Skocz do zawartości
Forum

Problem z chłopakiem związany ze współżyciem


Gość klaudx

Rekomendowane odpowiedzi

~Achaa
Zawsze stajecie tylko w obronie kobiet.

To znaczy kto konkretnie, i w jakich sytuacjach?

~Achaa
Jasne, o swoje prawa trzeba walczyć tylko tu nie widzę żadnych dowodów na gwałt.

No i masz dowody, w postaci chociażby siniaków na nadgarstku. Gwałt ewidentny. Facet zasłuzył więc na karę, nie ma co sie tak nad nim rozczulać.

Klaudx, a pokazałaś policjantom te siniaki?
A ten brak czucia w nogach może jest tymczasowy?

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieję, że jest tymczasowy. Policjant widział siniaka i oczywiście szyderczo zapytał, a może ten siniak z uderzenia, przechodziła pani i się walnęła np. w mebel.
Nie powiedziałam chłopakowi o gwałcie. Jest jeszcze zbyt słaby, aby przyjąć to do wiadomości.

Odnośnik do komentarza

~Achaa
Facet jej nie upił tylko brat. Sąsiad mógł pomyśleć, że skoro poszla z nim z własnej woli do łóżka, to on jej się podoba. Oskarżanie zaraz o gwałt, to przegięcie. Może facetowi zniszczyć życie po prostu. Zawsze stajecie tylko w obronie kobiet.

Jasne, o swoje prawa trzeba walczyć tylko tu nie widzę żadnych dowodów na gwałt. Facet może też czuje się strasznie, bo miał nadzieję, że ona coś pamięta, że jej się podobało, że on się jej podoba, a ona nagle oskarża go o gwałt.

masz rację w tym co napisałaś.
Ktoś wcześniej napisał też,że wydarzenia są bez ładu i składu. I też miał rację.

Od początku wątku są jakieś niejasne rzeczy. Znasz swojego chłopaka i jesteś z nim od kilku lat, nagle przyjeżdza brat, który (za)poznaje Twojego przyszłego męża. Nie rozumiem?

Byłam pijana. Przyszedł sąsiad pożyczyć szklankę cukru. Jakoś się potknęłam i wylądowałam w jego ramionach. Przyparł mnie do ściany i zaczął całować. Broniłam się, ale okazał się za silny. Zaciągnął mnie do łóżka. Niestety stało się. Obudziłam się, a obok on.
Dziwny gwałt. Na dodatek cham zgwałcił i jako że jest dżentelmenem, nie zostawił ofiary samej, tylko z nią zasnął romantycznie.

Nie pamiętam, czy go całowałam i czy uległam. To wszystko przez alkohol.

To sama piłas,ze byłas az tak pijana,ze niczego nie pamietasz?
chwilami pamietasz,za chwilę nic. Gubisz się :)

Dzwonił do mnie kotek jak Ci się noc podobała, kiedy mamy ją powtórzyć, czekam aż znów mi zrobisz loda. Rano wyrzuciłam go za drzwi.

Dzwonil spod kołdry? Rano wyrzucilas go za drzwi...

Koleżanka zaproponowała, abym rzuciła chłopaka i poszła do sąsiada. Sąsiad młody.

Kolezance opowiedziałas, jak cię zgwałcił,a ona w przypływie inteligencji, zaproponowała Ci taki wyjście ?

Większej nieskładności chyba nie umiesz wymyślić?:(
Jestem przeciwko wszelakiej przemocy. Tylko ze to co opisałas ( czytałam 3 razy żeby zrozumiec dokładnie ) nie ma spójności zadnej.

Odnośnik do komentarza

~klaudx
Pisałam, że się broniłam. Mam sińca na nadgarstku, bo mnie trzymał, a później urwał mi się film.

Brat był u sąsiada, którego nie było. Okazało się, że widział jak go wyrzucam i jak się odgrażał

musiałas być strasznie pijana, albo masz zaniki pamięci, gubiąc się w faktach?;//
Pożegnałas sie z bratem, brat mieszka 80 km od Ciebie.
Okazuje się,ze był u sąsiada którego nie było i cudownym trafem wyszedł (skądś) akurat wtedy, kiedy ty wyrzucałas gwałciciela za drzwi ???
Jeszcze raz mówię, brzydze sie przemocą,ale to co ty opisujesz, nie wygląda poważnie.

Odnośnik do komentarza

~klaudx
Mam nadzieję, że jest tymczasowy. Policjant widział siniaka i oczywiście szyderczo zapytał, a może ten siniak z uderzenia, przechodziła pani i się walnęła np. w mebel.

Co?? Ale cham! Ale w końcu potraktowali poważnie te obrażenia, zapisali gdzieś to sobie, czy co? No bo to jest bardzo ważny dowód, trzeba brać takie rzeczy pod uwagę... I faktycznie, lepiej na razie nie mów chłopakowi o tym.

Odnośnik do komentarza

~nirbgukwerbgvik
Tak czytam i czytam i myśle ze chyba autorka tej historii ma za dużo wolnego czasu przez co wyobraźnia szaleje... w opowiadaniu jest tyle prawdy co mięsa w parówkach... nie ładnie tak kłamać... no no no

Tak sobie czytam takie wypowiedzi różnych niezalogowanych, dziwnych typków, których nicki pojawiają się przewaznie tylko raz w całej historii tego forum... I dziwnym trafem jest to zazwyczaj jakas pyskówka. Wtedy sobie myślę, że chyba im się nudzi. No bo sensu żadnego takie włażenie tu na forum nie ma. Nikomu nie pomagają. Nikomu nie doradzają. Nikogo nie wspierają. Sami tez nie proszą o pomoc. No nic, tylko im się nudzi! I pewnie też jakieś kompleksy mają, więc takie bezsensowne jeżdżenie po ludziach ich podbudowuje...:) Czyż nie, nirbgukwerbgvik?;) Jeśli nie, to może nas oswiecisz, w jakim celu tu przylazłeś?

Odnośnik do komentarza

Oczywiście jak zawsze... na tle takiego wydarzenia każdy Polak siedzący przed komputerem staje się Sherlockiem Holmesem, wie co się wydarzyło, widział to na oczy, rozwiązał zagadkę. Tak jak już wcześniej pisałam, bardzo proszę się chociaż raz zastanowić przed napisaniem czegokolwiek. Dziewczyna jest roztrzęsiona, opisana przez nią historia ma prawo być chaotyczna. Internet ma to do siebie, że nie wiemy, kto jest po drugiej stronie. Tylko, że na tym forum takie wątki powstają po to, żebyśmy mogli takiej osobie pomóc i ją wesprzeć, a nie oskarżać kiedy się nawet nie ma pojęcia o tej sytuacji. Z resztą nie sądzę, żeby ktoś przez kilka dni ciągnął wątek na jakimś forum, żeby robić sobie żarty. Nie podoba się wątek? To umilknij i idź hejtować na inne forum.

All this pain is an illusion.

Odnośnik do komentarza

Był u sąsiada, którego nie było ostatnim razem, jak pytał sąsiadów, czy czegoś nie widzieli. Tak mówi sąsiad i to zeznał na policji. Było rano 9. Ludzie idą do sklepu lub pracy.
Nie doczytałaś postów. Pożegnaliśmy się, gwałt, następnego dnia przyjechał brat, bo dzwoniłam, zgłosiliśmy na Policji, i dopiero wtedy brat pytał sąsiadów, z których jednego nie było.
Nie będę się odnosiła do plugawych komentarzy osób, które nie przeżyły takiego dramatu jaki ja przechodzę. Siniaki są w moich zeznaniach na Policji, które podpisałam. Policjant zrobił zdjęcie.
Traktuje mojego chłopaka jako przyszłego męża. Jeśli Ci się nie podoba określenie przyszłego męża to Twoja sprawa. Przez 2 lata mój brat był w Anglii i nie przyjeżdżał, więc jak mógł go poznać. Romantycznie zasnął??? Zostałam zgwałcona i urwał mi się film, na chwilę odzyskiwałam przytomność i ją traciłam.
Wyrzuciłam go za drzwi i dopiero do mnie dzwonił.
Tak koleżanka dała taką radę i nie jest już moją koleżanką. W zemście poszła na policję i zeznała, że zwierzałam się jej jak bardzo on mi się podoba, jak go kokietowałam. Sama mi to powiedziała. To co powiedziała jest kłamstwem.

Odnośnik do komentarza

Loo,zalogowac sie mozna i co z tego? Czy to świadczy,że ktoś już jest w 100% oryginałem? Bez przesady.Pomyśl, to nie boli.
Czytałam wpisy i zastanawiam sie nad jednym - jeżeli 8 osób zgadza się i wierzy ślepo autorce wątku /ogólnie autorom wątków/ wejdzie 3 osoby, które mają wątpliwości, nie zgadzają się, widzą sytuację inaczej, coś im nie do końca pasuje w całym opisywanym zdarzeniu , od razu są atakowani. Zarzuca im się chamstwo i inne niemiłe rzeczy. Dlaczego ?
Dlatego,ze mają inne zdanie ? Widzę,ze jedynym wyjściem,żeby nie zostać zakrakanym i móc się wypowiedzieć, jest przytakiwanie większości ! Głaskanie po głowie, czy jest słuszne czy nie jest słuszne !
Forum psychologiczne, wiem do czego służy.Jeśli ktoś z czymś się nie zgadza, to ma unikać tematu? Dlaczego ?Bo większości się to nie podoba?Wchodzę na wątek, bo mam taką ochotę i nie po to,żeby ubliżać,a po to,żeby się wypowiedzieć i niekoniecznie tak, jak większość.Mam własne zdanie, własne wątpliwości, co w tym złego? To,że nam wątpliwości, co do wydarzen, jakie opisuje autorka, nie znaczy ,że nie mam prawa powiedzieć tego głośno. Nie znaczy też ,że jestem za przemocą i gwałtem.
Troszkę zdrowego rozsądku życzę!
Mam znajomą, która ma wspaniałego męża i dzieci. Znajoma lubi dobrą zabawę, lubi wypić , nie jest raczej domatorką. Oczerniała własnego męża o to,że podnosi na nią rękę, że wyrzuca ją z domu i że ja zgwałcił.
Wiele osób jej współczuło... Prawda wyszła na jaw,ale człowieka zniszczyła. I co?
Obiektywizmu trochę,a nie ślepego przyklaskiwania !

Odnośnik do komentarza

Trzymam się dzielnie. Jest ze mną brat. Jestem u chłopaka codziennie po południu. Rano są jego rodzice. Stan mojego chłopaka nie zmienia się. Jest słaby. Nie jest źle, ale jego stan się nie poprawia. Nadal nie ma czucia w nogach.
Jutro brat wyjeżdża. Kończy mu się urlop i musi wracać. Ma swoje życie i dziewczynę. Nie będę sama. Jutro brata zmieni moja siostra.
Planuję wziąć dokumentację medyczną chłopaka i skonsultować się z lekarzami z innych szpitali.

Odnośnik do komentarza

~veroniika
Loo,zalogowac sie mozna i co z tego? Czy to świadczy,że ktoś już jest w 100% oryginałem? Bez przesady.Pomyśl, to nie boli.
Czytałam wpisy i zastanawiam sie nad jednym - jeżeli 8 osób zgadza się i wierzy ślepo autorce wątku /ogólnie autorom wątków/ wejdzie 3 osoby, które mają wątpliwości, nie zgadzają się, widzą sytuację inaczej, coś im nie do końca pasuje w całym opisywanym zdarzeniu , od razu są atakowani. Zarzuca im się chamstwo i inne niemiłe rzeczy. Dlaczego ?
Dlatego,ze mają inne zdanie ? Widzę,ze jedynym wyjściem,żeby nie zostać zakrakanym i móc się wypowiedzieć, jest przytakiwanie większości ! Głaskanie po głowie, czy jest słuszne czy nie jest słuszne !
Forum psychologiczne, wiem do czego służy.Jeśli ktoś z czymś się nie zgadza, to ma unikać tematu? Dlaczego ?Bo większości się to nie podoba?Wchodzę na wątek, bo mam taką ochotę i nie po to,żeby ubliżać,a po to,żeby się wypowiedzieć i niekoniecznie tak, jak większość.Mam własne zdanie, własne wątpliwości, co w tym złego? To,że nam wątpliwości, co do wydarzen, jakie opisuje autorka, nie znaczy ,że nie mam prawa powiedzieć tego głośno. Nie znaczy też ,że jestem za przemocą i gwałtem.
Troszkę zdrowego rozsądku życzę!
Mam znajomą, która ma wspaniałego męża i dzieci. Znajoma lubi dobrą zabawę, lubi wypić , nie jest raczej domatorką. Oczerniała własnego męża o to,że podnosi na nią rękę, że wyrzuca ją z domu i że ja zgwałcił.
Wiele osób jej współczuło... Prawda wyszła na jaw,ale człowieka zniszczyła. I co?
Obiektywizmu trochę,a nie ślepego przyklaskiwania !

1. Ja nic nie wspominałam o zalogowanych i niezalogowanych użytkownikach.
2. Nikomu nie zarzucałam chamstwa. Znam uczucie, kiedy ktoś w tej sprawie nie wierzy i atakuje. Do dzisiaj nie mogę sobie z tym poradzić, dlatego staję w obronie autorki. Poza tym tutaj nie wydajemy wyroku na tego faceta, tylko staramy się wesprzeć dziewczynę.

All this pain is an illusion.

Odnośnik do komentarza

Loo

1. Ja nic nie wspominałam o zalogowanych i niezalogowanych użytkownikach.
2. Nikomu nie zarzucałam chamstwa. Znam uczucie, kiedy ktoś w tej sprawie nie wierzy i atakuje. Do dzisiaj nie mogę sobie z tym poradzić, dlatego staję w obronie autorki. Poza tym tutaj nie wydajemy wyroku na tego faceta, tylko staramy się wesprzeć dziewczynę.

Mój wpis był skierowany nie tylko do Ciebie :) Ogólnie to do osób, które wypowiedziały się przeciwko wpisom tym na "nie wierzę"-"mam wątpliwości",a które to zarzuciły nam to czy tamto.
Nie wiem co czujesz, bo mimo empatii nie jestem w stanie tego odczuwać (wiem,ze trzeba przeżyć by umieć się wczuć ), współczuję Ci tego co przeżyłaś.
Ale pozwól mi mieć wątpliwości i własne zdanie odnośnie tego, co czytam.
pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Wszystkie wyniki są w normie. Chciałam, aby zrobili mu rezonans magnetyczny lub TK. Lekarz powiedział, że po pierwsze on o tym decyduje i nie ma żadnych merytorycznych podstaw do takowych badań, a po drugie takie badania są drogie i musi być podstawa badania, a nie to, że życzy sobie tego rodzina pacjenta. Rodzina pacjenta??? Aby znowu nie było, że coś tu nie gra. Jego matka powiedziała, abym podała się za jego siostrę, abym mogła otrzymywać informację o zdrowiu chłopaka.
Na korytarzu spotkałam kobietę, która leczyła się w szpitalu u tego lekarza i też chciała rezonans magnetyczny lub TK, lekarz odmówił, a w innym szpitalu dowiedziała się, że ma nieoperacyjnego raka mózgu. Usłyszała moją rozmowę z lekarzem, która odbyła się na korytarzu. Z reguły wierzę lekarzom, ale jak się takie coś usłyszy to już daje to nutkę niepokoju o kompetencje lekarza.
Wyniki Hispatu jeszcze nie mamy.

Odnośnik do komentarza

~veroniika
Loo

1. Ja nic nie wspominałam o zalogowanych i niezalogowanych użytkownikach.
2. Nikomu nie zarzucałam chamstwa. Znam uczucie, kiedy ktoś w tej sprawie nie wierzy i atakuje. Do dzisiaj nie mogę sobie z tym poradzić, dlatego staję w obronie autorki. Poza tym tutaj nie wydajemy wyroku na tego faceta, tylko staramy się wesprzeć dziewczynę.

Mój wpis był skierowany nie tylko do Ciebie :) Ogólnie to do osób, które wypowiedziały się przeciwko wpisom tym na "nie wierzę"-"mam wątpliwości",a które to zarzuciły nam to czy tamto.
Nie wiem co czujesz, bo mimo empatii nie jestem w stanie tego odczuwać (wiem,ze trzeba przeżyć by umieć się wczuć ), współczuję Ci tego co przeżyłaś.
Ale pozwól mi mieć wątpliwości i własne zdanie odnośnie tego, co czytam.
pozdrawiam.

Nie potrzebuję Twojego współczucia. Oczywiście masz prawo wyrazić swoją opinię, jedyne co napisałam, to żeby zastanowić się trochę, bo można wyrażaniem swojej opinii w tej sprawie zrobić dużą krzywdę tej dziewczynie. Skoro tyle w Tobie empatii to zastanów się jakbyś się czuła na jej miejscu. Poza tym podkreślam kolejny raz, że to forum to nie sala rozpraw, tylko miejsce gdzie ludzie szukają pomocy.

All this pain is an illusion.

Odnośnik do komentarza

~klaudx
Wszystkie wyniki są w normie. Chciałam, aby zrobili mu rezonans magnetyczny lub TK. Lekarz powiedział, że po pierwsze on o tym decyduje i nie ma żadnych merytorycznych podstaw do takowych badań, a po drugie takie badania są drogie i musi być podstawa badania, a nie to, że życzy sobie tego rodzina pacjenta. Rodzina pacjenta??? Aby znowu nie było, że coś tu nie gra. Jego matka powiedziała, abym podała się za jego siostrę, abym mogła otrzymywać informację o zdrowiu chłopaka.
Na korytarzu spotkałam kobietę, która leczyła się w szpitalu u tego lekarza i też chciała rezonans magnetyczny lub TK, lekarz odmówił, a w innym szpitalu dowiedziała się, że ma nieoperacyjnego raka mózgu. Usłyszała moją rozmowę z lekarzem, która odbyła się na korytarzu. Z reguły wierzę lekarzom, ale jak się takie coś usłyszy to już daje to nutkę niepokoju o kompetencje lekarza.
Wyniki Hispatu jeszcze nie mamy.

Twój chłopak leży w szpitalu, co stwierdzili , po badaniach ? Niestety ale tak jest,że jeśli lekarz nie widzi potrzeby wykonania badania (kosztownego), to nic nie zrobisz :( Chyba ze prywatnie. Kiedy on wyjdzie ze szpitala, wiadome cos? I na kiedy maja byc wyniki? Szukajcie i konsultujecie gdzie indziej, nie opieraj się na 1 diagnozie.

Odnośnik do komentarza

Loo

Moj ostatni post do ciebie.

Oczywiście masz prawo wyrazić swoją opinię, jedyne co napisałam, to żeby zastanowić się trochę, bo można wyrażaniem swojej opinii w tej sprawie zrobić dużą krzywdę tej dziewczynie.

Zaprzeczasz sama sobie ! Mam prawo wyrazić swoją opinię,ale w sumie to jej nie mam, bo mogę urazić.
Nie chcę jej urazić, wyrażam swoją opinię /ponoc prawo mi przyznałaś/ - a ze mam wątpliwości, to cóż...

Skoro tyle w Tobie empatii to zastanów się jakbyś się czuła na jej miejscu.

Umiesz czytać ze zrozumieniem,czy nie uczyli w szkole ?
Pomimo empatii, człowiek
NIE jest w stanie w 100 % umiec znaleźć się w skórze innej osoby ! Nie wyjeżdzaj z takmi rzeczami, poza tym, to było do ciebie / w odpowiedzi/.

Poza tym podkreślam kolejny raz, że to forum to nie sala rozpraw, tylko miejsce gdzie ludzie szukają pomocy.

Mnie nie musisz podkreślac ani mnie pouczać To forum ogólnodostępne, jest wolność słowa. Nie przychodzę robić nikomu krzywdy, więc po raz ostatni - nie masz monopolu na nieomylność, wiedzę, mądrość i wyrażanie swoich opinii !
na tym już kończę rozmowę z tobą.

Odnośnik do komentarza

~veroniika
Loo

Moj ostatni post do ciebie.

Oczywiście masz prawo wyrazić swoją opinię, jedyne co napisałam, to żeby zastanowić się trochę, bo można wyrażaniem swojej opinii w tej sprawie zrobić dużą krzywdę tej dziewczynie.

Zaprzeczasz sama sobie ! Mam prawo wyrazić swoją opinię,ale w sumie to jej nie mam, bo mogę urazić.
Nie chcę jej urazić, wyrażam swoją opinię /ponoc prawo mi przyznałaś/ - a ze mam wątpliwości, to cóż...

Nie zaprzeczam sama sobie, nie wiem dlaczego nie zrozumiałaś prostego zdania.

Skoro tyle w Tobie empatii to zastanów się jakbyś się czuła na jej miejscu.

Umiesz czytać ze zrozumieniem,czy nie uczyli w szkole ?
Pomimo empatii, człowiek
NIE jest w stanie w 100 % umiec znaleźć się w skórze innej osoby ! Nie wyjeżdzaj z takmi rzeczami, poza tym, to było do ciebie / w odpowiedzi/.

Ja też piszę ogólnie, bo nie tylko Ty wypowiadałaś się w tym wątku. Poza tym właśnie dlatego, że nie jesteśmy w stanie zrozumieć w 100% , najczęściej taktowne i wrażliwe osoby milczą w pewnych sprawach, szczególnie tych, których nie pojmują.

Poza tym podkreślam kolejny raz, że to forum to nie sala rozpraw, tylko miejsce gdzie ludzie szukają pomocy.

Mnie nie musisz podkreślac ani mnie pouczać To forum ogólnodostępne, jest wolność słowa. Nie przychodzę robić nikomu krzywdy, więc po raz ostatni - nie masz monopolu na nieomylność, wiedzę, mądrość i wyrażanie swoich opinii !
na tym już kończę rozmowę z tobą.


Jeszcze raz, to było ogólne, nie tylko do Ciebie. Poza tym sama twierdzisz po raz kolejny, że masz prawo do swojej opinii, a ja podkreślam po raz kolejny, że mam prawo się z tym nie zgadzać.

All this pain is an illusion.

Odnośnik do komentarza

~veroniika
~klaudx
Wszystkie wyniki są w normie. Chciałam, aby zrobili mu rezonans magnetyczny lub TK. Lekarz powiedział, że po pierwsze on o tym decyduje i nie ma żadnych merytorycznych podstaw do takowych badań, a po drugie takie badania są drogie i musi być podstawa badania, a nie to, że życzy sobie tego rodzina pacjenta. Rodzina pacjenta??? Aby znowu nie było, że coś tu nie gra. Jego matka powiedziała, abym podała się za jego siostrę, abym mogła otrzymywać informację o zdrowiu chłopaka.
Na korytarzu spotkałam kobietę, która leczyła się w szpitalu u tego lekarza i też chciała rezonans magnetyczny lub TK, lekarz odmówił, a w innym szpitalu dowiedziała się, że ma nieoperacyjnego raka mózgu. Usłyszała moją rozmowę z lekarzem, która odbyła się na korytarzu. Z reguły wierzę lekarzom, ale jak się takie coś usłyszy to już daje to nutkę niepokoju o kompetencje lekarza.
Wyniki Hispatu jeszcze nie mamy.

Twój chłopak leży w szpitalu, co stwierdzili , po badaniach ? Niestety ale tak jest,że jeśli lekarz nie widzi potrzeby wykonania badania (kosztownego), to nic nie zrobisz :( Chyba ze prywatnie. Kiedy on wyjdzie ze szpitala, wiadome cos? I na kiedy maja byc wyniki? Szukajcie i konsultujecie gdzie indziej, nie opieraj się na 1 diagnozie.

Niby współczujesz choremu człowiekowi, a zgwałconemu już nie? Daj sobie lepiej spokój z tą szopką, bo to śmiesznie wygląda.

Odnośnik do komentarza

~klaudx
Trzymam się dzielnie. Jest ze mną brat.

:)

~klaudx
Jestem u chłopaka codziennie po południu. Rano są jego rodzice. Stan mojego chłopaka nie zmienia się. Jest słaby. Nie jest źle, ale jego stan się nie poprawia. Nadal nie ma czucia w nogach.

Kurcze... To może faktycznie ten lekarz nie ma racji, że nie potrzeba tamtych dodatkowych badań...

~klaudx
Planuję wziąć dokumentację medyczną chłopaka i skonsultować się z lekarzami z innych szpitali.

No, tak chyba będzie najlepiej.

~klaudx
Jutro brat wyjeżdża. Kończy mu się urlop i musi wracać. Ma swoje życie i dziewczynę. Nie będę sama. Jutro brata zmieni moja siostra.

Ech... Masz bardzo dobrego brata i siostrę:)))))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...