Witam,
2 lutego rozpoczął się cykl, wszystko przebiegało jak zwykle, niczym w szwajcarskim zegarku.
----Od bardzo dawna nie miał miejsca żaden stosunek dopochwowy. Partner był jeden i zdrowy :-).
----Przeszłam parę infekcji grzybiczych, których z sukcesem pozbywałam się kremem Clotrimazolum 1% (Glaxo Polska) - zazwyczaj występowały one po kuracji antybiotykiem Duomox.
----Od 3 cykli stosuję tampony. Przy przed ostatniej @ odczuwałam ból przy aplikowaniu tampona, przez co znów wróciłam do podpasek do końca @. Zaś w tym cyklu używałam tamponów bo zapomniałam o tym problemie. Odczułam ból przy aplikowaniu parę razy, ale nie zaniechałam używania tamponów...
----Higiena na wysokim poziomie :-).
A teraz do rzeczy...:
13 dc (14 luty) zauważyłam brązowe upławy, które powtórzyły się 15 dc, 14dc i 16dc, czyli dziś. Konsystencja rzadkiego budyniu.
Nigdy coś takiego mi się nie przydarzyło, jestem młoda i przerażona. Aktualnie nie jestem w stanie udać się do ginekologa, bo jestem na wyjeździe.