Skocz do zawartości
Forum

Niska samoocena i samotność


Gość vi...86

Rekomendowane odpowiedzi

Gość vi...86

Witam serdczenie .

Nawet nie wiem od czego mam zacząć , moje problemy nawarstwiają się z każdym etapem mojego życia , w wieku 9 lat umarł mój ojciec , którego pamiętam tylko ze zdjęć , moja pamięc jakoś nie chcę sięgać do czasu gdy mój ojciec żył, nie pamiętam go , żadnych chwil, tylko to co widziałem na zdjęciach . Moja matka zawsze pracowala od rana do późnego wieczora, zawsze byłem sam, zdany tylko na siebie, sam sobie prałem, gotowałem, sprzątałem, do wszystkiego dochodziłem sam, bo nikt ze mną nie rozmawiał szczerze. Zawsze byłem popychadłem, bo każdy wiedział że nie mam ojca, każdy wiedział że nikt się za mną nie wstawi, każdy wiedział że nie mam ojca który przyjdzie i zrobi porządek . Szkole miałem problem, zawaliłem jedną klase w gimnazjum i w liceum, w gimnazjum dużo wagarowałem bo bałem się przychodzić do szkoły, wiele osób życzyło mi źle , byłem kozłem ofiarnym , choć nie różniłem się od innych ,wyglądem i intelektem. Jakoś to wszystko przełożyło się na moje dalsze życie , dodam jeszcze że w mojej rodzinie byłem i jestem jedynym mężczyzną , brat ojca zmarł kilka lat to śmierci taty , jeden z dziadków zmarł przed moimi urodzinami , a drugi dziadek zmarł gdy miałem 15 lat , nie miałem więc żadnego męskiego wzorca w życiu . Całe życie z matką i siostrą , moja siostra była narkomanką , biła się w domu na moich oczach z moją mamą , wieczne awantury, spokojniej było jak moja siostra się wyprowadziła , w końcu przeszła odwyk , ma dwójkę dzieci, jednak jest z nimi sama, a ja wciąż mam w głowie te krzyki, bo jak tylko ktoś na mnie głos podnosi to zaczynam się trząść . Miałem kilka dziewczyn w moim życiu , przeżyłem 2 związki dwu letnie , jeden roczny . Ale po każdym związku cierpiałem , ponieważ zawsze bardzo się przywiązuje , a kobiety zwykle mnie opuszczają . Mam wrażenie że chyba nigdy nie poznałem prawdziwej , szcześliwej miłości , tylko tą nieszczęśliwą . Jestem samotnikiem, ludzie mnie drażnią , źle się czuję w dużej grupie ludzi, wolę być sam, jednak chciałbym mieć dziewczynę, chciałbym kochać i być kochanym. Ale tego nie ma, nie mam przyjaciół , nie mam z kim się spotykać , mam niską samoocenę , nie wierze że mółgbym się podobać mądrej i atrakcyjnej kobiecie, nie mam wyższego wykształcenia ,nie mam samochodu i nie mam prawa jazdy , jestem raczej romantykiem, wrażliwy i uczuciowy i zdaje mi się że nie mam nic do zaoferowania kobiecie .
Mojej siostry nienawidzę , tak samo ja mojej matki , nie potrafię się dogadać z jedną tak jak i z drugą , nie to że się ciagle kłóce , po prostu są mi w jakimś stopniu obojętne, nie kocham ich i w ogóle nie rozmawiam z nimi o moich sprawach i problem . Zawsze o tych problemach próbowałem rozmawiać z dziewczyną, ale teraz jestem sam prawie 2 lata i obawiam się że już tak zostanie , mam wrażenie że dziczeje, że samotność mnie pochłania , dodam jeszcze że wiele razy przejechałem się na kobietach które były nieuczciwie wobec mnie , mam przez to spory dystans do kobiet , boje się zaufać a najczęściej z góry zakładam że i tak się jej nie spodobam. Nie wiem jak mam sobie z tym wszystkim poradzić , to wszystko może sie wydawać takie błache i proste, jednak dla mnie to wielki ciężar , chcę coś zmienić , ale nie wiem jak , nie wiem czy się da, dla niektórych życie nigdy nie będzie łaskawe.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Twoje problemy nie są nie do rozwiązania. Po pierwsze musisz popracować nad swoimi emocjami - nad nienawiścią do matki i do siostry. Wydaje mi się, że stąd mogą wynikać Twoje problemy w relacjach z kobietami. Z tego co napisałeś, Twoja mama rzadko była w domu bo dużo pracowała. Byłeś zdany sam na siebie, zabrakło Ci troski i czułości z jej strony. Możliwe, że w związkach, w których byłeś szukałeś właśnie tego, oczekiwałeś od kobiet tych rzeczy, których nie dostałeś od matki. Zarówno matka i siostra zawiodły Cię - darzysz do nich negatywne uczucia i dokonujesz podświadomie ich projekcji na inne kobiety. Postaraj się wybaczyć mamie i siostrze, trzymanie żalu jest destrukcyjne dla Ciebie samego.
Druga sprawa to poczucie własnej wartości. Dopóki Ty sam nie polubisz siebie, nie poznasz swojej wartości nie uwierzysz, że ktoś może pokochać Ciebie.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Mój boże. Chciałabym cię teraz dorwać i przytulić. Twoja historia brzmi jak moja, z tym że jestem kobietą oczywiście.

"Jestem samotnikiem, ludzie mnie drażnią , źle się czuję w dużej grupie ludzi, wolę być sam, jednak chciałbym mieć dziewczynę, chciałbym kochać i być kochanym" To dokładny opis mnie samej!!! Boję się ludzi, nienawidzę ich, unikam jak umiem, wpadam w panikę kiedy ktoś mnie skrytykuje albo okrzyczy...

I wiesz co Ci powiem? Że tacy jak my mają szczęście, bo jesteśmy autentyczni, nie jesteśmy zakłamani, obłudni, nieuczciwi, źli, prostaccy, czy płytcy. Może i jesteśmy naiwni i głupi, bo wierzymy w prawdziwą miłość, dobroć, nie idziemy za tłumem, za modą której inni się kłaniają jak durne barany, mamy swoje wartości i zasady. Wielu ludzi nigdy tego nie zazna, niestety, jak to mówi, idioci i oszuści mają często łatwiej w życiu, po prostu. Ludzie nas drażnią ponieważ nigdy nikt, ani rodzice, ani bliscy, nie dali nam zaufania, ciepła i miłości, dlatego unikamy ludzi, a nawet nienawidzimy ich i chcemy żeby mieli gorzej, tak jak my, żeby ktoś inny cierpiał tak jak my bo jesteśmy w tym sami.

I wiesz co? Musisz uwierzyć że na świecie są ludzie tacy jak my i tacy którzy chcą i potrafią dać nam miłość, zaufanie, bezpieczeństwo i spokój, którego chcemy. Uwierz że na to zasługujesz, nie jesteś wcale gorszy niż inni, przeciwnie, jesteś o wiele lepszy od tych wszystkich facecików w rurkach, dresików, i wyżelowanych lalusiów z sianem we łbie, czyli jesteś lepszy od 90% facetów dzisiaj.

Bardzo trudno jest zaufać. Znam tylko 2 osoby którym ufam i nie są to niestety moi rodzice. Ale zaufania da się nauczyć, chociaż odrobinę. Grunt żebyś ufał sobie i kochał samego siebie bo od tego trzeba zacząć.

Asertywności trzeba się nauczyć. Poszukaj kursów w necie, darmowych, to naprawdę działa.

Jesteś bardzo inteligentnym, uroczym facetem, po sposobie w jaki piszesz widać że jesteś mądrzejszy niż połowa mężczyzn na tym forum, która wali literówki, orty a ich składnię trudno nawet zrozumieć. masz bardzo dużo do zaoferowania odpowiedniej, rozsądnej i szanującej się kobiecie, romantyzm i inteligencja to ginące cechy i dzisiejszych samców... Ja tam bym Cię brała przynajmniej na randkę żeby Cię poznać lepiej;) Wątpię żeby kobiety się tobą brzydziły;)

Zacznij od kursów samooceny i pewności siebie:) Co do brzydzenia się to wygląd zmienisz w razie czego po zmianie samooceny ona jest ważniejsza;) Głowa do góry. Wiem że dla takich jak my jest nadzieje bo wyszłam z samego dna uwierz mi :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...