Skocz do zawartości
Forum

Jak odzyskać żonę?


Rekomendowane odpowiedzi

mam problem mysle o samobujstwie stracilem prace zona zlozyla wniosek o rozwod trace wszystko co mam najwazniejsze niewiem co robic pojechala do niemiec do pracy wczesnij ja nie pracowale ponad pol roku brakowalo nam kasy nerwy mi tez puszczaly bo nie bylo na rachunki muwila mi ze musi troche odpoczac ode mnie a ja do nij dzwonilem co dzien bo naprawde tesknilem gdy wrucila zdania nie zmienila mowila ze do maluzenstwa nie potrzeba papierku to poc ten rozwod a jeszcze moja mama powiedziala ze zostalem z dziecmi a ona pojechala do nieniec a ona sie dowiedziala wrzystko przeicwko robie co moge caluje ja przytulam aona mnie odpycha

Odnośnik do komentarza

Życie nasz przebiegało raczej normalnie. Jesteśmy 9 lat po ślubi, mamy 8 letniego synka. Ostatnimi miesiącami psuło sie w naszym związku coraz bardziej. starałem sie wszystko jakoś unormować , ponieważ bardzo Kocham swoją żonę i syna. Wszystko co robiłem nie przynosiło żadnego efektu. Wszystko było na Nie!!!! Nie było kolorowo, ale i tak starałem sie walczyć, bo kocham!!! Świety też nie jestem ,niekiedy powiedziałem brzydkie słowa, których bardzo żałuje, ale to były emocje, to była chwila, po której starałem sie znów przepraszać. Nigdy nie zdradziłem żony! od 3 miesiecy błagałem prosiłem,były kwiaty, kolacje. proponowalem wiele, ale nic. Małżonka do dnia w którym sie wyprowadziła mówiła że nie chce rozwodu i że sie nie rozwiedzie ze mną.cały czas twierdziła że nie podjęła jeszcze żadnej decyzji i to tak trwało przez kilka miesięy! robiłem tez błedy do których się przyznaję , chciałem żeby podjęla tą decyzje wkońcu, byłem juz chyba namolny. ale tylko dlatego że bardzo chciałem wkońcu życ normalnie z moja kochana rodziną. Aż przyszedł ten najgorszy dzień w moim życiu. gdy wychodziłem do pracy przed 16-stą jeszcze nie bylo mowy o rozwodzie i o wyprowadzce mówiła że jeszcze nie podjęła decyzji. po 2,5 godz dostałem sms-a. Chciałeś żebym podjeła decyzje to podjęłam. Wyprowadziłam sie z Synem. i wszystko we mnie wtedy umarło. Juz na drugi dzień dostałem pozew rozwodowy. także wszystko było przygotowane. dostałem pozew bez orzekania o wine. co robic pomóżcie! ona jak mówi chce rozwodu. Dlaczego. Tak bardzo Ich kocham!!!!

Odnośnik do komentarza

wczoraj gdy byłem u nich odwiedzić syna, zapytałem czy po trupach bedzie dążyć do rozwodu. powiedziała mi że chce rozwodu. Ale ja wbrew wszystkim którzy mówią że to juz jest koniec wierzę w to że jeszcze nie wszystko stracone. Ona wie że jest dla mnie wszystkim tak samo jak wie jak bardzo jestem zrzyty z synem. Nie chce ze mna wogóle rozmawiać. mineło dopiero 5 dni a dla mnie to wiecznośc. Ona ma nawet wynajętego adwokata do sprawy, mimo że chce za porozumieniem stron. co mysleć? Widzę w niej cos takiego że nie jest dokońca przekonana w tym co robi. mimo iż mówi inaczej

Odnośnik do komentarza
Gość buquile

Nie chcesz gadać co napisała jako powód w pozwie, ograniczając się tylko do zbycia tego jako "same kłamstwa".
Mogą jednak tam być rzeczywiście jej wymówki, ukrywające prawdziwe powody chęci odejścia, albo jednak coś na rzeczy, czego się wstydzisz.
Poza tym takie twarde "nie" od kobiety na próby ratowania relacji, daje solidny powód by sądzić, że ma jakieś osobowe wsparcie by mówić ci to "nie". Może to byc kochanek (tutaj powód jest wiadomy), ale równie dobrze jakaś "życzliwa koleżanka" lub ktoś w takim rodzaju, któremu się w zyciu osobistym nie powiodło lub cie nie lubi, więc sączy jad innym by innym też padło.

Odnośnik do komentarza

To więc pisze. Powody jakie mi zarzucono. Nalogowe korzystanie z internetu i nawiązywanie kontaktu internetowego z inna kobieta. Było to w 2009 r i trwało do 2011 pod jej namową zaprzestał korzystanie z internetu. ale za to zaczął się źle odnosić do niej. Robił awantury a także szarpał powodke. W listopadzie doszło do zerwania pożycia malzenskiegoa strony źe sobą nie wspolzyja. To wszystko co do pozwu.

Odnośnik do komentarza

To nie są żadne argumenty. Stek kłamstw. Jak można kogoś namówić żeby ktoś coś przestał jak ponoć był to nałóg? oczywiście sprzeczalismy się i nie raz dochodziło do tego źe ktoś kogoś szarpnal za rękę. Nigdy nie było przemocy. A co do współżycia to było może nie tak namietne jak kiedyś ale było i to nie jeden raz.

Odnośnik do komentarza
Gość buquile

Żebrzący mężczyzna o miłość to jest żałosny widok i niestety tak ona cię teraz widzi. Ma cię w pogardzie. Musisz odzyskac swój męski obraz w jej oczach, który straciłeś najwyraźniej. Od czego się zaczeło, nie wiem, ale na pewno pogorszyło to całe płaszczenie się i wygadywanie że ona jest dla ciebie wszytskim. Niech będzie sobie wszystkim, ale na Boga, nie możesz tego mówić kobiecie, bo przestanie cię szanować tak jak właśnie to się stało. Ona ma czuć że coś i kogoś traci a nie pozbywa się męskiej przywry. To kobiety chca się podpinać się pod mężczyn (nawet gdy tego nie werbalizuja albo zaprzeczają) a nie lubią gdy mężczyźni się podpinają pod nie. Praktycznie co możesz zrobić to zacisnąc zęby i przestać ją błagać (choć serce może podpowiadac ci co innego) o nią. Nie pozwalaj na rozwód ale na spokojnie i skończ z tym płaszczeniem się.
Zauważ że prośby są kontrproduktywne, więc zrób coś innego. Poszukaj też tego powodu co wcześniej napisałem, gdzie może miec to tajne wsparcie w rozbijaniu swojego własnego małżeństwa.

Odnośnik do komentarza

rozumiem, masz rację , zachowuje sie jak chłopczyk a nie jak mężczyzna. Zmieniam to mimo że chce jej mówić że ją kocham. musze tak bo nie ma innego wyjscia. a co z rozwodem? musze odpisać na pozew, mam jeszcze 7 dni na to. w jaki sposób go sformułować? przecież ona to przeczyta przed rozprawą razem z prawnikiem. przygotują się na to.

Odnośnik do komentarza

chce Walczyć o rodzinę. a co do powodu o który wcześniej mowa. to jest przemiła przyjaciółka mojej żony. która mimo iż potajemnie przed moja żoną pisała ze mną i rozmawiala telefonicznie i pomagała mi w niby ratowaniu związku. mówiła żeym nic nikomu nie mówił. po czym moja żona powiedziala, wygadała sie przez przypadek że wszytkie tel i sms-y które piszę z jej przyjacółką trafiaja do niej. Wyrzuciłem kilka dni temu jej nr tel. tak to jest jak komus zaufasz

Odnośnik do komentarza
Gość buquile

Na forum psychologicznym nie znajdziesz porady prawnej. A co do ogółu to broń Boże nie pisz opiniu swoich w odpwiedzi. Zawrzyj tam tylko i wyłącznie suche fakty, przemawiające za udanym pożyciem jednak i twoją miłością do nich. Dla przykładu: nie pisz że: "kochasz dziecko" tylko napisz: "spędzam z nim n godzin bawiąc się i śmiejąc" itd - wiesz o co chodzi. Do każdego zarzutu czy faktu tam ukazanego ustosunkuj się, nie pomijaj żadnego, bo pominięcie będzie równoznaczne z przyznaniem im racji.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...