Skocz do zawartości
Forum

Nagłe odstawienie alkoholu


Gość magda0

Rekomendowane odpowiedzi

~a może to geny
znam ludzi pijących całe życie,a mają już ponad 80lat na karku spali po rowach na betonie i żyją

Czy Ty myślisz, ze to normalne "spali po rowach i na betonie"? Długość życia dla Ciebie to jakiś dowód na to, czy sie jest alkoholikiem czy nie? Nie masz w ogóle pojęcia, co to znaczy alkoholik, alkoholik w pełnym tego słowa znaczeniu.

Odnośnik do komentarza
Gość Pablo123

Ja piję od 12 lat- zaczelo sie dosyc niewinnie imprezy za mlodziaka, bylo fajnie, wóda lała sie litrami-oczywiscie w wieku 19 lat nie istnialy dla mnie zadne objawy odstawienne ani kace-złapalo mnie w 2006 roku jak wyruszylem do sklepu po flachę, nagły totalny atak paniki-i tak zostałem ze stanami lekowymi po dzis dzien i od 8 lat nie czulem sie praktycznie ani dnia normalnie-nigdy od 12 lat nie mialem dluzszej przerwy w piciu niz tydzien, oczywiscie najgorsze sa ciagi w ktorych litr wódy to norma-i tak trwa to 7-10 dni az sie skonczy kasa. Objawy odstawienne to masakra. Mam teraz niezly lek amizepin i mirtor ktory jest swietny na spanie ale po przebudzeniu czuje zamuł. Dobre sa różnego rodzaju benzodiazepiny ale przy chorobie alkoholowej nie za bardzo wskazane na dluzsza mete z uwagi na mozliwosc uzaleznienia. Musze przestac pic bo zje.. sobie zycie, a juz pod pewnymi wzgledami je zjeb.. najlepszym rozwiazaniem jest porzadna psychoterpia, mialem to szczescie ze trafilem na bardzo fajna babke, ale z przyczyn osobistych nie bedzie mogla miec terapii jeszcze przez pol roku wiec zostalem sam, a nie mam ochoty znowu opowiadac wszystkiego komus nowemu. Ogolnie to bez wspomagania farmakologicznego przynajmniej w poczatkowej fazie od 2-4 mesiecy nie ma mowy o skutecznosci. Najpierw trzeba ustabilizowac swoj stan i psychiczny i fizyczny, i chodzic na terapie-najlepiej na grupę-tylko ze nie kazdemu to odpowiada, ja akurat nie moge sie przelamac zeby tam pojsc, ale czas juz chyba najwyzszy.

Odnośnik do komentarza

Mam 28 lat pije juz 12! nie pije!!!Tak sobie zawsze mówie kiedy przez alkohol znow straciłem prace i zaczynam tracić wszystko dookoła,gdy odbuduje jakies relacje domowe czy staje na nogi finansowo to sytuacja sie powtarza.byłem juz na jednej terapi ale jej nie ukonczyłem bo stwierdziłem ze mi nie potrzebna,nie piłem przez 7 miesięcy i znów zacząłem pić tylko 3 razy wiecej.Po drodze z biedronki do domu wypijam 3 piwa,a mam jeakieś 150 m żygam ale pije.Moje rece dłonie i głowa licza ok 80 szwów.Ide do lekarza bo jest coraz gożej i mam nadzieje ze z tym koncze ponieważ bede pamietał co robiłem w swoim zyciu tylko w szkole i jak bede zdychał na ulicy sam jak palec ,do zobaczenia na terapi.

Odnośnik do komentarza

Ale wy gadacie smuty nie są sie być uzależnionym i chlać browary. Jak ja pilem w wakacje to codziennie dzien w dzien prawie ale nie jakieś browary tylko czystą albo spirytus (rosyjski) browary to zależy 1-2 dziennie dla utrwalenia zadziej wisniaki a teraz od września i szkoly nie pije codziennie tylko co weekend do zgona piat.sob.niedz ale nie zawsze co jakiś czas. Nie da sie napić browarami codziennie kazdy będzie pic po 20 piw? Gdzie to zmieścić lepiej kupić 2x 0.7 żubrówki i 4-8 sztuk żubra to jest najlepszy zestaw na piątek naprawdę polecam. Najwazniejsze i ciekawe gdy raz na melanżu piliśmy do późnej nocy to kazdy wstaje skasowany i nawet na piwo nie da rady patrzeć a ja otwieram 0.5 i ,,kto chce?" każdy spierdalaj a ja w śmiech i wypilem okolo ćwiartki w 30 min a potem reszte. Kiedyś ja także jak sie napije to 2-3 dni abstynent a teraz na kaca to browar vuda to jak apap

Odnośnik do komentarza

nie wiem jak reszta, ale jak ja ląduje po paru dniach, zjadam sztuke ,dwie przed pojsciem spac - inaczej nie ma szans na sen - czuwanie całonocne :)

ostatnio wystartowałem 19grudnia, przedwczoraj rolki,pare piw, dzisiaj pierwszy dzien bez paliwa..

Odnośnik do komentarza

Witam . Na wstępie pozdrawiam wszystkich . Widać że nie wszyscy mają tutaj pojęcie o potędze uzależnienia od alko , lub niektórzy tłumaczą sobie że nie są uzależnieni . Powiem tylko tyle nie oszukujcie się zadajcie sobie pytanie dlaczego piszecie na tym forum i co was tutaj sprowadziło . Odpowiedz jest tylko jedna JESTEŚMY UZALEŻNIENI . Każdemu życzę powodzenia w swojej walce jest nam wszystkim potrzebne .

Odnośnik do komentarza

Mój mąż pił codziennie kilka piw, co kilka dni raczył się też tzw. setkami. Pił tak około 2 lat. Penwego dnia nie wytrzymałam, miałam dośc jego pijaństwa. Zagroziłam mu rozwodem i kazałam się wyprowadzić. Nie pił wtedy i w nocy następnego dnia dostał padaczki poalkoholowej. Spadł z łóżka, oczy wywróciło mu do góry nogami, miał epilepsję, pogryzł sobie język, rozciął głowę o krzesło. Wezwałam pogotowie, zanim przyjechali powoli odzyskiwał świadomość. Nie wiedział co się stało, był zadżumiony jeszcze około 30 minut. Gdy weszli lekarze od razu stwierdzili, że to od odstawienia alkoholu. Zabrali go na badania, dali leki Relanium i wyspisali ze szpitalia. Mąż nie pił potem przez 3 miesiące, potem znowu zaczął. Zaczynał od piwka, aż pewnego dnia wrócił pijany od kolegi. Następnego dnia w nocy ponownie dostał ataku, tym razem podczas wymiotowania w łaziemce. Upadł na podłogę, ponownie atak padaczki-STRASZNY WIDOK. Od tamtej pory odeszłam od niego-niech robi co chce, ja tego już więcej nie wytrzymam. Tak więc nie ma z tym żartów. 30 % alkoholików dostanie atak po odstawieniu.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich
Na początek w formie nie wiem czy tak wesołej anegdoty, chociaż trochę się z tego zaśmiałem - jestem po swoim pierwszym zespole abstynenckim, nie miałem pojęcia, że takowy istnieje, chociaż chleję szczerze z 10 lat. Tydzień chlania wszystkiego co wpadnie w łapy, ile wlezie, do utraty filmu, tzw. sen, miesiąc przerwy, tydzień chlania - w każdym razie zespół mnie dotąd nie trafił (lub łagodnie, chociaż raczej też nie bo jestem odporny na kace, nie miewam, zauważyłbym). Nie piłem juz od 2 dni, za to nie spałem w trakcie zdarzenia, więc żeby cholery nie dostać robiłem wszystko - spacery, sraptery, TiVi na mnie nie działa tonująco - stoję o 2 w nocy na dworze, fajka i próbuję nie czuć smutku (powody osobiste), w sekundzie mnie naciągnęło, ledwo papierosa wyciągnąłem z ust i takich wymiotów jeszcze nie miałem (nie jadłem z... nie wiem, długo, na pewno z 3,4 dni nic) i ilościowo w razach i jakościowo, myślałem, że mi wyrwie mostek a że się uduszę to na bank. Zarzygałem pół ogródka (chyba z krwią, wcześniej kilka dni temu też tak miałem- badania robię w poniedziałek), ból potworny ale okej, fizyczny ból znosi się cacy, zęby zacisnąć, przeczekać i minie. Tymczasem borem lasem nagle zaczynam mieć mroczki i widzę na ukos, jakbym był (pijanym:) ) marynarzem - byłem już "trzeźwy", więc kombinuję, że kac to nie jest, a tu do kompletu drgawki i pikawa tak bije, jakbym przebiegł sprint. To już normalne nie jest, z nosa mi krew cieknie, zaniepokoiłem się bo miałem to wymiotowanie krwią kilka dni przed - więc za telefon i na pogotowie. Głos do teraz mam taki jakbym był synem wioskowego idioty, nadmieniam, że się zacząłem jąkać,(ale wolę to niż stany lękowe, a tego nie mam) cała rzecz zdarzyła się dziś w nocy - staram się tymi wiszącymi warami wyartykułować ładnie, chyba mi się nawet udało, wyłuszczyłem problem bardzo klarownie, szczerze, że chodzi o alkoholika a nie o migrenkę po nietrafieniu w promocję, wiadomo, że naprowadzenie jest istotne, Pan sprawnie przełącza do Pani Doktór, która po kolejnym wysłuchanie opowiastki spokojnym i fachowym tonem powiedziała "proszę się nie przejmować, to się zdarza, że po alkoholu komuś się w głowie kiwa". Parsknąłem tylko po wszystkim. Ok. Pani na pewno ma rację, ale objawy jakich w życiu nie miałem, jakbym w fizyczną formę z obrazów Picassa się zmienił, do tego zapominam słów i np nie wiem przez chwilę czy jest zapalone światło albo kurtkę chcę na nogi zakładać - siedzę teraz od nocy więc i sprawdzam i czytam wszystko co się da i pierwszy raz w życiu wiem, że byłem alkoholikiem, wypierałem to z siebie, tym bardziej w co mi nikt nie wierzy ja po prostu nie cierpię smaku alkoholu najczęściej, tylko działał na sen, na nerwy (oczywiście fikcja jakich mało, g***wno tylko problemy powoduje. W każdym razie oprócz ww stanów, bo część mi została, oprócz wymiotów i krwi z nosa - i mi wstyd trochę i euforia, muszę się otworzyć na umiejętność mówienia o tym wprost - poniedziałek terapia, badania i na dokładkę psycholog/psychiatra. A najbardziej się cieszę w duchu, że byłem ślepy jak kret (na wszystko, niestety...) ale w moim życiu toast na nowy rok napiję się z przyjemnością dziką CocaColą. Chyba, że krwawienie z dzioba nie dopuści mnie do sylwestrów już, takie gdybanie lekko autoironiczne. Co ciekawe, nie kusi mnie widok alkoholu, nie kusił, widok zawsze mnie obrzydzał, chyba, że piwko latem, ale pierwsze łyki i tak fu.

Tego Wam życzę - nie trudów zmagania się z leczeniem (powiedział gość, który jeszcze nie był...:) , ale tego poczucia euforii "znam Cię już ukryty dotąd przede mnie, bo nie przed innymi, potworze". I won z nim.

Pozdrawiam, W
(bełkotliwie i z dłużyznami, ale nie myślę jeszcze jasno i zapominam słów)

Odnośnik do komentarza

Pije od 24 lat , w rożnych ilościach małych i dużych , w ciagu i z przerwami Przez ostatnie pół roku codziennie , czasami piwo jedno a czasami dwa wina lub pół litra . Nigdy nie opuściłam pracy ale szlam po kacu Postanowiłam nie pic , niedziela , dzisiaj poniedziałek 48 godzin jest ok Zzadnych objawów Jestem dobrej myśli Odezwe sie jesli będzie sie coś działo Zzycze wszystkim powodzenia oraz sobie tez .

Odnośnik do komentarza

Piję od 14 roku życia, wtedy miałem pierwszy kontakt z alkoholem. Obecnie mam 30 lat i od jakiś na pewno ośmiu piję regularnie, a od ostatnich 8 miesięcy dzień w dzień po dobrych kilka piw, czasami jeszcze setka lub dwusetka do tego. Tolerancja na alkohol bardzo mi się zwiększyła i potrzebuję teraz coraz więcej i częściej. Jeszcze do niedawna nie było tak źle z odstawieniem. Potelepało mnie trochę, drżały mi ręce, ale zmuszałem się do jedzenia, na wieczór na kaca piwo lub dwa, żeby zasnąć i kolejny ranek już był względny. Teraz piję od rana do wieczora w obawie przed wszelkimi skutkami odstawienia, a to przez to, jak na moich oczach brat dostał padaczki. Wcześniej dostał ją dwa razy. Razem często piliśmy. Później mi się przyznał, że pił dużo więcej. On od 7 miesięcy nic nie ruszył, a ja nie potrafię utrzymać puszki w jednej ręce, mam lęki, spać nie mogę, nie mam apetytu. Już dzisiaj miałem zacząć kurację Relanium, ale muszę poczekać do poniedziałku, bo na weselu kumpla nawet widelca w dłoni nie utrzymam. Przetrwam jakoś ból fizyczny i psychiczny, ale padaczka mnie przeraża. I ten strach przed reakcją bliskich, bo tylko brat wie jak wygląda sytuacja. Trzymajcie się ludziska.

Odnośnik do komentarza
Gość Marzyciel112

Odstawilem alkohol nagle dokładnie 2 tygodnie temu.. pilem od 2 do 10 piw dziennie prawie 10 lat a mam tylko 26.. od tygodnia mam silne bóle głowy w dzień pare razy I w nocy budze sie z przerażającym dotkliwym bólem głowy..nie bylem u lekarza bo jestem za granicą a oni tylko przypisują tabletki na bóle ktore pomagaj tylko na chwile. Zmierzyli mi ciśnienie krwi wczoraj po bardzo silnym ataku bólu głowy 163/84.. co robic? Czy to ustanie? PROSZE O ODPOWIEDŹ. DZIĘKI

Odnośnik do komentarza

kolego tylko Relanium- ja walilem od soboty do srody i od czwartku sie zaczelo- pocilem sie jak szczur, usta mi drzaly,nie bylo mowy o zasnieciu chociaz wypilem chyba hektolitry melissy i waleriany - dopiero dzisiaj zalatwilem sobie Relanium - zazylem rano 25 mg -chyba troche za duzo bo od razu mnie zmulilo i zasnalem ale teraz kawa , apetyt na jedzenie wrocil ,wiec doloze wieczorem 10 mg i jesli przespie 8-10 godzin to bedzie ok

Odnośnik do komentarza
Gość degenerat1

Witam wszystkich ja zoliłem na maksa teraz tydzien pierwsze 2 dni browary nawet sam nie wiem po ile ale na pewno na dobę sporo ponad 10 potem jak juz browary nie robiły efektu to sie zaczeła ostra jazda z po dwie o,7 na dobe do totalnego beretu rano w nocy wieczorem o 3 wyszedłem na stacje po flaszke bo jak sie obudziłem panika ze nie ma same puste stały a juz mnie telepalo teraz przed tym chlaniem nie zoliłem jakies 2 miechy ponad a teraz nie pije jakies 34 godziny ale wczoraj i nocka miazga jak wszedłem do przedpokoju w nocy było ciemno to mroczki jak bym na ściane wchodził ale mam relanium , cloranksen i perazyne bo nie wiem jak bym dał rade najgorsze sa lęki i wszystko mnie boli zero spania jedzenia bo sie krwią zrzygałem pare razy bebechy rozwalone myslałem ze zeświruje ale ze mam doświadczenie juz z tym to wiedziałem ze musze przeczekac z braku snu łeb mi rozwala i wszystkie mięśnie bolą ale trzeba dać rade i juz tego więcej nie robić mam 30 lat ale te ciągi mnie rozwalają piję tak od kilku lat chyba z 6 ciągami ale zawsze piłem od dziecka w sumie

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Puk, puk! hallo hallo! Tu Rivers nadaje tu Rivers nadeje!!! Pomocy pomocy! Jeśli ktoś mnie słyszy to proszę się odezwać! >wpadłem po same uszy w jakiś głęboki dół i nie potrafię z niego wyjść< Słyszy mnie ktoś? halo halo! Oj co jest? Chyba już raczej nikogo tu nie ma:(... a jeśli nawet to tylko ślepi i głuszy :(

Odnośnik do komentarza

Dark_Rivers ... Słońce Ty młodziutkie, nie życzę sobie byś nazywał mnie swoją przyjaciółką. Nie obdarza się przyjaciół POKRZYWAMI :P Jak dostanę swoją sadzonkę, to być może przemyślę sprawę :P a tak póki co, proszę zmienić swój podpis. Dziękuję.

P.S. Ty raczej nie należysz do osób potrzebujących pomocy. Dół możesz odczuwać jedynie po stracie najbliższego przyjaciela - tak wynika z moich obserwacji Twojej osoby.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem prześmiewcze udawanie mojego krzyku o pomoc :p Ja mogę zawsze chętnie pogadać, pomóc czy doradzić jak mam czas, Rivers. I sama jestem fanką sarkastycznego czy nawet chamskiego czy czarnego humoru, ale to jakby co innego jak obie strony ku czci sarkazmu na siebie "jadą" niż jak jedna strona sobie śmieszkuje, a druga wpada we furię - choć i to potrafi ego połechtać. Btw witam Rivers :D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...