Skocz do zawartości
Forum

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'aga-a'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Forum
    • Forum Zdrowie
    • Forum Ginekologia
    • Forum Psychologia
    • Forum Żywienie i fitness
    • Forum Ciąża i dziecko
    • Forum Uroda
    • Forum Seks
    • Forum Gry i zabawy
    • Forum Humor
    • Forum Dom
    • Forum Ślub
    • Forum Hobby
    • Forum Kuchnia
    • Forum Interpretacja badania krwi
    • Forum Nerwica
    • Forum Alergia
    • Forum Konkursy
    • Forum Chirurgia plastyczna
    • Forum Kobiety
    • Forum Odchudzanie krok po kroku
    • Forum Porady prawne
    • Forum Zdrowe zęby
    • Forum Komunikaty
    • Forum Problemy skórne
    • Forum Aktualności
    • Forum Projekt Zdrowe kolano
    • Forum Kamica Nerkowa
    • Forum Żywienie w chorobie
  • Forum Zranione serce Forum Zranione serce
  • Forum męskie sprawy Forum męskie sprawy
  • Forum Muzykoterapia Psychoterapia Arteterapia Forum Muzykoterapia Psychoterapia Arteterapia
  • Forum Schizofrenia Forum Schizofrenia
  • Psychoterapia Psychoterapia
  • Tabletki antykoncepcyjne Tabletki antykoncepcyjne
  • Aktualności Aktualności
  • Małżeństwo Małżeństwo
  • Depresja lęk natręctwa fobie i inne Depresja lęk natręctwa fobie i inne
  • Samo Życie Samo Życie
  • Forum Psychologia bez spamu Forum Psychologia bez spamu
  • Zdrada Zdrada
  • Forum Astma Forum Astma
  • Serce Serce
  • Nietypowe problemy miłosne Nietypowe problemy miłosne
  • Drukarnia Drukarnia
  • Samotność Samotność
  • WIADOMOŚCI Z POLSKI WIADOMOŚCI Z POLSKI

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


About Me


Płeć


Miasto

  1. Gość

    Nienawiść do męża

    Aga, rozumiem, że z głupim ciężko żyć i ciężko się rozstać. Boisz się, bo Cię zastrasza, ale jakbyś miała pomoc psychologiczną, udało by Ci się pewnie wyrwać z jego szponów. Nie licz, że on kogoś znajdzie, jak ma się na kim wyżywać. A najważniejsze, żebyś przestała się bać, nie jesteś jego własnością, żeby dawał Ci pozwolenie na odejście. Przy wsparciu psychologa i rodziny dałabyś radę. Teraz psychicznie też się wykańczasz, na początek porozmawiaj chociaż z terapeutą który specjalizuje się w takich problemach.
  2. Javiolla

    Mam już dość

    Aga> na łuszczycę mogę coś doradzić, bo tez ją mam, ale to nie jest odpowiedni wątek. Gdybyś była zarejestrowana to na pw mogłabym coś napisać. Ewentualnie możesz założyć nowy temat na forum zdrowie. Co do strony psychicznej: twierdzisz, że nic nie pomaga, ale uważam, że zwyczajnie nie masz siły i ochoty na to by zadziałało. Wiadomo, że nic się się samo nie naprawi, że należy nad sobą pracować. Dlatego najpierw powinnaś nabrać sił. Pytanie:jak? Postaramy się pomóc ? A jak długo uczęszczałaś na terapię? Czytałaś książki psychologiczne, stosowałaś jakieś techniki? Jesteś osobą wierzącą?
  3. Kilka zabiegów przywróciło mi dobre samopoczucie. Mijają 2 miesiące, a ja nie wiem co to ból kręgosłupa. Polecam. Dziękuję Aga. https://osteomedic.com.pl/zabieg/fizjoterapia
  4. Gość

    Tracę grunt pod nogami

    Cześć Aga, ty już pisałaś o tym problemie. Skoro widzisz ze przytyłaś 20 kg to zadbaj o siebie. Ogólnie. Zacznij chodzić na spacery, biegać, ćwiczyć. Idź do fryzjera, zrób paznokcie, dbaj o cerę, rób makijaż. Zacznij się może inaczej ubierać, zachęcaj twojego faceta żebyście gdzieś wyjechali, sama możesz wychodzić z róznymi ciekawymi pomysłami (dla ciebie to by było dobre bo byś faceta odcieła na jakiś czas od tego kolegi). Poza tym ten etap "męskie i damskie" wieczory czy w ogóle wyjścia są czymś normalnym gdzie każda strona powinna mieć trochę czasu tylko dla siebie, na spotkanie z kimś znajomym na pogadanie przy piwie lub na jakieś swoje hobby bez partnera. Poczatki związku zawsze są piekne, a później wkrada się szarość życia codziennego. Ale żeby było dobrze, trzeba cos robić aby nie wkradła się rutyna do związku. Już jesteś 7 lat w zwiazku więc też nie oczekuj że facet będzie wiecznie z tobą, za rączkę chodził albo będą mu wystarczały rozmowy ze znajomym podczas chodzenia po sklepie. Od 5 mscy jesteście zaręczeni więc bierz pod uwagę to że jednak facet chce z tobą być mimo twoich 20 kg +. Ale to też jest powód aby coś ciekawego wprowadzać do związku, nie zakutać się w rozciągnętą bluzkę i dresy (mimo że to często jest fajne i najwygodniejsze). Jezeli twój facet mówi ci o tym co kombinuje tamten kolega to znaczy że ma do ciebie zaufanie. Tamten jest być może babiarzem, może też lubić podpuszczać takim gadaniem żeby sobie popodrywał. Jeżeli parterce tamtego kolegi nie przeszkadza że chce sobie podrywać inne dla checy to jej sprawa. Może ona nie widzi problemu. A może ty faktycznie chcesz trzymac swojego faceta tylko przy sobie bo jesteś niepewna po takim czasie związku swojego faceta. Myślę że twoje poczucie wartości tez jest niskie i boisz się że twoj facet zacznie się faktycznie oglądac za innymi. Wiec zadbaj o siebie. Pzdr.
  5. Javiolla

    Dziwne fazy snu

    Aga, a co z poprzednim wątkiem? Nie udzielasz się, nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Możliwe, ze to ma związek z poprzednim wątkiem.
  6. hehe u mnie to było sporo tego... Ja i moja była przyjaciółka Aga byłyśmy najgłupszymi i najbardziej wariackimi dziećmi na dzielnicy.Typowe ADHD. ( żeby była jasność- to było w wieku 8-13 lat) -Robiłyśmy śmieszne filmiki - pamiętam jeden tytuł to "Kubraczek i walizka" Przebierałyśmy się w najbardziej wsiuńskie ciuchy( przeważnie mojej babci) , brałyśmy walizke na kółkach i chodziłyśmy tak naokoło bloku nagrywając się i pytając ludzi jakim PKS-em dojedziemy do Jajkowa( taka wieś w kujawsko-pomorskim) - Raz znalazłyśmy taki wóżek z hipermarketu przy plaży, wzięłyśmy go i zamiast tramwajem przyjechałyśmy nim do domu ( raz Aga siedziała w środku a ja jechałam tak jak na hulajnodze i na odwrót) - Wziełyśmy bezdomnego psa do domu którego nazwałam "Golas" , trochę się nas bał więc pchałyśmy jego tyłek aż do windy aż do domu, ten sobie usiadł w kącie a babcia musiała go miotłą gonić a on zamiast wyjść na klatce biegał z pokoju do pokoju. Nie chciał wyjść więc został już u nas.
  7. Witam serdecznie, Aga napisałaś, że z jednej strony boisz się bliskości- odsuwasz od siebie osoby, które chcą się do Ciebie za bardzo zbliżyć, a z drugiej strony bliskość jest tym czego pragniesz. Wydaje mi się, że jest to skutek utraty najbliższej dla Ciebie osoby, gdy byłaś w podstawówce. Boisz się za bardzo do kogoś przywiązać, za bardzo do kogoś zbliżyć, bo boisz się, że w pewnym momencie tego kogoś zabraknie i znów będziesz cierpiała. Myślę, także że wszystkie negatywne uczucia, które przeżywasz - poczucie winy, gniew i złość - wynikają właśnie z tego, że pragniesz bliskości, ale się jej boisz. Myślę, że warto byłoby porozmawiać z psychologiem, żeby pozbyć się tych negatywnych uczuć i poukładać przeszłość. Pozdrawiam
  8. Gość

    Swędzenie skóry

    Dzień dobry Mam na imię Agata Mam 22 lata. Pisze, ponieważ od 2-3 tygodni mam pewną dolegliwość, a mianowicie odczuwam swędzenie skóry. Najczęściej czuję te uczucie rano albo wieczorem, zwłaszcza po kąpieli. Nie mam żadnych krostek ani plamek, ale skóra swędzi zwłaszcza na nogach. Mam bardzo suchą skórę i zastanawiam się czy to może być od tego. Czy powinnam intensywnie nawilżać i swędzenie ustapi czy może to jakas choroba i powinnam udac się do dermatologa? Pozdrawiam Aga
  9. Aga, przede wszystkim nie stresuj się i nie denerwuj, bo wszystko jest na dobrej drodze. Nie dzieje się nic złego. To, że mylisz się w pracy czy zrobiłaś coś inaczej niż powinnaś to naturalna rzecz. Nie jesteś robotem i masz prawo do błędu. Czasem każdy zrobi coś nie tak i to nie znaczy, że się do tego nie nadajesz. Po prostu czasami mamy gorszy dzień, nowa praca, stres, czasem pomyłka, czasem po prostu nie wiemy jak coś powinniśmy zrobić bo kazda nowa praca jest inna. Nie przejmuj się niepotrzebnie, nic się nie stało. Następnym razem podziękuj koleżance za zwrócenie uwagi i popraw to co było źle, ewentualnie sprawdzaj sobie niektóre rzeczy dla pewnosci. Jeśli będziesz się martwiła i stresowała, to z tych nerwów zrobisz coś nie tak. Dlatego zrelaksuj się w pracy i z dystansem do tego podejdź, szybko wciągniesz się w rytm pracy i nie będziesz popełniała pomyłek. Nie ma się co stresować! Co do córeczki, tęksnisz za nią, bo martwisz się pracą i jedyne co chcesz to być z nią tak jak to było do tej pory. Piszesz, że wcześniej nie pracowałaś - pewnie byłaś z dzieckiem, a teraz rozstanie na kilka godzin jest dla Ciebie trudne, ale sama doskonale wiesz, że dla Wiktorii przedszkole jest bardzo ważne, poznaje nowe dzieci, bawi się, usamodzielnia, rozwija. Kilka godzin i znowu będziecie razem. Myśl o niej nie przez pryzmat tęksnoty, tylko spójrz na to, że teraz pewnie się świetnie bawi z innymi dziećmi, uczy i rozwija, a Ty będąc w pracy, równiez masz kontakt z innymi ludźmi i dodatkowo zarabiasz pieniążki. Aga, niczym się nie martw, bo wszystko jest na dobrej drodze. Mniej nerwów, więcej spokoju i zobaczysz, że wcale nie jest tak źle. Ty, Twój mąż i córcia macie swoje dzienne obowiązki a po południu spotykacie się w domu - idealna rodzina, oby tak dalej. Powodzenia!
  10. Witam! Nazywam się Adam i mam 24 lata. 3 tygodnie temu się zaręczyłem z najbliższą mi osobą na świecie. Po tygodniu od zaręczyn kładąc się spać , wróciła do mnie nie przyjemna sytuacja z przeszłości. Sparaliżowało mnie. Mianowicie chodzi o "zdradę" jeżeli tak można to nazwać. 1,5 roku wcześniej gdy między mną a moją obecną narzeczoną działo się źle, zacząłem pisać z inna dziewczyną. Spotykaliśmy się lecz do kontaktów seksualnych nie doszło, nie wybaczyłbym sobie. Parę razy się całowaliśmy i tyle. Skończyłem z tym i uświadomiłem sobie , że mam przy sobie kobietę na całe życie- Agnieszkę. Wracając do stresu który odczułem. Myśl o zdradzie z przeszłości sparaliżowała mnie. Nie spałem parę nocy i biłem się z myślami czy powiedzieć mojej ukochanej o tych wydarzeniach z nadzieją ,że mi ulży. Nie mogłem pracować, ciągle odczuwałem silny stres , bóle brzucha . Płakałem i biłem się z myślami. Po paru dniach zdecydowałem się opowiedzieć o wszystkim narzeczonej .Jej reakcja jak nie trudno sobie wyobrazić była tragiczna. Chciała mnie zostawić i zerwać zaręczyny. Byłem spanikowany. Opowiedziałem o wszystkim mamie(mieszkam z rodzicami). Powiedziała , że nie potrzebnie mówiłem jej o tym wydarzeniu. Ja jednak z miłości chciałem mieć czyste sumienie. Dała się przekonać i wybaczyła mi. Oczywiście straciłem zaufanie w jej oczach ale wiem , że się ułoży. Liczyłem , że mi ulży stres po wyżaleniu , nic bardziej mylnego. W dalszym ciągu odczuwam lżejszy już stres, nazwałbym to bardziej lękiem przed czymś, brzuch już tak nie doskwiera. Dodam , że non stop szukam sobie zajęć , żeby o tym nie myśleć lecz złe myśli same wpadają mi do głowy. Aktualnie mogę już zasypiać samodzielnie , natomiast mój sen kończy się rano i znów męka poprzez cały dzień. Gdy jestem z Agnieszką , złe myśli odchodza. Jestem wesoły, śmiejemy się itd. Gdy zostaję sam wszystko wraca. Czy to rodzaj szoku? Czy przejdzie mi to?Nigdy w życiu nie przeżyłem tak stresującego wydarzenia jak strata bliskiej osoby. W momencie poczułem , że nie mam innego sensu w życiu. Być może to również ważne , że pracuję jako sprzedawca w jednej z sieci komórkowych w centrum handlowym i męczę się ztym. Jedyne co mam to praca->aga->dom , praca->aga->dom.Aktualnie lepiej sobie radzę z myślami w głowie bo potrafię je zając czymś. Wtedy nie myślę. Gdy tylko przestanę coś robić wraca. CZuję ciągły niepokój a powinno być przeciwnie , ulgę i siłę do walki o ukochaną. CO mi dolega ? Proszę o pomoc.....
  11. Witam . 7 dni po owulacji miałam dość dziwne dolegliwości jak na ten dzień cyklu , a mianowicie bardzo ostry ból w lewej pachwinie . Pieczenie i ból piersi . Zmęczenie które trwało dwa dni . Za pięć dni zaczyna mi się kolejny cykl . Objawy zniknęły poza utrzymującym się bóle sutkow . Nie jest on jednak już tak dokuczliwy jak wcześniej . Chciałam jeszcze nadmienić , że moje wejście do pochwy jest miękkie, a sama szyjka jest wysoko i dość twarda . Czy te objawy mogą wróżyć ciążę . Pozdrawiam Aga
  12. Gość

    hemoroidy

    Aga, to co opisujesz to typowy objaw hemoroidów zewnętrznych. To nabrzmiałe guzki krwawnicze, które normalnie posiada każdy człowiek. W stanie chorobowym ulegają nabrzmieniu krwią i wychodzą na zewnątrz. Jeżeli mają jeszcze samoistną zdolność cofania się to jest to III stadium. Przy czwartym stadium już nie będą miały takiej zdolności i teoretycznie pozostanie zabieg usunięcia. Ale zanim to nastąpi, a najlepiej już, zastosuj preparat Hemorend. To i tak jedyny ratunek przed zbiegiem więc nie masz nic do stracenia. Pozdrawiam, Jaga
  13. Aga dzieki za odzew. mam przeczucie że to nie jest tak że nic do swojej żony nie czuje, twierdzi że jest ze mną szczery. Wiem że większość mówi mi to co bym chciała usłyszeć a nie tak jak jest naprawde. Już od jakiegoś czasu przygotowuję się z nim na ostateczną rozmowę. Wszystko mi się wydaje proste kiedy zaczynam mieć doła przez calą tą sytuację ale później znów jest dobrze i już mi się to wszystko nie wydaje takie proste. Też jestem żoną i nie chciałabym być w takiej sytuacji jak jego żona ale kocham go, stara miłość się odrodziłą na nowo. mówi że chce być ze mną ale ja nie wiem kiedy to nastąpi.myślę że bedzie to odwlekał jak najdłużej aż któryś z nas nie zaliczy wpadki przed swoim małżonkiem a jak tak nie chce. Nie chce już dłużej czekać a wiem że on narazie nie jest gotowy. Chce w końcu przestać cierpieć i żyć spokojnie. Momentami jestem jeszcze bardziej nie szczęsliwa zanim odnowiliśmy znajomość. Wiem że musze to zakończyć bo on tego nie zrobi. Nie wiem skąd zebrać w sobie siłe bo mimo wszystko szkoda mi tego wszystkiego kończyć ale już tak nie moge żyć. cierpię i to bardzo
  14. Gość

    Mamusia decyduje o wszystkim

    ~doś. Nie możesz tak twierdzić Aga 331 na 100 % bo nie wiesz wszystkiego, jedynie to to ,że go bije , poniża i ubiera w co chce.A może on nie wychodzi z domu i żeby było tanio to ubiera go w to co dostanie ,dzisiaj niestety wszystko jest możliwe jak się nie ma pieniędzy.Mnie ujęło jak on pisze ładnie mamusia, a ta mamusia ma tak mało wyrozumiałości i cierpliwości, wielka szkoda,że nie szuka pomocy.Pewne rzeczy mogę zrozumieć bo wiem jak trudno jest wychowywać chore dziecko ale ja szukałam pomocy tylko jej wtedy jeszcze nie było jak obecnie.Dlatego tak stanowczo i pochopnie bym nie oceniała. Raczej nie chodzi o względy oszczędnościowe bo kiedyś autor pisał (nie pamiętam czy w swoim czy cudzym wątku), że kupowała mu dziewczęce ubrania, chyba że źle się wyraził i miał na myśli ubieranie. Zresztą ciężkie czasy nie usprawiedliwiają ubierania w damskie ciuszki. Mama miała nas 7 i choć było ciężko to jednak każdy miał ,,normalne" stroje. No chyba że np. z własnego wyboru założyłam męskie, ale to już inna ,,bajka"... Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na to co piszecie. Niezależnie czy jest w jakimś stopniu upośledzony czy nie, taka osoba też ma uczucia i nie powinno się ranić słowami że coś jest z nim nie tak. Wiem że sama nie jestem 100% jednak nie chciałabym usłyszeć od kogoś takiego tekstu...
  15. Gość

    Mamusia decyduje o wszystkim

    Nie możesz tak twierdzić Aga 331 na 100 % bo nie wiesz wszystkiego, jedynie to to ,że go bije , poniża i ubiera w co chce.A może on nie wychodzi z domu i żeby było tanio to ubiera go w to co dostanie ,dzisiaj niestety wszystko jest możliwe jak się nie ma pieniędzy.Mnie ujęło jak on pisze ładnie mamusia, a ta mamusia ma tak mało wyrozumiałości i cierpliwości, wielka szkoda,że nie szuka pomocy.Pewne rzeczy mogę zrozumieć bo wiem jak trudno jest wychowywać chore dziecko ale ja szukałam pomocy tylko jej wtedy jeszcze nie było jak obecnie.Dlatego tak stanowczo i pochopnie bym nie oceniała.
  16. Gość

    Mamusia decyduje o wszystkim

    Aga 331,rozumiem Twoje zdenerwowanie, ale my tu wszyscy potępiamy mamę za bicie syna to jest karygodne.Ale pisząc osobie niepełnosprawnej, która nie może sobie pomóc tym bardziej nie wychowa mamy.My wszystkiego nie wiemy, ale mama potrzebuje również pomocy skoro tak się zachowuje.Może gdyby oddawała syna na parę godzin do placówki, sama by odpoczęła a i syn by zmienił otoczenie miał by kontakt z rówieśnikami.Takie rozwiązanie wyszło by im na dobre.Nie wychowywałaś takiego dziecka to nie wiesz jak to jest, jeszcze raz napiszę bicie kogokolwiek tym bardziej chorego jest nie do przyjęcia i mną też wstrząsnęło czytając to.
  17. Gość

    Ból i pulsowanie w brzuchu oraz zaparcia

    Witam serdecznie Mam 30 lat Od pewne czasu miewam bardzo dziwne bole w okolicy lewej strony- blizej srodka brzucha , zaraz pod zebrami, czasem odczuwam to jakby zaraz pod lewa piersia w srodku miedzy zebrami. Bol jest nagly i trwa doslownie kilka sekund. Nie jest zwiazany z wysilkiem fizycznym, gdyz tancze zawodowo i nigdy podczas tanca mi sie to nie zdarzylo.od 2 dni doszlo do tego dziwne pulsowanie- pulsowanie trwa kilka sekund( wtedy nie boli) jest bardzo silne.Dodam ze mam tez nie duze zaparcia a raczej zalatwiam sie ''na raty'' Co to moze byc?? Bede wdczieczna za odpowiedz. Pozdrawiam Aga
  18. Powiem Ci tak Angnieszko .Co jest dla Ciebie wiekszym problemem ,piwkowanie czy ta niestabilnosc ,agresywnosc jednym slowem ta bestia ktora z fajnego faceta czasami wychodzi .? Pewnie to drugje .Tak .?To co Ci po tym jak przestanie pić a zachowania nie zmieni .Bedziesz miala trzezwego meza w domu ktory co chwila wybucha bo przyzwaczaił się że piwkiem moze odreagować . Nie wiem Aga ,moze sie mylę ale taki calkowity zakaz dla czlowieka który ma przymus picia, ktory pije przez tyle lat to jak skok na wiezowca ......Moze ten pomysł od razu spalic na panewce ...chyba ze nie jest naprawdę uzalezniony to wtedy bez problemu da radę ,tak jak kazdy czlowiek .Ale chyba nie masz na to co liczyć. Może usiądzcie razem ,zastanówcie się jak to rozwiązać zeby po tygodniu " reforma " nie padła .Spytaj męża jak On to widzi .Co mogłby zrobić żeby się przemiana w Waszym domu udala .Negocjujcie ,dyskutujcie byle spokojnie ,bez oskarzeń .To musza byc realne propozycje takie które beda mialy szanse powodzenia z dwóch stron . Agnieszko ale pamietaj ze to sa tylko moje sugestje ,Ty podejmujesz decyzję .....
  19. Witaj To fakt jest ciężko i to czasem bardzo a najgorsze jest jak brakuje w tym momecie kogoś bliskiego kto wysłucha i nie skrytykuje czasem mam takie dni że wolę zamknąć sie w pokoju zasłonić okna i zasnąć obudzić się tylko wtedy jak to minie jeśli mach jeszcze ochre pogadać to byłoby miło Pozdrawiam Aga
  20. Jesteśmy studentami I roku Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi . W ramach projektu podjęliśmy wyzwanie poznać Państwa opinię na temat problemu związanego z wyglądem zewnętrznym , a wpływem na jakość życia. Równie cenna będzie dla nas opinia ze strony Psychologa, gdyż mamy wrażenie , iż coraz częściej spotykacie się Państwo w swojej pracy z takimi dylematami. Czy jesteście zadowoleni ze swojego wyglądu i dlaczego według was ma tak ogromne znaczenie i wpływa na całokształt naszego życia. Czy zdecydowalibyście się na poprawę wyglądu ? Dlaczego tak bardzo skupiamy się na dążeniu do doskonałości? I dlaczego tak wielu z nas ma na tym tle kompleksy? Czy akceptujecie siebie i czujecie integrację ciała z umysłem? I czy świat kręci się dookoła ładnych ludzi ? Odpowiedzi na te pytania pozwolą nam rozważyć jak wielu z nas boryka się z samoakceptacją i czy wygląd ma szczególne znaczenie w naszym życiu. Z góry dziękujemy za odpowiedzi. Aga, Marta, Daniel i Kamil.
  21. Gość

    Małżeństwo wisi na włosku

    Aga ,to najwyższy czas ,aby zadać mu to pytanie.Dlaczego to Ty musisz się domyślić co mu brakowało? A jeżeli ma charakter mruka ,to powiedz mu wprost ,że od dzisiaj to musi się zmienić ,aby cokolwiek z tego wyszło.Widzisz ,po takiej rewolucji małżeńskiej ,jest bardzo duża szansa ,aby stworzyć coś naprawdę nowego i znacznie lepszego ,niż było dotychczas .
  22. Gość

    Małżeństwo wisi na włosku

    Onka ,proszę przeczytaj pierwszy wpis Agi.To co piszesz ostatnio jest bolesną prawdą.Facet popłynął po całości.Mało tego ,śmiem twierdzić ,że do tej pory ma niezłą karuzele w głowie.Uświadomił sobie że jest kłamcą ,zdradzaczem i sam nie wie ,jak z tego wyjść. Jeżeli musisz ,że cierpi tylko Aga ,to się mylisz.Ja na miejscu Agi pomógł bym mu zerwać więź z kochanką zawiadamiajac jej męża ,następnie dał mu czas na uporządkowanie emocji ,a następnie zaczął budować nowy związek od odstaw.Jaki - lepszy ,bez wypominków, kontroli ,pełen czułości,zaufania ,żalu.Aga ,tylko czas jest Waszym przyjacielem.Daj go Wam ,a wygrasz.Na marginesie ,spytam, od jak dawna wiesz i ile czasu trwała ta przygoda męża?
  23. Witam, Mam pytanie odnosie wyników badań robiłam podstawowe badania i jedno mnie zaniepokoilo aspat w surowicy 34 a natomiast aiat 15 strasznie duża rozbieżność lekarz widział badania i nic nie powiedział na to a ja się trochę przejmuje czy to cos groznego.Czy ma to wpływ aktwywnosci fizycznej i moja praca ? Dzien przed badaniami jadłam też tłuste rzeczy czy to też może mieć wpływ Pozdrawiam Aga
  24. Gość

    Brązowe plamienie

    Witam. Od kilku miesięcy dzień lub dwa dni przed okresem mam brązowe plamienia, potem następuje normalna miesiączka, a potem znów brązowe plamienia i koniec (wszystko trwa około tydzień). Okres jest regularny, co 29 dni, niebolesny, ale ten brązowy kolor mnie martwi. Czy to coś normalnego. Aga 35l.
  25. Jeszcze raz witam Aga nie zauwazylam Twojego pierwszego posta, ale juz odpowiadam na twoje pytania i dziekuje za zaproszenie. Mieszkam w Ursusie i chetnie kiedys sie z wami spotkamy by poznac inne dzieci z tym problemem i was rowniez. Nasza historia w skrocie to bardzo silne zachowania schematyczne ok 3roku zycia. Poszlismy do pierwszego psychologa-powiedziala spectrum autyzmu. Nie uwierzylam. W przedszkolu poradzono nam by skonsultowac w poradnii autystycznej. Tam po wstepnych ogledzinach powiedziano nam ze to nie jest spectrum tylko zaburzenia emocjonalne i tak maly chodzil tam na terapie indywidualna.Wielokrotnie pytalam co mu jest i slyszalam: tak naprawde nie wiadomo, jakies zaburzenia nie wiadomo jakie spowodowane pewnie moimi błedami wychowawczymi. Slyszałam tylko konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja. Na moje pytanie czy moze wdrozyc terapie sensoryczna,pani odpowiadala,ze nie ma takiej potrzeby,a maly płakał codziennie rano bo wszystko go uwierało i swedzialo. Na szczęscie rok temu poszedł do szkoły (zerowka)i tam po dwoch miesiacach mial silny kryzys wiec poproszono mnie o diagnoze. Nasza pani dala nam na karteczce zaswiadczenie,że to zaburzenia emocjonalne.Szkola pyta jednak dalej co mu dokladnie jest i prosi o opinie od obecnej psycholog. Psycholog mocno oburzona A PO CO IM TO?? Ja jednak nalegałam, że potrzebne.Napisanie opinii trwało 3 miesiace(jedna strona A4). W opinii wpisano zespol aspergera. Widzac dziwne zachowanie pani psycholog zapiasalam go na sensoryke i poszlismy prywatnie do psychiatry , ktora tez potwierdzila ta diagnoze i doradzila by jak najszybciej zrobic orzeczenia i szukac własnie grup Tus. Obecnie maly idzie do pierwszej klasy. Zastanawiamlam sie tylko czy nie zabrac go z tych indywidualnych terapii i nie przeniesc faktycznie do TUs. Z drugiej strony poprawa w zachowaniu dziecka nastapila ale czy to efekt tych terapii??, a na jedno i drugie nie dam rady. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...