Skocz do zawartości
Forum

Tycie mimo spożywania normalnych, niskokalorycznych posiłków


Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór:)

Wcześniej nie zastanawiałam się dlaczego jako jedyna z rodziny mam duży brzuch,szerokie biodra i tyje mimo iż jem niewiele,nie słodzę,ograniczam węglowodany.
Będąc pulchnym dzieckiem mama mówiła mi,że wyrosnę z tego.
I tam minęła podstawówka,gimnazjum,technikum,a ja ciągle tyłam.
No i tyję.Mam 174 cm wzrostu,a ważę 85 kg,3 lata temu skończyłam szkolę,ważyłam wtedy 75 kg.
Nikt mi nie wmówi,że jestem ''grubokoścista'',taka moja uroda,ponieważ widzę tłuszcz na brzuchu i w dużej ilości na biodrach.

Dla przykładu:Mam siostrę,która je dwa razy więcej ode mnie,ma ten sam wzrost,a nosi rozmiar s,przy czym mój to aż xxl,rozmiar spodni często 42.Do tego moja siostra ma pracę siedzącą i nie odżywia się zdrowo-piwko,pizza,chipsy,parówki,dipy,sosy kupne.

Moja mama i trójka braci są szczupli,wysocy i też jedzą więcej ode mnie.Czuję się czasem jak godzilla i czesto słyszę przytyki ze strony ojca typu-szerokobiodrówka czy od siostry-schudłabyś.Z twarzy jestem ładną dziewczyną,tylko gnębi mnie to czemu ciągle tyję i tyję.

Do tego 8 lat walczę z rogowaceniem okołomieszkowym,pozostają po tym blizny,niewielkie,okrągłe,brązowe bądź czerwone blizny.Mam je tylko z tyłu na udach,dlatego nie eksponuję ud,a mam zgrabne nogi.Leczyłam się u dermatologów,ale miałam wciskane tylko i wyłącznie antybiotyki,które nic nie pomogły.

Obecnie mam 23 lata i rogowacenie ustąpiło,wyciszyło się,zdaję sobie sprawę z tego,że jest to nierówna walka i często do końca życia,jednak martwią mnie te brzydkie blizny rozsiane na całych udach,ale tylko z tyłu.

Jutro wstawię zdjęcie mojego uda,mam nadzieję,że nie będziecie się śmiać.Jak widzę te dziewczyny z ładnymi,czystymi nogami,to robi mi się przykro.Są upały,mimo tego,że mamy dopiero końcówkę maja,a lato nie w pełni.Nie wyobrażam sobie kolejnego lata spędzonego w spodniach.

Wobec tego czy istnieje jakaś możliwość pomocy z waszej strony?

A hero of war
Yeah, that's what I'll be
And when I come home
They'll be damn proud of me

Odnośnik do komentarza

Wątpie, żebyś tyła ot tak, z powietrza - serio serio. Czegoś takiego nie ma i koniec, chyba, że towarzyszy temu choroba-to inna sprawa.
Regularne sensowne posiłki-bez głodzenia się, bo należy pamiętać, że za mało kcal zwolni nam metabolizm.
I oczywiście użo wody plus ruch:)
Najlepiej napisz co i ile jesz, wtedy będzie łatwiej.
Ja też całe życie (no powiedzmy od 7r ż do 20) byłam okrągła także rozumiem Cię.
a co do drugiego problemu. wiesz ja mam hirsutyzm, a przez różne metody usuwania włosków mam wiele blizn i różnych krostek, ale się z tym pogodziłam, podobam się sobie mimo ogromnego problemu, tyle, że niektóre miejsca muszę trochę bardziej zakrywać;) także nie dołuj się

Odnośnik do komentarza
Gość Puszysta07

Sprobuj wiecej spacerowac, a slyszalam jeszcze gdzies w telewizji ze facet tez nie mogl schudnac i w koncu ktos mu powiedzial zeby jadal ogorki (smieszne to bylo dla mnie) ale mowi ze faktycznie pomoglo mu to, mowil ze jadl 5-6 ogorkow dziennie, ale pozniej sprawdzalam to w necie i na jakiejs stronie pisalo ze faktycznie ogorki zawieraja jakis tam kwas ktory wspomaga odchudzanie i ze jeszcze kapusta i kabaczki zawieraja taki kwas ))

Odnośnik do komentarza

Słyszałam o kapuście,ale kiszone rzeczy zawierają jedynie kwas mlekowy w procesie naturalnej fermentacji i szybko jest efekt jojo.
A moja siostra w ogóle sportu nie uprawia,tak jak pisałam wyżej,ma pracę siedzącą i tyłek wsadza w samochód.

A ja gram w tenisa,siatkówkę,potrafię rowerem zrobić dziennie 50 km i więcej,a waga ani drgnie.Jem dużo białka,węglowodanów i skrobi prawie w ogóle,jedynie kasze itp.

A hero of war
Yeah, that's what I'll be
And when I come home
They'll be damn proud of me

Odnośnik do komentarza

Nie patrz na siostrę, bo ludzie są różni, niestety tego nie zmienimy.
Po pierwsze ważne ile i jak często jesz. Mogłabyś dać przykładowy dzień? bo możesz spożywać albo za mało albo za dużo.
Jeżeli rzeczywiście jesz tak jak trzeba, ruszasz się, a waga ani drgnie to powinnaś zrobić badania krwi i te podstawowe i hormony, bo to też może być przyczyna( ale to już lekarz zleciłby jakie konkretnie badania powinnaś zrobić)
Nie myślałaś o wizycie u dietetyka?

Odnośnik do komentarza

Jeśli to nie jest wynik jakiejś choroby albo hormonów, to możesz mieć po prostu spowolniony metabolizm. Sama piszesz że jesz niewiele a mimo to tyjesz. Często to jest podstawowy problem u osób które mają za sobą bezsensowne diety. Po tych komentarzach rodziny pewnie ograniczałaś jedzenie. Ludziom się wydaje że jak ktoś ma trochę nadprogramowych kg to na pewno za dużo je i jak widzą osobę która powinna zrzucić to najczęściej powiedzą ci żebyś mniej jadła i więcej się ruszała, a nawet nie zastanawiają się ile ty faktycznie jesz. Tak naprawdę jedzenie "za mało" i ćwiczenie "za dużo", może doprowadzić do tego że ci się mięśnie będą spalały i po tym można tyć z powietrza

Odnośnik do komentarza

Jem mało w sensie tyle,że nie czuję głodu i jestem najedzona,ale nie przejedzona czy niedojedzona.
U mnie w rodzinie wszyscy szczupli,tylko ja nie...dziwny zbieg okoliczności,prawda?
Nigdy nie chorowałam na nic poważniejszego niż grypa.
Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tymi hormonami...czy mogę mieć niedobór?
Mój dzień zaczyna się od takiego śniadania:
Płatki z pełnego ziarna pszenicy z dodatkiem błonnika,otrębów,migdałów,żurawiny oraz polane mlekiem 0.5 % tłuszczu.Bułka z chudą wędliną,ser,pomidor,sałata,rzodkiewka bądź twaróg z dodatkiem szczypioru oraz sezonowych warzyw,jajko na twardo,sok bądź woda mineralna.

Drugie śniadanie to zazwyczaj jakieś jabłko,kefir bądź jogurt pitny

Obiad:
Często kasza z warzywami,ziemniaki z surówką,mięso z kurczaka,brokuł gotowany,jakieś zupy typu pomidorowa,barszcz ukraiński,warzywna,brokułowa,sok lub woda.

Podwieczorek to dwie kanapki,czasem pomelo,greapfruit.

Kolację jem bardzo rzadko,zawsze na dwie,trzy godziny przed pójściem spać.

Po południu biorę rakiety i piłki,idę na kort tenisowy-minimum 2 godziny,na drugi dzień potrafię zrobić ponad 50 km rowerem bez żadnego przystanku,mam licznik w rowerze. Od tygodnia posiadam filmiki Zumba,Aerobik i ćwiczę przed pójściem spać.

na pewno robiąc i jedząc to co ja 90% kobiet w ciągu dwóch,trzech miesięcy widzialoby efekty swojej pracy.

nie jem frytek,fast foodów,pizzy itp.litrami piję zieloną herbatę,nic nie słodzę,nie piję alkoholu,nie palę.Wysypiam się,nie zarywam nocy,nie siedze przed tv godzinami.

Jeśli chcę zgubić dwa kg,to muszę jeść same kanapki i ciężko pracować minimum 12 godzin np.za granicą,tam byłam na truskawkach,podczas gdy ja zgubiłam ledwo 2 kg,koleżanki gubiły po 10! Ale kanapki nie są wyjściem-to nie jest dostarczanie składników odżywczych organizmowi tylko katowanie i i prosta droga do jojo oraz wrzodów żolądka.Nie podjadałam w nocy i nie podjadam.Nie korzystam z wind,tylko ze schodów.

Przy obecnej wadze mam też małe piersi,składają się z tkanki tłuszczowej,a ja mam jej przecież nadmiar.
Więc co jest ze mną nie tak?

A hero of war
Yeah, that's what I'll be
And when I come home
They'll be damn proud of me

Odnośnik do komentarza

No i powinnaś sobie podliczyć czy faktycznie jesz mało, bo czasami nam sie wydaje że jemy mało a jak się zrobi rozpiskę z danego dnia to wychodzi całkiem sporo.

Przebadaj sobie hormony bo może właśnie tu jest problem.

Może być tez tak że robisz wszystko źle. Te ćwiczenia które piszesz to spalacze tłuszczu, niestety też spalacze mięśni i może tu jest problem z twoim brakiem efektów. Mięśnie odpowiadają za szybkość naszego metabolizmu, a jak sie je spala to i metabolizm się obniży. Jak chcesz schudnąć to z takimi aerobami też nie należy przesadzać. Godzina dziennie wystarczy, do tego trzeba dołożyć ćwiczenia siłowe żeby te mięśnie pobudzić. Druga sprawa to zwróć trochę uwagę na puls jak ćwiczysz. Aby spalić tłuszcz trzeba ćwiczyć na poziomie 60-70% tętna maksymalnego, więc nie wystarczy tylko ćwiczyć ale trzeba ćwiczyć dobrze. Mnie na przykład teraz bardziej męczy i bardziej podnosi mi tętno szybki spacer niż objechanie 30 Km rowerem po lesie. No i podstawą jest dieta i nie mówię tutaj o tym że dieta = nie jeść za dużo, ale dieta która = jeść odpowiednio do tego co się robi. Z kaloriami nie można przesadzać ale z ich obcinaniem też nie można przesadzać zwłaszcza przy dodatkowych ćwiczeniach.

Odnośnik do komentarza

Mój tata ma ten sam problem. Choruje na dnę moczanową więc ma wprowadzoną zdrową dietę. Unika wielu kalorycznych potraw oraz wszelkich sztucznych ulepszaczy. Mimo tego, że ma zbilansowane posiłki i je regularnie wciąż ma problem z nadwagą. Zaczynam się martwić czy nie jest to przyczyna innej choroby. Na stronie https://wicherzbaszyn.pl/ wyczytałam, że ważna jest aktywność fizyczna by utrzymać wagę. co mogę zaproponować mojemu tacie, który ma 55 lat i prowadzi raczej spokojny tryb życia? 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...