Skocz do zawartości
Forum

Stany lękowe i depresyjne po rzuceniu palenia


Gość mo...ek

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Thema80,gumy sa na pewno lepsze niz powrot do nalogu,natomiast nie wiem co masz na mysli piszac psychotrop.zyban to antydepresant,ja funkcjonuje normalnie na nim-jezdze autem,pracuje (intelektualnie).Wiadomo ze lepiej bez,ale ja mialem wybor albo farmakologia,albo powrot do palenia.

Odnośnik do komentarza

Moim problemem przy rzucaniu palenia są nocne stany lękowe.Kilka razy w nocy budzę się z potwornym lękiem że zatrzyma mi się serce. Nastrój też mam obniżony i smutno mi że nie mogę wieczorem wyskoczyć na balkon na fajeczkę...Teraz jestem w trakcie rzucania-męka! A palę od kilkudziesięciu lat,fakt że bardzo mało, 3-5 dziennie. Mimo tego ciężko przestać,brakuje mi niektórych rytuałów,zwłaszcza wieczornych i mam poczucie,jakby odebrano mi coś cennego, jakbym nie zapalając wieczorem papierosa nie kończyła dnia. Jakie to musi jednak być świństwo,te fajki,skoro tak mieszają człowiekowi w głowie,ech...

Odnośnik do komentarza

ostatnia fajne wypalilam 8 lutego
do tej pory zero fajek. ale...no wlasnie..po miesiacy zaczely sie te trzaski, zaczelam w koncu sporadycznie rzuc gumy, raz dziennie , kilka lub wcale. w koncu przygniotlo mnie. zamieszanie, nerwowka i zaczelam popalac elektro. nie jakos czesto, czasem pare razy sie zaciagne raz dziennie. czasem kilka razy. nie poprawia mi to szczegolnie humoru, nie dostaje skrzydel ale jednak to jakas forma 'przyjemnosci'.
Andy jesli chodzi o leki. na swoje nerwowe odloty zaczelam lykac 5htp z waleriana w dawce 225. przed snem. zamula lepiej i mniej sie wybudzam w nocy ale w ciagu dnia czuje sie senna - jak nie ja- bo ja nigy senna nie bywalam. od dzis zmienilam na 5htp bez waleriany i zobaczymy. na pewno spokojniejsza jestem, nie mam juz takich atakow bezradnosci i placzu.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda. Przeczytałam czat od początku do końca - dajcie znać jak Wam idzie, Kochani. Mam nadzieję, że się trzymacie. Ja również zmagam się z psychicznymi skutkami odstawienia nikotyny. W swej nikotynowej karierze przerobiłam wszystko - od fajek, przez elektronika, po plastyki. I tu od razu dodam, że pastylki nikotynowe są równie uzależniające co zwykłe papierosy. W zamyśle miały mi pomóc rozstać się z elektronikiem, który uprzednio miał zastąpić fajki. Błędne koło. Okazuje się, że nikotyna to nikotyna i w każdej formie jest uzależniająca. Na początku roku zmarł mój tata na raka, był wieloletnim palaczem. Było to straszne obserwować jego ostatnie miesiące życia i okropne były te dni spędzone w szpitalu onkologiczym. Jednocześnie wiedziałam, że czas rozstać się z pastylkami i podjechałam taką decyzję 5 tygodni temu. Niestety borykam się z obniżonym nastrojem, nadwrażliwością, poczuciem braku sensu życia. Moj mozg jakby zwolnił. Mam takie zawieszki, że moge zapatrzeć się w jeden punkt, a w środku pustka. Mój związek na tym już ucierpiał, choc partner nie wiedzial o moim uzależnieniu i nie wie z czym sie teraz mierze. Zastanawiam się na wizytą u lekarza, choć mieszkam w UK i nie wiem na jakiej zasadzie tu to wszystko działa. Czy to się w końcu unormuje? Zaczynam tracić nadzieję...

Odnośnik do komentarza

cześć Wszystkim! Przez dłuższą chwile nie mogłem znalezć przez google tego forum, ale w końcu się udało. Sytuacja u mnie jest stabilna. Cały czas w ramach Poradni Pomocy Palaczom biore Zyban (Wellbutrin-tanszy zamiennik), 2 razy dziennie i jest w miarę ok, poza momentami dużego stresu, kiedy myśle sobie, że papieros by mi bardzo pomógł. Ale to są tylko momenty. Ogólnie daje radę. Terapia w poradni przewidziana jest na rok, natomiast jeśli bedzie trzeba, to będe przyjmować Wellbutrin dłużej. Wychodzę z zalożenia że lepiej brać ten lek niż wrócić do palenia. Apetyt tez mi sie zmniejszył. Nie tyje. Zacząłem ćwiczyć i nawet trochę schudłem, ale mam problemy z kregosłupem wiec na razie to nie sa regularne treningi.
Do Hope: sprobuj zadzwonić do Poradni Pomocy Palaczom przy Centrum Onkologii w Warszawie, oni pomagają też przez telefon, wiec na pewno ktoś Cie tam wysłucha. Nie chce wysuwać tezy że Wellbutrin to złoty środek, natomiast ja nie jestem w stanie rzucić sam, po prostu nie daje rady. Za dużo zmian w mózgu przez te wszystkie lata, do tego pewnie moja osobowość ma znaczenie. Nie wiem czy nigdy nie wrócę, ale wiem że na Wellbutrinie jest mi łatwiej.

Odnośnik do komentarza

Ewa jeszcze raz do ciebie jak paliłam po 3paki czerwonych na dzień (obłęd) to nie rzucaj z dnia na dzień tylko ogranicz do 1 paczki na dzień to będzie dobrzy początek po miesiacu myślę zmniejszają do 15papierosow 10 itd jeśli palilas tyle pak dziennie to nie jest dobre tak dytastycznie rzucić.

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans11

2 miesiące temu przerzuciłem się na elektryka. Plusem jest na pewno to, że nie śmierdzi, mogę palić w domu i wychodzi on dużo taniej niż analogi. Za buteleczkę 30 ml płacę 10 zł, starcza na 6-7 dni. Z korzyści zdrowotnych jedynie nie mam już tego uporczywego kaszlu. Czy lepiej się czuje?... ciężko powiedzieć. Niestety ma tą wadę że korzysta się z niego niemal cały czas, cały czas mam go przy sobie i co chwila pociągam. Mam nadzieję, że uda się rzucić niedługo całkowicie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...