Depresja po błędzie lekarskim

[Gość mertaa]

I to by było tyle w "sprawie pana Jerzego" z mojej strony. Już dalej nie mam zamiaru iść tą drogą.. Skoro mu inni w realu nie umieli bądź nie mogli pomóc to coż my możemy ? Ludzi, mieć nie będziesz wokół, Jerzy, żyjąc w taki sposób tj.kręcąc się w kółko i płacząc za tym co było..Zdrowy nie będziesz tak jak przed operacją ale żyć możesz w miarę fajnie..kwestia Twojego wyboru..Jest taki jeden człowiek..bez rąk, bez nóg od urodzenia..Ma żonę, dziecko, pracuje i jest cholernie szczęśliwy, wiesz ?..Bez rąk, bez nóg... Jest szczęśliwy bardziej niż nie jeden pewnie z nas tutaj..Koniec, Jerzy. Czas na mnie..