Plomba bez borowania

[Gość Mariu]

Jestem panikarz!
I bardzo nie lubię chodzi do dentysty. A już jak uslyszę wiertło to w ogóle nogi się pode mną uginaja. Ostatnio gdzieś usłyszałam o czymś takim jak leczenie zeba , plolmbowanie bez borowania, za pomocą jakiegoś zelu. dla mnie było by to świetne roziwązanie. Tylko czy to jest jakaś pltka czy mit, i czy takie leczenie nie jest gorsze od tradycyjnego borowania?

[Brawurka]

to by było coś dla mnie, ale niestety nie słuszałam o tego rodzaju innowacjach...

[Gość Sha Sha]

Wydaje mi się że to kiepski pomysł. Borowanie ( też go nie lubię) jest dokładniejsze niż jakikolwiek żel, po za tym wydaje mi się mniej szkodliwe, bo taki żel to pewnie sama chemia...

[Gość kjan]

Z tym żelem, to chyba chodzi o Carisolv - istnieje już od dłuższego czasu. Poczytaj ew. o piaskowaniu.
Też nie lubię wiercenia, ale miałem spory ubytek i trzeba było w końcu pójść - było kanałowe, było wiercenie, było znieczulenie i było ok. Obsługa była tak miła, że nie trzeba mnie było przekonywać do kolejnych wizyt (było jeszcze trochę ubytków). Potem nawet nie prosiłem o znieczulenie (mimo, że pytano mnie czy zrobić - taka opcja dla ew. panikarzy :-> ).
Szukaj prywatnych gabinetów w necie - często można znaleźć opisy usług. Jak dobrze trafisz, to uniesiesz się dumą i wytrzymasz borowanie.