Skocz do zawartości
Forum

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'a-b-c-d-e-f'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Forum
    • Forum Zdrowie
    • Forum Ginekologia
    • Forum Psychologia
    • Forum Żywienie i fitness
    • Forum Ciąża i dziecko
    • Forum Uroda
    • Forum Seks
    • Forum Gry i zabawy
    • Forum Humor
    • Forum Dom
    • Forum Ślub
    • Forum Hobby
    • Forum Kuchnia
    • Forum Interpretacja badania krwi
    • Forum Nerwica
    • Forum Alergia
    • Forum Konkursy
    • Forum Chirurgia plastyczna
    • Forum Kobiety
    • Forum Odchudzanie krok po kroku
    • Forum Porady prawne
    • Forum Zdrowe zęby
    • Forum Komunikaty
    • Forum Problemy skórne
    • Forum Aktualności
    • Forum Projekt Zdrowe kolano
    • Forum Kamica Nerkowa
    • Forum Żywienie w chorobie
  • Forum Zranione serce Forum Zranione serce
  • Forum męskie sprawy Forum męskie sprawy
  • Forum Muzykoterapia Psychoterapia Arteterapia Forum Muzykoterapia Psychoterapia Arteterapia
  • Forum Schizofrenia Forum Schizofrenia
  • Psychoterapia Psychoterapia
  • Tabletki antykoncepcyjne Tabletki antykoncepcyjne
  • Aktualności Aktualności
  • Małżeństwo Małżeństwo
  • Depresja lęk natręctwa fobie i inne Depresja lęk natręctwa fobie i inne
  • Samo Życie Samo Życie
  • Forum Psychologia bez spamu Forum Psychologia bez spamu
  • Zdrada Zdrada
  • Forum Astma Forum Astma
  • Serce Serce
  • Nietypowe problemy miłosne Nietypowe problemy miłosne
  • Drukarnia Drukarnia
  • Samotność Samotność
  • WIADOMOŚCI Z POLSKI WIADOMOŚCI Z POLSKI

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


About Me


Płeć


Miasto

Znaleziono 11 wyników

  1. Gość

    czy to choroba somatyczna?

    Uważam, że wszystko ma swoje podłoże. Musisz pogrzebać w pamięci i samej spróbować się z tym uporać. U mnie było tak: 1) przyczyny dokładnego sprzątania i umiłowania porządku: a) na pierwszym roku studiów miałam mało pieniążków i byłam zmuszona do wynajmowania pokoju w mieszkaniu o prawie tragicznym standardzie z wieloma osobami - towarzyskimi aż zanadto. łazienka w stanie tragicznym, rury z których pobierałam wodę także. skończyło się kilkumiesięczną walką z pasożytami jelitowymi. bardzo nieprzyjemne, zwłaszcza jak obserwujesz na dnie muszli klozetowej kawałki glist ludzkich. od tego czasu wszystko musi być czyste, wymyte, ręce muszą być po kilka razy myte, unikam jedzenia z budek, kebabowni. mam codzienny kontakt ze zwierzętami, dlatego też tym bardziej trzeba dbać o czystość rąk. b) mam "znajomego", który lubi sprawdzać co sie u mnie dzieje o różnych godzinach, dlatego porządek musi być :) 2) przyczyny nerwowości: a) nerwowi i wybuchowi członkowie rodziny. praktycznie w każdym momencie, co bym nie zrobiła, mogę zostać zrugana. Lękliwość nasila się w godzinach ich powrotu z pracy, czyli po południu i wieczorem b) stary sprzęt komputerowy, na jakim przychodzi mi pracować - czekam po 5/10 min aż mogę przeglądać internet. niestety na razie nie mogę go wymienić. c) cięzki egz. we wrześniu, a mam problem ze zmobilizowaniem się do nauki. tu pojawiają się wyrzuty d) niepewność co do szeroko pojętej przyszłości - zawodowej, uczuciowej, zdrowotnej (torbiel w piersi do kontroli na jesieni). e) wrażenie jakoby pewne osoby bawiły się mną + fałszywość dawnych znajomych f) brak pieniędzy, brak perspektywy na godną płacę w tym kraju, godną emeryturę g) nieustawiczne marzenia o tym co bym chciała zjeść, co bym sobie świetnego - jarskiego ugotowała, a brak pieniędzy na realizację tego, a w rezultacie depresyjne stany na śmieciowym jedzeniu h) niezaspokojenie uczuciowo-seksualne. i) chęć wyrwania się z mojej dziury, a aktualna niemożność. j) chęć trenowania i schudnięcia, a brak siły na to i brak ewentualnych rezultatów bez wyrównania poziomu ferrytyny - brak kasy na hematologa k) brak prawdziwych wakacji od 10 lat
  2. "Schudnąć można przy okazji : " a) opieki oraz zabaw z dzieciakami b) przyjemności z ukochanym / ukochaną c) rozrywkach z przyjaciółmi d) spacerach e) sprzątaniu mieszkania f) pracy oraz stresu z nią związanego Aby schudnąć lub utrzymać odpowiednią figurę nie trzeba głodować czy męczyć się przy treningach fizycznych ... Trzeba po prostu ŻYĆ ! cieszyć się każdym dniem, cieszyć piękną pogodą za oknem , wykorzystać ją , wyjść z przyjaciółmi , rodziną na spacer, rowery itp. :) A wieczorem zamiast objadać się słodyczami poświęcić czas swojemu partnerowi ;)
  3. Przedstawiam wyniki mojego testu wynikające z pierwszych wrażeń po rozpakowaniu produktów Colgate Plax Complete Care i Colgate Plax Complate Care Sensitive oraz po pierwszym tygodniu użytkowania: [font size="25"]1. Opakowanie[/font size] a) Pojemność butelki Pojemność butelki jest standardowa i w sam raz. Płynu nie jest za dużo, butelkę da się unieść ;). Nie jest go też za mało, co jest plusem, gdyż niewiele osób przepada za ciągłymi zakupami. W dodatku w czasach, w których trzeba chronić środowisko na każdym kroku, pozytywny jest fakt, iż mamy jedną butelkę zamiast np. pięciu po 100ml – produkujemy mniej odpadów. b) Kształt butelki Również bez zastrzeżeń. Kształt jest odpowiedni, butelka nie zajmuje za dużo miejsca dzięki temu, że jest wysoka i płaska. c) Wygoda i estetyka butelki Butelka dobrze leży w dłoni. Nie wyślizguje się nawet, gdy chwyci się ją mokrymi rękami, co może być dość częstą sytuacją zaraz po myciu zębów. Bardzo dobrze, że jest przeźroczysta – każdy woli widzieć na pierwszy rzut oka ile płynu zostało. d) Grafika na etykiecie Grafika jest prosta i bardzo czytelna. Jednak myślę, że oba płyny powinny trochę bardziej kojarzyć się ze świeżością. Bo ochrona przed bateriami i osadem nazębnym zapewnia chyba właśnie świeżość i pielęgnację jamy ustnej. A jako, że kolory różowy i fioletowy nie kojarzą mi się ze świeżością (prędzej niebieski czy zielony, tak jak pasty do zębów), to myślę, że można by wykorzystać grafiki listków mięty przy podanym smaku. Są malutkie i nie widać ich na pierwszy rzut oka, ale kolory mają idealne – zielony i niebieski z białą smugą - jeszcze bardziej podkreślającą świeżość. Według mnie listki powinny być większe i bardziej widoczne. Można by je jakoś połączyć z zegarem – tak aby go oplatały. Podoba mi się również grafika zęba na płynie do zębów i dziąseł wrażliwych. e) Informacje na etykiecie - Jak już wspominałam informacje na etykiecie przedniej są czytelne i wystarczające. Jedyne co na pierwszy rzut oka przykuło moją uwagę to „Godzinna ochrona”. Pomyślałam – „Jak to? Tylko jedna godzina? Na pewno Colgate nie chwaliłoby się tak marnym wynikiem”. Oczywiście po chwili zorientowałam się, że to drugie dokończenie „12”, ale na wszelki wypadek (dla opornych jak ja :)) sugerowałabym lekką modyfikację, tak aby wysokość „12” wystarczała na pokrycie poziomu obu tekstów. Mniej inwazyjne, a równie czytelne byłoby zamienienie słowa „Godzinna” na „-godzinna”. Tak samo „Korzyści” na małą literę, żeby sugerowało kontynuację myśli. - Kolejna, może mniej ważna uwaga, to gwiazdka przy „12 Godzinna ochrona*”. Niestety większości konsumentów taka gwiazdka kojarzy się z ukrywaniem istotnych informacji, które podane być muszą, ale producent niekoniecznie chce się nimi chwalić. Z tego co pytałam – wiele osób w takiej gwiazdce wyczuwa od razu podstęp. A tutaj odwracam butelkę i nic z tych rzeczy – po prostu dokończenie zdania. Wydaje mi się, że ta gwiazdka robi niepotrzebne zamieszanie w głowie i o ile na etykietce fioletowego płynu, wygląda to w miarę w porządku, o tyle na różowym wygląda jak zdanie wyrwane z kontekstu. Według mnie, gwiazdki być nie powinno. Informacja o tym, że płyny chronią przed bakteriami i osadem nazębnym jest już zawarta w 12 korzyściach i nie potrzeba jej powtarzać. Lepiej bardziej wyeksponować tę pozycję na liście korzyści, albo nawet całą listę. - Jeśli chodzi o tylne etykiety – bez porównania lepsza jest na płynie fioletowym. Dlaczego? Przede wszystkim czytelna i dobrze zorganizowana. 12 korzyści rzuca się w oczy i jest bardzo ładnie wylistowanych. Aż chce się przeczytać. Sposób użycia też łatwo odnaleźć. Co więcej jest biała i dobrze kontrastuje z czcionką. Niestety etykieta na płynie różowym jest zupełnym przeciwieństwem i może się schować w cieniu fioletowej. Zbyt duża ilość tekstu i forma jego przestawienia jednym długim ciągiem (dobrze, że są chociaż kreski) zupełnie zniechęca a niektórym może i uniemożliwia odnalezienie istotnych informacji. Ja na szczęście mam jeszcze dobrze oczy, więc tak samo nie przeszkadza mi jakoś bardzo jej przeźroczystość, ale myślę, że uniwersalny ideał etykiety dla każdego konsumenta byłby to ten z płynu fioletowego. - Czy brakuje mi jakichś informacji? Można by gdzieś jeszcze dopisać na ile płukań/dni wystarczy butelka. Konsumenci lubią wiedzieć takie rzeczy. f) Sposób dozowania płynu Dla mnie dość wygodny. Nie wymaga rozrzucania dodatkowych dozowników po łazience i ułatwia mobilność. Jedyne co mi się trochę nie podoba to „Napełnij nakrętkę do wysokości kreski”. Ktoś mógłby pomyśleć „Ale której?”. Dużo tam kresek, większości wymaga mechanizm zamykania butelki, ale może dałoby się jakoś bardziej wyróżnić tę, o której mowa. Pewnie inny kolor zwiększyłby mocno koszty produkcji, ale może zrobić ją trochę grubszą albo bardziej wypukłą? 2. Smak a) Czy smak mi odpowiada? Nigdy nie używałam płynów do płukania, więc gdy pierwszy raz poczułam smak płynu różowego wydał mi się nieco dziwny, nie do końca zdefiniowany. Z kolejnymi płukankami bardziej się przyzwyczaiłam. Nadal smak nie jest moim ideałem, ale w końcu to płyn do płukania, a nie słodki syrop, więc myślę, że smak jest odpowiedni, taki jaki być powinien. Osobiście bardziej polubiłam smak Świeżej Mięty w porównaniu z Delikatną Miętą. b) Jak opisałabym smak płynu… Smak jest dość intensywny, dzięki czemu sprawia wrażenie jakby ze zdwojoną siłą walczył z bakteriami i miał zamiar na długo zagościć w jamie ustnej. Można również wyczuć świeżość mięty, dającą poczucie lekkości, czystości i odświeżenia. Minimalnie wyczuwam również posmak substancji chemicznych. c) Sugestie Smak jest w porządku. Gdybym miała coś zasugerować to można by spróbować jeszcze bardziej zagłuszyć posmak substancji chemicznych, naturalnym – miętowym. 3. Efekty stosowania Jest to część pierwsza wypowiedzi, gdyż jeszcze nie mogę dokładnie wypowiedzieć się o wszystkich efektach. Być może za tydzień postaram się dopisać więcej. a) Zauważone efekty i czas ich utrzymywania się - Na pewno jestem już w stanie powiedzieć, że świeży oddech utrzymuje się całkiem długo, czasem nawet cały dzień. A co za tym idzie, płyn pewnie dobrze radzi sobie z bakteriami, bo z tego co wiem to częściowo one odpowiadają za nieświeży oddech. - Zachwycona jestem efektem ochrony przed osadem nazębnym. Czasem, spędzając cały dzień w pracy, miałam pod koniec ochotę wyczarować szczoteczkę i umyć zęby. Żadna guma nie usunie osadu, może tylko odświeżyć oddech. A uczucie szorstkości towarzyszące przejechaniu językiem po zębach nie jest przyjemne, doprowadzało mnie czasem do rozpaczy. Teraz się to zmieniło, cały dzień zęby wolne są od osadu, dzięki czemu mniejsza szansa powstawania kamienia i innych schorzeń. b) Ilość kamienia nazębnego Ochrona przed osadem chroni mnie również przed nawarstwianiem się go i przeobrażaniu w kamień nazębny. Niedawno kamień miałam usuwany, ale jak na razie nic nie przybyło. Cały czas towarzyszy mi piękne uczucie gładkich powierzchni zębów, zdrowego szkliwa! c) Nadwrażliwość zębów Od zawsze miałam problemy z nadwrażliwością i czasem wręcz mnie paraliżowało, gdy chciałam połączyć ciepły posiłek z zimnym. To samo dzieje się, gdy jem bardzo cierpkie owoce. Wydaje mi się, że płyn trochę pomaga, ale na razie nie jestem tego w stanie stwierdzić jak bardzo i czy to na pewno nie efekt placebo. d) Zdrowie dziąseł Znów mogę powiedzieć to samo. Ochrona przed osadem, bakteriami i utrzymanie czystości w jamie ustnej chroni mnie przed groźnymi chorobami dziąseł, co jest dla mnie bardzo istotną cechą, gdyż choroby jamy ustnej mogą wpływać niekorzystnie na cały organizm… e) Czy poleciłabym znajomym/rodzinie? Oczywiście, nawet już poleciłam. Rodzina zaczyna używać razem ze mną i powoli się przekonywać do używania płynów do higieny jamy ustnej.
  4. Przedstawiam wyniki mojego testu wynikające z pierwszych wrażeń po rozpakowaniu produktów Colgate Plax Complete Care i Colgate Plax Complate Care Sensitive oraz po pierwszym tygodniu użytkowania: 1. Opakowanie a) Pojemność butelki Pojemność butelki jest standardowa i w sam raz. Płynu nie jest za dużo, butelkę da się unieść ;). Nie jest go też za mało, co jest plusem, gdyż niewiele osób przepada za ciągłymi zakupami. W dodatku w czasach, w których trzeba chronić środowisko na każdym kroku, pozytywny jest fakt, iż mamy jedną butelkę zamiast np. pięciu po 100ml – produkujemy mniej odpadów. b) Kształt butelki Również bez zastrzeżeń. Kształt jest odpowiedni, butelka nie zajmuje za dużo miejsca dzięki temu, że jest wysoka i płaska. c) Wygoda i estetyka butelki Butelka dobrze leży w dłoni. Nie wyślizguje się nawet, gdy chwyci się ją mokrymi rękami, co może być dość częstą sytuacją zaraz po myciu zębów. Bardzo dobrze, że jest przeźroczysta – każdy woli widzieć na pierwszy rzut oka ile płynu zostało. d) Grafika na etykiecie Grafika jest prosta i bardzo czytelna. Jednak myślę, że oba płyny powinny trochę bardziej kojarzyć się ze świeżością. Bo ochrona przed bateriami i osadem nazębnym zapewnia chyba właśnie świeżość i pielęgnację jamy ustnej. A jako, że kolory różowy i fioletowy nie kojarzą mi się ze świeżością (prędzej niebieski czy zielony, tak jak pasty do zębów), to myślę, że można by wykorzystać grafiki listków mięty przy podanym smaku. Są malutkie i nie widać ich na pierwszy rzut oka, ale kolory mają idealne – zielony i niebieski z białą smugą - jeszcze bardziej podkreślającą świeżość. Według mnie listki powinny być większe i bardziej widoczne. Można by je jakoś połączyć z zegarem – tak aby go oplatały. Podoba mi się również grafika zęba na płynie do zębów i dziąseł wrażliwych. e) Informacje na etykiecie - Jak już wspominałam informacje na etykiecie przedniej są czytelne i wystarczające. Jedyne co na pierwszy rzut oka przykuło moją uwagę to „Godzinna ochrona”. Pomyślałam – „Jak to? Tylko jedna godzina? Na pewno Colgate nie chwaliłoby się tak marnym wynikiem”. Oczywiście po chwili zorientowałam się, że to drugie dokończenie „12”, ale na wszelki wypadek (dla opornych jak ja :)) sugerowałabym lekką modyfikację, tak aby wysokość „12” wystarczała na pokrycie poziomu obu tekstów. Mniej inwazyjne, a równie czytelne byłoby zamienienie słowa „Godzinna” na „-godzinna”. Tak samo „Korzyści” na małą literę, żeby sugerowało kontynuację myśli. - Kolejna, może mniej ważna uwaga, to gwiazdka przy „12 Godzinna ochrona*”. Niestety większości konsumentów taka gwiazdka kojarzy się z ukrywaniem istotnych informacji, które podane być muszą, ale producent niekoniecznie chce się nimi chwalić. Z tego co pytałam – wiele osób w takiej gwiazdce wyczuwa od razu podstęp. A tutaj odwracam butelkę i nic z tych rzeczy – po prostu dokończenie zdania. Wydaje mi się, że ta gwiazdka robi niepotrzebne zamieszanie w głowie i o ile na etykietce fioletowego płynu, wygląda to w miarę w porządku, o tyle na różowym wygląda jak zdanie wyrwane z kontekstu. Według mnie, gwiazdki być nie powinno. Informacja o tym, że płyny chronią przed bakteriami i osadem nazębnym jest już zawarta w 12 korzyściach i nie potrzeba jej powtarzać. Lepiej bardziej wyeksponować tę pozycję na liście korzyści, albo nawet całą listę. - Jeśli chodzi o tylne etykiety – bez porównania lepsza jest na płynie fioletowym. Dlaczego? Przede wszystkim czytelna i dobrze zorganizowana. 12 korzyści rzuca się w oczy i jest bardzo ładnie wylistowanych. Aż chce się przeczytać. Sposób użycia też łatwo odnaleźć. Co więcej jest biała i dobrze kontrastuje z czcionką. Niestety etykieta na płynie różowym jest zupełnym przeciwieństwem i może się schować w cieniu fioletowej. Zbyt duża ilość tekstu i forma jego przestawienia jednym długim ciągiem (dobrze, że są chociaż kreski) zupełnie zniechęca a niektórym może i uniemożliwia odnalezienie istotnych informacji. Ja na szczęście mam jeszcze dobrze oczy, więc tak samo nie przeszkadza mi jakoś bardzo jej przeźroczystość, ale myślę, że uniwersalny ideał etykiety dla każdego konsumenta byłby to ten z płynu fioletowego. - Czy brakuje mi jakichś informacji? Można by gdzieś jeszcze dopisać na ile płukań/dni wystarczy butelka. Konsumenci lubią wiedzieć takie rzeczy. f) Sposób dozowania płynu Dla mnie dość wygodny. Nie wymaga rozrzucania dodatkowych dozowników po łazience i ułatwia mobilność. Jedyne co mi się trochę nie podoba to „Napełnij nakrętkę do wysokości kreski”. Ktoś mógłby pomyśleć „Ale której?”. Dużo tam kresek, większości wymaga mechanizm zamykania butelki, ale może dałoby się jakoś bardziej wyróżnić tę, o której mowa. Pewnie inny kolor zwiększyłby mocno koszty produkcji, ale może zrobić ją trochę grubszą albo bardziej wypukłą? 2. Smak a) Czy smak mi odpowiada? Nigdy nie używałam płynów do płukania, więc gdy pierwszy raz poczułam smak płynu różowego wydał mi się nieco dziwny, nie do końca zdefiniowany. Z kolejnymi płukankami bardziej się przyzwyczaiłam. Nadal smak nie jest moim ideałem, ale w końcu to płyn do płukania, a nie słodki syrop, więc myślę, że smak jest odpowiedni, taki jaki być powinien. Osobiście bardziej polubiłam smak Świeżej Mięty w porównaniu z Delikatną Miętą. b) Jak opisałabym smak płynu… Smak jest dość intensywny, dzięki czemu sprawia wrażenie jakby ze zdwojoną siłą walczył z bakteriami i miał zamiar na długo zagościć w jamie ustnej. Można również wyczuć świeżość mięty, dającą poczucie lekkości, czystości i odświeżenia. Minimalnie wyczuwam również posmak substancji chemicznych. c) Sugestie Smak jest w porządku. Gdybym miała coś zasugerować to można by spróbować jeszcze bardziej zagłuszyć posmak substancji chemicznych, naturalnym – miętowym. 3. Efekty stosowania Jest to część pierwsza wypowiedzi, gdyż jeszcze nie mogę dokładnie wypowiedzieć się o wszystkich efektach. Być może za tydzień postaram się dopisać więcej. a) Zauważone efekty i czas ich utrzymywania się - Na pewno jestem już w stanie powiedzieć, że świeży oddech utrzymuje się całkiem długo, czasem nawet cały dzień. A co za tym idzie, płyn pewnie dobrze radzi sobie z bakteriami, bo z tego co wiem to częściowo one odpowiadają za nieświeży oddech. - Zachwycona jestem efektem ochrony przed osadem nazębnym. Czasem, spędzając cały dzień w pracy, miałam pod koniec ochotę wyczarować szczoteczkę i umyć zęby. Żadna guma nie usunie osadu, może tylko odświeżyć oddech. A uczucie szorstkości towarzyszące przejechaniu językiem po zębach nie jest przyjemne, doprowadzało mnie czasem do rozpaczy. Teraz się to zmieniło, cały dzień zęby wolne są od osadu, dzięki czemu mniejsza szansa powstawania kamienia i innych schorzeń. b) Ilość kamienia nazębnego Ochrona przed osadem chroni mnie również przed nawarstwianiem się go i przeobrażaniu w kamień nazębny. Niedawno kamień miałam usuwany, ale jak na razie nic nie przybyło. Cały czas towarzyszy mi piękne uczucie gładkich powierzchni zębów, zdrowego szkliwa! c) Nadwrażliwość zębów Od zawsze miałam problemy z nadwrażliwością i czasem wręcz mnie paraliżowało, gdy chciałam połączyć ciepły posiłek z zimnym. To samo dzieje się, gdy jem bardzo cierpkie owoce. Wydaje mi się, że płyn trochę pomaga, ale na razie nie jestem tego w stanie stwierdzić jak bardzo i czy to na pewno nie efekt placebo. d) Zdrowie dziąseł Znów mogę powiedzieć to samo. Ochrona przed osadem, bakteriami i utrzymanie czystości w jamie ustnej chroni mnie przed groźnymi chorobami dziąseł, co jest dla mnie bardzo istotną cechą, gdyż choroby jamy ustnej mogą wpływać niekorzystnie na cały organizm… e) Czy poleciłabym znajomym/rodzinie? Oczywiście, nawet już poleciłam. Rodzina zaczyna używać razem ze mną i powoli się przekonywać do używania płynów do higieny jamy ustnej.
  5. Przedstawiam wyniki mojego testu wynikające z pierwszych wrażeń po rozpakowaniu produktów Colgate Plax Complete Care i Colgate Plax Complate Care Sensitive oraz po pierwszym tygodniu użytkowania: [color=blue][size=25]1. Opakowanie[/size][/color] [color=green]a) Pojemność butelki[/color] Pojemność butelki jest standardowa i w sam raz. Płynu nie jest za dużo, butelkę da się unieść ;). Nie jest go też za mało, co jest plusem, gdyż niewiele osób przepada za ciągłymi zakupami. W dodatku w czasach, w których trzeba chronić środowisko na każdym kroku, pozytywny jest fakt, iż mamy jedną butelkę zamiast np. pięciu po 100ml – produkujemy mniej odpadów. [color=green]b) Kształt butelki[/color] Również bez zastrzeżeń. Kształt jest odpowiedni, butelka nie zajmuje za dużo miejsca dzięki temu, że jest wysoka i płaska. [color=green]c) Wygoda i estetyka butelki[/color] Butelka dobrze leży w dłoni. Nie wyślizguje się nawet, gdy chwyci się ją mokrymi rękami, co może być dość częstą sytuacją zaraz po myciu zębów. Bardzo dobrze, że jest przeźroczysta – każdy woli widzieć na pierwszy rzut oka ile płynu zostało. [color=green]d) Grafika na etykiecie[/color] Grafika jest prosta i bardzo czytelna. Jednak myślę, że oba płyny powinny trochę bardziej kojarzyć się ze świeżością. Bo ochrona przed bateriami i osadem nazębnym zapewnia chyba właśnie świeżość i pielęgnację jamy ustnej. A jako, że kolory różowy i fioletowy nie kojarzą mi się ze świeżością (prędzej niebieski czy zielony, tak jak pasty do zębów), to myślę, że można by wykorzystać grafiki listków mięty przy podanym smaku. Są malutkie i nie widać ich na pierwszy rzut oka, ale kolory mają idealne – zielony i niebieski z białą smugą - jeszcze bardziej podkreślającą świeżość. Według mnie listki powinny być większe i bardziej widoczne. Można by je jakoś połączyć z zegarem – tak aby go oplatały. Podoba mi się również grafika zęba na płynie do zębów i dziąseł wrażliwych. [color=green]e) Informacje na etykiecie[/color] Jak już wspominałam informacje na etykiecie przedniej są czytelne i wystarczające. Jedyne co na pierwszy rzut oka przykuło moją uwagę to „Godzinna ochrona”. Pomyślałam – „Jak to? Tylko jedna godzina? Na pewno Colgate nie chwaliłoby się tak marnym wynikiem”. Kolejna, może mniej ważna uwaga, to gwiazdka przy „12 Godzinna ochrona*”. Niestety większości konsumentów taka gwiazdka kojarzy się z ukrywaniem istotnych informacji, które podane być muszą, ale producent niekoniecznie chce się nimi chwalić. Z tego co pytałam – wiele osób w takiej gwiazdce wyczuwa od razu podstęp. A tutaj odwracam butelkę i nic z tych rzeczy – po prostu dokończenie zdania. Wydaje mi się, że ta gwiazdka robi niepotrzebne zamieszanie w głowie i o ile na etykietce fioletowego płynu, wygląda to w miarę w porządku, o tyle na różowym wygląda jak zdanie wyrwane z kontekstu. Według mnie, gwiazdki być nie powinno. Informacja o tym, że płyny chronią przed bakteriami i osadem nazębnym jest już zawarta w 12 korzyściach i nie potrzeba jej powtarzać. Lepiej bardziej wyeksponować tę pozycję na liście korzyści, albo nawet całą listę. Jeśli chodzi o tylne etykiety – bez porównania lepsza jest na płynie fioletowym. Dlaczego? Czy brakuje mi jakichś informacji? Można by gdzieś jeszcze dopisać na ile płukań/dni wystarczy butelka. Konsumenci lubią wiedzieć takie rzeczy. [color=green]f) Sposób dozowania płynu[/color] Dla mnie dość wygodny. Nie wymaga rozrzucania dodatkowych dozowników po łazience i ułatwia mobilność. Jedyne co mi się trochę nie podoba to „Napełnij nakrętkę do wysokości kreski”. Ktoś mógłby pomyśleć „Ale której?”. Dużo tam kresek, większości wymaga mechanizm zamykania butelki, ale może dałoby się jakoś bardziej wyróżnić tę, o której mowa. Pewnie inny kolor zwiększyłby mocno koszty produkcji, ale może zrobić ją trochę grubszą albo bardziej wypukłą? [color=blue][size=25]2. Smak[/size][/color] [color=green]a) Czy smak mi odpowiada? Nigdy nie używałam płynów do płukania, więc gdy pierwszy raz poczułam smak płynu różowego wydał mi się nieco dziwny, nie do końca zdefiniowany. Z kolejnymi płukankami bardziej się przyzwyczaiłam. Nadal smak nie jest moim ideałem, ale w końcu to płyn do płukania, a nie słodki syrop, więc myślę, że smak jest odpowiedni, taki jaki być powinien. Osobiście bardziej polubiłam smak Świeżej Mięty w porównaniu z Delikatną Miętą. [color=green]b) Jak opisałabym smak płynu… Smak jest dość intensywny, dzięki czemu sprawia wrażenie jakby ze zdwojoną siłą walczył z bakteriami i miał zamiar na długo zagościć w jamie ustnej. Można również wyczuć świeżość mięty, dającą poczucie lekkości, czystości i odświeżenia. Minimalnie wyczuwam również posmak substancji chemicznych. [color=green]c) Sugestie Smak jest w porządku. Gdybym miała coś zasugerować to można by spróbować jeszcze bardziej zagłuszyć posmak substancji chemicznych, naturalnym – miętowym. [color=blue][size=25]3. Efekty stosowania[/size][/color] Jest to część pierwsza wypowiedzi, gdyż jeszcze nie mogę dokładnie wypowiedzieć się o wszystkich efektach. Być może za tydzień postaram się dopisać więcej. [color=green]a) Zauważone efekty i czas ich utrzymywania się[/color] Na pewno jestem już w stanie powiedzieć, że świeży oddech utrzymuje się całkiem długo, czasem nawet cały dzień. A co za tym idzie, płyn pewnie dobrze radzi sobie z bakteriami, bo z tego co wiem to częściowo one odpowiadają za nieświeży oddech. Zachwycona jestem efektem ochrony przed osadem nazębnym. Czasem, spędzając cały dzień w pracy, miałam pod koniec ochotę wyczarować szczoteczkę i umyć zęby. Żadna guma nie usunie osadu, może tylko odświeżyć oddech. A uczucie szorstkości towarzyszące przejechaniu językiem po zębach nie jest przyjemne, doprowadzało mnie czasem do rozpaczy. Teraz się to zmieniło, cały dzień zęby wolne są od osadu, dzięki czemu mniejsza szansa powstawania kamienia i innych schorzeń. [color=green]b) Ilość kamienia nazębnego[/color] Ochrona przed osadem chroni mnie również przed nawarstwianiem się go i przeobrażaniu w kamień nazębny. Niedawno kamień miałam usuwany, ale jak na razie nic nie przybyło. Cały czas towarzyszy mi piękne uczucie gładkich powierzchni zębów, zdrowego szkliwa! [color=green]c) Nadwrażliwość zębów[/color] Od zawsze miałam problemy z nadwrażliwością i czasem wręcz mnie paraliżowało, gdy chciałam połączyć ciepły posiłek z zimnym. To samo dzieje się, gdy jem bardzo cierpkie owoce. Wydaje mi się, że płyn trochę pomaga, ale na razie nie jestem tego w stanie stwierdzić jak bardzo i czy to na pewno nie efekt placebo. [color=green]d) Zdrowie dziąseł[/color] Znów mogę powiedzieć to samo. Ochrona przed osadem, bakteriami i utrzymanie czystości w jamie ustnej chroni mnie przed groźnymi chorobami dziąseł, co jest dla mnie bardzo istotną cechą, gdyż choroby jamy ustnej mogą wpływać niekorzystnie na cały organizm… [color=green]e) Czy poleciłabym znajomym/rodzinie?[/color] Oczywiście, nawet już poleciłam. Rodzina zaczyna używać razem ze mną i powoli się przekonywać do używania płynów do higieny jamy ustnej.
  6. Witam, co najbardziej lubicie I jak często a/joga b/rower c/step d/taniec e/spacery f/ zajęcia ogólne g/siłownia e/basen f/bieganie. pozdr.
  7. Mam swój "alfabet zdrowia". Jako początkująca kucharka mam w swojej spiżarce zapasy ziół i przypraw, której są skarbem dla całej mojej rodziny.Sprawiają, że czujemy się dobrze i zdrowo przez cały rok. Są tu: A- arcydzięgiel lekarski,stosuję jako dodatek do deserów, pobudza on wytwarzanie interferonu, co wpływa na odporność organizmu. B-bazylia-dodaję do dań z pomidorami i makaronem,bowiem poprawia trawienie i poprawia nastrój oraz dodaje sił witalnych. C-Catuaba- kora, która skutecznie zwalcza infekcje bakteryjne i poprawia ukrwienie mózgu. D- dzika róża, bogata w witaminę K, E i P, a także garbniki, wapń, magnez czy żelazo.Zjadamy ją jako dodatek do musli i jako wywar do picia. E-estragon- bogate źródło witaminy A,dodajmy go do kiszonek i sałatek. F-Fenkuł włoski- dodatek do zup, i ciepłych dań,ma właściwości przeciwkaszlowe, a jednocześnie pobudza wydzielanie żółci i soku żołądkowego. G-gałka muszkatołowa-jako dodatek do słodkich deserów, mleka.M właściwości lecznicze w chorobach przewodu pokarmowego. H-harissa-robiona z papryki chili i czosnku, dlatego ma właściwości bakteriobójcze.Dodaje ja do makaronów i ryżu. I-imbir- dodawany prawie wszędzie,np.do pierników, biszkoptów, zup, a także do mięsa, albo do deserów i kawy.Pobudza układ odpornościowy, jest dobry przy przeziębieniach, kaszlu, nieżytach gardła i oskrzeli, a także zapobiega mdłościom. J-jałowiec pospolity-pomaga w wielu chorobach,jak cukrzyca i nadczynności tarczycy. Robię z niego dżemy i dodaję do napojów. K-kardamon-pobudza apetyt, dlatego dodaję go do napojów i sałatek. K-kolendra- dodaję ją do pieczonych ciasteczek, a także do przyprawiania sosu pomidorowego, sałatek oraz ryż.Wzmaga łaknienie, a także rozpuszcza cholesterol. L-lebiodka-pomaga w dolegliwościach żołądkowych. Dzięki zawartości garbników leczy biegunki.Dodatkowo właściwości uspokajające.Dodaję ją do zup i sałatek. M-mięta pieprzowa-lubimy z niej robić herbatki i słodkie miętusy.Zwiększa wydzielanie soku żołądkowego, i usprawnia pracę jelit. N-nagietek lekarski-ma szerokie właściwości lecznicze przy zapaleniach błony śluzowej gardła oraz jamy ustnej.Dodaję go do kremu i naparów leczniczych. O-oregano- stosowany w leczeniu kaszlu, zapalenia migdałków, zapalenia oskrzeli, w astmie.Dodajemy go do aromatycznych zup, sałatek i kanapek. P-pietruszka-ulubiona przyprawa, jedzona nawet sama, ale najczęściej dodajemy ja do rosołu i innych zup, kanapek, sałatek i jako maseczka na twarz. R-rozmaryn-także go lubimy, bo dodajemy wszędzie, gdzie się da,np. do zup,dań z mięsem i sosów.rozgrzewające. Rozmaryn lekarski pobudza krążenie krwi do głowy, poprawia koncentrację. S-seler naciowy-smakołyk na naszym stole-zjadany na surowo do ciepłych dań.Ma właściwości moczopędne oraz przeciwzapalne. T-trybuła-bogata jest w wapń i jest podobna do pietruszki.Jemy z nią zupy, dodajemy do sałatek, duszonych mięs, owoców morza, potraw z jajek i sosów. W-warzucha lekarska-smaczna jako dodatek do sałatek jarzynowych,serów, potraw z ryb, jaj, omletów czy zimnych mięs.Posiada dużo witaminy C. Z- ziele angielskie-pomaga przy wzdęciach i kolce, a także łagodzi nerwobóle. Dodajemy go do zup, sosów, marynat,a także do deserów, np. naleśników. Oczywiście lista ziół i przypraw jest duża, dzięki czemu każda potrawa smakuje i wygląda smakowicie.Jest oczywiście zdrowsza.
  8. Dzień dobry, Proszę o interpretację wyników badań po usunięciu polipa. Rozpoznanie histopatologiczne: Polip szyjkowy -A Polipowe fragmenty endometrium dyshormonotyczne -B,C,D,E,F Opis makroskopowy: A- śr. Obfite BCDEF - jama macicy- obfite Wiek: 48 lat
  9. ginia

    czy to była mania?

    Kryteria diagnostyczne schizofrenii (według ICD-10): a) echo myśli, nasyłanie i zabieranie myśli oraz ugłośnienie myśli, b) urojenia oddziaływania, wpływu, owładnięcia, c) głosy omamowe komentujące zachowanie pacjenta lub dyskutujące o pacjencie między sobą, głosy omamowe dochodzące z różnych części ciała, d) utrwalone urojenia innego rodzaju: urojenia tożsamości religijnej lub politycznej, nadludzkiej mocy, zdolności, e) utrwalone omamy z zakresu jakiegokolwiek zmysłu, f) przerwy lub wstawki w toku myślenia, prowadzące do rozkojarzenia lub niedostosowanych wypowiedzi, g) neologizmy, porozrywane związki wyrazowe (schizofazja), echolalie, h) zachowania katatoniczne: pobudzenie, zastyganie, negatywizm, mutyzm, giętkość woskowa, stereotypie ruchowe, i) objawy negatywne: apatia, zubożenie wypowiedzi, spłycenie lub niespójność reakcji emocjonalnych (przeżywanie dwóch sprzecznych uczuć), społeczne wycofanie, zmniejszenie dostosowania społecznego. Do rozpoznania schizofrenii wymaga się, aby obecny był co najmniej jeden objaw z grupy a–d albo co najmniej dwa objawy należące do grupy e–h były wyraźnie obecne przez większość czasu w ciągu okresu 1 miesiąca lub dłużej.
  10. Gaździna to ja już nie wiem o co ci chodzi... raz piszesz, że masz małe jak śliwki, potem, że nosisz B, potem C... Akurat B wcale nie musi być małe, bo wystaczy je ścisnąć odpowiednim stanikiem (bez gąbek o grubości 4 cm!) i będą wyglądać pięknie. A C to już taki średni rozmiar- nie duży, nie mały, taki akurat. Sama noszę 70C (poprawnie zmierzony, znam się na tym) i bardzo go lubię (tzn mój biust), bo ładnie wypełnia dekolty. Myślę, że twój problem tkwi w złym doborze staników, bo na pewno noszenie biustonosza na noc nie ma na to wpływu. Podaj mi swoje wymiary - szerokość pod biustem mierzona na wydechu ścisło i szerokość w biuście mierzona luźno bez stanika lub w staniku bez poduszek, a ja obliczę ci właściwy rozmiar. Doradzałam już wielu kobietom i z rozmiarków np C przechodziły na E lub F, a nawet z D na J/K!
  11. Witam Klamka, Przykro mi, że nie wierzysz w moją wiedzę i kompetencję ale masz do tego prawo. Zacznijmy więc od początku: 1) Czy Alkohol wpływa na wchłanianie tabletek antykoncepcyjnych?? Badania pokazały iż spożywanie alkoholu nie wpływa na działanie tabletek antykoncepcyjnych i nie zwiększa niebezpieczeństwa zajścia w ciąże. Jedyne ryzyko wynika z częstego wymiotowania podczas przyjmowania alkoholu, które osłabi wchłanianie się pigułki antykoncepcyjnej lub całkowicie to uniemożliwi. Osłabiają działanie tabletek antykoncepcyjnych: A)antybiotyki, takie jak ampicylina, tetracyklina, ryfampicyna, B)leki stosowane w leczeniu padaczki, C)preparat na bazie rytonawiru służącego do leczenia wirusa HIV, D)gryzeofulwina – często substancję tę wykorzystuje się do preparatów przeciwgrzybicznych, E)preparaty powstałe na bazie ziela dziurawca, F)barbiturany, G)leki zawierające takie substancje, jak: prymidon, topiramat, felbamat, hydantoiny, H)karbamazepina 2) Co mam zrobić jeżeli podczas brania tabletek antykoncepcyjnych wystąpi obfita biegunka( tj. przynajmniej trzy stolce w ciągu doby) lub wymioty?? Jeśli w ciągu 3-4 h od zażycia tabletki wystąpią wymioty lub obfita biegunka-istnieje ryzyko iż tabletka nie uległa wchłonięciu. Trzeba wówczas przyjąć dodatkową tabletkę z rezerwowego blistra najlepiej w ciągu 12 h od normalnej pory przyjmowania tabletki. Jeżeli nie jest to możliwe, ponieważ wymioty i biegunka się utrzymują lub upłynęło więcej niż 12 h, wówczas należy: 1) Jeżeli zdarzy się to w pierwszym tygodniu brania tabletki, należy- przyjąć pominiętą tabletką tak szybko jak to możliwe natomiast drugą o normalnej porze-czasem. Dodatkowo przez kolejne 7 dni dobrze zastosować dodatkowe zabezpieczenie. 2) Jeżeli zdarzy się to w 2 tygodniu- wówczas należy wziąć pominiętą tabletkę i drugą o zwykłej porze. W drugim tygodniu dodatkowe zabezpieczenie nie jest wymagane. 3) Jeżeli sytuacja taka zdarzy się w 3 tygodniu zażywania tabletek, wówczas mamy dwie możliwości: a) wziąć zapomnianą tabletkę jak najszybciej to możliwe i następną o normalnej porze i zamiast pozostawiać sobie 7 dni na krwawienie, zacząć nowy blister- wówczas mogą występować krwawienia i plamienia między miesiączkowe-najprawdopodobniej miesiączka nastąpi pod koniec drugiego blistra. b) Można też zrezygnować z brania tabletek z tego blistra i przejść na 7 dniową przerwę po której zaczynamy nowy blister. Okres ten można skrócić. niecalego roku, takze nie wiem czy > wierzyc w jego kompetencje :) Mimo wszystko mam dużą wiedzę i doświadczenie-poczytaj mój profil. Mam nadzieję, że wreszcie rozwiałem wszystkie Twoje wątpliwości jak coś to pytaj;) Pozdrawiam Piotr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...