Skocz do zawartości
Forum

Duszność wydechowa a nerwica


Gość Lenek33333

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Lenek33333

Czy dusznosć wydechowa może mieć podłóże w postaci nerwicy? Czy jedno może być powiązane z drugim. Moja dusznosć polega na tym że bardzo szybko ucieka mi powietrze z płuc, gdy mówię. Przez co w połowie zdania zaczyna mi brakowac powietrza i sie dusze? Czy to może swiaczyć o nerwicy?

Odnośnik do komentarza

ja z kolei palilem kilkanascie lat maryche,od miesiaca juz nie pale ale co przezywam to jeden koszmar,bylem juz u psychiatry i biore sertagen plus cloranxen,ile ten koszmar potrwa? leki,dusznosci,strach ze zaraz zejde z tego swiata,a niedawno jeszcze okaz zdrowia ze mnie byl,zawsze aktywny sportowo itp
wiem,wszystko to na wlasne zyczenie,ale czlowiek bledy popelnia i tak w zyciu bywa ,wypowie sie ktos madrze?

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie , 2 lata temu miałem bardzo poważny problem z napadami duszności . Trwało to przez ponad 8 miesięcy, zrujnowało moje życie osobiste i zawodowe. Nie były to zwyczajne uczucie duszności ale stan zagrażający życiu. Tak wtedy to oceniałem. Konsultowałem mój przypadek ze wszystkimi specjalistami, pulmonologiem, neurologiem , internistą, psychologiem i psychiatrą. Za każdym razem odpowiedz padała jedna : Pana zaburzenia oddechowe są subiektywnym odczuciem związanym z silną nerwicą lękową. Nie wieżyłem ponieważ leki od psychiatry nie działały. Nosiłem ze sobą saszetkę z inhalatorem której chciałem użyć przed śmiercią. Odeszła odemnie kobieta która początkowo bardzo się starała i chciała mi pomóc ale i ta sytuacja ją przerosła.

Nie chciało mi się już żyć... Pewnego razu pomyślałem sobie że już czas z takim życiem skończyć. Ale chciałem sobie sprawić jeszcze przyjemność przed śmiercią i poszedłem do baru. Nie pamiętam jak wróciłem do domu... Obudziłem się o 3 rano z dziwką. Wypaliłem paczkę fajek i sporo alkoholu przez noc. Wcześniej unikałem nawet miejsc gdzie palą ludzie żeby nie prowokować oskrzeli do nadmiernego skurczu, unikałem też alkoholu żeby moje mięśnie gładkie miały dobre warunki do pracy w nocy.

Po tym wydażeniu stwierdziłem że już gorzej nie będzie. Wziąłem się w garść. Mam obecnie wyjebane na pewne sprawy, konwenanse, czas... Bardzo chciałbym komuś pomóc wyciągnąć go z tego gówna w którym sam siedziałem, przez perfekcjonizm , altruizm i wiele innych cech których nikt nie doceniał. Obecnie jestem egoistą alkoholikiem. I wolę to niż dusić się i oddychać na pół gwizdka.

Odnośnik do komentarza

witam bezduszny..podjales dosc radykalna zmiane niekoniecznie na dobre ale zycie jest za krotkie i zbyt kruche by patrzec w przeszlosc.ja obecnie jestem w dolku niemal bez przerwy, mam tez za soba probe samobojcza..moja wrazliwosc troche mnie ogranicza od kilku lat praktycznie wegetuje ..nie potrafie z wielu wzgledow korzystac z zycia ale dobija mnie juz moje zycie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...