Skocz do zawartości
Forum

Niegrzeczne dziecko a bunt dwulatka


Rekomendowane odpowiedzi

Gość aneta bak

prosze o rade. mam 2-letnie dziecko , z ktorym od dluzszego czsu nie daje sobie rady. w ciagu dnia jest bardzo niegrzeczny, rzuca zabawkami w swoja mlodsza siostre, bije ja i strasznie krzyczy. w nocy natomiast budzi sie krzyczac, nie mozna go uspokoic przez kilka minut dopiero po podaniu wody dziecko budzi sie. probowalismy juz wiele rzeczy ale nic nie przynosi rezultatu. prosze o rade, do drugiego roku zycia bylo to cudowne dziecko.

Odnośnik do komentarza

moj synus ma 2 latka i 3 miesiace. od jakis dwuch tygodni jest z nim niedowytrzymania, buntuje sie o wszystko, krzyczy doslownie na kazdym kroku nie daje sobie zmienic pampersa niekiedy, robi straszne awantury o wiele rzeczy. dwa razy nawet z bezradnosci doprawadzil mnie do lez. nawet jak jestem obok to KRZYCZY mamusiuuuuuuu.....zamiast normalnie powiedziec. czy ot normalne zachowanie? nie wiem co robic jak reagowac tymbardziej ze zadko kiedy sie slucha. nie wiem czy popelnilismy gdzies blad? czy to poprostu bunt dwulatka o ktorym tak czesto sie slyszy? prosze bardzo o pomoc dziekuje

Odnośnik do komentarza

Proszę się nie przejmować myślę ze nie popelniliscie błędu tylko.jest to właśnie bunt dwu latka. Musicie uzbroić się teraz w cierpliwość i przedewszystkim w konsekwencję bo dziecko przechodzi tz etap przejścia z króla w sługę i szuka sposobu żeby ugiąć rodziców a pozniej za każdym razem będzie to perfidnie wykorzystywać. Do 2 roku życia dzieci sa nastawione na to ze rodzice ich ,,obsługują" ale w wieku dwuch lat zmienia się to.i.dzieci próbują jak najwięcej wymóc na rodzicach. Dzieci mają IQ między 150 a 500 więc sa naprawdę inteligentne to najczęściej rodzice myślą ze dziecko nic nie rozumie. Życzę wytrwalosci w tym naprawdę ciężkim okresie.dla rodziców. Radzę żebyście poczytali jakieś książki na ten temat napewno zwiększa wasza wiedzę i lepiej będzie wam podejmowac decyzje świadome

Odnośnik do komentarza
Gość ojjj ten bunt

dziekuje za odpowiedz, ktra chyba mnie toszke podniosla na duchu. Wlasnie przed momentem przeszlam z moim synem przez uliczna katorge, poszlismy na plac zabaw ponad pol kilometra jak nie kilometr moj synus chcial jeszcze zostac wiec CALA dluuuuuga droge niaslam go na rekach a tak naprawde w jednej rece bo druga trzymalam psa na smyczy. Maly calusienka droge wrzeszczal wyrywal sie darl sie tak ze poprostu masakra jak probowalam postawic go na chodniku to kladl sie wyginal kopal to byla najgorsza droga w moim zyciu. prosilam kilka razy o spokoj ale bez skutku, rece mi opadaly a on nie ustepwal. jak weszlismy do korytarza dalam mu pozadnego klapsa (ktorego tak naprawde nie zaluje) po nim chociaz synek uszedl w przod trzy kroki, weszlam do domu, zaczol walic w zamkniete drzwi wiec z nerwami posadzilam go w jego pokoju i zamknela drzwi, wyszedl po 15 krzykliwych minutach i prosilam zeby przytulil, zrobil to. wytlumaczylam poprosilam zeby juz tak nie robil. To bylo 45 min mojego zycia chyba a wyryczal sie z niemocy tez za wszystkie dobre czasy :( co robi dalej? czy te sadzanie w kont mu sie nie znudzi? jakie ksiazki Pani poleca? dziekuje z gory. ps.mialam isc w tym tygodniu z nim na grupe dziecienca zeby sie pobawil ale sie normalnie po dzisiejszej sytuacji boje. tymbardziej ze wczoraj mezowi zrobil tez takie cyrki publicznie.

Odnośnik do komentarza
Gość Mama Pysia

Małe buntowniki. My też przechodzimy bunt i krzyki i to chyba od urodzenia. Najpierw Mateusz tak dał mi w kość po porodzie przez pierwsze 2,5 miesiąca, że myślałam że wrócę do szpitala z przemęczenia. Darł się ciągle, a jak przespałam 3h w nocy to mówiłam że to była udana noc. Do rzeczy jednak. Mój Mały też ma napady histerii i oprócz tego ryku tak jak piszesz najgorsze jest to wyginanie bo trudno go utrzymać. Potrafi kłaść się na ziemi, miotać po podłodze i biec na oślep (co często kończy się uderzeniem).
Bywają lepsze i gorsze dni. Kiedyś w parku dał nam tak w kość tak wył, że mój maż oznajmił że nie będzie już nigdzie chodził z małym bo mu wstyd. Poszukałam wtedy w necie informacji co tu robić z małym histerykiem. Doczytałam się, że w tej całej histerii najważniejsza jest Twoja reakcja na to co mały robi.. Wiem, że w miejscach publicznych myślisz że to straszny obciach, ale powiem Ci szczerze nie ma dzieci które by chociaż raz nie zrobiły sceny i naprawdę jeśli ktoś był bądź jest rodzicem to przyjmie to naturalnie. W ogóle się nie przejmuj reakcją innych, ja tak robię. Najważniejsze, że musisz być stanowcza mów nieco głośniej (ale nie krzycz na małego bo on sam w tej histerii jest biedny bo zazwyczaj nie potrafi się i nie wie jak się uspokoić) i wydawaj krótkie polecenia. Nie przemęczaj też Małego bo wtedy histeria murowana, oceniaj mniej więcej jaki jest jego limit wrażeń na dzień. Ja mam kilka poleceń, które stale powtarzam (np. tam samemu nie wolno, bez wózka nie idziemy) i zawsze przed zmianą sytuacji przygotowuję Małego na to co się teraz stanie. Schodząc po schodach już od góry tłumaczę mu że na dole usiądzie do wózka (wcześniej prężył się i nie chciał) i teraz siada jak trzeba. Jak histeria to staram się odwrócić jego uwagę u mnie to działa np. pokazuję coś, najlepiej działa zadawanie pytać np. gdzie mama ma nos, oczy, uszy i uśmiecham się do niego całuję go i mocno przytulam, albo mówię biegniemy do domu kto pierwszy i Mały zapomina o wszystkim i biegnie. Poszukaj w necie informacji w razie bardzo dużych kłopotów pediatra radził mi iść do psychologa dziecięcego na konsultacje.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...