Skocz do zawartości
Forum

agf

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Łódź

Osiągnięcia agf

0

Reputacja

  1. 1. Wrocław 2.Polska Federacja Nordic Walking 3. Chodząc z Akademią Zdrowia Santandera dobrze na tym wyjdziesz.
  2. Ankieta wypełniona, odpowiedź udzielona :)
  3. agf

    Konkurs "Teekanne"

    Jak przygotowuję się na nadejście wiosny? Jak wtedy dbam o organizm, jak się oczyszczam? Przede wszystkim zaczynam o siebie dbać intensywniej - mam tu na myśli głównie zmianę żywienia i ruch. NOWA DIETA WIOSENNA, OCZYSZCZAJĄCA - na drugie śniadanie jem jogurt z płatkami, otrębami, musli czy błonnikiem (ważne by były bez cukru, a za to bogate właśnie w błonnik- nie tylko pomaga w przemianie materii, ale i oczyszcza opróżniając przewód pokarmowy z resztek zleżałego pokarmu) - jako przekąskę raz czy dwa razy dziennie jem jabłko - oczyszcza i daje nam witaminy - nieodzownym elementem mojego dnia jest picie wody - wypijam 2 litry dziennie, to pomaga wyzbyć się nadmiaru wody, zmniejsza uczucie opuchnięcia, odświeża - poza wodą piję wspomagacz - czerwoną herbatę - staram się codziennie wypić min. 1 saszetkę, poza tym herbatę czarną zastąpiłam zieloną, która oczyszcza organizm z toksyn i dodaje energii - zwiększam ilość owoców i warzyw w ciągu dnia Do tego spacery, prace w ogrodzie i dawka świeżego powietrza!
  4. Pielęgnacja jest jak gotowanie. Im więcej włożymy w nie serca, im lepszych składników użyjemy, im dokładniej przyrządzimy - tym lepszy będzie efekt. Wszystko, co robimy przynosi jakieś następstwa, ma jakiś skutek, tak jest też i z dbaniem o włosy. Im bardziej dbamy o nie na przełomie zimy i wiosny, tym lepiej wyglądamy wiosną i latem. Zima to czas, gdy przede wszystkim moja skóra i włosy stają się mocno przesuszone, dlatego w okresie przesilenia wiosennego, gdy zima już odpuszcza, staram się przed dobrze o nie dbać, by w wiosennych pierwszych promieniach słońca włosy wyglądały na zdrowe i zadbane. Podstawą mojej pielęgnacji włosów jest dobranie odpowiednich kosmetyków. O tej porze roku wybieram szampony i odżywki nawilżające, często te zawierające naturalne olejki. Dzięki nim włosy się nie puszą, nie wysuszają, a końcówki nie stają się pierzaste. Sprawdza się też odrobina jedwabiu naniesiona na końcówki po myciu włosów - włosy są wtedy gładki i lśniące. Mieszkając w blokach narażona jestem na niestety zbyt suche powietrze, dlatego w miarę możliwości staram się unikać suszenia włosów suszarką czy innymi urządzeniami. Najczęściej myję włosy wieczorem i daję im wyschnąć w ciepłym mieszkaniu samym. Dodatkowo używam szczotki z naturalnego włosia, bo niestety włosy po noszeniu czapki bardzo się elektryzują i ciężko wtedy walczyć z uzyskaniem odpowiedniej fryzury :)
  5. Nigdy nie byłam fanką sportów. Nie lubiłam żadnej aktywności fizycznej, wizyty na aerobiku kończyły się po 2-3 zajęciach, rower odpada, a sporty z piłką mnie przerażają. Jednak na pewnym etapie mojego życia to się zmieniło. Bardziej z rozsądku niż z zamiłowania, ale ta granica z czasem zaczęła się zacierać. Biegać zaczęłam pół roku po urodzeniu synka i wtedy był to dla mnie głównie wysiłek w celu zrzucenia pociążowych kilogramów. Początkowo chodziłam do osiedlowego klubu na zajęcia kardio na bieżni. Z czasem, gdy moja kondycja się poprawiła, a ja do marszu na bieżni zaczęłam dołączać marszobiegi, zaczęło mi się podobać. I choć nie nadaję się by wziąć udział w maratonie to przyznam, że uwielbiam biegać. Minutka za minutką, by pobić swój rekord, by dać z siebie wszystko, by poczuć to przyjemne zmęczenie. Ze sportem najgorzej jest zacząć, a potem jest coraz lepiej :) Jednocześnie bieganie stało się to dla mnie odskocznią - po całym dniu z maluszkiem, gdy nieraz miałam ochotę sama się popłakać albo trzasnąć drzwiami, wychodziłam pobiegać i zapominałam o całym dniu. Mogłam nabrać dystansu, uspokoić się, zmęczyć, a dzięki temu wracałam do domu co prawda padnięta, ale już stęskniona ;) Latem zmieniłam zajęcia na sali na biegi w terenie. Było trudniej niż myślałam, ale wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Teraz znów czekam na wiosnę...
  6. Być może nie wyglądam jak gwiazda, nie mam twarzy gładkiej jak z Photoshopa, ale wiem, że gdy poświęcę sobie przed imprezą sylwestrową więcej czasu, to i efekt będzie zadowalający. Oczywiście dobór odpowiednich kosmetyków - do cery, wieku, palety kolorystycznej do odcienia skóry itd. jest bardzo ważny, ale i metody jakimi wykonujemy np. makijaż. Są pewne metody, sztuczki, które troszeczkę pomagają naturze :) 1. Nakładając na twarz podkład mieszam go na dłoni z odrobiną kremu nawilżającego ze złotymi mini drobinkami. Cera nie jest pokryta twardą skorupą i wygląda świeżo i promiennie. 2. By oczy wyglądały świetliście w wewnętrznych kącikach nakładam odrobinę jaśniutkiego różowego cienia. 3. Powieki muśnięte podkładem lepiej i dłużej będą trzymały cień. 4. Zrobienie jasnej kreski na tzw. linii wodnej (wewnątrz dolnej powieki) sprawi, że oko będzie wyglądało na większe, a twarz na mniej zmęczoną. 5. Nie cierpię oklapniętych włosów i dlatego stosuję pewien trick - wieczorem dzień przed imprezą przed pójściem spać, myję włosy, suszę, a potem na czubku głowy wiążę luźnego kucyka - nie mocno by gumka nie odcisnęła się na włosach. Po wstaniu rano wystarczy je upiąć, a przed wyjściem na imprezę rozpuścić włosy i roztrzepać - przez długi czas będą uniesione u nasady. 6. By usta wyglądały na większe i soczyste podczas mycia zębów przed samym wyjściem na imprezę wykonuję masaż ust szczoteczką do zębów, a potem zamiast pomadki nakładam na nie miód. Do tego koniecznie się wyspać, naszykować wygodne szpilki i Sylwester jest mój! :)
  7. Mój magiczny środek? To umiar :) Umiar w jedzeniu i piciu plus rozsądek w wyborze tego, co wkładam do ust ;) Nawet i zdrowy czosnek potrafi bowiem poczynić całe mnóstwo szkód jeśli spożywany jest w nadmiarze. Wiadomo, że najgorsze dla zdrowia są miesiące jesienno-zimowe. Wtedy warto wzmacniać swoją odporność, a ja robię to korzystając z naturalnych składników. Przede wszystkim codziennie pijemy wodę z sokiem malinowym albo sokiem z czarnych winogron i cytryną. Nie są to żadne kupne, pełne chemii syropy, tylko zrobione przeze mnie jesienią, właśnie w tym celu. Po drugie co 2-3 dni zjadamy trochę surowej cebuli - do obiadku, serka, kanapki. Cebula działa niemalże jak antybiotyk i jest bardzo dobra w alce z chorobą czy też w profilaktyce. W naszym jadłospisie codziennie jest też owoc- jabłko, gruszka, a teraz często kiwi, bo jest to bomba witaminowa! Ma więcej witaminy C niż tak popularne cytrusy. Do tego codzienna dawka świeżego powietrza i zdrowie na lata/o zachowane :)
  8. SKŁADNIKI (na 15 sztuk): 1 i 3/4 szklanki mąki pszennej i razowej pół na pół 3/4 szklanki cukru brązowego 1 łyżeczka cukru waniliowego 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej 0,5 łyżeczki cynamonu (można więcej) 2 szklanki startej marchewki 1 duże jabłko 3 małe jajka 1/3 szklanki oleju rzepakowego wierzch: 250 g mascarpone 200 ml śmietany kremówki 3 łyżki cukru pudru 1 łyżka drobnego cukru waniliowego łyżeczka esencji waniliowej gwiazdki cukrowe do dekoracji Muffiny: 1. Marchew obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, a obrane ze skórki jabłko na tarce o dużych oczkach. 2. W większej misce wymieszać mąkę z cukrem, cukrem waniliowym, proszkiem do pieczenia, sodą i przyprawami, a w mniejszej zmiksować olej z jajkami. 3. Startą marchew z jabłkiem dodać do większej miski, jednocześnie dodać też składniki mokre. 4. Połączyć całość przy użyciu miksera, na niskich obrotach. 5. Piekarnik rozgrzać do 175 stopni. 6. Papilotkami do babeczek wyłożyć teflonową formę na muffinki, ciasto nakładać łyżką, zostawiając 0,5 cm miejsca od brzegu. Piec 25 minut. 7. Wystudzone muffinki dekorować kremem mascarpone, używając w tym celu łyżki lub wyciskając przez szprycę rękaw cukierniczy z końcówką rozetki. Krem: Dobrze schłodzoną śmietanę ubić. Zmniejszyć obroty miksera i najpierw wmieszać cukier puder, następnie cukier waniliowy i esencję. Dodać mascarpone i najwolniejszymi obrotami miksera wmieszać ser w śmietanę, aż nie będzie już grudek. Chłodzić do momentu użycia. Udekorować cukrowymi gwiazdkami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...