Skocz do zawartości
Forum

Czy dopalacz może coś mi zrobić po takim czasie?


Gość Pa...17

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mój problem zaczął się od wzięcia przeze mnie dopalacza (zamiennik marihuany). Wziąłem to świństwo 2 raz w życiu i żałuję strasznie. Zaczęło mi się robić słabo, przez ciało przechodziło jakby promieniowanie, po chwili w klatce miałem uczucie, że coś mi tam rośnie, jakby rozrywa mi płuca, ale na szczęście przestało, następnie namacalne przeze mnie jakby bąble przechodzące przez brzuch. 4 takie ataki aż znalazłem się na pogotowiu, tam dostałem zastrzyk i kroplówkę. Po 3 godzinach wróciłem do domu. Czułem się słabo, ale po jakichś 4 dniach od tego wydarzenia nawet nieźle. W zasadzie jakby nic się nie wydarzyło.
Tydzień po tym wydarzeniu w chwili poczułem się słabo, uczucie, że zaraz zemdleje, myślałem coś mi się stanie. Spędziłem noc w szpitalu (skarżyłem się na ostry ból brzucha, ból głowy i ucisk przy lewej skroni i oku. Tam badania: morfologia, inne badania krwi, mocz, cukier, TSH, ekg, neurolog), ale niby wszystko wporządku. Od tego czasu zaczęły się objawy typowe dla nerwicy, tak stwierdzil neurolog, lekarz rodzinny. Zacząłem mieć wrażenie odrealnienia, zaburzenia równowagi, męty przed oczami, uciski głowy, silne bóle głowy, osłabienie, brak apetytu, szczypanie ciała, gula w gardle, nudności, bóle w okolicy serca, ucisk w klatce piersiowej, brak ochoty na cokolwiek, senność.
W ciągu tych 2 miesięcy miałem kilka ataków osłabienia i myśli, że zaraz umrę co kończyło się na pogotowiu, gdzie ekg, relanium i do domu. Lekarze patrząc na wyniki mówią, że to na 99% nerwica, a dopalacza to już dawno nie ma w organizmie i nic mi się przez niego nie stanie. Natomiast neurolog na moją sugestię, że może guz mózgu albo SM powiedział, że mogę zrobić rezonans, ale po co, jak tam nic nie wykryje. Od jakichś 3 tygodni cały czas mam wrażenie, że zaraz zemdleję, że umrę, nic mi się nie chce, że dopalacz i tak mnie zabije. Ciagły strach, ale tylko o swoje zdrowie. Ciągle mam ucisk od nosa w górę głowy i tył głowy. Mam pytanie: czy możę mi się coś stać po takim czasie od zażycia czyli, 2 miesiące temu? Jeśli tak, to gdzie się zgłosić? Czy może to bardziej moja głowa i nerwica?
Odnośnik do komentarza
cześć kolego! Nie jesteś sam! :) wiem że to nie pocieszenie ale mam te same objawy i jeszcze parę innych. Najgorsze jest to ze jestem (a może byłem) sportowcem i nie moge przez to ćwiczyć tak jakbym chciał. To boli. Boli tym bardziej ze w przeciwieństwie do Ciebie nieświadomie mi je podano dla jaj a Ty je wziąłeś co z resztą nie ma większego znaczenia teraz bo borykamy się sami nie wiemy z czym. Byłem u paru lekarzy z czego 3/4 z nich powiedziała że muszę udać sie do lekarza od duszy (psychiatry:) Chyba tak zrobię.
Ale nie powiem ze miło jest znaleźć kogoś z tym samym problemem... wiem że nie jestem sam i to mnie jakoś pociesza. 3maj się kolego i zdrowia życzę!
Odnośnik do komentarza

Ja miałem to samo.Na poczatku zaczeła mnie boleć głowa lekko i lekki niepokój.Potem zaczołem czytać o skutkach ubocznych tego syfu i zaczeło sie wkręcać okropny ból głowy,ataki paniki,gula w gardle,kołatanie serca,przespieszone tętno no i nie do opisania strach że zaraz zejde z tego świata.Kolego nade mną rzeczywiście muśisz udać się do psychiatry ten problem sam nie zniknie te uczucie odrealnienia nie przejdzie samo.Potem pewnie zostaniesz skierowany do psychologa ja też miałem szereg badań i lekarze powiedzieli że jest okazem zdrowia. g gdy ktoś z was chciał pogadać na ten temat.Poza tym nie muśi to być wcale sama nerwica.Mogą to być zaburzenia osobowości spowodowanego zażyciem tego syfu,którym towarzyszy somatyzacja objawów poprzez podwyższona napięcie psychiczne.3majcie się panowie!.

Odnośnik do komentarza
Gość deja senti
Nie bierzcie żadnych leków przeciwlękowych i przeciwdepresyjnych. Zróbcie sobie 2 tyg. wakacji idźcie na solarium na saune na basen cokolwiek relaksującego. Po lekach przeciw...... co działają na serotonine i dopamine i inne to tak jakbyscie brali narkotyki tylko w maluteńkich ilościach, bedziecie mieli gorsze samopoczucie jak odstawicie i bedziecie niewolnikami psychiatrów. Jedyne wyjscie to wykluczenie choroby fizycznej i udanie się na jakieś zajęcia grupowe dla znerwicowanych. Nie myśleć o tym, zająć czymś czas praca szkoła kupcie sobie psa itp. może być chomik :D Pozdro! Idź do roboty to Ci wszystko złe przeminie :D:D:D
Odnośnik do komentarza
Gość Lord Vayron
Cześć. Jeśli chodzi o jakiekolwiek leki przepisywane przez lekarzy psychiatrów to już bardziej polecam kogoś kto mógłby przypisać zioła uspokajające. W przeciwieństwie do psychotropów, antydepresantów, itp. nie uzależniają a ryzyko wystąpienia skutków ubocznych jest minimalne. Mam kumpla który jest uzależniony od takich leków. Efekt stałego zażywania - niekoordynowany ruch, spowolniona mowa, brak pamięci krótkotrwałej na ok. 70%, niekiedy leci mi z ust biała piana, nagłe odstawienie leków spowoduje nawrócenie stanów lękowych z podwojoną siłą, co doprowadzi do ponownego zażywania ze zwiększoną dawką.

Mimo wiedzy lekarzy odnośnie szkodliwości takich środków, wynikającej z pojawienia się wielu skutków ubocznych nie dbają o dobro pacjenta i lecz o zapewnienie sobie "ruchu" w gabinecie oraz o dobry interes firm farmakologicznych. Tak właśnie wyglądało w przypadku mojego biednego kumpla. Prosił o zwiększenie dawki tłumacząc się coraz większymi słabościami, lękami, zaburzeniami snu, itp. Również dostałby receptę gdyby po prostu powiedział, że potrzebuje większej dawki.

Może Cię zaskoczę ale też miałem problem z dopalaczami. Byłem uzależniony cały rok. Różnego rodzaju tabsy, a ilości wypalonych mieszanek nie jestem w stanie zliczyć. Objawów nie będę przywoływać, bo raczej każdy się domyśla. Ale do rzeczy...w odstawieniu pomogły mi spotkania u psychologa. Nie biorę dopalaczy od połowy kwietnia jednak stany lękowe, które pojawiły się w trakcie wcześniejszego zażywania dawały mi się we znaki jeszcze przez kilka miesięcy po terapii. dopiero od listopada zacząłem się normalnie czuć. Wcześniej miewałem dziwne stany niepokoju, ludzie mnie znają z widzenia i coś mówią na mój temat, nie jestem w stanie nic zrobić. To wszystko było pozostałością po tym co zostawiły dopalacze w mojej głowie. Jakby resztki pary ulatującej z mojej głowy. W zasadzie okres pomiędzy odstawieniem narkotyku a stuprocentowym powrotem do normalnego świata i społeczeństwa waha się w zależności od długości zażywania, częstotliwości zażywania i od możliwości organizmu danego człowieka, którego problem dotyczył.

Teraz czuję, że jestem normalnym człowiekiem. Co prawda nie poukładałem do końca swoich życiowych planów (wypełnienie pustki jeszcze troszkę potrwa) jednak mam już swoje silne zdanie, Ja jestem Panem swojego losu, idę na przód a nie wstecz i co dla mnie najważniejsze - przestałem się alienować i powróciłem do społeczeństwa.

Odnośnie leków - nie warto zastępować jednych narkotyków drugimi. Niektórzy pomagają sobie niewielką ilością trawki. Mimo tego, że sam sporadycznie zapalę i jestem zwolennikiem legalizacji nie polecam takiej formy leczenia. Otóż jak powszechnie wiadomo marihuana ma na celu rozluźnić człowieka, odstresować, zwiększyć poziom endorfiny. Tak jest w istocie ale istnieje też druga strona. Osoby, cierpiące na stany lękowe, depresyjne ( nie ważne, jaka jest przyczyna) nie znajdą pomocy w paleniu marihuany. Będzie to tylko błędnie rozumiany stan rozluźnienia na czas trwania narkotyku. Następnego dnia będziesz się czuć tak samo lub nawet gorzej co Cię prawdopodobnie skłoni do kolejnego skręta itd, itd.

Najlepszym dla mnie sposobem wyleczenia się ze stanów depresyjnych i lękowych była moja własna silna intuacja, wiara we własne siły, poczucie, że chce się żyć i przezwyciężać przeszkody:)

Polecam:
- parzenie ziół o właściwościach leczniczych (znajdziesz coś w punktach zielarskich dla siebie); osobiście piłem zaledwie zieloną herbatę,
- medytację - jeśli nigdy nie medytowałeś polecam na początek kilka minut dziennie. Możesz powoli zwiększać swój zakres czasowy wraz z postępem. Pomoże Ci się odprężyć i co ważne w tym przypadku, reguluje pracę serca oraz układu oddechowego. Prawidłowe oddychanie przy medytacji to 5 - 6 sec. wdechu przez nos i ok. 17 sec wydechu ustami. Jednak nie koncentruj się na tym zbyt mocno. Czas jest przybliżony i ma być dopasowany do Twojej osoby. Masz się skoncentrować na własnym wnętrzu a nie na liczeniu. Jeśli jesteś podatny na muzykę polecam medytację przy muzyce relaksacyjnej. Ustaw ją na takiej głośności aby Ci nie przeszkadzała w medytacji ale żebyś ją słyszał. Jeśli w Twoim otoczeniu panują Ciche warunki możesz nastawić muzykę na bardzo niskim poziomie głośności. Co do ułożenia ciała - nie ważne jest czy siad skrzyżny czy kwiat lotosu. Istotną rzeczą, o której musisz pamiętać to prosta postawa (wyprostowany kręgosłup) czyli nogi oraz tułów z głową tworzą kąt 90 stopni. Ręce zazwyczaj oparte grzbietową stroną dłoni swobodnie o kolana.
-masaż - ukończyłem kurs masażu, jednak też może uzależnić:P
-zwierzę w domu

To tyle co chyba mogłem po krótce napisać. Wiem, jaki problem Cię dotyczy. Sam to przeżywałem, dlatego postanowiłem odpisać Twą wiadomość. Mam nadzieję, że pomogłem.

Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Mialam to samo. We wakacje prawie codziennie bawiłam się w dopalacze. Najwięcej szło palenia , ale zdarzało mi się nie raz furanie prochów z dopalaczy.
W roku szkolnym przestalam brac i w listopadzie mialam atak. Zabrano mnie do szpitala.
Uczucie ze zaraz zejde z tego swiata, niesamowite dusznosci, dziwne widzenie, parzenie z tylu glowy,oslabienie , slyszalam jak ktos cos do mnie gadal ale nic nie kumalam z tego.
Na badaniach nic mi nie wyszlo.
Po miesiacu jakos mi sie ustatkowalo,ale musialam brac tabletki antydepresyjne co zmniejszaly moje dusznosci.
W tej chwili jest ook, ale nigdy juz dopalaczy nie wezme.
Mialam kiedys tez bad tripa i on w duzej mierze zmienil cos w mojej psychice.
dziwne paranoiczne leki ,uczucie ze ktos mnie obserwuje i chce cos zlego zrobic -chociaz nikogo nie bylo w pokoju.
Odnośnik do komentarza
Gość gaeshhj

Proste. jak nie potrafisz ogarnac fajnej fazy to nie jaraj. Gosc zajaral 2 razy w zyciu a wy go do zakladu zamknietego chcecie wyslac na leczenie. wmyslil sobie ze umiera to niech wymysli ze idzie do lekarza tez mu przejdzie

Odnośnik do komentarza

No to też smole dopalusy i jakos nie ląduje na R'ce tylko ost. sie przepaliłem
i ledwo widziałem na oczy zatykały mi sie uszy, nie miałem siły na nic i wisiałęm na płocie u kumpla. Jego mama wyszła na chwile a ja na takim nie ogarze....
ale nastepnego dnia czyli czuje sie git tyle że wolałbym smoking coś innego, zdrowszego.'

To jest moja pomoc na te objawy dopalusów, lepiej zapalić (thc, trawki ziółka, marychy, skręta, wiadro, żarówe, Fife, butle czy coś innego) nic smarzyc te dopały trawa oczyszcza płuca z nikotyny i drobno ustroi unaszacych sie w powietrzu

Odnośnik do komentarza

No to też smole dopalusy i jakos nie ląduje na R'ce tylko ost. sie przepaliłem
i ledwo widziałem na oczy zatykały mi sie uszy, nie miałem siły na nic i wisiałęm na płocie u kumpla. Jego mama wyszła na chwile a ja na takim nie ogarze....
ale nastepnego dnia czyli czuje sie git tyle że wolałbym smoking coś innego, zdrowszego.'

To jest moja pomoc na te objawy dopalusów, lepiej zapalić (thc, trawki ziółka, marychy, skręta, wiadro, żarówe, Fife, butle czy coś innego) nic smarzyc te dopały trawa oczyszcza płuca z nikotyny i drobno ustroi unaszacych sie w powietrzu

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...