Skocz do zawartości
Forum

Agata1209

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Barlinek

Osiągnięcia Agata1209

0

Reputacja

  1. Od 3 miesięcy jestem z chłopakiem o 10 lat od siebie starszym. Kocham go najmocniej na świecie i nie wyobrażam sobie życia bez niego. W pierwszym miesiącu naszego związku wypytywałam go o jego byłe- było ich może z 4-5. Jednak największą uwagę zwróciłam na dziewczynę która była i jest mężatką z dzieckiem. Czyli był jej kochankiem. Z tego co mi mówił spotykali się tylko na sex... Nie powiedział o niej ani jednego złego słowa (może nawet to i dobrze, bo też bym nie chciała, aby mój były mnie obrażał), tylko same dobre. Mówił, że jest ładna, zgrabna itd. Bardzo często się o nią kłócimy i to w sumie ja to wywołuję. Mówię mu, że pewnie ją bardziej kochał niż mnie, że ją to tylko chwali, a mnie wyzywa, że jestem gruba i brzydka. Niby mówi to w żartach, ale jednak mnie to boli. Mówię mu o tym, że nie chcę aby tak do mnie mówił, to zawsze zaczyna się śmiać. Dzisiaj znowu się o nią pokłóciliśmy. Zaproponowałam mu, abyśmy pojechali do miasteczka w którym ona pracuję i zaszli do tego sklepu, bo chciałabym ją zobaczyć. Stwierdził, że nie chce, bo wrócą mu wspomnienia. Zapytałam więc jakie, skoro umawiali się tylko na sex! To powiedział, że do ginekologa z nią pojechał z 2 razy, a po drodze do lasu na SEX... że jak się kochali to zawsze robiła mu "loda". Za każdym razem kiedy dochodzi pomiędzy nami do stosunku chcę abym również mu to zrobiła, ale ja od razu odmawiam, bo mnie to obrzydza! Ale on tego nie rozumie. Cały czas mnie na to naciska. Tak samo cały czas jak jedziemy mówi mi żebyśmy zajechali do lasu na sex. Czy on chce robić ze mną wszystko to co z nią robił? Sama już nie wiem. Wkurza mnie to, bo czuję jakby ona była lepsza ode mnie. Nie wiem czy ta moja zazdrość jest spowodowana tym, że o niej zawsze mówił dobrze, a do mnie nie powiedział żadnego dobrego słowa, że np. wyglądam pięknie, czy coś w tym stylu, tylko jesteś gruba, albo, ale Ty jesteś brzydka. Nie chce się z nim kłócić, ale to jest silniejsze ode mnie. Jak mam sobie z tym poradzić??
  2. Jeżeli Twoi znajomi zniechęcą się do Ciebie, tylko dlatego, że jesteś szczęśliwa, to są DEBILAMI! :) Zrobisz jak uważasz. Najlepiej zwiąż się z którymś z nich, skoro tak bardzo zwracasz na nich uwagę. Za parę lat oni wszyscy będą mieli szczęśliwą rodzinę, a Ciebie będą mieli w 4 literach i zostaniesz sama jak kołek! :) Nie zwracaj na to uwagi. 8 czy 9 lat to nie jest duża różnica, no opanuj się. Co innego gdyby to było 15 lat, to wtedy bym Cię zrozumiała. Chyba nie chcesz mieć gościa w Twoim wieku czy tam o rok starszego, który będzie chciał Cię tylko przelecieć i zostawić, a co najgorsze będzie bawił się Twoimi uczuciami. Jeżeli chodzi o jego uczucia to porozmawiaj z nim, bez rozmowy niczego się nie dowiesz. Być może został kiedyś zraniony i nie chce zbyt szybko się angażować, dlatego to tak długo trwa. :P Pamiętaj: Kto czeka, ten najwięcej korzysta! :)
  3. Ja mam bezdech. Pracuję, uczę się i nie przeszkadza mi w życiu codziennym, jedynie w nocy mam z tym problem. Poszłam do lekarza i dostałam skierowanie do szpitala na zabieg. Niestety nasza służba zdrowia jest tak cudowna, że przekładali mi to już 3 razy. 21 stycznia mam następny termin jeżeli mi znowu przełożą to w kwietniu będzie rok ja na to czekam, ale mam nadzieję, że to będzie już ostatni raz kiedy tam jadę.
  4. Ja miałam to samo. Mój partner ma 31 lat, a ja 21. Na początku sama wahałam się co do naszej relacji, że 10 lat to jednak dużo, ale teraz jesteśmy szczęśliwą parą i nie oddałabym go nikomu za nic w świecie. Kiedyś mi powiedział, że myśli już poważnie o życiu itd. Stwierdziłam, że jeżeli tak ma być, że chce założyć rodzinę to ja się na to nie piszę, bo po prostu jestem za młoda i nie czuję potrzeby aby mieć już rodzinę. Myślałam, że nie będzie chciał się ze mną spotykać i ku mojemu zdziwieniu powiedział, że poczeka, że nie chce mi zniszczyć życia, bo sam był kiedyś w moim wieku. Gdy miałam takie wahania co do tej różnicy, to jedna z koleżanek doradziła mi, że lepiej związać się z kimś starszym, dojrzałym facetem, niż 3 czy 4 lata od siebie starszym gościem, który ma jeszcze smarki pod nosem i nie wie sam co od życia chce i w sumie to mnie tak przekonało. :) Mam pełno znajomych którzy są w związkach o średniej różnicy wieku. I jest to po 7, 8, 9 lat. :) Pozdrawiam i nie patrz na ludzi, bo nigdy sobie życia nie ułożysz. :)
  5. Kochana bycie dziewicą w wieku 20 lat jest najlepsze co może być. Ja sama straciłam dziewictwo całkiem niedawno i w tym roku kończę 21 lat. Każdy kto się dowiedział o tym, że jestem dziewicą to tylko mi się kłaniał, a mężczyźni ciągle mówili jak mnie szanują, za to jaka jestem, a nie "puszczam" się na lewo i prawo. Sprzedać dziewictwo to by była Twoja najgorsza decyzja. Ogólnie to mnie by brzydziło, żeby jakiś obcy gościu mnie dotykał. Przemyśl sobie to 100 razy zanim popełnisz błąd . Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego! :) Aaa i dodam jeszcze, że miałam to samo, nie chciałam się z nikim wiązać i w ogóle nie chciałam słyszeć o mężczyznach, ale teraz moje życie się odmieniło :)
  6. Witam Serdecznie. :) Nie wiem co robić! Bardzo proszę o pomoc! Mam przyjaciółkę od dzieciństwa i bardzo mi na niej zależy. Niestety ma ona problem z alkoholem. Nie chcę by wpadła w głębszy nałóg więc proszę o radę co mam robić. Z Pauliną zaczęłyśmy imprezować w dość młodym wieku. Ja w 15, a ona ok 13-14, teraz mamy 21-22lata. Od pewnego momentu sama nie piję, bo zauważyłam u siebie, że za często spożywam alkohol. W tamtym roku miałam jeden wielki maraton w piciu, więc od 10 sierpnia 2014 roku powiedziałam sobie STOP. Przez te pół roku wypiłam może z 3 drinki i trochę wina. :) Ale wracając do Pauliny, ona to już przesadza. W każdy wolny dzień od pracy ZAWSZE musi się tak upić, że to jest po prostu katastrofa. Przez alkohol straciła już chłopaka z którym była dość długo. Dziś rano przeszła mi przez myśl opcja, żeby dać sobie również z nią spokój, ale nie mogłabym jej tego zrobić- jest dla mnie jak siostra. Mówię jej cały czas żeby nie piła, namawiam ją do tego, nawet się z nią zakładam,ale to i tak nie skutkuję. Gdy jej mówię, żeby przestała to śmieję się ze mnie i mówi: " Tak Agata! Jestem alkoholiczką haha"... taka jest jej odpowiedź. Nie wspomnę o tym, jak ona się zachowuje po alkoholu. Jest po prostu tragiczna, jakby zmieniała się w całkiem inną osobę. Wszystko jej przeszkadza, każdego wyzywa, jakby była jakimś potworem. Poza tym jej rodzice również piją- więc to pewnie jest też tego przyczyna, że ma to w genach. Ona nie mieszka z nimi tylko z dziadkami, ale rodzice mieszkają w tej samej miejscowości i cały czas chodzi do nich i pije. Nie wiem już co robić jak jej przetłumaczyć żeby przestała tak pić. Nie chcę aby źle skończyła. Proszę o pomoc.
  7. Bardzo dziękuję za rady. Przemyślałam to i nie dam się! Odpuszczę sobie, bo nie jest wart moich łez i uczuć! Z czasem zapomnę i mam nadzieję, że to będzie bardzo szybko. "Nie każdy jest taki sam" Usłyszałam to już nie raz i każdy raz okazał się taki sam. Mam do życia bardzo optymistyczne nastawienie, więc mam nadzieję, że spotkam jeszcze tego jedynego. Teraz będę się pocieszała tym cytatem: "Jeśli szczęście do Ciebie jeszcze nie przyszło, tzn, że jest duże i idzie małymi krokami." :D Z całego serca jeszcze raz dziękuję i bardzo gorąco pozdrawiam. Gdyby nie wy to popełniłabym następny błąd.
  8. Witam! 2 miesiące temu pisałam, że straciłam dziewictwo z chłopakiem z którym się spotykałam. Niestety po stosunku urwał zupełnie ze mną kontakt. Kochałam go i to bardzo i czuję, że to uczucie nie zniknęło. Nie utrzymuję z nim kontaktu, chociaż parę tyg po tym jak mu się oddałam, napisałam mu kilka smsów co o nim myślę (niestety nie miałam okazji go wtedy spotkać). Od tamtego momentu czuję się okropnie, nie mogę znaleźć sobie miejsca. Gdy tylko o nim pomyślę- płaczę jak nienormalna. Czuję, że nadal go kocham, bo to nie jest chyba normalne, że dosłownie cały czas o nim myślę. Po prostu tęsknie za nim. Mam z nim wspaniałe wspomnienia jak i te złe. Gdy go ostatnio zobaczyłam w dyskotece starałam się nie pokazywać, że jest ze mną źle. Uśmiechałam się, bawiłam się z koleżankami. W pewnym momencie zobaczyłam, że stoi jakiś smutny. Tak bardzo chciałam podejść do niego, zapytać się czy coś się stało, ale powstrzymałam się. Gdy co noc kładę się spać, mam taką wielką ochotę podzielić się z nim moimi uczuciami. Jak bardzo go kocham i że tęsknie za nim. Zdaję sobie sprawę, że zrobił mi świństwo. Po tamtym wydarzeniu czułam, ze go nienawidzę, ale jednak się myliłam. Myślałam, że sobie z tym poradzę, ale niestety mi nie wychodzi. Nie mam jak się z nim spotkać, bo wyjechał do pracy. Proszę o pomoc! Powiedzieć mu co czuję, czy jednak zostawić to dla siebie?
  9. Mam na imię Agata i mam 20 lat. Mój tryb życia koncentrował się na imprezach wychodzenie ze znajomymi i ca najgorsze ALKOHOL! Nie piję dokładnie miesiąc i 10 dni. 10 sierpnia dostałam wszystko objawy padaczki alkoholowej, takie jak: potliwość, zaburzenia snu, jak również przyspieszenie akcji serca, powiększone źrenice, drętwienia w rękach i nogach, ale ataku nie dostałam. Babcia zmierzyła mi ciśnienie- miałam za wysokie, więc podała mi tabletkę, po czym zasnęłam. Na następny dzień wszystko się powtórzyło. Babcia zadzwoniła po pogotowie, dali mi zastrzyk, magnez i tabletkę pod język. Przez ten cały miesiąc nie mogę normalnie spać. Gdy próbuję zasnąć jestem bardzo nadpobudliwa z chęcią bym coś rozwaliła w dzień to mi się nie dzieje, bo jestem zajęta czym innym. Mam momenty kiedy chce mi się tak okropnie płakać. Mam po prostu zmienny nastój. Ostatnio chciałam się napić, bo były moje urodziny, ale jednak zrezygnowałam, bo się bałam, abym nie dostała jakiegoś ataku. Czy jest to nałóg? Co mam robić? Już mam tego dosyć i nie wiem czy wytrzymam to psychicznie! Bardzo proszę o pomoc i wskazówki! ;(((
  10. Witam Was! Jestem Agata i jestem tu nowa. Mam 20 lat. Poznałam rok temu chłopaka- Michała. Wydawał się najlepszym "mężczyzną" jakiego dotąd poznałam, ale to się z czasem zmieniło. Darzyłam go i nadal to robię głębokim uczuciem, którego nie mogę się pozbyć. Nigdy w życiu nie przespałam się z żadnym facetem, do ostatniej soboty. Po raz pierwszy uprawiałam sex z Michałem i w ogóle pierwszy raz w życiu. Wszystko wydawało się ok, tylko on przestał się odzywać... Jest mi strasznie wstyd, głupio i czuję się okropnie. Dla wielu ludzi pierwszy raz to rzecz normalna, spełnienie marzeń czy nawet upragniona czynność, ale nie dla mnie. Chciałam to zrobić z osobą którą kocham i owszem zrobiłam to, ale nie tak to miało wyglądać. Ciągle powtarzam sobie do lustra "Jaka Ty jesteś dziewczyno głupia i naiwna". Przez to co się wydarzyło, nie mam ochoty nigdzie wychodzić ze znajomymi czy gdziekolwiek. Najlepiej czuję się sama zamknięta w pokoju. Nic tylko bym spała. Podłamała mnie ta cała sytuacja. Chciałam napisać tu, bo wstyd jest mi się przyznać komukolwiek. Jest mi tak strasznie źle. :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...