Skocz do zawartości
Forum

Leki psychotropowe a uczucia


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Znikająca pamiętaj, że lekarz też jest człowiekiem i ma prawo czuć sympatię do swoich pacjentów.
Co do psychoterapii - nie chce w żaden sposób Cię zniechęcać, ale podczas jej trwania mogą pojawić się kwestie, które nie będą dla Ciebie przyjemne - musisz się z tym liczyć. Jednak to już rola terapeuty, żeby wyczuł na ile takich kwestii będziesz gotowa, tak aby terapia nie była dla Ciebie obciążeniem.
PS. Gratuluję drugiego kierunku studiów!
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

bo ja chyba też zaczynam coś do niego czuć . Nie wiem co mam z tymi starszymi facetami. Wydawało mi się że zakochałam się w innym- tamtym o którym pisałam w innym wątku że mam obsesje na jego punkcie, wcześniej był taki ale mało starszy ode mnie.
A teraz ten psychiatra. 35 lat starszy. Ale przystojny, inteligentny zresztą jak reszta moich kumpli/kolegów/przyjaciół. Wiem że to jest chore ale nie chcę wyleczyć się z tej depresji- by tylko chodzić na wizyty do niego.
Od początku go lubiłam ale nie raz mnie wkurzył aż pod wpływem emocji napisałam uwage o nim na portalu znany lekarz. A wtedy on mi napisał maila że wie że to ja napisałam, wyjaśnił mi niektóre rzeczy i jeszcze powiedział że mu się przykro zrobiło przez to co napisałam. Obiecałam mu że dam mu dobrą opinie i że wyjaśnie dlaczego wcześniej tamto napisałam.
No i wczoraj pisaliśmy sobie trochę. On napisał że mnie lubi i że autentycznie chce mi pomóc i że pogadamy o moich problemach przy okazji.
A ja mu wtedy napisałam że jest świetnym lekarzem, że jego osiągnięcia są godne podziwu i że leki przepisane od niego uratowały mi życie i że w przyszłości w swojej dziedzinie chcę być chociaż do połowy taka jak on.

Za 10 dni jadę do stanów na wakacje. Czy wypada kupić mu jakiś dobry alkohol w prezencie? Kusi mnie to strasznie.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Lubisz swojego lekarza, gdyż pomógł Ci wtedy, kiedy było Ci bardzo ciężko. Jednak stąpasz po kruchym lodzie - jeśli nie jesteś w stanie zdystansować się do niego i traktować go tylko i wyłącznie jako swojego lekarza, może być to dla Ciebie w dłuższej perspektywie szkodliwie. Moje pytanie: czy lekarz do którego teraz chodzisz miałby być również Twoim terapeutą?
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nie, to mój psychiatra do którego chodzę od marca. Nie wiem czy dam rade się zdystansować. To jest coś więcej niż wdzięczność . Ja to wiem. Chyba się zakochałam. Nie chciałam tego ale stało sie. I teraz przez niego nawet nie jestem w stanie odwzajemnić uczucia tego z którym miałam być. Myślałam że jestem zakochana w pewnej osobie ale... wydaje mi się że z tamtym to nie było to. że tak naprawde czuję coś do pana doktora i nie mogę sie od tego uwolnić. On jest taki jak z bajki, silny, inteligentny, pewny siebie, profesjonalny. To dzięki niemu czuję się silna i pełna nadziei że pokonam depresje, nerwice i wszystko co jest ze mną nie tak. Uważałam że po 2 dniach brania leków już mi było lepiej... no ale przecież leki po takim czasie jeszcze nie działają. To jego słowa dały mi sile. Stał się on moim autorytetem. Dzięki niemu to co kiedyś wydawało mi się niemożliwe- stało się możliwe. Gdy czytam w necie o jego osiągnięciach to sama czuję że mogę wszystko. I jakoś nie chcę się odkochać.
Mnie może lubić jako pacjentke a mi wystarczy że będziemy mile rozmawiać ze sobą i mogę go potajemnie kochać. Wystarczy mi chociaż to. A gdy mówię moim towarzystwie o nim a oni mnie drażnią np w sklepie gdy kupiłam prześwitującą bluzke i oni powiedzieli że to chyba na wizyte u niego to zaczęłam się czerwienić.

Ale mogę mu prezent ze stanów przywieźć?? Jakiś dobry niedostępny w Polsce alkohol?

A ten który chyba zostanie moim terapeutą też fajny, miły itp... Ale i tak czuję coś tylko do tego pierwszego.

Odnośnik do komentarza

Bo ja go kocham i tylko chcę by o tym wiedział. Miałam obsesje na punkcie różnych facetów. ..ale tylko obsesje. Jeszcze niedawno pisałam w tamtym wątku o obsesji na punkcie pewnego faceta i się z nie wyleczyłam gdy dotarło do mnie że tak naprawde to kocham pana doktora i już nie mogę sama siebie oszukiwać.
Ja go naprawde kocham, pierwszy raz w życiu jestem tak naprawde zakochana. To jest takie silne uczucie którego nawet nie czułam do mojego byłego z którym były dobre kilka miesięcy.
Z panem doktorem ostatnio piszę maile i nie piszemy o chorobach psychicznych ani o moim stanie tylko ogólnie- o wrednych zawistnych ludziach, konkurencjach itp.. Jak człowiek z człowiekiem a nie lekarz z pacjentem. Do tego na każdej wizycie jako dowód wdzięczności płaciłam mu więcej mówiąc że mi bardzo pomaga i jakoś nie pogardził prezentem.
Miałam w życiu jednego chłopaka ale dopiero teraz zdałam sobie sprawe z tego że to nie była prawdziwa miłość. Nigdy wcześniej nie czułam czegoś tak silnego jak teraz.
Kocham go. Wiem że to tylko marzenie ale tak bardzo chciałabym z nim być. Gdybym z nim była byłabym naszczęśliwszą osobą na świecie. Kiedyś wyznaczyłam sobie przedział wiekowy dla mojego chłopaka, jak ma wyglądać, jaki ma mieć charakter itd...
A teraz nic z tych rzeczy się dla mnie nie liczy. Jego kocham mimo wszystko.
Mam nadzieję że mi przejdzie jak wrócę na studia z nadzieją że poznam kogoś fajnego, może ze starszego roku w którym się tak samo zakocham.
Tylko to może być trudne. Znam tylu świetnych facetów z którymi mogę powiedzieć że się przyjaźnie . Jeden z nich nawet chciałby ze mną być a ja zakochuję się w niewłaściwych osobach

Odnośnik do komentarza

Mam poważne problemy z uczuciami.
Kocham tego lekarza ale dziś właśnie dowiedziałam się że w tym roku akademickim jednym z moich ćwiczeniowców będzie największe "ciacho" na wydziale.Ma dopiero 25 lat, jeszcze świeżo upieczony magister.

Już od dawna mi się podobał , ale jedynie widziałam go na korytarzach a gdy zobaczyłam w portalu studenta że będę miała go w tym roku to normalnie się nakręcam . :) Mam nadzieję że on mi pomoże odkochać się w doktorze.

Odnośnik do komentarza

Ten nauczyciel akademicki jest naprawde w porządku. Nawet przyjmuję studentów na facebooku i z nimi pisze. Chcę by na mnie zwrócił większą uwage. Bo do mnie by naprawde idealnie pasował. Nawet moja koleżanka z roku tak powiedziała.
A do pana doktora już czuję coś mocniejszego. Nie mogę o nim przestać myśleć.

Właśnie jutro jadę do Nowego Jorku i zastanawiam się czy mogłabym wyslać mu przynajmniej pozdrowienia z jakimś zdjęciem

Odnośnik do komentarza
Gość Komercha

Szczerze to skaczesz z kwiatka na kwiatek sama nie wiedząc czego chcesz... tu piszesz, że kochasz swojego lekarz tu że podoba ci jakiś ćwiczeniowiec .Zachowujesz się jak dziecko w sklepie ze słodyczami a nie jak dorosła kobieta

Odnośnik do komentarza

chodzilo mi o to ze cwiczeniowac bedzie bardziej dostepny

juz jestem w nyc. juz zrobilam pierwszy zakupy - co prawda w CVS(odpowiednik rossmanna ale co tam. u nas jest 19:12, przylecialam o 15:00 no i juz wakacjuje. ale juz tesknie za polska i znajomymi. nie moglabym tu na stale mieszkac.
moj mobilny internet tu nie dziala poki co i dlatego nie bede tu czesto wchodzic bo pisze z matki kompa. ona jest ostatnia osoba ktora by mogla wiedziec o moich
dlatego rowniez brak polskich znakow.

Odnośnik do komentarza

kocham lekarza ale nie mam zamiaru sie oszukiwac ze cos z tego bedzie. Ma 55 lat, nie wiem czy ma zone i dzieci..
Takie zwiazki sa po prostu niemozliwe.

I nie, to nie jest zauroczenie. Zauroczona to ja chyba bylam w moim bylym- dlatego po dluzszym czasie bycia z nim podswiadomie szukalam pretekstu by z nim zerwac. A z doktorem to wiem ze to milosc bo dla niego moglabym wszystko.

Odnośnik do komentarza

moim zdaniem To Ty nie kochasz go moze fascynuje Cię, imponuje, czujesz bliskość bo Ci pomógł i wyciągnął Cię z dołka. Może nawet mylisz zaczątki przyjaźni z miłóścią. Ale Ty go nie kochasz. Osoba kochająca nie szuka okazji na bardziej dostępnych ....

Odnośnik do komentarza

Mam 37 lat od pół brałam paxstin 1 tabletkę rano i depreksolet na noc czułam że po pakstinie czuje się jak bym była w balonie lekarz kazał mi odstawić i brać większą dawkę depreksolet 3 na noc strasznie m~czy mię brak uczucia do mojej 2 letniej córci która była dla mnie całym światem strasznie mię to męczy paczę na nią i nic nie czuję czy lek mi to zablokował to uczucie czy jak odstawie uczucie wróci proszę o odpowiedź bo strasznie mię to męczy lek biorę 4 tygodnie lekarz mówi że to minie ale ja przesto warjuje i się stresuje

Odnośnik do komentarza
Gość prawiczek41

kiedyś brałem z desperacji jakiś lek i zabił we mnie wrażliwość, potem brałem jeszcze jakieś proszki w ciągu swego 40letniego życia, efektu to były zamulenie, pobudzenie, wymioty, no ale temat leków będzie zawsze istniał i ci uśmiechnięci lekarze z frazesem: To leki nowej generacji...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...