Skocz do zawartości
Forum

Najśmieszniejsze wpadki, jakie Wam się przydarzyły


Gość Daria to ja

Rekomendowane odpowiedzi

Gość nitka38948040

Kiedys kilka lat temu machalam do obcego chlopa, myslac ze to mój ojciec, facet mial taka sama koszule jaka nosil mój tato, czarne spodnie, podobna postura i sposob chodzenia nawet fryzura. Machalam do niego darlam sie na cala jape tato! tato! Podbieglam zlapalam chlopa za ramie i jeszcze nie widzac jego twarzy zrobilam wyrzut: no co ty, nie slyszysz?
Chlop sie odwrócil a mnie szczeka z lekka opadla. Inny chlop!

Odnośnik do komentarza

Swego czasu przez internet zarezerwowałem tygodniowy pobyt wypoczynkowy w dość urokliwym,choć mało znanym miejscu.Dłuższa jazda samochodem była dosyć przyjemna,do czasu kiedy mijając tablice z nazwą wytyczonej miejscowości,otrzymałem telefon od dość zatroskanego właściciela kurortu z pytaniem gdzie jestem.Wszystko było ok,przyjechałem na czas tylko jak się okazało zajechałem do miejscowości o tej samej nazwie tylko prawie 300km w innym miejscu położonej.O ile wyrozumiałość pasażerów jak i właściciela pozwala mi na uśmiech do tej pory towarzyszący z tytułu gafy popełnionej,to od tamtego zdarzenia skrupulatniej podchodzę do planowania trasy,każdego wyjazdu.

Odnośnik do komentarza

Kiedyś uszczypnąłem czyjąś żonę za tyłek i ...- dziś dzieciak ma tyle lat co my pożycia małżeńskiego.
Niektórym za to nie do śmiechu. Za delikatnie uszczypnąłem.

Kolega z uprzejmości pomógł kobiecie zanieść tylko dywan do domu - po 10 latach się z nią rozwodził.

Kiedyś w pośpiechu zdarzyło mi sie zapomnieć samochodu służbowego. Przyjechałem pod biurowiec autem, załatwiłem sprawę i na skróty poleciałem z powrotem aż usłyszałem od garażowego - a gdzie samochód? coś się stało?

Odnośnik do komentarza
Gość Daria to ja

ja raz weszłam do autobusu i powiedziałam dzien dobry o dziwo wiele osob odpowiedziało :D

a raz powiedziałam do lekarzowi podczas badania gardła:
prosze pana prosze delikatnie bo nie lubie jak mi sie duze rzeczy w usta wkłada

pan doktor, młody i przystojny spojrzał na mnie i powiedział cos w stylu: bede starał sie byc delikatny
ja oczywiscie czerwona wyszlam z gabinetu :D

Odnośnik do komentarza

Ja kiedyś na studiach miałam stuację nastepującą: Szłam z koleżanką i czymś się bardzo entuzjastycznie interesowałam. Machałam rękami próbują coś pokazac kolezance i niestety jedna z rąk siekąc na odlew trafiła na krocze jakiegoś bogu ducha winnego chłopaka. Aż się chłopina w pół zgiął. Oczywiście przeprosiłam i w ogłe ale myslałam ze padnę ze wstydu

Odnośnik do komentarza
Gość .Maskotka.

współczuje chłopakowi....
U mnie jedną z najgłupszych rzeczy jaką zrobiłam było złamanie nogi. Nawet niekoniecznie samo złamanie a to co isę działo potem. Pojechałam na sor i pan w recepcji mówi prosze iść pod gipsownie... A ja na cały głos dobrze że nie pod umieralnie... Nie wiem czemu tak powiedziałam ale chyba adrenalina uderzyła do głowy. Ludzie się na mnie patrzyli jak na pijaną bo cały czas się śmiałam ipt.

Odnośnik do komentarza

~.Maskotka.
współczuje chłopakowi....
U mnie jedną z najgłupszych rzeczy jaką zrobiłam było złamanie nogi. Nawet niekoniecznie samo złamanie a to co isę działo potem. Pojechałam na sor i pan w recepcji mówi prosze iść pod gipsownie... A ja na cały głos dobrze że nie pod umieralnie... Nie wiem czemu tak powiedziałam ale chyba adrenalina uderzyła do głowy. Ludzie się na mnie patrzyli jak na pijaną bo cały czas się śmiałam ipt.

hahaha padłam ze śmiechu:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Gość Dorotka z krainy Oz

Moja pierwsza kontrola drogowa.... Zostałam zatrzymana jak wracałam do domu z pracy. A że mieszkam po za miastem to miałam kawałek drogi. Policjant przyszedł poprosił o przygotowanie dokumentów.... i się zaczeło. Ja spanikowana, choć nic nie zrobiłam, ale dawaj szukać, w kieszeniach, nie mam, w schowku nie mam, koło skrzyni biegów nie mam. Policjan grzecznie czeka a w moim samochodzie robi się co raz większy bałagan. Zaczełam sprawdzać w torebce, nie ma, kieszenie, torebka nie ma. 10 minut później, gdy już z rozpaczą w głosie mówię że na pewno mam te dokumenty tylko że nie wiem gdzie one są wysypłam zawartość torebki na siedzenie obok... I oto oczom policjanta ukazały się: kombinerki, pilnik do paznokci, skarpetki mojego dziecka, lateksowe rękawiczki jednorazowe, tampony, portfel, telefon, kosmetyczka, tona papierów typu ulotka, bilet itp, kawałek grutu, nakrętka, wtyczka ( miałam kupić taką samą bo się ta zepsuła), okulary i masę innych rzeczy.
Policjant grzecznie i z uśmiechem się zapytał czy w tej torebce nie mam ukrytych zwłok... a ja na to że pewnie by się znalazły....
Mina policjanta - bezcenna.
po 20 minutach szukania znalazłam - były w kosmetyczce...

Odnośnik do komentarza

Ja kiedyś weszłam nie do swojego mieszkania. Mieszkałam wtedy w bloku na stancji, nie chciało mi się zapalać światła na klatce i pomyliłam piętra... weszła do mieszkania tak samo połozonego jak moje tylko pietro wyzej...

Odnośnik do komentarza

haahhaa ;D ja byłam kiedyś w Pradze w czechach. Zatrzymalismy sie szkola w hotelu 5 gwiazdkowym i zajelismy swoje pokoje. Pewnego dnia mielismy zejsc na sniadanie na parter. dobra zeszłam po sniadaniu pomylilam korytarze(były takie same tak samo wyglądały) weszlam do windy pojechalam na gore i wchodze do pokoju pacze a tam same japonki O.o haha zdziwilam sie . Cale szczescie spotkalam pania po drodze i pomogla mi znajsc swoj korytarz ;DD

Odnośnik do komentarza

no w Hotelach czasem tak bywa... Ja swojego czasu byłam w pensjonacie gdzie łazienki ( prysznice) były wspólne. Można było się zamknąć od środka tak by nikt nie wszedł... Ja szłam wziąć prysznic i rozmawiałam przez telefon. Wszełam, połozyłam rzeczy rozłączyłam się i ujrzałam obcego mężczyznę, kompletnie gołego który własnie brał prysznic.... wybiegłam z krzykiem...
okazało się ze Pan nie zamkną drzwi a ja nie słyszałam odgłosów wody bo gadałam przez tel

Odnośnik do komentarza

ja keidys na jakims koncercie siusiałam w meskiej toalecie bow damskiej byla kolejka az za wc bylo kilka kabin ja w swojej juz odsiusiana podciagalam spodnie a tu nagle mega glosny bak. Ale mysle sobie nic, no w koncu nie ja. Ktos obok. Gorzej jak wyszlam - kolejka facetow do kabiny nie byla pewna czy to nie ja, patrzyli sie podejrzliwie...

Dopiero późn

Odnośnik do komentarza

ostatnio obserwowałem jazde na rowerze dwóch rowerzystek może z 9-10 lat spadl deszcz wiec zrobily się miejscami błotniste kaluze w końcu jedna się zapatrzyla na kolezanke jadaca z tylu stracila rownowage i przewrocila się w bloto.... ale się z tego smialem ciekawe czy jasne jej spodnie dżinsowe się odpraly hhehe

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...