Skocz do zawartości
Forum

Zazdrość o syna partnera


Gość joska1988

Rekomendowane odpowiedzi

Gość joska1988

Od ponad roku jestem z moim partnerem. On jest o 18 lat starszy i ma syna 5 lat młodszego ode mnie.
Wiem, że o dzieci nie powinno się być zazdrosnym, ale ja nie mogę wyzbyć się tego uczucia. Przykro mi jest, że nigdy nie będę dla mojego partnera najważniejszą osobą.
Ze względu również na dzielącą nas różnicę wiekową obawiam się, że nigdy nie będę mogła założyć z nim rodziny, mieć dzieci, bo on ma już to wszystko za sobą. Powiedział mi, że ma już syna i nie ma parcia, żeby mieć więcej dzieci.
Jego syn strasznie działa mi na nerwy. Dzieli nas niewielka różnica wiekowa, więc spokojnie moglibyśmy się zakolegować. Jednak on jest totalnym uosobieniem tych cech, jakich nie lubię. Jest 20letnim rozpieszczonym dzieciakiem, któremu rodzice, dziadkowie dawali zawsze to, co zechciał. Typowe bananowe dziecko, które niczym się nie interesuje, bo wszystko rodzice kupią.
Kiedyś po pijaku wykrzyczałam mu, że jego syn jest idiotą i nie lubię go, to o mało ze mną nie zerwał i do dzisiaj ma mi to za złe.
Z moim partnerem mamy ciężką sytuację finansową. Sobie nic nie kupuje, bo nie mamy pieniędzy, jeżeli chce sobie coś kupić do ubrania to idę do lumpeksu i mój partner potrafi się wściec na mnie, że wydam za dużo pieniędzy (np o 5 zł za dużo). Natomiast jego syn ma wszystko markowe, bardzo drogie.
Boli mnie to, że on nie dostrzega moich potrzeb, a rozumie, że syn musi mieć wszystko najlepsze. Czuje się przez to poniżona. Pomimo tego, że jestem młodą kobietą i starszy mężczyzna powinien dbać o swoją wybrankę, po to przecież chce się mieć starszych partnerów.
Chciałam go namówić na wyjazd zagranicę, jednak się nie zgodził ze względu na 20letniego syna. Wściekłam się, bo gdy jego syn miał 6 lat to wyjechał na 9 lat do Francji i wtedy nie było mu żal go zostawić. Jednak teraz, kiedy jego syn jest dorosły on nie chce nigdzie wyjeżdżać, chociaż wie, że jest to bardzo ważne dla mnie.
Czuje, że się dla niego nie licze i jestem jakimś marnym dodatkiem do jego życia. I w porównaniu do syna zawsze będę dla niego zerem.
Szczerze mówiąc to nienawidzę jego syna, bardzo mnie irytuje. Nie wiem, czy jest sens ciągnąć ten związek. Wiem, że ojciec nie zmieni swoich uczuć do dziecka, ale również nie zmieni swojego podejścia do mnie. Czuje, że jego syn odbiera mi to, co powinno mi się należeć. Jednak wiem, że on nie ma w tym winy. Bardziej mój partner nie potrafi o mnie dbać.

Odnośnik do komentarza

Czy to aby nie jestem za bardzo toksyczne dla Ciebie? Dlaczego właściwie związałaś się z tym mężczyzną? Po to, by o Ciebie dbał i kupował Ci wszystko? Jeśli tak, to spokojnie możesz od niego odejść, bo jak widzisz cel nie został osiągnięty, a w dodatku musisz użerać się z jego synem. Jeśli zaś jesteś z nim z miłości - no cóż, miłość nie wybiera, ale potrafi wszystko wybaczyć. Jak się kogoś kocha to materialne dobra na potwierdzenie tego nie są potrzebne, choć fakt, są miłym dodatkiem. Co do syna, myślę, że tu jednak nic nie pomoże, jesteś po prostu o niego chorobliwie zazdrosna, a wtedy zawsze będziesz w nim dostrzegać same wady. Jeżeli marzysz o wakacjach za granicą - po prostu idź do pracy i na nie zarób, bądź niezależna! Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość joska1988

Jestem z nim miłości i od samego początku zdawałam sobie sprawę z tego, że nie będzie nam się układało za różowo z pieniędzmi.
Chciałam namówić partnera na przeprowadzkę i pracę zagranicą, nie na wakacje, na które nie mamy pieniędzy.
Dzielnie znosiłam okresy kiedy nie mieliśmy pieniędzy na jedzenie, opał itp. Absolutnie nie jestem z moim partnerem dlatego, bo mi się wydawało, że on ma pieniądze. Od początku wiedziałam, że ich nie ma, ale postanowiłam, że wspólnie damy radę.
Jednak boli mnie to, że ja musze na wszystkim oszczędzać, kupować wszystko totalnie najtańsze jeżeli już musze kupić, a na syna mój partner nie szczędzi pieniędzy. Bardzo mnie to denerwuje, bo gdy widzę, gdy on kupuje mu coś to oznacza to, że ja mogę sobie pomarzyć o tym, żeby starczyło na to co ja potrzebuje i że pod koniec miesiąca będziemy musieli zaciskać pasa.
Ja nie mogę sobie pozwolić na standardowe rzeczy, bo jego syn musi mieć wszystko na najwyższym poziomie.
Bardzo mnie to poniża, że mój partner nie pomyśli o tym, że może ja również czegoś potrzebuje, w końcu jestem tak samo młodą osobą jak jego syn

Odnośnik do komentarza

To mu to powiedz, powiedz wszystko,że czujesz się dodatkiem, że na syna nie żałuje kasy a na ciebie owszem, że to także Twoje pieniądze i nie zgadzasz się na wydawanie ich na syna. Co ma być to będzie, jeśli odejdzie to tylko potwierdzi to co TY odejrzewasz, że jesteś tylko dodatkiem i nigdy nie będziesz na tym samym poziomie co jego syn... Jeśli zostanie to istnieje szansa że coś się zmieni na lepsze... Jeżeli nic nie bedziesz mówić to nic się nie zmieni i będziesz trwać w stanie zawieszenia

Odnośnik do komentarza
Gość joska1988

Probowalam z nim rozmawiać o tym, ale on się tylko denerwuje. Jak mu mówię, że też bym chciała sobie coś kupić to się denerwuje, bo jak mogę sobie coś kupić, skoro nie ma pieniędzy.
Jak próbuję mu powiedzieć, że nie podoba mi się, że wydaje pieniądze na rzeczy, których jego syn nie potrzebuje to mi odpowiada, że to nie jest moja sprawa i nigdy nie powinnam się wtrącać w ich relacje. Mówi, że i tak przeze mnie nie spotyka się tak często jak wcześniej z synem. Jednak to nie jest spowodowane moją obecnością, tylko stratą dobrej pracy i problemami z pieniędzmi.
On na spotkaniu z synem wydaje kilkaset złotych. Spotkania polegają na chodzeniu po centrach handlowych, jedzeniu w restauracji, chodzeniu na billard itp.
Próbowałam mu powiedzieć, że przy takiej sytuacji finansowej powinien porozmawiać z synem i zaprosić go np na obiad do domu itp, pró bować spędzać inaczej czas niż tylko w drogich miejscach. On jednak twierdzi, że to wstyd, bo jego syn jest z bogatego domu. Jego dziewczyna, z którą zawsze przyjeżdża również. I z tego powodu, że to są dzieci bogatych rodziców, mój partner próbuje dostosować się do tego, do czego oni przywykli, choć nas na to nie stać.
Najśmieszniejsze jest to, że wydaje mi się, że jego syn myśli, że ojciec wydaje na niego mniej pieniędzy, bo teraz mi kupuje. W końcu stereotypowe myślenie, skoro facet po czterdziestce ma młodszą dziewczynę to na pewno ona ciągnie od niego pieniądze. Jednak mój partner ma teraz słabą pracę, przedtem jeszcze nakręcił minus na karcie kredytowej i większego już nie może i dlatego musiał troche zmniejszyć swoje wydatki.
Syn jest typowym dzieckiem z bogatej rodziny, mieszka z matką i jej mężemm, które nie rozumie, że można nie mieć pieniędzy. Telefon zmienia co 3 miesiące, bo wyszedł nowy model itp. Mój partner nie próbuje mu uświadomić, że życie wygląda inaczej, tylko jeszcze robi wszystko, żeby go utwierdzić w tym przekonaniu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...