Skocz do zawartości
Forum

Myśli samobójcze i samotność


Gość extramen

Rekomendowane odpowiedzi

Gość extramen

~SAMOTNA SYLWIA
extramen napisz coś co tam u ciebie słychać a ty wogule jesteś wierzacy bo mi się wydaje że Bóg tak chciał żebysimy się poznali i razem się wspierali w trudnych momentach wiem że możę ci się to wydać glópie ale ja w to szczerze wierze (Amelia ciebie terz się to tyczy razem pokonamy wszystkie problemy mam nadzieje wierzysz w to AMELIA) a ty w to wierzysz extramen . ODPISZCIE CZEKAM NIECIERPLIWIE

Jestem wierzący. Jestem katolikiem. Mam problem z którym sobie nie umiem poradzić. Samotność. Ktoś na tym forum napisał, że samobójcy nie opowiadają nikomu o swoich problemach, tylko się wieszają, popełniają samobójstwo, a Ci, którzy piszą szukają pomocy. Mam nadzieję, że ja taką pomoc otrzymam i ona mi pomoże.

Odnośnik do komentarza

~extramen

Mam nadzieję, że ja taką pomoc otrzymam i ona mi pomoże.

Nigdy nie wiemy, kogo spotkamy na swojej drodze. A bywa tak,że w najmniej spodziewanym momencie, nagle, pojawia się ktoś, dzięki komu, jest nam łatwiej żyć i cieszyć się chwilą.

Odnośnik do komentarza
Gość samotna sylwia

ciesze ze się domnie odezwałeś koleżko ja powiem szczerze lubie swataci w psychiatryku zeswatałam 2 pary ale oni obaj byli samotni a to chodzi o tą kolezanke która ma dzieci i męża to jesli o tą to napisze Ci tak tylko się nie złość i nie pomysl ze się mondzrze nie wolno niszczyci czyjegos szczescia ten jeden chłopak z psychiatryka bardzo mi się podobał ale wybrał inna

Odnośnik do komentarza

Kochani napiszę parę słów,w Waszym problemie.Życie każdy ma tylko jedno,a czy wyobrażacie sobie co przeżywać będą Wasi bliscy?Nie wierzę że nikogo takiego obok siebie nie macie...tylko nam czasami tak się wydaje że zostaliśmy sami,uwierzcie ,wiem co piszę .Przeżyłam tyle i to nie znaczy że nie byłam, w podobnych sytuacjach i teraz tak z perspektywy czasu ...myślę że Ile ominęłoby mnie pięknych przeżyć.Sylwio mądre słowa popłynęły z Twego serduszka ,choroba Twoja to istne cierpienia a znalazłaś odwagę aby jeszcze pocieszać innych.Brawo dziewczyno.To tyle.Pozdrawiam Was i szukajcie jakiejś drogi aby motywacja była lepsza do życia.

Odnośnik do komentarza
Gość extramen

~samotna sylwia
ciesze ze się domnie odezwałeś koleżko ja powiem szczerze lubie swataci w psychiatryku zeswatałam 2 pary ale oni obaj byli samotni a to chodzi o tą kolezanke która ma dzieci i męża to jesli o tą to napisze Ci tak tylko się nie złość i nie pomysl ze się mondzrze nie wolno niszczyci czyjegos szczescia ten jeden chłopak z psychiatryka bardzo mi się podobał ale wybrał inna

Tak samo myślę. Nie burzyć czyjegoś życia. Jeszcze jakby była sama z mężem, ale dzieci never. Nie będę niszczył rodziny. Powiem Ci tak, ona sprawia, że chociaż na chwilę mogę się uśmiechnąć od ucha do ucha. Gdy ją widzę buzia mi się śmieje. Jestem szczęśliwy, gdy ktoś mnie spyta o drogę, tak jak choćby dzisiaj. Chyba przegrywam życie. Przerasta mnie to, że jestem z tym wszystkim sam.

Odnośnik do komentarza
Gość extramen

Zastanawiam się nad sprzedażą domu i wyprowadzką do pobliskich bloków na osiedlu, gdzie mieszkam. Wystarczą mi do życia 2 pokoje z kuchnią. Nikt po mnie nie będzie dziedziczył. Wszystko co mam zapiszę fundacji, która zajmowała się moim bratem w potrzebie. Myślę, że to jest najlepsze rozwiązanie, jakie przychodzi mi do głowy.

Odnośnik do komentarza

Czasami tak jest,że człowiek czuje się samotny, nawet wtedy, kiedy ma dokoła siebie mnóstwo osób.
Odnośnie samotności (bez partnera), widzę,że jesteście otwartymi ludźmi i wierzę,że na Waszej drodze, na pewno pojawi się ktoś, dla kogo warto żyć i uśmiechać się każdego dnia ( no albo co 2 -gi ;))

Odnośnik do komentarza
Gość Amelia_0

Extramen to jest pewne, że nie będę miała dzieci,
Jeszcze parę awantur w domu, i więcej blizn.
Ja już nie wytrzymuję, dla ludzi jestem całkowicie obojętna. Od niedawna pojawiły się u mnie skłonności do bulimii, rzygam ile wlezie...
To nie jest zwykłe załamanie psychiczne.
Od 14 roku życia, w domu są awantury, a moi rodzice nigdy nie okazali mi uczuć. A ja nigdy im nie mówiłam, bo mnie tego nie nauczyli. I tak po cięłam się pierwszy raz, dlatego teraz jest igła, bo żyletki już nie ruszę.
Chcę umrzeć, przestać istnieć. Nie chcę już patrzeć na obrzydliwe ciało, pozbawione kobiecości i człowieczeństwa poprzez blizny.
Nie wiem jak długo wytrzymam. Moja wiara upadła ( Sylwia dziękuję Ci za modlitwę) Przestałam wierzyć, w to ,że Bóg ma idealny plan i ,że mnie kocha. Już przecież nie jestem "Jego doskonałym dziełem" Extrametr ciesze się ,że wierzysz w Boga może w nim znajdziesz ratunek.

Odnośnik do komentarza
Gość zwiędły kwiatek

witajcie, przeczytałam całe to forum i aż nie wierze że są osoby tak podobne jak ja. Myślałam że jestem zupełnie sama ze swoimi problemami. Mam 19 lat i też jestem samotna. Moja historia sięga czasów dzieciństwa, potem okresu dojrzewania gdzie przeszłam horror, a teraz cierpię ze zdwojoną siłą. Właśnie stwierdziłam że życie nie ma sensu a ja chyba nigdy nie będę szczęśliwa.

Odnośnik do komentarza
Gość extramen

Wróciłem z pracy. Właśnie otwieram drugą butelkę wina. Chce się upić w sztorc. Chociaż na chwilę zapomnę o moim problemie. Byłem w aptece kupiłem tabletki nasenne. Innymi słowy moje życie długo nie potrwa.

mojanz
a czy wyobrażacie sobie co przeżywać będą Wasi bliscy?Nie wierzę że nikogo takiego obok siebie nie macie...

Jedynie co mnie trzyma przy życiu to praca, dom i to forum. Koledzy z pracy mają swoje problemy. Czasami idziemy gdzieś razem na piwo po pracy. Oni też mają rodziny, rodziców, rodzeństwo. Ja nie mam bliskich osób.
Jedynie sąsiadka (o której wspomniałem wcześniej) zagląda do mnie raz na pół roku.

~zwiędły kwiatek
Właśnie stwierdziłam że życie nie ma sensu a ja chyba nigdy nie będę szczęśliwa.

Wyjęłaś mi to z ust.

Odnośnik do komentarza
Gość zwiędły kwiatek

raz miałam bardzo natrętną myśl Amelio. To było nie do zniesienia. Po oglądnięciu smutnego filmu, poczułam że muszę się zabić-ale nie chciałam. To tak jak coś by mi z góry mówiło że mam to zrobić-nie słyszałam głosów- tylko to była bardzo intensywna myśl. Poszłam do kuchni i wzięłam nóż do ręki, jednak udało mi się uciec do mojego pokoju. Tam siedziałam długo jednak czułam że coś mi się dzieje i nie mogłam usnąć,wzięłam valerin na uspokojenie i po 2 godzinach usnęłam,to było z 3 miesiące temu. Teraz nie mam dzięki Bogu juz tego, może dlatego że przyjmuje lek psychotropowy.

Odnośnik do komentarza
Gość Amelia_0

Ja zamiast wina wzięłam igłę. Noga wygląda strasznie.
Upij się winem, to bardzo pomaga, pozorna radość i od razu jest wesele.
Ale tabletki, wiem ,że mówi to prawdopodobnie przyszły samobójca. Ale tabletki może dziś są nie potrzebne. No chyba ,że tabletki w odpowiedniej ilość, tak aby zasnąć.

Odnośnik do komentarza
Gość extramen

~zwiędły kwiatek
extramen, też jestem nieszczęśliwa....samotna,wszyscy wokoło kogos mają tylko ja nie. Gdy patrzę w mieście na szczęśliwych ludzi....,żal ściska mi serce.

Znowu wyjęłaś mi to z ust. Zazdroszczę szczęścia zakochanym parom. Wracałem z pracy przez park. Tyle młodych ludzi siedzi w parku, całują się, niektórzy mieli wózki z dziećmi. Na prawdę żal serce ściska, że nie mam drugiej połówki i raczej nigdy nie będę miał. Tak na prawdę nigdy nie zaznałem miłości (poza sąsiadką), nigdy się nie całowałem i nie kochałem z kobietą. Nie wiem co to miłość, uczucie, sex. Jest mi wstyd, że nie poznałem nikogo. Jestem pod wielkim wrażeniem osób, które potrafią i znajdują miłość na kilka, kilkanaście lat, a nawet są ze sobą "dopóki śmierć nie rozłączy". Byłem w życiu na paru hucznych weselach. Piękne są słowa roty przysięgi małżeńskiej. Ja nigdy tych pięknych słów przed Bogiem nie wypowiem, bo do kogo. Do ściany??? Przegrałem swoje życie. Jestem do niczego. Nie jestem facetem z jajami.

Odnośnik do komentarza
Gość extramen

~samotna sylwia
extramen masz nas nie możesz się zabić nie rób mi tego jesteś mojm wsparciem

Jeszcze tego nie zrobię. Piję, aby poprawić swoje samopoczucie. Nie wpadnę w alkoholizm, bo mam nad tym kontrolę. Tabletki dostałem od lekarza, bo nie mogę spać, a gdy zasnę śnią mi się moi rodzice i brat, gdy jeszcze żyli, powracają te tragiczne chwile ich śmierci i pogrzebu.

Odnośnik do komentarza
Gość extramen

W ten weekend wyjeżdżam w delegację, więc najprawdopodobniej nie będę się odzywał. Nie oznacza to, że popełniłem samobójstwo. Mam jeszcze wiele spraw do zamknięcia zanim podejmę decyzję o samobójstwie.

Odnośnik do komentarza
Gość samotna sylwia

co ty za gupoty piszesz że nie masz jaj bo bo co nie całowałeś się z kobietą czy nie kochałeś to jeszcze o niczym nie swiadczy ale dłużo przezyłeś a kazde przezycie sprawia ze jestesmy silniejszymi a dlaczego sadzisz że nikogo sobie nie znajdziesz

Odnośnik do komentarza
Gość extramen

~samotna sylwia
co ty za gupoty piszesz że nie masz jaj bo bo co nie całowałeś się z kobietą czy nie kochałeś to jeszcze o niczym nie swiadczy ale dłużo przezyłeś a kazde przezycie sprawia ze jestesmy silniejszymi a dlaczego sadzisz że nikogo sobie nie znajdziesz

Sam nie wiem dlaczego. Może nie umiem zagadać, a może boje się odrzucenia. Może nie potrafię ocenić wieku kobiety, może taki los Bóg mi zgotował, że będę sam w życiu. Nie potrafię określić przyczyny moich niepowodzeń miłosnych. Zawsze marzyłem, aby spełnić swoje i moich rodziców, brata marzenie o dziecku. Może się do tego nie nadaje i marzenie się nie spełni.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...