Skocz do zawartości
Forum

Nie mogę przestać myśleć o byłej dziewczynie


Gość zrospaczony

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zrospaczony

historia jakich wiele. bylem z dziewczyna ponad rok, kochalem ja nad zycie, i wydawalo mi sie ze ona mnie tez... a jednak... krotko mowiac zostawila mnie. od tego czasu minelo 8 miesięcy, nie ma godziny zebym nie o niej nie myslal, a jeszcze bardziej przybija mnie to ze widze ze ona jest szczesliwa, bawi sie , spotyka z innymi, o mnie juz daaaawno zapomniala (nie mowie ze to źle , bo na prawde zycze jej jak najlepiej). Chciałbym jednak pomoc w jakis sposob sobie... co moge zrobic i byc tym chlopakiem jakim bylem przed zwiazkeim z nim... przed cale to myslenie o niej mam same problemy.. nie moge sie skupic a co za tym idzie uczyc.. to ciagnie za soba problemy na studiach.. :/ prosze o jakieś rady...

Odnośnik do komentarza

musisz odciąć się od jej zycia, nie interesuj się nią nie patrz co robi gdzie sie bawi z kim wychodzi. Bo jak ciagle bedziesz tkwil w jej zyciu, bedziesz caly czas zyl gdzies w jej cieniu. Musisz z tym skonczysz. Wymazac wszystekie wspomnienia usunac zdjecia i pamiatki nie interesowac sie jej zyciem, niech bedzie przeszłością!

Odnośnik do komentarza

witaj! Masz typowy problem - samotność. Boisz się tego, że zawsze już tak będzie, ty bez dziewczyny i ze wspomnieniami o byłej. Ale wystarczy tylko otworzyć się na życie i na nowe znajomości, poszaleć trochę... czas na zmiany, one dodają powera, naprawdę :)
Tego kwiatu jest pół światu, widać nie byliście sobie pisani. Rozejrzyj się wokół, jest tyle pięknych i mądrych kobiet, po co rozpamiętywać to, co było tak dawno?
Zasugerujesz mi - łatwo powiedzieć. Ale nie, nie ty jeden czujesz się źle po rozstaniu, pomagam też wyjść z tego koleżance, która musiała zerwać z byłym, bo źle ją traktowal, a łączy ich wiele wspomnień. Ona już znalazła sobie kandydata na przyszłego partnera, choć wcale nie szukała. A może na ciebie też ktoś czeka aż się otrząśniesz?

Odnośnik do komentarza
Gość zrospaczony

dzieki wszystkim za rady. naprawde probowalem mnóstwa rzeczy ale nic nie pomaga(powyrzucałem wszystkie prezenty, wszystko co moglo by mi się z Nią kojarzyć, praktycznie zerwałem z nią kontakt).czasami jak wchodze na fb. to nie wiem dlaczego ale zawsze wchodze na jej profil mimo , ze dobrze wiem ze bede tego żałował... to jest silniejsze ode mnie. Sam sobie sie dziwie, bo gdy np kupuje jakieś ciuchy to zastanawiam sie czy Jej by się podobały... no paranoja, jestem żałosny... a moja samoocena... spadła praktycznie do zera... :((

Odnośnik do komentarza

Witaj

Już nigdy nie będziesz tym chłopakiem sprzed związku. Jesteś inną osobą. Może watro przyjrzeć się sobie na nowo i zaakceptować? Doświadczenia nas zmieniają, czas płynie i również nas zmienia. Byłeś bardzo związany emocjonalnie z dziewczyną, wciąż w jakimś stopniu jesteś.
Przeżycie takiej straty musi długo trwać, może nawet 1 rok (jak żałoba po stracie kogoś bliskiego). Żal nigdy być może nie zniknie, ale na pewno będzie się zmieszał. To zależy także od Ciebie. Jeżeli chcesz iść dalej, musisz popracować nad zerwaniem łączącej Cię więzi. To oczywiści nie będzie łatwe ani przyjemne. Tak jak Ci radzą forumowicze są różne drogi, musisz próbować. Jak coś nie działa - szukać dalej. Nie ma sytuacji, których nie można rozwiązać.
Na zawsze pozostaną Ci wspomnienia, piękne chwile które przeżyliście i to co się w Tobie zmieniło - pod jej wpływem: na lepsze i na gorsze.
Ale fakt jest taki, że nie będziecie już nigdy razem. Czas się z tym zmierzyć, zaakceptować to.

Pozdrawiam
Anna Kaźmierczyk-Słomka

Odnośnik do komentarza

Nie możesz mówić że się postarasz, ty masz być pewnym że to się zmieni, postawić sobie cel do którego będziesz dążył. ROzumiem twoj problem,ja byłam z chłopakiem 2,5 roku... nie jesteśmy już prawie 2 lata a on dalej o mnie myśli, chce wrócić pisze że kocha..nie spotyka się z innymi, nie potrafi ułożyć sobie życia. Być może masz podobny charakter do niego ale uważam że nie ma sensu, coś już było mineło nie wróci..przecież twoja rozpacz nie może trwać w nieskończoność! Weź się w garść, zacznij robić to co ona spotykać się z innymi imprezować, to naprawdę pomaga! Całe życie przed Tobą

Odnośnik do komentarza
Gość zrospaczony

tak jak w temacie ... mimo ze stosuje sie do wszystkich rad(staram sie nie siedzieć w domu, zacząłem uprawiać sport, wziąłem sie za nauke) ... wszystko byle by o niej nie myśleć, od tygodnia w ogóle nie korzystam z Facebook'a (boje sie "przypadkowo" trafie na jakieś jej zdjęcie i wszsytko zacznie sie od nowa) to cały czas o niej myśle. Na przykład dziś, kupując spodnie zastanawiałeś sie co by o nich myślała .. nie wiem dlaczego na prawde NIE CHCE o niej myśleć ! chcę mieć już to wszystko za sobą !!! myśleć o jakiś innych dziewczynach, o czymś przyjemnym co by mnie nie dobijało... Zauważyłem, że pomaga jak rozmawiam z kumplami którzy znają mój problem i ich pocieszenia działają ...ale niestety tylko na krótką metę, bo gdy np kładę sie spać to zgadnijcie kto mi sie najczęściej sni ... ?! ;( i jak nazłość wszystkie te sny zostają w pamięci ... Ech... najwidoczniej moim przeznaczeniem jest doczekać starości w samotności i rozpaczy ... :(

Odnośnik do komentarza

gdzies czytalam ze tesknota po roztsaniu jest tak silnie przezywana nawet jak smierc bliskiej osoby i nawet rok ludzie dochodza do siebie. z czasem to przygasnie wszystko musisz byc twardy i odganiac od siebie te mysli, nie ulegac im, nie bac sie ich!

"Kiedy jest smutno, kocha się zachody słońca..."Mały Ksi

Odnośnik do komentarza
Gość zrozpaczony.

dziekuje za wszyskie rady, posty i czekam na wiecej. Takie słowa, że to z czasem minie, i wszystko sie kiedyś ułoży dodają otuchy i za każdym razem kiedy je czytam choc na chwile poprawia mi sie nastrój.

Odnośnik do komentarza
Gość zrospaczony

ogólnie czuje sie średnio, tak jak napisałem kilka postów wyżej. są chwile (okresy dni) że jest wszystko w porządku, tj. w ogole nie mysle o tym problemie, ale potem wszystko "wraca do normy" ;/ wydaje mi sie, że muszę nauczyć sie żyć z tym "bólem" i tyle... bo wątpie żeby miną na dobre :/

Odnośnik do komentarza
Gość niekochany

Znalazlem się w bardzo podobnej sytuacji, całkiem niedawno, bo ok. 5 miesięcy temu. Byliśmy razem długo, byliśmy nawet zaręczeni. Przez pierwsze kilka miesięcy było bardzo ciężko, przeżywałem, zachowywałem się tak jak ty to opisałeś. Dzięki wsparciu rodziny i znajomych powoli zacząłem wychodzić na prostą, usunąłem konto na fb, żeby jak ty to powiedziałeś "przypadkiem" nie zobaczyć jakieś zdjęcia. Powiem Ci, że wszystko zaczęło wracać do normy, nie mam z nią kontaktu, odciąłem się od naszych wspólnych znajomych, zacząłem spotykać się z innymi dziewczynami. NIesety trzy dni temu doszła do mnie informacja o tym, że ona znalazła sobie chłopaka i wszystko wróciło. Znowu u niej myślę, znowu mi się śni, znowu przeżywam. Ale mam zamiar zrobić to co poprzednio: powoli, małymi krokami przejść nad tym do porządku dziennego, żyć własnym życiem nawet pomimo tego, iż wspomnienia i myśli wracają. Skoro raz się już prawie udało, to teraz też się uda. Nie jest łatwo, ale uważam, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Tobie też pewnie wydaje się, że nic się w życiu nie zmieni, że będziesz cały czas żył myślami o niej i wspomnieniami waszych wspólnych chwil...? Wiesz, jak ja sobie z tym radzę? Staram się być wesoły, rozmawiać z ludźmi, odkrywać nowe pasje. I jeszcze robię tak, że łapię się na tym, iż obliczam ile czasu minęło od naszego rozstania, ale jak tylko się na tym złapię, to mówię sobie: "Widzisz, minęło już tyle czasu, a ty żyjesz, masz się dobrze a będzie jeszcze lepiej". I tłumaczę sobie również, że miliony facetów przechodzą w tym momencie przez to samo i że nie ma faceta, który by przez to przynajmniej raz w życiu nie przechodził. To pomaga, poczucie, że nie jesteś w tym wszystkim sam.

Odnośnik do komentarza

Niekochany - masz racje w tym co piszesz, mądry facet z Ciebie, dobrze robisz, dobrze ze amsz taka siłe, aby samemu sobie tłumaczyc ze jest tak i tak amoze byc lepiej. Szkoda tylko ze ten Twój nick taki troche pesymistyczny mam nadzieje ze nad tym popracujesz :)

U mnie to jest tak, ze ja musze omówic temat na wszystkie strony przemielic go kazde za i przeciw rozwazyc az mi uszami wyjdzie i wtedy wiem ze jak przerobilam temat, wylalam na te rozmowy swoje uczucia itp to to mnie w pewien sposob oczyszcza lagodzi moje emocje.

"Kiedy jest smutno, kocha się zachody słońca..."Mały Ksi

Odnośnik do komentarza
Gość niekochany

xSandra - tak, rozmowy są ważne. Pomimo tego, iż zdaję sobie sprawę jak mała jest szansa na to, że ludzie, którzy są w takich sytuacjach "słuchaczami", zrozumieją mój wewnętrzny stan i emocje, które mną targają. Żaden ze słuchaczy nie jest w stanie zrozumieć co się dzieje wewnątrz mnie w tym momencie, ponieważ patrzą zazwyczaj przez pryzmat swojej bieżącej sytuacji. Ale mimo wszystko - tak - uważam, że rozmowy są ważne.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...