Skocz do zawartości
Forum

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'a-n-n'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Forum
    • Forum Zdrowie
    • Forum Ginekologia
    • Forum Psychologia
    • Forum Żywienie i fitness
    • Forum Ciąża i dziecko
    • Forum Uroda
    • Forum Seks
    • Forum Gry i zabawy
    • Forum Humor
    • Forum Dom
    • Forum Ślub
    • Forum Hobby
    • Forum Kuchnia
    • Forum Interpretacja badania krwi
    • Forum Nerwica
    • Forum Alergia
    • Forum Konkursy
    • Forum Chirurgia plastyczna
    • Forum Kobiety
    • Forum Odchudzanie krok po kroku
    • Forum Porady prawne
    • Forum Zdrowe zęby
    • Forum Komunikaty
    • Forum Problemy skórne
    • Forum Aktualności
    • Forum Projekt Zdrowe kolano
    • Forum Kamica Nerkowa
    • Forum Żywienie w chorobie
  • Forum Zranione serce Forum Zranione serce
  • Forum męskie sprawy Forum męskie sprawy
  • Forum Muzykoterapia Psychoterapia Arteterapia Forum Muzykoterapia Psychoterapia Arteterapia
  • Forum Schizofrenia Forum Schizofrenia
  • Psychoterapia Psychoterapia
  • Tabletki antykoncepcyjne Tabletki antykoncepcyjne
  • Aktualności Aktualności
  • Małżeństwo Małżeństwo
  • Depresja lęk natręctwa fobie i inne Depresja lęk natręctwa fobie i inne
  • Samo Życie Samo Życie
  • Forum Psychologia bez spamu Forum Psychologia bez spamu
  • Zdrada Zdrada
  • Forum Astma Forum Astma
  • Serce Serce
  • Nietypowe problemy miłosne Nietypowe problemy miłosne
  • Drukarnia Drukarnia
  • Samotność Samotność
  • WIADOMOŚCI Z POLSKI WIADOMOŚCI Z POLSKI

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


About Me


Płeć


Miasto

  1. Fakt, nie wypada, tylko, że on to właśnie robi. Może chodzi o odrzucenie, kto wie? Jednak gdyby był usatysfakcjonowany małżeństwem/żoną to nie wracałby ciągle do przeszłości. Te jego rozkimy n/t tamtych dziewczyn są śmieszne, ale świadczą o jego rozterkach. Wygląda to tak, jakby żona była tylko opcją, bo tamte go nie chciały. To przykre i niesprawiedliwe dla niej odkryć po latach, że mąż ciągle przeżywa dawne zawody miłosne. Chyba, że jest tak, jak zasugerowałam; mąż przezywa kryzys wieku średniego, chciałby jakiś zmian i przypomniały mu się dawne miłości. Może to świeża sprawa? Zawsze można porozmawiać, chociaż trudno liczyć na jego szczerość, bo facet wydaje się niestabilny, może nieszczęśliwy, ale jednocześnie zaprzecza wszystkiemu. Na miejscu autorki, gdy jeszcze raz taka sytuacja się powtórzy, po tym, jak on wytrzeźwieje spytałabym wprost; czy ożenił się z braku laku, bo jeżeli tak to może trzeba się rozwieść skoro jest taki nieszczęśliwy? Uważam, że trzeba wprost i bez ogródek wyartykułować mu jak żona czuje się w tej sytuacji, ale też uświadomić, że takim zachowaniem niszczy to, co do tej pory zbudowali, a żona czuje się oszukana. Tym bardziej, że tego typu sytuacja nie była jednorazowym wydarzeniem.
  2. Marzka, trochę Ci się na głowę zwaliło, ale czas zacząć wszystko układać, po kolei. Jak to mówią "nie ma takiej rury, której nie można odetkać", choć niekoniecznie musi być to rozwiązanie w 100% satysfakcjonujące Cię. Z pewnością musisz powiedzieć mężowi o ciąży i nie rób tego w taki sposób, jakby był to dopust boży. Ze względu na problemy, które Cię przytłoczyły, nie musisz skakać z radości, ale postaraj się zakomunikować mu tę ważną nowinę spokojnie i bez negatywnych emocji. Ta informacja może być wstępem do poważnej rozmowy n/t jego picia i zachowania wobec Ciebie pod wpływem %. Na wstępie uświadom mu, że dziecko nie może wychowywać się w takiej atmosferze, przy pijącym i atakującym matkę ojcu. Powiedz mu wprost, że jego picie i agresja odebrały Ci poczucie bezpieczeństwa i obawiasz się nie tylko o los dziecka, które się urodzi, ale w ogóle o trwałość Waszej rodziny. Może zmobilizuje go to do jakiejś refleksji. Szczerze mówiąc nie wierzę w nagłą przemianę Twojego męża, bo z tego, co piszesz wynika, że jest uzależniony od alko, a do tego jest przemocowcem. Wyzwiska, wyrzucanie z domu, szarpanie, popychanie, to już ciężki kaliber. Możesz mu powiedzieć, że nie będziesz tego dłużej tolerować i niech liczy się z tym, że przy kolejnym jego wyskoku zadzwonisz na policję i założysz mu niebieską kartę...i zrób to (gdyby znowu Cię zaatakował), bo samym straszeniem niewiele zdziałasz. ...a więc najpierw rozmowa z mężem, a potem DBAJ o siebie, bo teraz będzie Ci to szczególnie potrzebne. Skoncentruj się na sobie, ciąży, swoim zdrowiu. Zmuś się do zdrowego odżywiania, nie pozwól prowokować się mężowi i oszczędzaj pieniądze. Musisz mieć zabezpieczenie na wszelki wypadek. Zastanów się też, czy w razie poważnych kłopotów z mężem nie mogłabyś się przeprowadzić do rodziny, czy jest ktoś bliski, kto mógłby udzielić Ci wsparcia, gdyby mąż nie zmienił swojego postępowania.
  3. Gość

    Przeżyłem koszmar ..

    Por que precisamos de uma carteira de motorista? Licença de motorista legal autêntica online | Carteira de motorista à venda. A carta de condução é um documento importante e vital na vida de cada adulto, deve ser produzida e entregue com uma certa regularidade e legalidade para não colocar em perigo o utilizador e quem o rodeia. Você precisa deste documento muito importante, mas não sabe como? Quer melhorar sua carteira de habilitação? Sua carteira de habilitação foi suspensa por uso de drogas ou álcool? Entre em contato (obtenerlalicenciadeconducir@gmail.com) (whatsapp +33 6 44 63 31 60) para facilitar a compra de uma nova carteira de habilitação. Serviços seguros e confiáveis são garantidos. https://www.obterumacarteirademotorista.com/contate-nos https://patentediguidaoriginaleonline.com/ https://obtenerlalicenciadeconducir.com/contanos/ https://obtenerlalicenciadeconducir.com/testimonios/ https://obtenerlalicenciadeconducir.com/sobre-nosotros/ https://www.obterumacarteirademotorista.com/sobre-n-s https://obtenerlalicenciadeconducir.com/ Preciso de uma carta de condução para comprar um carro, trocar a carta de condução da ue para o reino unido online | comprar carta de condução real registada da ue | licença instantânea da ue: comprar carta de condução real da ue comprar carta de condução | carteira de motorista alemanha | como comprar um carro sem carteira de motorista | comprar carteira de motorista | comprar carteira de motorista da ue online | kaufen sie einen echten registrierten führerschein | comprar carteira de motorista alemã registrada | comprar carteira de motorista real registrada da ue sem teste | kaufen sie einen echten deutschen führerschein online | carteira de motorista real para venda online | comprar carteira de motorista real registrada da ue | licença instantânea da ue: comprar carteira de motorista real registrada da ue comprar carteira de motorista | carteira de motorista alemanha | comprar carteira de motorista registrada | carteira de motorista real para venda online | comprar carteira de motorista registrada | solicitar carteira de motorista original para venda online | solicitar carteira de motorista novidade para venda online | comprar um carro sem carteira de motorista | comprar uma carteira de motorista online |
  4. Tak każdego problemy są inne... Natomiast nękające ciągi myślowe można przerwać podobnie. Odcina się im uwagę.I to jest wysiłek - bo to jak detoks: robi się to na raz, po całości i konsekwentnie... i przenosi to wtedy w inne wymiary lęku związane z które należy umieć przeżyć i znieść. Ja też rozumiem ta potrzebe, natomiast nie możemy brać odpowiedzialności za to jak ktoś mierzy się z prawda Każdy ma trudna prawdę o sobie i nie powinnismy się nawzajem przed groteskowo przed tym chronic.. . ---- :Ale w tej pozornej losowości jest jednak jakies nieuchwytne naszemu oku podążanie (które przypadkowością nie jest).Sen s tego uchwycone w rózniacy słów: pożądać i podążać. Życie nieporadnie jednak ku czmuś podąża ( bez raptownej gwałtowności skierowanej zdefiniowanemu "ku". -- Trudno mi wskazać jakies źródło. Ale miałam na myśli to że nasze reakcje sa w znacznej mierze powtarzalne.To co mówimy, piszemy, działamy, w znacznej mierze jest nawykowa reakcją. Jest termin w Jodze który nie tyle mówi o "kontroli" ciala, co jego "powściąganiu". To powsciaganie dotyczy tego co nawykowe właśnie - by umiec powstrzymać to co nawykowo z nas wypływa jako reaktywne ( myśli słowa , działanie) I To wiąże się z n a p i e ci e m które w człowieku urasta ( które normalne zostało by odreagowane, w jakiejś utartej ścieżce) . I te napięcie należy umież z n i e s c. Z tej wzniesionej dopiero energii, wypłyenie dopiero cos samo , (poza kontrola naszego umysłu) podążając za c z y m s ... Troche jak kwait który rozkwita, samoistnie z energii która kumuluje się w jego paku ? . Kiedy tej energii się jednak nie wzniesie (zaniechając to co reaktywne) nasze szlaki się nie zmienia. Zmiana wymaga wysiłku i w terapii to ważne momenty... unoszenia tych frustracji.
  5. Nie, to nie jest nadużycie, a analogii jest mnóstwo, dziwne, że ich nie dostrzegasz. Tyle, że czasy już nie te i ludzie inni, no i zachód patrzy im na ręce. Wtedy tańczyli pod dyktando wschodu, a teraz pod pretekstem obrony tradycji narodowych niszczą z bólem zdobywaną demokrację. *opozycja jest prześladowana * sądy są pro pisowskie *wolność obywateli jest lekceważona i łamana (nie tylko z powodu ustawy antyaborcyjnej. Minister MEN stwierdził, że n-le nie mają prawa! brać udziału w protestach. Jakim prawem ingeruje w prywatne życie ludzi? Zmuszanie wszystkich do życia w ich zdaniem jedynie słusznej ideologii katolickiej). Pamiętam z dzieciństwa banery z hasłami np "PZPR przewodnią siłą narodu". Niedługo pojawią się identyczne, tylko zamiast pzpr, będzie stało pis.
  6. Fajnie ze nam odpisales, przykro mi z powodu calej sytuacji. Piszesz o bolu domniemujac nawet obsesje. Ale ja sadze ze taka jest zaloba - bolesna i trwa dobry czas uczciwie podjeta.. Wy jako rodzina jestescie juz w tym od 8 mcy , a wiec jeszcze to trwa i potrwa. Przyjelo sie ze rok ( taka umowna orientacyjna granica) do dwoch lat trwa zaloba - Tyle psychika potrzebuje czasu by sie podniesc, po takiej stracie, choc rana i to uczucie jakby cos naszego zostalo z nas w y r w a n e. Pewnie trwa jeszcze dluzej i towarzyszy ... Piszesz o bolu i pomieszaniu jednoczesnie. ,: przezywasz bol i mierzysz sie ze strata. To jest wlasnie podjeta zaloba i tak wyglada i trwa. O zmarlych zwyklo mawiac sie dobrze. Z drugiej strony to co zalobe blokuje, to nie wyrazenie naszych pretensji i urazy do osob ktore odeszly, pozwolnenie sobie na to... Bo z ludzmu laczy nas i dobre i zle. Opisujesz jakby sytuacja przed smiercia brata byla nierozwiazana. Nie rozmawialiscie, chowaliscie uraze do siebie. Oboje sie meczyluscie. Moze on nie przyjal tego co uczynil, moze ty potrzebowales skruchy z jego strony, moze zadosc uczynienia. I po smiercie wydaje sie to byc ... Jako nierozwiazane w zawieszeniu trwa.. Jakby on nie zdazyl pochylic przed Toba glowy i powiedzie przepraszam. I ty nie zdazyles mu na jakis sposob wyrazic po tym braterskie ...wybaczam. Zmarli powinni odchodzic w pokoju, zostawiajac swoj ciezar na ziemi... Nam zyjacym. . Ten brat teraz nieruchomo milczy. Nic juz nie moze uczynic ani zrobic. Ani pomoc ani zaszkodzic. Jego ruch tu na ziemi sie skonczyl, Zastygl. I to co nie dokonalo sie miedzy Wami musisz uczynic Ty. Jako brat. Solidarny z tym ze jestesmy tylko ludzmi , bladzimy, ranimy, popelniamy bledy rozne. A potem umieramy - wszyscy - bo nie jestesmy niesmiertelni, predzej lub pozniej. W porzekadlach ludowych , dusza po smierci jest jeszcze jakis czas na ziemi.. Krozy po znanych miejscach, wokol znajomych twarzy. Wielu czuje ta Obecnosc. Brata potrzebujesz przyjac - brata blizniaka - przyjac i pozwolic mu odejsc.Prosze, Wybacz, odejdz. Bo ty pozostajesz przy zyciu, Twoj Los jest rozny od jego. Zaczynaliscie blizniaczo wspolnie. Bedac zwinieci w siebie sluchajac bicia serca matki i swego nawzajem... --- Dusza ostatecznie musi wrocic skad przyszla, meczy sie bedac pomiedzy swiatami. I wracajac do porzekadel ludowych , gdy ludzie zbyt bolesnie przezywaja odejscie, jest uwiazana dalej tu..a potrzebuje zaznac spoczynku.Mysle ze nawet rozsadnym i racjonalnym dobrze jest przylgnac do tej opowiesci. Bije zniej madrosc pokolen. Gdy ys wykrzyczal mu co Ci uczynil, nie pomijajac niczego... A potem powiedzialbysmu ze mu to braterska wybaczasz...ze go przyjmujesz takim jakim byl - w calosci ... Ze jego brak jest ostatecznie niepojeta dla Ciebie wyrwa, z ktora bedziesz sie mierzyl ... a potem ze pozwolasz mu odejsc - w Pokoju. Pokoj Twojej duszy. ...oboje moglibyscie doznac spokoju. Ale na to potrzeba czasu. I Dojrzejesz do tego. To tylko taki kierunek, ktory mozesz wybrac. Przyzwolic sobie na niego. Tak mierzyli/beda mierzyc sie z tym Ci co przed nami i po nas. Z gory przepraszam jesli czymkolwiek Cie tu moglam urazic -czas zaloby to swiety czas i nikomu nie wolno go naruszac. A ze sie nie widzimy to trudno jest wyczuc na co jestes gotowy lub nie.
  7. ? Ciekawe skąd masz takie dane, 5,5 tys w przedszkolu? W przedszkolu nikt nie jest w stanie pracować na 2 etaty, a nawet za nadgodziny nikt nie zarobi ponad 4 tys. Najczęściej takie brednie o rzekomo świetnych zarobkach nauczycieli, rozsiewaja ludzie nie mający zielonego pojęcia o czym piszą. Ta grupa zawodowa od dłuższego czasu stała się workiem treningowym i spluwaczka w jednym, dla różnej maści frustratow i prostakow. Trudno też uwierzyć w historię, że dyrektorka zabroniła n-ce zwracania uwagi dzieciom i dopuszcza i do zachowań niebezpiecznych, to absurd. Podejrzewam, że autorka jest kolejnym sfrustrowanym, roszczeniowym rodzicem, który czego nie wie, to wymyśli i rozsiewa ploty z zazdrości, że nie ma takich rzekomych wpływów, jak niektórzy obywatele mieściny w której mieszka.
  8. Gość

    Drożdżówka

    Proponuję: w żadnym supermarkecie i średniej wielkości sklepie sieciowym NIE KUPUJ SŁODYCZY. Niezależnie, czy jest to drożdżówka, cukierki, batony, czy inny wyrób. Przyjmij to po prostu jako ŻELAZNĄ ZASADĘ, od której nie robisz odstępstw. Jeśli dla dobra psychicznego musisz coś słodkiego zjeść co jakiś czas - albo sam sobie zrób w domu (np. bezcukrowy budyń z własnej produkcji sokiem lub konfiturą), albo kup najładniejsze ciastko w dobrej (nie przy sieciowej piekarni) cukierni. Dlaczego 2 drożdżówki z Biedronki szkodzą a własne lub prawdziwe kupione w cukierni ciastko nie? Odpowiadam: 1. Człowiek z natury jest leniwy - zrobienie własnych "słodkości" wymaga czasu, planowania, odpowiednich narzędzi, etc. Nie będziesz w stanie tak się zorganizować, aby 2 x w tygodniu zafundować sobie taki luksus. 2. Profesjonalna cukiernia zwykle jest dalej niż sieciówka i jest w niej drożej. Zatem trzeba dojść/dojechać, nie zawsze jest po drodze i nie zawsze jest czas. No i dobre ciastko/ciasto odpowiednio kosztuje. Nie masz szans na 2 drożdżówki w tygodniu. 3. NAJBARDZIEJ NIEBEZPIECZNĄ W PROCESIE UTRZYMANIA Z TRUDEM "ZDOBYTEJ" WAGI JEST WŁASNA A N T Y Z A S A D A. Właśnie ją stworzyłeś - 2 x w tygodniu pochłaniasz drożdżówkę. Za miesiąc pozwolisz sobie na 3 x w tygodniu, bo przecież nic złego się nie dzieje. Za miesiąc będziesz ją popijał colą, a za trzy miesiące twoja waga podskoczy o 6 kg. Życzę powodzenia
  9. Krótko mówiąc, dziecko jest obecne na zajęciach, tylko nie chce wziąć w nich udziału, to zasadnicza różnica. Nie pisz więc, że go nie ma, skoro jest obecne. Czyli Twoje obawy są przesadne. Prawdopodobnie dziecku nie pasują akurat te zajęcia o których piszesz. Być może już nie pamiętasz, ale grupy w przedszkolu składają się z 20 kilku osób z którymi pracuje nauczyciel + pomoc pedagogiczna. Twoje dziecko z pewnością było zachęcane do zabawy, ale odmówiło. Jaki masz więc super pomysł, żeby Twoje dziecko posłuchało rad n-lki, czy może uważasz, że jedna z pań powinna zająć się całą grupą, a druga tylko Twoim dzieckiem? ? ...a co będzie gdy kolejne dziecko też strzeli focha i kolejny rodzic będzie oczekiwał szczególnego traktowania? Skoro zauważyłaś, czyli byłaś tam obecna (przyjęli do przedszkola dziecko niepracującej matki?), dlaczego więc sama nie wpłynęłaś na swoje własne dziecko, tylko oczekujesz cudów od nauczycieli? Chciałaś sobie ulżyć wylewając pomyje na nauczycielki w przedszkolu, że sama sobie odpowiedziałaś? Micki i Emilia, to ta sama osoba, popełniająca te same błędy. Nie "te dziecko", tylko "to dziecko", w związku z tym nie "same dziecko", tylko "samo dziecko". Super ! ...i objawiła nam się trójca ?
  10. Nie wierzę, żeby w "elitarnym" liceum zatrudniono niekompetentnego psychologa. Psycholog szkolny nie zakłada żadnych kart każdemu uczniowi, który zgłosi się do niego. Takie karty mają tylko osoby, które mają orzeczenia z poradni psycholog.- pedagogicznej. Są w nich zalecenia dla n-li, jak postępować z uczniami u których stwierdzono jakieś dysfunkcje. Albo wymyślasz, albo Twoja dziewczyna zmyśla, ewentualnie ten temat to kolejny trolling. Owszem, uczeń może przyjść do pedagoga z jakimś problemem, ale nie jest mu zakładana żadna karta, bo pedagog szkolny nie prowadzi terapii. Może mieć jakieś notatki w swoim osobistym zeszycie, jeśli takich uczniów ma więcej, ale to nieoficjalnie. W przypadku ucznia pełnoletniego, jeśli ten nie wyrazi zgody na informowanie rodziców, pedagog powinien się zastosować do prośby. Jednak to też do końca nie jest jasne. W takiej sytuacji 18-letni uczniowie mogliby nie zgodzić się np o informowaniu rodziców n/t ich ocen. W liceum mojej córki (dobrym LO w dużym mieście), to rodzice zadecydowali o dostępności do informacji, skoro dzieci, choć niby dorosłe, są nadal na ich utrzymaniu. Nawet coś tam podpisywaliśmy, uczniowie chyba też. Powracając do tematu, podejrzewam, że dziewczyna przyszła się wyżalić i nie zabroniła informować rodziców, a pedagog być może zasugerowała rodzicom wizytę z córką u psychiatry. Wątpię, że stawiała diagnozę, może coś zasugerowała, ale z zasady nie robi się tego, nawet dla własnego dobra pedagoga, bo różni bywają rodzice.
  11. Ja bralam neuroleptyki 10 lat temu, w minimalnych dawkach na lekooporna depresje Czulam sie po nich bardziej "otwarta". Skutkow i z odstawieniem klopotow zadnych.A efekty juz po 3 dniach --- Neuroleptyki maja inne dzialanie w malej ilosci , a inne w klasycznym ladowaniu na choroby. I tak bralam 1/8 dawki chorego na psychoze. wtedy mnie to rozluznialo i otwieralo... przy depresji n. dziala antylekowa - zrzuca napiecie. Jesyem zwolenniczka takiej opcji chyba bardziej niz ssri, znam ludzi ktorzy biora ssri naprawde la-ta-mi.
  12. Uważam, że ten związek od początku skazany był na porażkę. Od dwóch lat, czyli od początku reanimujesz trupa, usprawiedliwiając się miłością do tego faceta. Sama jesteś sobie winna. Uważam, że obydwoje macie wypaczony podgląd n/t związku. On- nielojalny, skupiony na sobie i swoich przyjemnościach, nie liczący się z Twoimi uczuciami, tkwiący w tym związku prawdopodobnie z wygody, bo miłości z jego strony nie widać. Ty- zdesperowana, trzymająca się tego chłopa jak tonący brzytwy, nielogiczna, marudna, wiecznie nieszczęśliwa. Pierwszy bezsens. Początki są na ogół piękne, jeżeli od samego początku dużo kłóciliście się, był to jasny znak, że nie pasujecie do siebie. Problem w tym, że z Twojej wypowiedzi wynika, że Twoim zdaniem kłótnie w związku są czymś naturalnym. Nie są, to świadczy o niedopasowaniu. Oczywiście, w każdym związku dochodzi do nieporozumień, sprzeczek, kłótni, jeśli dzieje się to od początku i często, to j.w. - brak dopasowania. Facet był do odstrzału od samego początku. Twoja miłość do niego była chora, dlatego piszę, że sama jesteś sobie winna. Co z tego, że Ty go kochasz, jeśli on Ciebie nie. Przecież tak nie zachowuje się zakochany facet. Jesteś kolejną naiwną, która złapała beznadziejnego faceta i trzyma się go w nadziei, że ten zmieni się w fajnego i kochającego. Nic bardziej mylnego. Nie wiem dlaczego ten facet z Tobą jest, być może z wygody? Ważne dlaczego Ty z nim nadal jesteś, tylko nie pisz, że z miłości, bo chyba jesteś masochistką. Przemęczyłaś z nim dwa lata i nadal się męczysz. Po jakie licho, nadal liczysz, że on zmieni się w kochającego, czułego człowieka? Nie zmieni się, bo taki ma charakter, a po za tym nie kocha Cię. Straciłaś do niego zaufanie, co jest oczywiste. Tymczasem on nigdy Cię nie przeprosił, nie wykazał skruchy, nie zrobił nic, żeby zrekompensować Ci krzywdy, po prostu łaskawie z Tobą został oczekując odcięcia grubą linią nieodległej przeszłości. A tak się nie da. Ty nadal cierpisz, marudzisz, oczekujesz rozmów na ciężkie tematy, a on nie chce. Zresztą nikt by z Tobą nie wytrzymał. Bycie miłą, uśmiechniętą, fajnie ubraną uważasz za szczególne poświęcenie? "Normalny", znaczy dla Ciebie jęczący i marudny? Odczytujesz rzeczywistość, a nie wyciągasz wniosków. Ile Ci jeszcze trzeba upokorzeń, żeby wreszcie zrozumieć, że temu facetowi zwisasz i powiewasz. Z drugiej strony niewielu wytrzymałoby z Tobą.
  13. Czy w innych warunkach zachowywaliby się inaczej, czy to były już jakieś zaburzenia osobowości (i jakie)? Jeszcze rodzicom Ali mogłaby pomóc terapia (bo widać, że sami z siebie tak średnio wiedzieli co się dzieje z ich córką, ale i tak było tam lepiej, niż u Julii), ale u Julii to była straszna patologia (ta scena, kiedy Ala przyszła po nią, by potem pójść razem do szkoły była mocna). Wszystkie cztery dziewczyny postępowały bardzo źle, ale coś je do tego popchnęło. Rodzice wszystkiego nie rozwiążą za dzieci, ale coś pomóc mogą (i nie chodzi o kasę, czy "potrzeby" n-tego rzędu, ale choćby o rozmowę). U Julii była przemoc fizyczna i wrzaski, a Ali i Mileny ignorowanie, a u Kai nawet nie wiadomo.
  14. Witam, jestem 2 dni po częściowym obrzezaniu, mam 23 lata, mialem stulejke calkowita. Ogolnie dzis jest dzien w którym opuchlizna po nocy dosc istotnie zmalała i odsłonila sie zoladz, pamiętam ze w trakcie zabiegu bardzo dużo bolu i dyskomfortu sprawiało mi dotykanie zoledzi, nic dziwneg, w koncu nigdy dotad nie mialem sciagniętego napletka. Ciekawi mnie czy jest to bardziej jakis szok organizmu czy kwestia psychiczna albo fizyczna czy to i to, jakby nie patrzec różnice miedzy dotykiem dawniej a teraz byla taka ze zoladz byla oddzielona skóra. Nigdy w zyciu noe odczułem bólu, ani przy masturbacji ani przy dotyku swoim czy kobiet, nawet agresywne zabawy tym miejscem nie sprawiały mi bólu. W tym momencie bol przy dotknieciu jest bardzo silny odruchowo odzywam reke. Chciałbym jak najszybciej pozbyć sie nadwrazliwosc, gdyz jestem w ledwie półtora miesiecznym zwiazku i potrzebne mi sa częste kontakty z partnerka zeby nie doprowadzić do zaćmienia uczuć. Wiadomo ba seks bedzue trzeba poczekac ten miesiac ale chodzi o to zeby móc swobodnie sie poruszac i zeby ocieranie o majtki nie sprawialo mi bólu. Proszd wiec osoby ktore maja to za soba o rady, jak najskuteczniej poradzic sobie z n adwrazliwoscia, jjeslibębdzie trzeba to mogę dotykac to cały dzien byle jak najszybciej zalatwic sprawe. Nie interesuje mnje zale ludzi którzy ani razy nie dotknęło zoledzi i dziwia sie ze nadwrażliwość ustępuje pol roku. Licze na podanie realnych danych ile zajęło wam p9zbycie sie problemu przy rzeczywistym "wzięciu go w swoje dłonie."xddd
  15. Gość

    Moja skromna osoba

    Electra Napisano 4 godziny temu Pytanie do facetów, ale odpowiem, bo wbijam się w temat. Mam liczne braki, cechuuje mnie niewiedza w bardzo podstawowych obszarach, aż czasem wstyd, ale jeśli coś mnie nie interesuje to mnie nie interesuje przez duże N i nie ukrywam tego. Pomimo bycia ignorantką zawsze pociągała mnie inteligencja, a wybierałam partnerów mniej lotnych umysłowo. I tu zabieram głos, bo chcę przełamać stereotyp jakoby działo się tak w wyniku moich kompleksów na tle intelektualnym, prób dowartościowania się, potrzebą słuchania o swojej zayebistosci. Myślałam niestety bardzo błędnie, że poziom inteligencji wpływa na przebiegłość, pogrywanie, kombinacje, że osoba mniej inteligentna będzie jakby za mną (a to da mi korzyść wyłapania kłamstw, zdrad, kombinacji, ustawi mnie na pozycji uprzywilejowanej i bezpiecznej), będzie prostolinijna i bardziej jak otwarta księga niezdolna do kłamstw, intryg, manipulacji, a takiej podświadomie szukałam, przypisując taką postawę ludziom właśnie mniej inteligentnym. Życie zweryfikowało mój pogląd i okazuje się, że poziom inteligencji nie ma wpływu na to wszystko i że tak naprawdę nie potrzebuję inteligenta, a raczej faceta z mądrością życiową, który zwyczajnie lubi rozmawiać, dyskutować. Edytowano 4 godziny temu przez Electra
  16. W pewnym sensie tak, bo prawie się nie znali, jednak przez te 7 lat jakoś funkcjonowali z jednym wyjątkiem - seksu. Nic więcej nie wiemy n/t ich pożycia. Ja rozumiem, że mąż mógł się wypalić (z w/w powodu), że nie wierzy w trwałą przemianę żony, że nawet jej aktualne starania już go nie satysfakcjonują, bo po prostu przestało mu zależeć. To jest analogiczna sytuacja, gdy żona jest wieczną awanturnicą, albo chorobliwie zazdrosna i wyczerpany psychicznie mąż w pewnym momencie oświadcza, że ma dosyć i chce się rozwieść...i nagle ta awanturnica, czy zazdrośnica zamienia się w anioła? Jak tu uwierzyć, że ta przemiana jest prawdziwa? Podobnie jest ze zdradzającym mężem, który ma d***e łzy żony, ale gdy ta w końcu każe mu się wynosić, albo składa wreszcie pozew rozwodowy, to nagle na męża spływa opamiętanie. I znowu jak tu wierzyć, że on cokolwiek zrozumiał i naprawdę się zmieni (na ogół za jakiś czas znowu zdradzi). Dlatego też mąż Asi nie wierzy w jej stałą zmianę, bo jak to, przez 7 lat nie miała ochoty, a tu nagle na pstryknięcie jest zwarta i gotowa? Można by pomyśleć, że przez ten czas zwyczajnie go olewała, więc teraz on korzysta, bo czemu nie, ale już mu nie zależy, co okazuje w dość drastyczny sposób. Asia powinna pozbyć się poczucia winy, bo wina do tej pory leżała po obydwu stronach. Jej, bo z jakiś powodów unikała seksu, jego, bo posunął się do zdrady. Mamy więc 1:1. Jednak dostała od męża szansę? Tak, dał jej nadzieję i okłamał, oszukuje nadal, wyjątkowo perfidnie i teraz wina leży tylko po jego stronie. To właśnie Asia powinna zrozumieć, a także to, że trzeba być ostatnim draniem, żeby tak traktować drugiego człowieka i o takiego drania Asia walczy pozbywając się resztek godności.
  17. Masz zdecydowanie życzeniowe oczekiwania. Skończyłaś studia, przychodzisz do pracy i masz sobie radzić. Po to się kształciłaś. Zostałaś zatrudniona na podstawie dyplomu ukończenia studiów, czyli w swoim zawodzie. Jedyne doświadczenie młodego nauczyciela, to praktyki pedagogiczne w czasie studiów i ewentualnie zajęcia w szkole w ramach metodyki. Nie wiem czy każda uczelnia organizuje te drugie. Każdy młody nauczyciel (i nie tylko n-el) przychodząc pierwszy raz do pracy zostaje rzucony na głęboką wodę - jesteś dorosła i musisz sobie radzić. Każdy nowy jest zestresowany. Grupę poznajesz w trakcie prowadzonych zajęć, a hospitacje służą na ogół do oceny pracy, a nie po to, żeby Cię uczyć. Ty już masz być wyuczona. Oczywiście praktyka, to zupełnie inna historia, na to potrzeba czasu, ale też wyczucia, a Tobie najwyraźniej tego brakuje. Jeśli chodzi o rolę opiekuna stażu, to zajmuje się on na ogół procedurami związanym z awansem, czyli pilnowaniem, żeby stażysta miał zebrane dokumenty w wyznaczonym czasie. Nie oczekuj, że w nowej pracy ktoś będzie prowadził Cię za rękę. To tak nie działa. Dziwne, że przed podjęciem pracy nie porozmawiałaś z jakąś znajomą n-lką, z dłuższym stażem i nie wypytałaś o szczegóły. Po za tym będąc już zatrudniona, mogłaś także prosić o rady koleżanki z pracy, a nawet poprosić o możliwość obserwowania lekcji prowadzonej przez doświadczonego n-la. Są różne możliwości. Z problemami wychowawczymi możesz zgłosić się do pedagoga szkolnego, czy wręcz poprosić o rozmowę z danym uczniem, osobiście, lub poprzez dziennik. Zawsze masz dowód na to, że zwróciłaś się o pomoc. Wydajesz się jednak mało elastyczna. Cóż, niektórzy mają dar, a inni musza się dopiero nauczyć. Prawdopodobnie, jako nowej wciśnięto Ci "gniota", przed którym inni uciekli. Współczuję, ale są takie klasy i tacy uczniowie, którzy rozwalą każdą lekcję. Wiem, że to koszmar, ale do tej pory nie wynaleziono złotego środka, przynajmniej w Polsce. Uczeń ma większe prawa od n-la. Niestety, taki urok pracy w szkole. W dzisiejszych czasach, mało która klasa siedzi cicho i słucha n-la. Fakt, są n-le z charyzmą, którzy wchodzą do klasy i wszyscy zamykają paszczę, ale na ogół w klasie jest szum. Są też niestety przypadki takie, jakie opisujesz, że uczeń biega po klasie i wrzeszczy. Zgłaszaj to do pedagoga, ale nie częściej niż raz w tygodniu, natomiast w przypadku krnąbrnego, bezczelnego ucznia, wpisuj naganę, ale też nie za często i zgłoś problem dyrekcji. Mimo, że dyrekcja problem zna, masz prawo prosić o wsparcie. Chamskie odnoszenie się do n-la może skutkować komisją wychowawczą, ale patoli to i tak nie rusza. Chyba, że mówisz o klasach 1-3, tam nie stosuje się k.w. Jest tez taką opcja, że w czasie lekcji (sama nie możesz opuścić klasy), wysyłasz jakieś normalne dziecko do sekretariatu z prośbą o przysłanie pedagoga do gabinetu nr..., po czym gdy ten przychodzi prosisz, żeby zabrał tego i tamtego ucznia na rozmowę, ponieważ uniemożliwiają prowadzenie lekcji, przeszkadzają innym i sami niczego nie wynoszą. Możesz też na następnej lekcji wziąć delikwenta do odpowiedzi z tematu w czasie którego biegał po klasie (nie wiem w jakim wieku sa dzieci o których piszesz?)
  18. Yonka1717

    Problem z mężem

    Po raz kolejny twierdzę, że człowiek po alkoholu powie to, czego nie powiedziałby na trzeźwo. Ile Ci jeszcze trzeba? Nie po raz pierwszy jak na dłoni wyłożył Ci, że nie ma zamiaru rezygnować z podwójnego życia. Jest przekonany, że dopóki nie przeleci jakiejś koleżanki, to jest niewinny. Walczysz z wiatrakami. Czyli niczego nie zrozumiał, nie żałuje, a cała terapia była dla świętego spokoju. Wkurzasz go, nie szanuje Cię, mało tego, przekracza wszelkie granice szantażując Cię skompromitowaniem, "nie będzie płacił alimentów". Cham. Dziwię się, ż w ogóle słuchałaś jego wywodów. Szkoda, że go nie nagrałaś. Następnym razem bądź sprytniejsza. Masz jeszcze jakieś wątpliwości, że ten facet Cię kocha? Masz teraz doskonałą okazję, żeby po 1. wyprosić go z sypialni (gdy będzie udawał zdziwionego, przypomnij mu, że wczoraj odkrył wszystkie karty i nie ma już o czym rozmawiać - i nie rozmawiaj), po 2. zacznij go naprawdę ignorować, o nic nie pytaj, nie proś, rozmawiaj tylko n/t dziecka, staraj się nie przebywać z nim w jednym pomieszczeniu, unikaj jego obecności, a przede wszystkim bądź spokojna i obojętna. Nie słuchaj tez jego wywodów. Utnij krótko, że co miał do powiedzenia, powiedział i nie masz zamiaru słuchać więcej jego bełkotu, po 3 idź do prawnika po poradę, naprawdę. Stać Cię. Spytaj o możliwość rozwodu w sytuacji, gdy ciągle mieszkacie razem, wspomnij o jego aktualnym zachowaniu i zdradzie emocjonalnej, dowiedz się o podział majątku i naprawdę za jakiś czas złóż pozew. Przecież jemu na Tobie kompletnie nie zależy. Nie uprawiaj z nim seksu, bo w tych okolicznościach, to tak, jakbyś napluła sobie w twarz. Zacznij działac.
  19. Gość

    Związek 20 latka z 15 latka

    Dzień dobry mam pytanie czy to jest normalne że rodzice 15 dziewczyny pozwalają na związek 25 z 20 latkiem 8 pozwalają mi zostawać n a noc. Syn powinien pisać naturę dla niej poszedł do pracy i się przeprowadził. Podbiera mi samochód i pieniądze raz nawt miał wypadek i nie poczuwa się do naprawy. Jak nie daje mu auta to 8 tak kombinuje żeby i niej być. A w końcu dziś powiedział że się do niej wyprowadza. Jak bym miała córkę 15 lat to w życiu bym nie pozwoliła na nocowanie chłopaka choćby i w osobnym pokoju z racji wieku chociażby. Mój syn jest chyba bardzo niedojrzały jeszcze emocjonalnie.
  20. Yonka1717

    Mąż

    Iwa, to, co teraz napisałaś, wygląda, jak mój cytat. Odpowiadając na Twój post, nie mam zamiaru wmawiać Ci, że on ma kochankę, bo wiem jeszcze mniej do Ciebie, jednak wiele na to wskazuje. Nie bądź naiwna, bo możesz bardzo się zdziwić. Kobiety żyją w szczęśliwych z pozoru małżeństwach i nagle jak grom z jasnego nieba spada na nich wiadomość, że mąż prowadzi podwójne życie. U Ciebie mąż znika nie wiadomo gdzie i nie wiadomo z kim, ale Ty chcesz wierzyć, że z kolegami. Rozumiem, że przeraża Cię myśl o ewentualnym rozstaniu, ale nie odwracaj głowy od faktów. Niestety, wiele kobiet woli oszukiwać się, niż spojrzeć prawdzie w oczy, a jeszcze więcej walczy do upadłego o męża, który zdradza, albo pije, albo bije, albo nie zarabia, albo szlaja się nie wiadomo gdzie, oszukując się, że to dla dobra dziecka. Jeśli potrafisz opanować emocje i nie odzywać się do niego, to dobrze. Gdy on zadzwoni, to nie pozwól sprowokować się do kłótni, czy rozmowy na temat Waszego małżeństwa. Utnij krótko, że to nie jest rozmowa na telefon, że możesz rozmawiać n/t dziecka, które tęskni i jak on wyobraża sobie wypełnianie obowiązku rodzicielskiego w tej sytuacji? ... bo to, że daje kasę, to łaski nie robi, bo to jego obowiązek. Na Twoim miejscu też nie pozwoliłabym mu tym razem na powrót bez konsekwencji. Gdy wybaczasz na miękko za każdym razem, przesuwasz tylko granice jego bezczelności i lekceważenia Cię. On dobrze wie, że cokolwiek zrobi, Ty i tak przyjmiesz go z otwartymi ramionami. Może trzeba wytrącić go z tego przekonania i nie wpuścić za próg (chyba, że do dziecka), postawić warunki. Jeśli naprawdę zależy mu na rodzinie, to niech załatwi terapię małżeńską i dopiero po zakończeniu terapii okaże się, czy chcesz nadal być jego żoną. Owszem do tego potrzeba odwagi i stanowczości, ale jeśli nadal będziesz wybaczać i przyjmować go za każdym razem z powrotem, to pewnego razu zniknie na tydzień, dwa, czy miesiąc, a wróci, gdy mu nie wyjdzie z kochanką. Brak konsekwencji rozbestwia, a Twój mąż ich nie ponosi, bo Ty drżysz o małżeństwo i on o tym wie. Odwróć sytuację, niech on zawalczy, o ile mu zależy. Jeśli mu nie zależy, to choćbyś stawała na rzęsach, nic się nie zmieni.
  21. Dostałeś kiedyś coś za darmo? A może wygrałeś w konkursie? NIE? To spróbuj! Może i do Ciebie uśmiechnie się los! WALCZ O IPHONE 11! http://www.iphonezadarmo.pl lub o inne nagrody - np.: • Konsultacje dietetyczna • bon do Rossmana / eObuwie • telewizor SMART TV lub...Samochod Mercedes! Wszystkie konkursy online dostępne n: http://www.konkursomania.pl Wszystkich ogarnia konkursomania! ?
  22. Gość

    Za darmo

    Dostałeś kiedyś coś za darmo? A może wygrałeś w konkursie? NIE? To spróbuj! Może i do Ciebie uśmiechnie się los! WALCZ O IPHONE 11! http://www.iphonezadarmo.pl lub o inne nagrody - np.: • Konsultacje dietetyczna • bon do Rossmana / eObuwie • telewizor SMART TV lub...Samochod Mercedes! Wszystkie konkursy online dostępne n: http://www.konkursomania.pl Wszystkich ogarnia konkursomania! ?
  23. Gdy czytam podobne historie, pozbawione logiki to wietrzę trolla. Najpierw matka rzekomo odcina córkę od wszelkiej wiedzy n/t fizjologii i bliskości między ludźmi, a potem namawia ją do seksu??? Bzdura!!! No tak, autorka żyła na bezludnej wyspie, nie chodziła do szkoły, nie ćwiczyła na wf, jej koleżanki nigdy nie mówiły o miesiączce, że nie wspomnę o jakiś zajęciach w szkole na ten temat. Podobnie ze związkami; jej koleżanki nigdy nie opowiadały o swoich chłopakach, ani o seksie, autorka siedziała w celi odcięta od świata. Nawet, gdyby nie miała koleżanek, to głucha raczej nie jest. Telewizję oglądała tylko z matką, nigdy nie widziała ani na ekranie, ani na zdjęciach, jak ludzie całują się, przytulają, czy nawet śpią w jednym łóżku (że o seksie nie wspomnę). W kinie też oczywiście nie była, po ulicach chodziła z zawiązanymi oczyma, nigdy nie widziała żadnego plakatu, czy fotki o dwuznacznej treści??? Bzdura! Padłam, nie znam matki, która namawia młodą, niedoświadczoną córkę na seks, tylko dla samego poznania. Bzdura!!! Historia kupy się nie trzyma, wymyśl coś bardziej logicznego trollu.
  24. Tacy ludzie maja potrzebe kontaktu, ale ze maja emocje z ktorymi sobie nie radza, wykorzystuja innych do ich zaspokajania/ przezywania.. Deleguja je poprzez kreowanie k o n f l i k t u.( Nieustanne) Wiklaja najrozmaitszymi sposobami w kontakt poprzez napastliwosc: uderzyc po twarzy(doslownie lub w przenosni), a. slowna, manipulacje o wyrachowanym stopniu, dyskusje na niekonczace sie racje- wszystko z cecha wspolna: pomijanie uczuc innych, gdy te sie tylko pojawiaja lub sa zglaszane. Na terapii grupowej to pierwsi , ktorzy wychwytuja slabosci innych, brak empati sprawia, ze sa pierwszymi , ktorzy w nie uderazaja. Nie odpuszczaja. Maja haki na wszystkich. Klopot i dylemat jak reagowac.Na terapiach, jesli osoba nie moduluje zachowania, usuwa sie ja, " grupa" ponosi zbyt duze koszty, by utrzymywac taka osobe... Predzej czy pozniej dzialaja tez sane mechanizmy stadne ktore ewakuuja... brak receptywnosci na uczucia staje sie sie zbyt widoczne, .
  25. Druga strona Twoich rozterek, a Ty nie wyciągasz żadnych wniosków. Okopałeś się w swoich żalach i przekonaniach, z komentarzy wyciągasz tylko to, co pozwala Ci biadolić nadal i jaki z tego wniosek? ŻADEN, dlatego żadna zmiana nie nastąpi. Nic nie zmieni się w Twoim życiu, a już niedługo dołączysz do nienawidzących kobiet inceli, bo całą winę i złość za swoje niepowodzenia związkowe przerzucisz na kobiety. Teraz jeszcze walczysz, ale zupełnie nieudolnie. Pomijasz milczeniem istotne powody Twoich niepowodzeń, za to trzymasz się niczym tonący brzytwy jakiś dziwnych teorii i sposobów, które oprócz Twojej frustracji nie przynoszą żadnych wymiernych efektów. Od początku Cię wyczułam i wiedziałam skąd czerpiesz swoje "fascynujące" teorie, radziłam Ci w którymś poście, żebyś dał sobie spokój z szukaniem rady na samczym forum. Zastanów się co daje Ci powtarzanie powyższych teorii; 10/10, 5/10 itd??? CZEMU MAJĄ SŁUŻYĆ te wywody n/t uczęszczania kobiet do siłowni, czy stosowania zabiegów pielęgnacyjnych przez mężczyzn??? Zdajesz sobie sprawę z tego jak bardzo jesteś już skrzywiony, jeśli trzymasz się takich argumentów? Może Twoim i innych żałosnych samców zdaniem, odebrać należy wszelkie prawa kobietom, zabronić chodzenia na siłownię, ubierania się w/g własnej woli, makijażu, odebrać prawa do kształcenia, głosowania itd, czyli cofnijmy się do XIXw, a nade wszystko przymusić je do związków z Tobie podobnymi frustratami? Do tego bezkarnie poniżać kobiety, żeby móc się dowartościować, bo przecież w żaden inny sposób nie potraficie. Tak długo, jak będziesz myśleć takimi kategoriami i trzymać się tych bzdurnych teorii, nic nie zmieni się w Twoim życiu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...