Skocz do zawartości
Forum

Jak poradzić sobie z traumą po molestowaniu i gwałcie?


Gizi75

Rekomendowane odpowiedzi

Ojej... Skoro sie rozpłakała, to chyba znaczy, ze spotkała Cię jakaś wielka krzywda, prawda? W takim razie bardzo Ci współczuję... Nie dziwię się też, że tak zareagowała, w końcu to Twoja przyjaciółka. Chyba każdy na jej miejscu tak by zareagował. Ale to nie znaczy, że nie należy mówić bliskim o takich rzeczach. Właśnie od tego są, żeby wspierać w najtrudniejszych momentach.
Nie obwiniaj się więc za to, że jej powiedziałaś. Bardzo dobrze, że to zrobiłaś. I dobrze też, że znalazłaś w sobie tyle siły, żeby szukać tutaj pomocy. Jeszcze raz: nie obwiniaj się za to, że spotkała Cię krzywda, ani za to, że o tym mówisz. Wiem, że to pewnie nie jest łatwe dla Ciebie, ale postaraj się. Powtarzaj sobie, że to nie jest Twoja wina.

Odnośnik do komentarza

~...
Pewnie to wydaje się dziwne, ale mam wyrzuty sumienia.

A to wcale nie jest takie bardzo dziwne. Tak to niestety jest, że ciężko skrzywdzony człowiek ma poczucie winy po tym, co się mu przytrafiło. I nieraz jest tak, że sam sobie nie potrafi z tym poradzić. Możliwe, że tak jest również w Twoim przypadku, i że bez pomocy specjalisty się tego nie pozbędziesz. Poza tym terapia ogólnie pomaga ludziom wrócić do równowagi fizycznej i normalnego życia.

Odnośnik do komentarza

~...
Nie mówię o terapeucie tylko o bliskich

Wiem, że teraz mówiłaś o bliskich. Konkretnie, ostatnio mówiłaś o przyjaciółce. O tym, że się rozpłakała po tym, co jej powiedziałaś. Chodziło Ci o to, że z tego powodu miałaś wyrzuty sumienia, prawda? Ale właśnie dlatego Ci odpisałam, że bliscy od tego między innymi są, żeby w takich momentach człowieka wspierać. Jasne, zmartwią się tym, że coś złego się z Tobą dzieje. Ale to datego, że się o Ciebie troszczą. I z tego powodu chcieliby, żebyś im mówiła wszystko co Ci leży na sercu. Na pewno nie chcą, żebys się przed nimi zamykała i zostawała sama ze swoimi problemami.
Dlatego napisałam Ci, że dobrze zrobiłaś, mówiąc o tym przyjaciółce.

Odnośnik do komentarza

Tak wiem wszystko zrozumiałam, ja tak to wszystko chaotycznie wyjaśniam.
Rodzina mnie bardzo zawiodła. Kiedy to wszystko się działo i opowiedziałam o wszystkim rodzicom. Niczego nie zrobili, chyba myśleli że kłamię. Zachowali się nawet gorzej niż tamten człowiek. Na silę mnie wysyłali na samotne spotkania z nim. Nigdy nie miałam w nich oparcia a nawet twierdze, że spotkania w " Rodzinnym Gronie" pogłębiają mój stan.

Odnośnik do komentarza

~...

Rodzina mnie bardzo zawiodła. Kiedy to wszystko się działo i opowiedziałam o wszystkim rodzicom. Niczego nie zrobili, chyba myśleli że kłamię.

No nie... Jak rodzina mogła zawieść w takim momencie??! Co to w ogóle za rodzina?? Ale teraz tym bardziej rozumiem, czemu Ci jest tak ciężko. Myślę, że gdyby oni zachowali się wtedy, jak należy, gdyby zatroszczyli się o Ciebie, to mimo wszystko lepiej byś sobie teraz radziła z przeszłością.

~...
Zachowali się nawet gorzej niż tamten człowiek. Na silę mnie wysyłali na samotne spotkania z nim.

To znaczy chodzi Ci to tego człowieka, który Cię skrzywdził? Jeśli tak, to tego tym bardziej nie rozumiem, tego ich wysyłania do Ciebie. Po co to robili? Kompletny absurd.

~...
Nigdy nie miałam w nich oparcia a nawet twierdze, że spotkania w " Rodzinnym Gronie" pogłębiają mój stan.

To może podaruj sobie te spotkania. Na co Ci one? Żeby czuć się jeszcze gorzej, i przy tym udawać, że wszystko jest ok?

Odnośnik do komentarza

Emocjonalnego. Zrujnowali mi życie, jestem bardzo niestabilną osobą często wpadam w histerię i to właśnie z tego powodu. Nadal sprawiają mi ogromny zawód gdy dzieje się coś złego, nie potrafią się zachować jak " normalni rodzice". Ale nie umiem się od nich odwrócić. Wiem że jeśli to zrobię a im coś się stanie, to nigdy sobie tego nie wybaczę.

Odnośnik do komentarza

Hmmm... To "normalni rodzice" nie powinno być w cudzysłowiu. Bo naprawdę, NORMALNI RODZICE zachowują się zupełnie inaczej. Przykro mi to mówić, i mam nadzieję, że Cię tym nie urażę, ale moim zdaniem oni w ogóle nie zasługują na to, żebyś sie o nich troszczyła tak, jak to opisujesz.
Najwyższa pora, żebyś zatroszczyła się o siebie. Skup się teraz na tym. Jeśli spotkało Cię to, co Gizi, albo cos podobnego, to bez terapii sie nie obejdzie. Zrób to, daj sobie pomóc tym, którzy chcą i mogą to zrobić.

Odnośnik do komentarza

~...
Najgorsze jest to, że wiem, że masz racje.

:((((((((( To nie jest miłe uczucie, mieć rację w takich smutnych rzeczach... Ale nieważne. Ważne jest to, co Ty czujesz, i Twoje problemy. Dlatego może skupmy sie może na drugiej połowie mojego posta, dobrze? Czyli:

franca

Najwyższa pora, żebyś zatroszczyła się o siebie. Skup się teraz na tym. Jeśli spotkało Cię to, co Gizi, albo cos podobnego, to bez terapii sie nie obejdzie. Zrób to, daj sobie pomóc tym, którzy chcą i mogą to zrobić.

To jest chyba teraz najbardziej istotne, prawda? Myslę też, że Twoja przyjaciółka by się z tym zgodziła.

Odnośnik do komentarza

Gizi75

A ja mam już dosyć,nie mam już nic do powiedzenia,mam dość użalania się nad sobą.Jestem zmęczona zajmowaniem się sobą i swoją traumą.

Hmmm... Trudno tu coś jednoznacznie stwierdzić, ale może jednak terapeutka ma rację? Może na przykład jest tak, ze nie mówisz wszystkiego, co czujesz, nie wyrzuciłas z siebie wszystkich negatywnych emocji? Może faktycznie masz przed tym jakieś opory, i części ich nie okazujesz, tak jakby dusisz w sobie? Albo w dalszym ciagu Twoja psychika wypiera je ze świadomości?

Odnośnik do komentarza

franca;
myślałam,że mogę liczyć na wsparcie męża ale się pomyliłam.On sam sobie z tym nie poradził i niestety obarczam mnie winą za wszystko.Był moment,że chciałam się wyprowadzić,a on zapytał gdzie pójdę ja odpowiedziałam,że do domu matki z dzieckiem na co on odpowiedział,że chyba bez dziecka.Jedyne wsparcie bliskiej osoby to mam w terapeutce jej ufam i jej mogę powiedzieć wiele.To Ona mnie wspiera i dodaje mi siły.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...