Skocz do zawartości
Forum

Związek a kontakty z płcią przeciwną


Gość artur1990

Rekomendowane odpowiedzi

Gość artur1990

czyli powinienem zerwac kontakt ze wszystkimi kolezankami, a gdy ktoras z nich poprosi o spotkanie sam na sam bo bedzie miala jakis problem powinienem odmowic?A gdy bede zaproszony na impreze firmowa rowniez powinienem zrezygnowac?

Odnośnik do komentarza

Na imprezę firmową bierze się ze sobą swoją połówkę, a co do spotkań to jestem tego zdania, że poświęcanie swojego czasu jakiejś kobiecie zamiast swojej dziewczynie nie powinno mieć miejsca, od pomagania jest ktokolwiek inny ale nie ktoś, kto już z kimś jest... Taka moja opinia. Ale to są tylko opinie a to jak będziesz postępował zależy tylko od Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

postaw się w odwrotnej sytuacji - czy chciałbyś , aby jakiś facet wypłakiwał się na ramieniu Twojej kobiety , żeby była jego pocieszycielką ..Ty jesteś od tego aby pocieszać swoją kobiete a nie jakieś inne , jak kochasz to skup się na problemach swojej kobiety , nie jesteś singlem . Wiążąc się z kimś powinieneś poświęcać 100% wolnego czasu tej osobie , niż zatważać swój umysł problemami które nie powinny być dla Ciebie wogóle istotne .
Jeśli nie potrafisz rozwiązać jakiegoś dylematu stawiaj się zawsze w odwrotnej sytuacji - jak byś się czuł gdyby Twoja partnerka zachowała się wobec Ciebie tak jak Ty robisz ..

Odnośnik do komentarza

No, ale pietuch, bycie w parach to dość powszechne zjawisko, to co, kobieta/mężczyzna za każdym razem, gdy pojawi sie jakiś problem, ma szukać do pomocy znajomego/znajomej, który akurat nie jest zajęty? Chyba ciężko by było w praktyce coś takiego przeprowadzic.
Zresztą, nawet we wspomnianych przez austerię pogawędkach przy kawie nie widzę nic złego, bo jak takie coś może prowadzic do niewierności?

Odnośnik do komentarza

Pietruch, to jak przyjdzie do mnie przyjaciel porozmawiać o jakimś swoim problemie, a mój mąż akurat będzie musiał być w innym miejscu na przykład ze względu na pracę, to mam chłopakowi zamknąć drzwi przed nosem, bo jestem z kimś innym i nie mam zamiaru trwonić czasu na jego problemy?
Wiesz co, to nie jest zdrowe. W ten sposób to większość związków się w końcu rozpadnie.. nie popadajmy w paranoje..

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

Nie powinno mieć miejsca sytuacja w której partner będzie rozmyślał o problemach jakiejś tam koleżanki , jego umysł powinien być zajęty osobą z którą jest zżyty.. FRANCA może w ramach pocieszenia Twoim zdaniem było by namiejscu przespać się z przyjaciółką , bo to by jej poprawiło humor. Co kolesia ma obchodzić jakaś inna klijętka weś się sama głebiej zastanów nad czyms zanim zabierasz się za doradzanie i wieczne krytykowanie innych wypowiedzi , każdy ma prawo do własnego zdania a Ty nie masz prawa do podważania tego . Przez swoje zbędne zaczepki robisz bez sensu bałagan - aż tak bardzo chcesz zwrócić na siebie uwaga , rzeczywiście taktyke obrałaś wyśmienitą , takim zachowaniem zrażasz innych nie dość że do siebie to i do tego forum . Z tego co widzę już wiele osób Cie upominało - ile czasu trzeba żebyś coś zrozumiała ,żeby coś do Ciebie dotarło . Potrafisz krytykowac innych ,to warto w końcu spojrzeć w lustro i realnie na siebie spojrzeć i przeanalizować swój styl pisania. To nie jest forum dla osób które chcą się któcić , tylko dla tych którzy potrzebują jakiejś rady. Jeśli nie pasuje Ci to że wszystko nie kręci się wokół Ciebie , to załóż własne forum i ciekawe kto tam będzie chciał z Tobą dyskutować ..

Odnośnik do komentarza

Austeria nie ma mowy o przyjaźni, lecz o zwykłej znajomości, koleżeńskiej,sąsiedzkiej,wprowadziłaś w błąd tym Trick,ponieważ jest różnica miedzy tym co napisałaś ty, a tym co napisała Reyka, nie mylmy form odnośnie stopnia znajomości. Co do tych spotkań firmowych, czy innego typu imprez, mowa już o osobnym spędzaniu, to ogólnie już wasze Artur wewnątrz związkowe ustalenia. Może być tak że jedna z osób w związku jest bardziej imprezowa, i jeśli raz w tygodniu nie zaliczy baletów, to później choruje z tego powodu, musisz się z tym liczyć, bądź takie chodzenie na kawę po kumplach. Wszystko odnosi się do zasad przyzwoitości i tak jak wcześniej nadmieniłem odpowiedzialności za uczucia drugiej strony, reszta to już wasze własne ustalenia, i przeważnie tak człowiek dobiera się w pary, że obydwoje jesteście do siebie podobni. Jeżeli jedno z pary widzi inaczej pewne wartości w związku, nie dojrzeje do nich i pozbawi się taka osobę tak docenianej przez nią swobody, to zapewne będzie, że pewnego dnia się rozejdziecie.

Odnośnik do komentarza

Popieram zdanie KWIATUSZEK2 I PIETUCH .
Życiowa i rzeczowa argumentacja :)
Co innego brak zaufania, a co innego prowokowanie okazji. Zresztą znając różne historie powiem, że do ewentualnego zacieśnienia więzi i skoków w bok dochodzi właśnie z tego typu znajomymi. A znam takie sprawy ze szczerych zwierzeń różnych osób i obserwacji.

Odnośnik do komentarza
Gość Brawurka

to powiem wam że ja mam zupełnie inne doświadczenia. Jeśli dochodzi do zdrady to raczej z obcą osobą... po za tym jeśli nawet to do zdrady są potrzebne dwie osoby. Nawet jeśli ktos poczuje coś więcej to jest jeszcze druga osoba, która niekoniecznie chce przejść level wyzej w znajomości. To nie jest tak że każda przyjaciółka czy przyjaciel tylko czyha by odpić partnera...

Odnośnik do komentarza
Gość stokrotkaaaa

dzwine podejście mają co niektórzy tutaj.. człowiek to istota społeczna, w jej charakter wpisane są kontakty z innymi ludźmi.
NIE WYOBRAŻAM SOBIE zerwania kontaktów z moimi przyjaciółmi, bo tak, istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną. są sprawy, w których męskie oko się przydaje.

zamykanie siebie nawzajem w klatce nigdy nie przyniesie dobrych efektów. może po prostu nie jesteście dobrze dobrani ze swoją połówką.

Odnośnik do komentarza

~stokrotkaaaa
dzwine podejście mają co niektórzy tutaj.. człowiek to istota społeczna, w jej charakter wpisane są kontakty z innymi ludźmi.
NIE WYOBRAŻAM SOBIE zerwania kontaktów z moimi przyjaciółmi, bo tak, istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną. są sprawy, w których męskie oko się przydaje.

zamykanie siebie nawzajem w klatce nigdy nie przyniesie dobrych efektów. może po prostu nie jesteście dobrze dobrani ze swoją połówką.

Dokładnie.

Odnośnik do komentarza

Ale nikt tu nie pisze o zamykaniu siebie w klatce. Odniosę się do mojego pierwszego postu, w którym jasno napisałam ta różnicę. Jeżeli obojgu to pasuje to w czym problem? Jeżlei nie pasuje, to wtedy może ona powstać. To, że wy macie inne podejście do tego, to wasza sprawa, ale nie piszcie, że to jest nienormalne.. bo skąd możecie to wiedzieć, jeżeli np. taka para jest przeszcześliwa? Gzie tu zrozumienie?

Często każdy tu pisze, że jest tolerancyjny, wyrozumiały itp.
Właśnie widzę.

Autor sam zdecyduje, co będzie dla niego lepsze. Ja mu nie zabraniam niczego, tylko przedstawaiam swoje zdanie.
Jezeli on się będzie czuł źle w takim układzie to ten związek się nie uda i tyle.

Odnośnik do komentarza

kwiatuszek2 - masz w zupełności rację.
Nikt nikogo w klatce nie zamyka, ale pewne reguły muszą obowiązywac w związku, żebyśmy sie w nim dobrze, bezpiecznie czuli. Podobnie, jak w społeczeństwie sami sobie narzucamy reguły, że nie jeździmy autem po pijaku.. Wszak jazda po pijaku nie musi sie skończyć wypadkiem, ale MOŻE.
Podobnie z życiem towarzyskim. Musi mieć rozsądne granice. Bez granic nie ma poczucia bezpieczeństwa. Ja osobiście nie chciałbym, by moja partnerka wychodziła na balety z kumpelami, a co gorsze z kumplami BEZE mnie. Za duzo się napatrzyłem i wiem, jak to moze wyglądać w praktyce. A potem głupie tłumaczenia w stylu "za dużo wypiłam" itp. To tylko wymówki. Sami wiemy, jak to jest..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...