Skocz do zawartości
Forum

Brak czasu i mniejsze zainteresowanie partnera


Rekomendowane odpowiedzi

A to nie jest tak, że odwiedza Cię mnie i krócej właśnie po tych baletach?

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Nie jesteś z nim szczera, sama nie wiesz co chcesz.On Ci już nie ufa i dlatego jest niepewny co do Waszego związku.Co to za dziecinne gadanie, kocham ale jestem nieszczęśliwa.Człowiek który kocha jest szczęśliwy.Jestem całym sercem za chłopakiem.Zrywasz, wracasz, kochasz, oszukujesz zastanów się może to nie on ma być tym jedynym.

Odnośnik do komentarza

No tak bo go kocham ale ja widzę ,że mniej przyjezdza i wg inaczej sie zachowuje to jak mam byc szczesliwa?
Nie zawsze jest tak ,że sie kocha i jest sie szczesliwym.
Zalezy mi na nim tylko ,że jak go poznalam to byl inny a teraz tez calkiem innym.
A jezeli ktos mowi ze dziecinne zachowanie bo zerwalam ale mialam moze powody? zerwalam z nim bo na kazdych imprezach czy ze znajomymi czy z rodzina cos zle wychodzilo , robil mi wstyd na moich urodzinach w barze pobil sie z jednym kolesiem, w drugi dzien swiat na 18stce u kuzyna napil sie jak bąk i mnie calkowicie olewal az mama dziewczyny kuzyna pytala sie a co to za chlopak a jak moja mama powiedziala ze moj chlopak to byla w szoku wg tego nie okazywal mial mnie w dupie i jeszcze przy wszytskich spodnice do gory podniosl gdzie bylo widac mi caly tylek a potem tlumaczyl sie ze nie pamieta i nie chcial itp wiec moze tez jest stad takie moje nastawienie!?

Odnośnik do komentarza

Tak, są miłości nieszczęśliwe, ale wtedy, gdy kocha tylko jedna ze stron. Gdy miłość jest po obu stronach, to przeważnie daje szczęście, no chyba, że nagle na jednego z partnerów spadnie jakieś ciężkie utrapienie niezależne od ich relacji, jaknp długotrwała choroba.
Nie sądzę jednak, aby tego rodzaju przypadek wiązał się z tym wątkiem, więc albo z miłością jego autorki, albo jej chłopaka jest coś nie tak.

Odnośnik do komentarza

A co na to Romeo i Julia! A Werter cierpiący co by powiedział?
Miłości twarzy tyle ilu ludzi na ziemi , niestety.
A co do obecnego związku to ponawiam pytanie do autorki:
Czy to nie jest tak, że zaczął Cię mniej odwiedzać po tym jak dowiedział się o Twoich baletach?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

mysle,że nie bo to sie zaczeło juz jakos w listopadzie a na balety poszlam w styczniu. Nie wiem ciagle sie sprzeczamy i wg ;( co tydzien sa jakies problemy, denerwuje go to ze pisze ze mu nie zalezy i ze mnie nie kocha i od razu sie robi nerwowy i sa klotnie, tylko ze ja jestem taka osoba jezeli mi cos lezy na sercu to musze to powiedziec

Odnośnik do komentarza

InnyInna
A co na to Romeo i Julia! A Werter cierpiący co by powiedział?

Inny, czy chodzi Ci o moją wypoeiwedź? W takim razie nie przeczytałeś jej ze zrozumieniem.;)

Wspomniane przez Ciebie osoby nic by na nią nie odpowiedziały, gdyż nie przeczy ona w żaden sposób temu, co im się przydarzyło. :P

Odnośnik do komentarza

No to może Ewelka warto się trochę powstrzymać?
Nie jeden się w końcu wścieknie słysząc i czytając takie oskarżenia. Jeżeli chcesz rozwiązać problemy to nie zaczyna się tego od właśnie oskarżeń. A jeżeli już napiszesz, że Cię nie kocha to napisz także dlaczego tak uważasz.
Rozumiem, że jesteś osobą, która wyrzuca wszystko z siebie, ale trzeba to robić tak, żeby nikogo tym nie ranić. Poza tym skąd pewność, że jeżeli coś odczuwasz w jakiś sposób to jest to słuszne odczucie?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Tak Franca, moja wypowiedź nawiązywała między innymi do Twojej.
Chcesz się zrozumieniem z czytaniem czy czytaniem ze zrozumieniem poobrzucać?
Romeo i Julia to przykład miłości obustronnej gdzie nieszczęście spotkało obie strony i wcale nie jest to choroba.
Poza tym to co napisałem ie miało być zaprzeczeniem Twojej wypowiedzi.
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Dlatego właśnie napisałam NP choroba. Przecież nie mogę podać przykłady na wszystkie możliwe nieszczęcia jakie mogą spotkać ludzi.
OK, powinnam była napisać że spotyka ono CO NAJMNIEJ jedną ze stron, wtedy nie byłoby wątpliwości, że dopuszczam wystąpienie tego po obu stronach, ale wydawało mi się to oczywiste. :)

InnyInna

Poza tym to co napisałem ie miało być zaprzeczeniem Twojej wypowiedzi.

Aaaa....
Do usłyszenia :)

Odnośnik do komentarza

Dlaczego od razu dziwne? Powiedziałbym, że na razie nie zrozumiałe i trzeba się temu lepiej przyjrzeć.
Bardzo ważny w tym wszystkim jest krytycyzm względem własnej osoby. Nie jest to jednak takie łatwe bo chciałoby się zawsze mieć rację. Mnie też by się chciało :-)
Myślę, że nie powinnaś poddawać się rezygnacji i kontynuować z nami rozmowę.
Piszesz, że jemu już nic nie można napisać ani powiedzieć. Powiedz dokładnie co masz na myśli? Naprawdę bardzo ważne jest to co mówisz i w jaki sposób mówisz. Może wyrażasz się tak, że on odbiera to jako atak na swoją osobę?
Postaraj się przytoczyć przykłady takich rozmów. My tutaj będąc na zewnątrz Twoich problemów możemy Ci podpowiedzieć czy coś jest nie tak w tych rozmowach czy faktycznie źródła problemów trzeba szukać tylko w nim.
Pozdrawiam serdecznie i nie poddawaj się.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Są takie osobowości ,jak chwiejna emocjonalnie,typ impulsywny i tu może być w mniejszym nasileniu ale coś w tym jest,
bo jeśli ktoś zachowuje się nieadekwatnie do sytuacji, normalne to nie jest ,
tak jak nie znoszenie krytyki,

jest to też jakaś dla mnie niezrozumiała potrzeba wyżycia się na kimś ,a najlepiej na partnerze,
myślę,że też aby zapewnić sobie władzę nad partnerem.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

No on mi ciagle powtarza ze go tylko krytykuje i ze atakuje , ale ja po po prostu mu mowie ,ze chcialabym sie wiecej widywacv z toba ,ze widze ze sie o mnie nie martwisz jak gdzies pojde ze znajomymi albo do rodziny czy wrocilam czy nie, uwazam ze mowie to normalnie jak do swojego faceta. Wg ostatnio nie mamy nawet o czym ze soba rozmawiac czuje jak z dnia na dzien oddalamy sie od siebie;(
A co powiecie o takiej sytuacji?
Stoje z mama na przystanku z zakupami itp i slyszalam ze ktos trabil ale sie nie odwracam jak ktos trabi itp potem po czasie sie odworcilam ale nie poznalam go w tym aucie za bardzo i potem dzowni do mnie od razu z pretensjami ze nawet go nie widze ze wielce obrazona( bo w niedziele sie klocilismy itp itd,) i na koniec tekst " to milego stania " zrobilo mi sie smutno stoje jak glupia z torbami itp a ten jeszcze tak po chamsku do mnie z takim tekstem. Nie wspomne ze mysle ze gdyby troche sie mna przejmowal martwil nie wiem jak to ujac to by mnie zawiozl do domu ale gdzie jak on ciagle zajety od czwartku sie wg nie widzimy bo tu szkola w weekend jego i dzis niby tez ojcu pomagal tylko ze od 15 byl w domu jezdzi po miescie, ale ja sie juz nic nie odzywam na temat spotkan i sobie odpuscilam troszke, daje mu troche czasu zapisuje sobie ile jest bo on ciagle twierdzi ze jest wystarczajaco duzo;/ mam starszny mentlik w glowie ;(

Odnośnik do komentarza

Wiesz co Ewelka?
Jesteś jeszcze bardzo młodą osobą i może warto trochę się nacieszyć tym życiem? Skoro ciągle jest nie tak a on pozwala sobie na złośliwości to chyba lepiej wycofać się z tej relacji. Ja nie widzę dla was żadnej specjalnej przyszłości i uważam, że ten związek i tak się rozsypie.
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Ewelka, wracając do tematu, to mniej więcej zgadzam się z tym postem:

InnyInna
Wiesz co Ewelka?
Jesteś jeszcze bardzo młodą osobą i może warto trochę się nacieszyć tym życiem? Skoro ciągle jest nie tak a on pozwala sobie na złośliwości to chyba lepiej wycofać się z tej relacji. Ja nie widzę dla was żadnej specjalnej przyszłości i uważam, że ten związek i tak się rozsypie.
Pozdrawiam.

A szczególnie z jego pierwszą linijką. Jak Ci to nie odpowiada, to po co masz się męczyć i marnować sobie ten okres w życiu, gdy masz szczególnie dużo okazji, by się nim cieszyć?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...