Obawy przed przerwą w związku

[franca]

~unna

Nie rokuje to dobrze. Radzę, szukaj nowego chłopaka, a nim przestań sobie zawracać głowę.

Zgadzam się całkowicie.
Myślę też, że zupełnie Unny nie zrozumiałaś. Przypuszczam, że chodziło jej o coś zupełnie przeciwnego.

[Gość manna17]

franca wiec o co chodzi?bo dla mnie wydaje sie to dobrym rozwiazaniem zebym przestala byc bluszczem

[franca]

Tak, a jak od niego odejdziesz, do będziesz miała o wiele większe szanse na to, żeby tym bluszczem nie być, niż gdybyś nadal z nim była.
Teraz chyba widać, że nam /a w każdym razie na pewno mi/ o zupełnie co innego chodziło.
Czy Ty mu ufasz, tak szczerze?

[Gość manna17]

franca nie ufam mu do konca, ale wydaje mi sie ze to ja przesadzam i nie mam swojego zycia. nawet jakbym byla z kims innym mialabym tten problem wiec wydaje mi sie ze zamiast zmieniac faceta powinnam zmienic siebie

[ka-wa]

Tylko ,że zmienić siebie to nie jest takie proste,jesteś jaka jesteś , nic na siłę nie zrobisz,a nie można robić wbrew sobie,
ale dla siebie,
do pewnych wniosków w życiu dochodzimy sami ,a na pewno nie pod wpływem ,że ktoś nam każe.

Napisz konkretnie jak się zachowywałaś ,co by miało świadczyć ,że żyłaś jego życiem.

[Gość unna]

Manna - napisałaś coś o kłamstwach chłopaka, że raz byliście razem, raz nie, a ty siedzisz i czekasz i coraz bardziej się angażujesz.
To nie rokuje dobrej przyszłości.
Tak, powinnaś czymś się zająć, rozwijać się, dążyć do czegoś. Tu chłopak całkiem sensownie mówił, ale jak widać, nie masz zamiaru stosować się do jego rad.
Czyli jeśli chłopak wróci i będzie tak samo - to znowu odejdzie...

[Gość manna17]

Ja też chcę to zmienić, bo dla mnie samej jest to uciążliwe i ja też się z tym męcze. Np. jak dlugo nie odpisywał mi na wiadomość to się denerwowałam i pisałam że ma mnie gdzieś skoro nie odpisuje od razu bo jest zajęty grami. Albo jak pisaliśmy ze sobą i bez pożegnania poszedł spać a ja myślałam że dalej jest. Nie potrafiłam skupić się na sobie tylko czekałam aż odpisze.

[Gość manna17]

to nie tak, że on odszedł po prostu chce żebym nie myślała o nim w kółko i skupiła się na sobie

[ka-wa]

Za bardzo psychicznie się od niego uzależniłaś,stale o nim myślisz,"siedzisz mu na ogonie",
jest pytanie czy potrafisz inaczej!?

[Gość manna17]

kawa wyobraz sobie ze zdaje sobie z tego sprawe ameryki nie odkrylas :) a zeby przekonac sie czy potrafie inaczej mam sie do niego nie odzywac i zajac sie soba

[ka-wa]

No i w czym problem, jak wszystko wiesz,
dlaczego tu piszesz w takim razie?

[Gość manna17]

kawa prosilam o rade jak wytrwac by ciagle o nim nie myslec a nie o stwierdzenie ze mam z tym problem, bo sama dobrze o tym wiem

[ka-wa]

Ale nie ma na to gotowej recepty,bo nie da się mentalności człowieka zmienić, ot tak,
możesz jedynie zająć się czymś dodatkowo,ale nie wiem czy to coś zmieni,musisz poprzestawiać sobie w głowie ale czy dasz radę ,nie wiem ,bo to nie jest proste,
powodzenia.

[Gość Mateusz 87]

Witam , mam podobny problem z narzeczona z która mam dziecko , mieszkanie i mieliśmy niedawno wspólne plany takie jak wesele , kupno auta i drugie dziecko . Jesteśmy ze sobą 6 lat i nagle po kłótni powiedziała minie Ona potrzebuje dystansu i czasu aby przemyslec sobie czy chce nas czy nie ??.
Nie byłem zawsze wylewny emocjonalnie a bardziej wspierałem działaniami , robieniem wielkich i małych drobiazgów dla Niej . Ona pragnęła bliskości s dziecko gdzies nas oddaliło przez codzienne obowiązki i prace , brak czasu . Zgodziła sie na psychoterapię dla par i ja rownież na to przystałem po rzuceniu takiego pomysłu przez jej przyjaciółkę . Wiem ze wina leży po środku tylko nie wiem czy ona to dostrzega i widzi tylko moja ze nie dawałem jej czułości takiej jakiej pragnęła . Prosze o pomoc . Czy to juz koniec ?? Czy sugerować sie opiniami ze jak poprosiła o czas i dystans to zawsze znaczy koniec ?? Zaznaczyła na wstępie jak zapytałem ,ze nikogo nie ma .

[uchimata1]

Słuchaj w kłótni mówi się różne rzeczy, ale gdy się już ochłonie to zaczynamy się zastanawiać "po co ja mu lub jej takie coś mówiłem - am " i zaczynamy żałować tych słów które nas nawzajem ranią ... Wiem bo też się niejednokrotnie pokłócę z moją żoną od czasu kiedy się tu ostatni raz udzielałem minęło sporo czasu nabrałem nieco doświadczenia i radzę Ci nie wpadać w panikę . Nie sugeruj się opiniami że dystans i czas to zawsze koniec związku bo wy macie dziecko i myślę że ona ma zbyt wiele do stracenia szczególnie mówiąc takie coś w nerwach to może nic nie znaczyć. Powiedz czy często się kłócicie , jak wyglądają te kłótnie ?