Skocz do zawartości
Forum

Kryzys w związku z powodu braku namiętności


Gość max32

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Jak myslicie co zrobic zeby podniesc poziom namietnosci i pozadania w zwiazku?jestem z zona po kryzysie (albo w trakcie)z powodu seksu a w zasadzie jego niedostatecznej ilosci no i teraz probuje jakos odbudowac wszystko ale zona mowi ze nie czuje namietnosci i pozadania...od slubu minelo 2,5 roku.Co polecacie?

Odnośnik do komentarza
Gość Kosmatka

ale czy zabiegasz o nią? Bo czasem jest tak, że niby wszystko jest ok, ale jednak ludzie ze sobą nie rozmawiają, nie zabiegają o siebie tylko są. Spróbuj się postarać, romantyczna kolacja, może wspólny wyjazd gdzieś, mały podarunek, romantyczny spacer,kwiaty? Może to ją ruszy i obudzi w niej namiętość

Odnośnik do komentarza

zabiegam.tzn robie sniadania,pisze mile smsy, zapraszam ja na jakies wspolne wyjazdy itd ale jej nie chodzi o to.chce seksu.Najgorsze jest to ze ona chce sie rozejsc!:(:(:(Mowi ze nie pozadam jej i ona mnie. Ze brak jest namietnosci miedzy nami.Kiedys kochalem sie z nia zbyt rzadko.Chciala wiecej.A teraz kiedy chce wiecej to ona mnie odtraca mowiac zebym dal sobie spokoj, ze nie ma ochoty itd. Ciezko mi bardzo z tym.Wiem ze jak sie rozejdziemy to bedzie ciezko zeby sie zejsc.
Najgorsze ze zona juz raz odeszla na pol roku i wiem ze byla z kims.Nawet wiem z kim.Swirowali grubo.Pozniej dowiedzialem ze sie rozstali i wtedy wrocila do mnie do domu.Wydaje mi sie ze znowu swiruja i tamten probuje ja przeciagnac do siebie.Nie mowilem jej ze o tym wiem.Nie wiem czy powinnienem to powiedziec czy jak?czy to cos zmieni?Kiedys probowalem ale ona sie wypierala mowiac zebym nie gadal glupot.Mega mi zalezy na niej i nawet gdzies w glowie postanowilem jej wybaczyc wszystko.Nie chcialem nawet wracac do tego tylko zaczac od nowa wszystko budowac.
Pomozcie prosze!

Odnośnik do komentarza

wiesz jeśli ona jest z kimś innym to niestety marne szanse na to że będzie dobrze. A wiele na to wskazuje.... Zmusić jej nie zmusisz by znowu poczuła pożądanie. Niestety, moim zdaniem to albo pójdziecie na terapie i wszystko sobie wyjaśnicie, plus do tego wizyta u seksuologa, albo dajcie sobie spokój...

Odnośnik do komentarza
Gość Nefrete

amandzia
Mam juz dość.. moj facet nie potrafi mnie doprowadzic do . . .
wkurza mnie to ! bo mu zawsze dobrze a ja kurde co ? juz to trwa rok i czuje sie okropnie

dokładnie a pokazałaś mu o co Ci chodzi? Może porpostu złap go za rękę i mu pokaż co i jak. Czasem trzeba byc bezpośrednim

Odnośnik do komentarza
Gość takitamktos

tacy sa faceci niestety. czesto mysla o wlasnym zaspokojeniu i nie mysla o partnerce. Dlatego długa gra wstepna czułe pieszczoty itp byłyby dobrym wyjsciem, no i tak jak juz mowilem pokazanie mu co najbardziej cie podnieca :)

Odnośnik do komentarza

brawurka... ona nie chce z nikim raczej gadac. w takim wypadku myslisz ze powiniennem sie spakowac i uciec od tego wszystkiego?tak aby sobie pomyslala, zatesknila?bo jak siedze w domu to wydaje mi sie ze moze odnosic wrazenie ze jest zawsze do kogos wrocic...no i czy powiedziec jej ze wiem ze z kims sie spotykala i dalej to robi??

Odnośnik do komentarza
Gość manuela48

Witaj:)
A coż radzić , pisz wiersze i bądż mądry
Różnicie się najprawdopodobniej temparementem, więc zostaje ci rola bycia "rogaczem" oczywiście decyzja i wybór należy do Ciebie . A tak na marginesie jeśli partner/ka zgłasza jakiś monituje problem to od razu trzeba się w niego wsłuchać a nie zignorować, że jakoś to będzie. Brak sprzeczek i kłótni świadczy jedynie że jesteście w związku koleżeńskim , więc o namiętności trzeba zapomnieć :) niestety :(
Może na marginesie napiszę , że namiętność sama przychodzi i sama odchodzi to jest bardzo trudny temat i delikatny, no i bardzo rzadko mamy my sami na to wpływ , działa za nas sama tzw chemia.
Jestem już "stara:" więc się może i nie znam na tym :)
Pozdrawiam serdecznie i miło że można poczytać i z taką szczerością opisujecie swoje problemy. Dziękuję.

Odnośnik do komentarza

fajnie ze milo ci sie czyta o problemach innych i z jaka szczeroscia opisuja je ludzi w tym ja ale milo by tez bylo gybys umiala i zechciala odpowiedziec na powyzsze pytania.
Prosze reszte o to co zrobic bo sprawa altualna wciaz;/

Odnośnik do komentarza

Być może wyprowadzka dała by jej do myślenia. Pogadaj z nią, powiedz, że wiesz co się dzieje i nie pozwolisz na to by Cię oszukiwano, zobacz jej reakcję. Jeśli się przyzna to spakuj walizki i się wyprowadź, albo spakuj jej walizki jeśli Twoje jest mieszkanie, niech wraca do kochanka...To powinno jej pokazać, że nie pozwolisz na takie traktowanie, przecież Ty też masz uczucia, ty też masz prawo do bycia szczęśliwym...

Odnośnik do komentarza

nigdy nie pomyslalbym ze do takiego czegos dojdzie....nigdy tez nie rozumialem ludzi z takimi problemami....do teraz.
Moze i tak bedzie trzeba zrobic. Bo czas leci i nic sie nie zmienia.a przeciez gdyby chciala i mnie kochala,choc troche jej zalezalo to by wrocila i by powalczyla.Tylko najgorsze ze nikt o tym nie wiem ani rodzina ani znajomi.Pracujemy tez razem i to ze sie przeprowadze nie wiem czy cos zmieni bo i tak razem nie mieszkamy poki co?co myslisz?co do ksiazek to ja juz sie naczytalem wiekszosc ksiazek ale przeczytam i ta bo od wiedzy glowa nie boli.

Odnośnik do komentarza

Oj jak pracujecie razem to jest kicha.
Jest takie powiedzonko z góry przepraszam za wulgaryzmy :)
"Gdzie się mieszka i pracuje tam się chujem nie wojuje"
Niestety bardzo prawdziwe bo są z tego same problemy :(
Mój znajomy był w związku z "sąsiadką" z bloku obok przez 10 lat i poszła do bardziej kasiastego gościa bez większego zawahania, a teraz widzą się codziennie na przystanku autobusowym i przynajmniej on kiepsko się z tym czuje.
Ale życzę powodzenia mam nadzieje że się wszystko ułoży po Twojej myśli i masz racje szkoda czasu trzeba żyć dalej.
Trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza
Gość halinka5000

Człowieku trochę szacunku do samego siebie! Po pierwsze porozmawiaj z nią na poważnie, skoro raz Cie zdradziła i szybko jej wybaczyłeś, to pewnie teraz uważa, że może robić co chce, a Ty zawsze będziesz na nią czekał. Nie zgadzaj się na takie traktowanie. Jesteście małżeństwem więc oboje musicie walczyć o związek, a jak na razie to walczysz tylko Ty. Jeśli ona już podjęła decyzje o odejściu od Ciebie to, moim zdaniem, nie pozostaje Ci nic innego jak pokazać jej, że świetnie sobie bez niej radzisz. Jeśli zatęskni i będzie chciała wrócić, nie pozwól jej tak od razu. Nie daj sobą pomiatać. Czytałeś może książkę "Granica"? Idealnie wpasowujesz się w role tych zdradzanych kobiet, które na wszystko się zgadzały. Nie daj się i walcz o siebie i swoją godność!!! Powodzenia

Odnośnik do komentarza

pół roku później....
dalej mieszkamy razem tylko ze sie nie kochamy;/zona twierdzi ze nie bedzie sie zmuszac,ze tego nie czuje itd.ogolnie wszystko przeze mnie bo kiedys po slubie potrafilem sie z nia kochac 2 razy dziennie.bardzo mi brakuje z nia seksu!probuje pokazywac jej ze mi na niej zalezy,ciagle czekam,probuje cos zainicjowac ale ciezko mi jest zainicjowac go bo ciagle mnie odtraca mowiac chocby"daj mi spokój":( chcialem isc na terapie dla par ale ona jakos nie jest za bardzo za.
Pol roku temu byla z kims w zwiazku i mysle ze ta zdrada troszke jej uniemozliwia zblizenia ze mna.Tez tak myslicie?
Narazie nie zauwazylem zeby z kims sie spotykala.
Co robic?Dać jej czasu?
Mega ja kocham i szkoda mi tak to wszystko zostawic:/
Pomozcie please!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...