Skocz do zawartości
Forum

Tęsknota za przyjacielem


Gość Mała__Mi

Rekomendowane odpowiedzi

wiesz co czytając Twój post ciężko nie odnieść wrażenia, że jesteś gejem. Ale skoro zarzekasz się że nim nie jesteś to może starasz się za bardzo. Wiesz dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Może odpuść zrobiłeś wszystko co można było zrobić, aby wyjaśnić tę sytuację, więcej nie da się zrobić. Skup się na własnych sprawach i na własnym życiu.
Jeżeli będziesz cały czas na niego naciskał, pisał listy itp rzeczy robił to on tylko bardziej będzie się utwierdzał w przekonaniu że coś innego do niego czujesz....

Odnośnik do komentarza

No właśnie, tak jak napisałaś, ja doskonale wiem jak to brzmi i wygląda z perspektywy osoby stojącej z boku, problem w tym ,że tak na prawde nie jest a sprawa jest trudna do pojęcia i zrozumienia, mówiąc krótko: postrzegam go jako mojego młodszego brata, tak jakby nim był, i na tym to polega.

Odnośnik do komentarza

Nie no masakra.
Ja Ci wierzę,że nie jesteś gejem.
Ale nie dziwię się Karolowi, bo zachowujesz sie jak psychopata. Pewnie nie raz widziałaś filmy, jak ktoś kogos nęka psychiczne, wręcz go prześladuje, nie daje mu żyć. Ty tak właśnie robiłeś. Przesadzałeś i to za bardzo. To jest chore wg mnie. Wszystko można zrozumieć, ale tego napewno nie. Kto normalny nosi w łańcuszku kawałek kartki z zeszytu ukochnej osoby, albo trzyma w słoiku ziemię z wsi ukochanej osoby. TO JEST NIENORMALNE. Nie dziw się, że on się ciebie wreżc boi. Napastowałeś go, byo ciebie za dużo. Przywoziłeś ciastka, no ludzie...
Dobra.
Ja jestem wyrozumiała, przynajmniej staram sie być, ale tutaj kompletnie mnie zatkało. Ja mam siostrę, tez za nią tęsknię czasami, też miałam złą sytuację rodziną, byłyśmy tak naprawdę obie same całe życie, bez niej już by mnei nie było na tym świecie. Ale też mamy siebie dość.
Tak nei można, trzeba zachować normalne stosunki, nie można być takim nachalnym. Nie radzisz sobie z właśnymi emocjami. Znalazłeś "ofiarę" na której skupia sie całe twoje życie i cały ty. Powinneś isc do psychologa. Jak można ciągle płakac o wszytsko związane z jedną osobą? Ciągle płączesz, myślisz o nim, tęsknisz, jezdziłeś gdzies tam po nocach ..no to jest OBSESJA!!

Zrozum go, ja na jego miejscu też bym sie ciebie bałą. Nienawidze jak ktoś mi matkuje, chociaż już nie jestem dzieckim, ale daj człowiekowi żyć. Tak naprawdę nie ejsteś jego bratem i nigdy nie będziesz, tymbardziej po tym co narobiłeś. Co najwyżej przyjacielem i takie relacje powinneś mieć- przyjacielkie, na luzie, na dystans.

Odnośnik do komentarza

tak jak pisałam starasz się zbyt mocno. Odpuść na jakieś czas, znajdź sobie dziewczynę, skup się nas czymś innym i daj mu spokój. Do uczucia go nie zmusisz skoro on nie chce to nic nie zrobisz, możesz tylko czekać. Dalsze Twoje próby wyjasnienia będą mieć odwrotny skutek

Odnośnik do komentarza

Ziemia i ta kartka oraz wycieczki na wieś to efekt kłótni, wcześniej tak nie było, pogadalismy, powygłupialismy się i tyle, dopiero gdy stało sie to co sie stało wszystko sie zmieniło i urosło do takiej formy jak obecnie, on o tym zreszta nie wie. Dziewczyyny nie szukam i szukać nie bede bo straciłem wiare w ludzi i prawie nikomu już nie ufam . Zapomnieć sie nie da a spokój dałem mu już dawno temu, tak jak pisałem unikam go gdzie sie tylko da bo taka jest jego wola, jedynie ostatnio zrobiłem mu pogadanke odnośnie tego picia, pierwszy raz od sierpnia sie do niego odezwałem i nie było to fajne ale przyjał do wiadomości

Odnośnik do komentarza

Natarczywy chyba nie jestem i chyba nigd nie byłem bo z nim co prawda spędzałem najwięcej czasu z młodych ale najwiecej i najszczerzej gadałem z Błażejem i tak jest do dziś, on mi wierzy i rozumie, nikt poza nim i teraz Wami nie zna sprawy aż tak dobrze. Karolowi rodzice policji raczej nie wezwą, bo mieli okazję nie raz, w październiku dostali list adresowany stricte do nich i też żadnej reakcji nie było, ja omijam go szerokim łukiem gdzie sie tylko da, na soko nie chodzę, prawie nie mam kontaktu z resztą przez tego małego potwora. Ostatnio zaprosiłem chłopaków na pogaduchy bo tęsknie za kumplami, oni mi często mówią chodź z nami na sokolarnie, ja im zawsze mówie że nie bo wiadomo czemu. Do Karola żalu oczywiście mieć nie mogę bo wiem że mogło go to zaboleć , sprawić przykrość i to mu też napisałem wiem jak to wygląda z jego perspektywy i za kogo mnie uważa, sam bym postąpił tak jak on gdybym byl święcie przekonany że ktoś ma złe zamiary wobec mnie ale trzeba mieć własny rozum i rozróżnić intencje dobre od złych, on się zawsze przejmował opinią innych a dopiero po fakcie sie dowiedziałem że mu na tym punkcie dokuczali, tyle że na żarty a on to brał do siebie

Odnośnik do komentarza

Nie to jakis kosmos! Wez chłopino znajdz sobie jakis nowy cel w zyciu i daj zyc innym . jest tyle ciekawych rzeczy na swiecie, a Ty czepiłes sie chłopaka jak rzep.Wez poprostu odpusc. A jak nie mozesz zapomniec, cierpisz i nie dajesz rady to idz do specjalisty. RECE OPADAJA!

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Moim zdaniem bardzo mocno wszedłeś w rolę ojca, którego nie miałeś - swoim zachowaniem wypełniasz tę pustkę. Zachowanie Karola tym bardziej jest dla Ciebie bolesne, że on nie docenia, czegoś czego Ty nie miałeś - troski, opieki i uczucia ze strony ojca (którym Ty chciałeś poniekąd być dla niego).
Tak jak napisał jeden z Przedmówców - Karol się po prostu Ciebie boi. Uwierzył w plotki, a Ty swoim zachowaniem (prezenty, listy, nocne wycieczki do jego miejscowości itp.) je potwierdziłeś.
Wiem, że to jest trudne dla Ciebie, ale nie powinieneś rezygnować z czegoś, co kochasz (sokolarni), dlatego że on tam bywa. Nie zabiegaj o niego, kontakty utrzymuj tylko w sprawach związanych ze szkołą, jeśli jest to konieczne. Może on z czasem zrozumie, że pomylił się w ocenie Twojej osoby.
Warto byłoby także skorzystać z pomocy psychologa, aby przepracować doświadczenia związane z Twoją sytuacja rodzinną.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

No dziękuję, na sokolarnię chodzić nie będe, bo boli mnie każdy jego widok a mój jest mu bardzo nieprzyjemny. On do wniosków żadnych nie dojdzie bo nie zastanawia się nad tym, ma mnie totalnie w poważaniu, jest zadowolony, że problem mu z głowy zniknał i nie zastanawia się, co zrobił drugiemu człowiekowi. Mojej sytuacji nie zna, bo o takich sprawach nie mówi sie każdemu i w zasadzie wie o wszystkim tylko Błażej, więc nie zrozumie i tego. Ja zapomnieć na pewno nie zapomnę to się nigdy nie skończy a ja się nie pogodzę z tym ,że tak mnie znienawidził i wziął za... no właśnie i to w gruncie żeczy boli najmocniej.
Nie mam pojęcia co mam robić nie ma godziny, ba 20 minut żeby o tym nie myśleć, na nicz innym nie potrafie sie skupić, golfa zaniedbałem, kumpli prawie nie widuje i odciąłem się od wszystkich

Odnośnik do komentarza

Bo tak straszliwa nienawiść potwornie boli, wszystko przestaje mieć sens nic nie cieszy, traci się zainteresowanie wszystkim co do tej pory było ważne. Mi ta sprawa nie da spokoju prawdopodobnie nigdy, ja w kwietniu kończę szkołe, wcześniej tak jak mówiłem dałem mu spokój bo naiwnie liczyłem,że może coś do niego dotrze ale jak ma dotrzeć skoro nawet o tym się nie pomyśli? Czas mi się kończy bo po skończeniu szkoły stracę definitywnie szanse na pogodzenie się choć ta i tak chyba nie istnieje. Mówiąc krótko dla mnie świat się skończył i tylko jedna osoba może to zmienić... młodszy brat

Odnośnik do komentarza

Wogóle nie czytasz co do Ciebie ludzie pisza. Wszystko sie kreci w jednym temacie i koniec.!!!!!!! sam sie musisz zmienic! Rozumiesz? czy nie chcesz?Wez sie ogarnij! I daj mu czas. moze kiedys przyjdzie dzien ze sam bedzie chcial z Toba pogadac. MOZE!.? a jak wygladało Twoje dziecinstwo?

Odnośnik do komentarza

Jak wyglądało? tak jak napisałem matka pije, ojca nigdy nie miałem, babcia umiera wg niej od 30 lat, przeważnie byłem sam bo byłem inny z charakteru, raczej zamknięty w sobie, to się zmieniło po przyjściu do Warcina, tam nas nauczyli że sokolnicy są rodziną i to mi się wbiło w pamięć. Po przyjściu do Tucholi poznałem pierwsze klasy no i jego i tak się zaczęło

Odnośnik do komentarza

wiesz moje dziecinstwo tez nie było łatwe. ojciec alkocholik, wynosil wszystko co sie dało przepic i znecał sie psychicznie i fizycznie nad nami. Biegał z nozem po domu. w wieku 15lat musiałam zapracowac na utrzymanie siebie i brata bo mama odeszła. Sprzatałam. Stawiłam czoło choc byłam jeszcze dzieckiem i zucono mnie na głeboka wode. Pracowalam i sie uczyłam, pilnowałam brata, dbałam o dom. Niezły horror przezyłam. Ale zycie idzie do przodu. Wyszlismy na ludzi i załozylismy rodziny. TYLKO NAPRAWDE TRZEBA CHCIEC!!! ZROZUM , I DAJ SOBIE PRZETŁUMACZYC. Zmien swoje zycie

Odnośnik do komentarza

Długi czas mina od mometu kiedy załozyłam rodzine. Ale złe wspomnienia wracaja z dziecinstwa. Wiec robie wszystko na przekór a by moim dzieciom niczego nie brakowało i rozpieszczam jak moge. Tego czego ja nie miałam i moj brat.

Odnośnik do komentarza

Zrozum, że mi to nie może wyjść z głowy, że nie potrafię zacząć od nowa życia, zbyt mocno mi to utkwiło w pamięci, np właśnie teraz zaczyna się zebranie na sokolarni, no siłą żeczy mnie tam nie będzie i normalnie to bym poszedł, ale no nie chce na niego się natknąć i wiem, że i dla niego byłoby to nieprzyjemne spotkanie. Wiem, że jestem monotematyczny ale no jakkolwiek nie potrafie i po części masz racje nie chce zapomnieć, czuje coś co można okreslić moralnym obowiązkiem pamiętania o nim, i tak jak pisałem, wim że powinienem i z jednej strony chce, z drugiej nie chce i nie potrafie zapomnieć

Odnośnik do komentarza

Szkoda ze niechcesz sobie pomóc. Szkoda bo zycie naprawde moze byc fajne, JAK SIE CHCE. I naprawde sa tez dobrzy ludzie. Nie zawsze jest jak bysmy chcieli ale całe zycie uczymy sie na błedach. Ja gdybym nie chciała zapomniec lub zmienic to dawno by mnie zamkneli w warjatkowie. Ale trzeba byc twardym i niemazac sie. Pokaz wszystkim na przekór ze potrafisz . Zmien nastawienie do swiata i przestan sie dołowac. Zycze powodzenia . PA

Odnośnik do komentarza

wszystko jest mozliwe. Nie ma rzeczy niemozliwych. Zamiast litowac sie nad własnym losem , poprostu zacznij normalnie zyc. Ludzie naprawde przechodza okropne tragedie o ktorych nie masz pojecia, ale potrafia walczyc. To co nas spotkalo to okresle ,,maly pikus" w porównaniu z innymi tragedjami.

Odnośnik do komentarza

wszystko jest mozliwe. Nie ma rzeczy niemozliwych. Zamiast litowac sie nad własnym losem , poprostu zacznij normalnie zyc. Ludzie naprawde przechodza okropne tragedie o ktorych nie masz chyba pojecia, ale potrafia walczyc. To co nas spotkalo to okresle ,,maly pikus" w porównaniu z innymi tragedjami.

Odnośnik do komentarza

Witaj nie okłamuj się sam siebie że sobie z tym radę dasz.Tak jak napisała pani psycholog,postaraj się zaufać osobie która mogłaby tobie pomóc,dalsze tylko bycie w tym punkcie jedynie pogłębi twoja frustracje.Tu nie chodzi o to że miałeś ciężką przeszłość ale o to że w związku z nią sobie nie radzisz.Nie szukaj wytłumaczenia w swojej uczuciowości,zaakceptuj to że masz problem który tak cię pogrążył że sięgnąłeś po samo okaleczanie.Autodestrukcja nigdy do niczego dobrego nie prowadzi,więc jeśli choćby nie dla siebie,to zrób to ze względu na uczucia do Karola i pomyśl o wizycie u osoby która mogłaby tobie pomóc.Dzięki takiej osobie może nauczysz się bardziej sukcesywnego podejścia do osób i może znajdziesz sposób,oraz rozwiązanie całej sytuacji.Czy nie warto?

Odnośnik do komentarza

Ja czekam cały czas choć wiem że i tak nic z tego nie będzie bo on ma to w d$%ie. Czas jest akurat wrogiem, bo w kwietniu kończe szkołe i potem adios sajonara i koniec. Czekać zawsze warto, ale czekać wiedząc, że na próżno to żecz okropna.Pogadać z kimś i nauczyć się... tak ale to nie zmieni faktu że nie zapomne i nie zmieni tego jak bardzo on mnie nienawidzi.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...