Skocz do zawartości
Forum

Jak mam odejść od męża?


Gość Colitami88

Rekomendowane odpowiedzi

Gość mikadu_22

"Kiedy ktoś na okrągło Cię rani, pomyśl o nim jak o papierze ściernym. Może Cię podrapać i lekko zranić, ale w końcu Ty będziesz obrobiony i wypolerowany, a on stanie się bezużyteczny!"
-Chris Colfer
ka-wa : znaliśmy się pół roku przed ślubem. teraz wiem, zdecydowanie za krótko. Ta przymusowa separacja też bardzo mnie zmieniła. Przed ślubem mieszkaliśmy trochę razem, był ZUPEŁNIE INNYM CZŁOWIEKIEM. Albo dobrze takiego udawał. Bo nikt nie może się aż tak zmienić. Chyba że to ja miałam klapki na oczach i dojrzałam.
On teraz sądzi, że ja chcę tylko jego pieniędzy. Pytanie tylko jakich, skoro to ja sześć miesięcy płaciłam za wszystko a on udawał, ze jest bez grosza? Nie chcę od niego nic. Dodam, ze kiedy kolega w końcu przesłał mu większą sumę pieniędzy zawinął się i zniknął.

wookie: nie pamiętam, ile przeprowadziłam z nim takich rozmów - płacząc, tłumacząc, prosząc... do niego i tak nie docierało - niby przyznawał mi rację a potem wszystko było tak jak wcześniej. Bo żona powinna być posłuszna mężowi i basta!
Jak wychodziłam z inicjatywą, bo on żadnej nie podejmował to mawiał ze robię co chcę, jak on to robił to było ok, bo on jest głową rodziny :/
Potrafił nie całować mnie na dzień dobry, na dobranoc, nie przytulać, nie obejmować, zero gestu czy uśmiechu, czułam się jak świnka skarbonka, odeszła mi wszelka ochota na seks. Do tego teraz gdy poinformowałam go że rozwód będzie nęka mnie telefonami i wiadomościami, choć napisałam mu, by się nie kontaktował - że jestem idiotką, będę żałować, jestem podła i mam robaczywe serce. Do tego złodziejka i oszustka i jest rozczarowany ogólnie.

Dla mnie zachowuje się jak ranne zwierzę i przyznam, że nie rozumiem jego zachowania. Po prostu go nie kupuję - w jednej osobie takie skrajne zachowania?
Moja prośba brzmi - oceńcie to i napiszcie, czy ratować związek czy siebie?

Odnośnik do komentarza

Boje sie każdego dnia przy nim..znamy sie od 10 lat i jestesmy e 10 m-cy po ślubie to byla nasza wspólna decyzja mamy 8 letnią córkę wszystko się ukladalo super do momentu kiedy założył własną działalność..woda sodowa uderzyła mu do głowy stal sie opryskliwy wulgarny i bez żadnych zahamowań znęca sie psychicznie mówi ze jestem tępa i do niczego się nie nadaje wszystko robię zle niema go całymi dniami a jak wraca to sie cala trzęsę..pomagalam mu jak mogłam w firmie obecnie jestem w 4 m-cu ciąży i juz nie mam sily pomagać a on mi wypomina ze siedzę w domu zmienili sie nie do poznania z ciepłego człowieka którego kochałam do diabla!!!nagle stwierdził ze niechce juz dziecka i ze żałuję ze sie ożenił..ze na dzieci będzie lozyl a ja mam na siebie zarobić sama!!nie wiedziałam ze ludzi tak zmieniają pieniadze sama z tym wszystkim jestem teście caly czas go głaskają a tak naprawdę nik niewie jakie ma drugie oblicze nie hamuje sie w niczym..a ja juz dluzej nie mogę.

Odnośnik do komentarza

Ciężko coś tu doradzić,ludzi się zmieniają ,to fakt,ale w tej sytuacji musisz pracować ,ciąża to nie choroba,chyba,że się źle czujesz,
jak nie w tej firmie to w innej,jak tylko będziesz mogła idź do pracy ,bądź niezależna finansowo od męża,
to i sytuacja w domu się zmieni,bo samym narzekaniem sytuacji sobie nie poprawisz,a nikt za Ciebie tego nie zrobi.

Ostatecznym wyjściem jest rozwód ,ale czy tego byś chciała?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...