Skocz do zawartości
Forum

Nawracające infekcje pochwy


Gość an...ka

Rekomendowane odpowiedzi

Od bardzo dlugiego czasu borykam sie z nawracajaca infekcja pochwy. Bralam juz chyba wszystkie mozliwe leki, ktore pomagaja tylko na jakis czas - dopoki nie zbliza sie czas miesiaczki, wtedy objawy gwaltownie sie nasilaja (swedzenie i pieczenie), potem jest lepiej ale delikatne objawy wciaz sa. Mialam zrobiony posiew, ktory nie wykazal obecnosci zadnych grzybow ani bakterii. Przestalam brac doustne srodki antykoncepcyjne, poniewaz slyszalam, ze moze miec to wplyw, nie pomoglo. Bylam na specjalnej diecie, podczas ktorej unikalam cukrow i weglowodanow, rowniez nic to nie pomoglo. Co ciekawe, za kazdym razem jak wyjezdzam na wakacje, infekcja przechodzi sama, po powrocie swedzenie i pieczenie wraca w ciagu kilku dni.

Odnośnik do komentarza

Witam!
Obecność objawów zdecydowanie wskazuje na ich infekcyjne pochodzenie. Jest jednak taka możliwość, że mają one tło alergiczne, np. na tampony, na materiał z jakiego zrobione są podpaski, na męskie nasienie czy płyn do higieny intymnej (może używa Pani kilku?). Po pierwsze warto byłoby powtórzyć wymaz, najlepiej w okresie nasilenia objawów przed rozpoczęciem leczenia. Po drugie proszę spróbować na zasadzie eliminacji powyższych czynników ustalić przyczynę. Ponadto prawidłowa profilaktyka obejmuje:
1. Należy codzienne, przynajmniej dwukrotne myć okolicę sromu. Najlepiej, gdy kobieta używa ręcznika przeznaczonego wyłącznie do celów intymnych.
2. Do mycia sromu najdogodniejszy jest prysznic lub bidet. Mycie i osuszanie okolic intymnych powinno się wykonywać w kierunku od przodu do tyłu, aby unikać przenoszenia infekcji z okolicy odbytu.
3. Do higieny intymnej powinno się używać przeznaczonych do tego celu płynów o pH zbliżonym do pH pochwy (pH 5,5). Inne środki myjące mogą niszczyć ochronną florę pochwy, a niektóre z nich są przyczyną stanów alergicznych na sromie i w przedsionku pochwy.
4. Używanie bielizny bawełnianej zapobiega rozwojowi zapaleń, głównie grzybiczych.
5. Stosowanie częstych irygacji, powoduje zaburzenia ochronnej flory bakteryjnej pochwy (odbudowuje się ona dopiero po 3 dniach po irygacji).

Odnośnik do komentarza
Gość Aghateeek

witam .. od jakies 5 miesciecy walcze z nawracajaca infekcja pochwy .. uplawami pieczeniem swedzeniem ogolnie straszny dyskomfort.. do tej pory uzywalam tylko masci clotrimazolum jednak nawaracalo w poprzednim miesiacu kiedy mi wrocilo wzielam invag objawy minely praktycznie po 2 dniu zazywania.. jednak gdy odstawilam leki to po miesiaczce znow mnie zlapalo.. moze w mniejszej sile ale jednak... postawnowilam i ja bardziej walczyc . kupilam lactacyd provag i masc clotrimazolum .. Nie wiem czemu ta infekcja wraca .. dbam o higiene intymna staram sie myc 2 razy dziennie .. nie wiem moze to wina zelu intimea z biedronki. .. teraz postanowilam uzyc lactacyd bo slyszalam ze barrdzo lagodzi i chroni przed infekcjami . Jak myslicie pomozecie?? Jak wy sobie radzulyscie z tym problemem ?? prosze o odpowiedzi bo mi juz brak slow.

Odnośnik do komentarza

Najlepiej bedzie sprawdzic to u ginekologa. Moja sprawdzona metoda, żeby infekcja nie wracała to stosowanie probiotyków ginekologicznych np tych dopochwowych tuz po okresie. W tym czasie flora jest mocno osłabiona i łatwiej o złapanie infekcji. Dlatego zakladam przez 2-3 dni Lactovaginal, Ty możesz ten Invag, skoro i tak juz go masz w domu. Poprawa jest duża.

Odnośnik do komentarza
Gość MłodaMama

Już nie wchodząc, czy reklama czy nie - mnie pomogły tabletki dopochwowe + maść z nystatyną, nazwy nie podam, bo akurat używałam niemieckiego, więc i reklamy nie ma ;) Ale co do Clotri to u mnie się po tym objawy nasiliły. Jadłam przy tym codziennie po jogurcie i przeszło, nie wracając już.

Co do Lactacydu, to używałam ze względu na nawracające zapalenie dróg moczowych. Niestety, nie pomogło. I w końcu kiedyś sie wkurzyłam i zaczęłam używać do okolic intymnych zwykłego żelu pod prysznic. Niby nie wolno, ale w moim przypadku okazało się to zbawienne :)

Odnośnik do komentarza

Ja nic nie krytykuje, tylko stwierdzam fakty. Nie bede pisać ze cos pomaga jak tak nie jest. Nie każdemu pomaga to samo. chyba mam prawo sie poradzic co mi pani w aptece radziła? Czy takiego prawa nie mam? po to jest forum aby każdy mógł sie poradzic. ide do lekarza dopiero w nastepnym tygodniu, wiec nie chce czekac z tym az zrobi mi się cos poważniejszego. Poza tym z kad moge miec ulotke jak go nie kupiłam jeszcze? tylko napisalam co przeczytałam w internecie. ale posłucham farmaceutki i zobacze jak będzie dzialal ten multi gyn.

~MłodaMama a czemu nie można stosować gelu pod prysznic?

Odnośnik do komentarza

~Aghateeek
witam .. od jakies 5 miesciecy walcze z nawracajaca infekcja pochwy .. uplawami pieczeniem swedzeniem ogolnie straszny dyskomfort.. do tej pory uzywalam tylko masci clotrimazolum jednak nawaracalo w poprzednim miesiacu kiedy mi wrocilo wzielam invag objawy minely praktycznie po 2 dniu zazywania.. jednak gdy odstawilam leki to po miesiaczce znow mnie zlapalo.. moze w mniejszej sile ale jednak... postawnowilam i ja bardziej walczyc . kupilam lactacyd provag i masc clotrimazolum .. Nie wiem czemu ta infekcja wraca .. dbam o higiene intymna staram sie myc 2 razy dziennie .. nie wiem moze to wina zelu intimea z biedronki. .. teraz postanowilam uzyc lactacyd bo slyszalam ze barrdzo lagodzi i chroni przed infekcjami . Jak myslicie pomozecie?? Jak wy sobie radzulyscie z tym problemem ?? prosze o odpowiedzi bo mi juz brak slow.

Witam!
W sytuacji nawracających infekcji układu moczowo-płciowego ważne jest określenie patogenu wywołującego dolegliwości. W tym celu należ udać się do ginekologa, który zleci niezbędne badania. Jak zdążyła Pani zauważyć, metody samodzielnego leczenia nie są skuteczne.

Odnośnik do komentarza

Witam tydzień temu tj. 13.04.2013r. podczas kąpieli zauważyłam piekące zmiany na wargach sromowych nazajutrz ujrzałam pęcherzyk na wardze sromowej który bardzo piekł odczuwałam także niewielki ból podczas oddawania moczu oraz w pachwinach.Po 2 dniach z jednego pęcherzyka zrobiło się ich 5 umiejscowione bardzo blisko siebie. Wydaje mi sie że wydobywał się z nich jakiś dziwny śluz lub ropa nie wim trudno to określić dzisiaj zostały takie okrągłe czerwone bolace przy dotknięciu palcem ranki bardzo proszę o pomoc co to może być dodam jeszcze że w tym czasie chorowałam na anginę być może to jakaś ważna informacja bardzo dziękuje jeśli któraś z was miała taki sam lub podobny problem prosze o pomoc

Odnośnik do komentarza

a ja od prawie roku mam nawracajaca grzybice pochwy i probowalam wszystkiego .. nic nie pomaga.. naprawde mozna miec uczulenie na meskie nasienie i to moze powodowac te nawroty? bo jestem w szoku..gdzies przed chwila to wlasnie przeczytalam...

Odnośnik do komentarza

Witam. Pierwszy raz piszę na tym forum i mam nadzieję, że albo tym tematem przysłużę się komuś w podobnej sytuacji, albo, że wspólnie z forumowiczami znajdziemy jakieś rozwiązanie - co wiele głów to nie jedna :) Od jakiegoś czasu mam kłopoty zdrowotne i właściwie nie wiem, gdzie szukać pomocy. Zacznę może od tego pierwszego - zdrowie. Czuję, że mój organizm nie funkcjonuje prawidłowo. Od kilku ładnych lat mam nawracające infekcje pochwy. Badania mikrobiologiczne nie wykazały obecności bakterii ani grzybów, stąd nie mogę stwierdzić, czy to problemy bakteryjne, alergiczne czy może grzybica. Przepisywane przez ginekologa leki pomagały na miesiąc, dwa. Później problem wracał i zauważyłam, że raz objawy usuwał np clotrimazol (na grzybicę), raz coś przeciwbakteryjnego. Objawy typowe - świąd, pieczenie, uczucie dyskomfortu, czasem upławy czy lekkie pobolewanie jajników. Próbowałam również kuracji domowych: nasiadówek z rumianku i kory dębu, irygacji tantum rosa, probiotyków dopochwowych typu Lactovaginal czy Iladian i doustnych (Iladian, Lacibios Femina). Wciąż miałam uczucie bardzo przesuszonej śluzówki, nie raz naskórek pękał, dlatego też zainteresowałam się żelami intymnymi i kupiłam Provag. Byłam bardzo zadowolona, bo wreszcie pomógł i myślałam, że znalazłam remedium na moje problemy. Ale...minęły jakieś 2 miesiące i znów czuję niepokojące swędzenie ;( znaczy się przyczyna leży głębiej. Może to dziwne, ale kiedy zaczyna się coś dziać na dole, czuję również "reakcję uszu na kolczyki". Mogę miesiącami nosić zwykłą biżuterię i nie dzieje się nic, a jak mam problemy intymne zaczynają mnie swędzieć i puchnąć dziurki (???!!!). Czasem po kilku godzinach po prostu muszę zdjąć kolczyki, bo nie wytrzymuję. Zaobserwowałam, że okresowo mój organizm wyrzuca drobne, swędzące krostki (podobne do kurzajek) na łokcie. Jest ich niewiele, ale są. I zazwyczaj są powiązane z w/w dolegliwościami. Kolejna sprawa to problemy gastryczne. Zazwyczaj nie dzieje się nic niepokojącego, ale mam nawracające problemy żołądkowo-jelitowe: uczucie pełności, wzdęcia, zgagę (po określonych produktach), nie może mi się odbić powietrze (uczucie zapowietrzenia i napompowanego żołądka), wilczy głód rano (aż mnie skręca i szybko muszę coś zjeść). Jakieś 2 lata temu przekopałam internet w poszukiwaniu informacji i objawy pasowały do zakażenia helicobakter pylori. Kupiłam test apteczny i rzeczywiście wyszedł pozytywny. Poszłam do lekarza, zrobiłam badanie krwi i rzeczywiście norma była przekroczona trzykrotnie. Dostałam kombinację dwóch antybiotyków, leki osłonowe, probiotyki i wszystko wróciło do normy. Po jakimś czasie, może roku, półtora zaczęłam czuć się podobnie. Znów test i znów blada kreska, oznaczająca pozytyw. Już nie poszłam do lekarza, bo na wszystkie dolegliwości pakowana jest w nas chemia, a ona - jak zauważyłam - działa tylko na chwilę! Potem wszystko wraca, bo leczone są, jak mi się wydaje, tylko objawy a nie przyczyny. Po chorobie nikt nie wyprowadza organizmu do stanu pełnej sprawności - wycieńczony, odwodniony, wyjałowiony po lekach, wraca "siłami natury" do zdrowia, ale pozbawiony odporności znów coś łapie. I tak w kółko. Ponad 3 tygodnie temu złapałam ostrą grypę jelitową (tak myślę, bo właściwie sama sobie postawiłam diagnozę - lekarz nie wyprowadzał mnie z błędu, tylko przepisał Biseptol). Przez 4 dni nie mogłam żadnymi farmakologicznymi i babcinymi metodami zbić temperatury (39 st.). Biegunka nie pozwalała mi praktycznie wyjść z toalety. Przez 4 dni nic nie jadłam, miałam totalny jadłowstręt i zaczynałam wyglądać jak wrak człowieka. Piątego dnia wróciłam do żywych, wszystko zaczęło wracać do normy, ale żołądek i jelita do dziś nie pracują, jak powinny. Mam wzdęcia, dyskomfort w brzuchu, zdarzył mi się dziwny stolec (luźny, z domieszką śluzu i odrobinką świeżej krwi - 1 raz), wciąż mam dziwne uczucie mrowienia w odbycie- ni to swędzenie, ni lekkie kłucie, ciężko określić. Wiem, że biegunka może powodować podrażnienie śluzówki czy nawet hemoroidy. Łykam wspomagająco Verdin complex i probiotyk (jak go skończę kupię Trilac, bo ponoć jest świetny). Fakt, w trakcie choroby najadłam się sporo tabletek, żeby zbić gorączkę - codipar, paracetamol, pyralgina, czopki, do tego piłam smectę, łykałam biseptol, brałam laremid i stoperan. Może bardziej sobie zaszkodziłam tą mieszanką (choć wszystko brałam w odpowiednich odstępach i starałam się nie łączyć leków, które mogą wchodzić w interakcje), jednak taka dawka chemii na pusty żołądek robi swoje! I teraz, kiedy czuję właśnie te nieprzyjemności zaczyna wracać problem ginekologiczny i swędzenie uszu. Czy to możliwe, ze wszystko jest ze sobą powiązane, że to z powodu ogólnego bałaganu w organizmie? Myślałam już, że może mam jakieś pasożyty albo bakterie, a może jeszcze co innego. Pierwsza myśl - trzeba pójść do lekarza, wziąć się za to! Ale...który lekarz miałby czas, żeby mnie tak szczegółowo wysłuchać? niejeden, powiedziałby hipochondryczka!, albo przepisał jakieś leki osłonowe na żołądek czy też zdiagnozował, ze może to zespół jelita wrażliwego. A ja czuję, ze trzeba się wziąć za rzecz kompleksowo. I tu moje kolejne pytanie - od czego powinnam zacząć? Medycyna konwencjonalna podchodzi do wszystkiego na luzie - weź pigułkę i po krzyku. Pacjent sam sobie stawia diagnozę i sugeruje lekarzowi, na jakie badania powinien dostać skierowanie (?!) Z drugiej strony jest homeopatia, medycyna naturalna, coś takiego jak balsam kapucyński, różne metody oczyszczania organizmu (np. propozycje Michała Tombaka), przeróżne diety zdrowone typu zgodna z grupą krwi, rozdzielna, łącznie z głodówką, lewatywy na oczyszczenie jelita grubego (ponoć ono jest odpowiedzialne za większość chorób), odrobaczanie (70% ludzi nosi w sobie różnych nieproszonych lokatorów). Gubię się w tym wszystkim! Nie wiem co wybrać, od czego zacząć, bo nachodzą mnie myśli, że te wszystkie cudowne, naturalne środki wspomagające zdrowie, podnoszące odporność, odkażające, odrobaczające to tylko marketing, zbijanie kasy na naiwniakach. Co wy o tym myślicie? Może macie podobne doświadczenia czy też kłopoty zdrowotne? A może trafiliście na jakąś skuteczną dla siebie metodę lub podpowiecie mi, od czego powinnam zacząć - wizyta u lekarza tradycyjnego (mimo wszystko), badania? Tylko, że potem znów chemia - na sprawy ginekologiczne, środki grzybobójcze i maści, na żołądkowe pewnie jakieś osłonki czy ZNÓW! antybiotyki. Może za rzecz trzeba zabrać się inaczej? Podnieść odporność (czym?), odszlamić kiszki, podejść do rzeczy całościowo? Otwieram dyskusję :) i z niecierpliwością czekam na wasze rady :) Pozdrawiam wszystkich, którzy walczą o swoje zdrowie ;)

Odnośnik do komentarza

Ja swojego czasu walczyłam z infekcja po wizycie na basenie. Nigdy nie chciałabym tego powtórzyć. Przez dwa tygodnie brałam codziennie globulki dopochwowe Albivag. Magister w aptece mi poleciła, że pomoże złagodzić świądu, zaczerwienienia i podrażnienia . Pomogło, więc może też spróbuj.

Odnośnik do komentarza

Witam mam pytanie. Czy problemy z stanami zapalonym pochwy mają wpływ na płodność? Ostatnio kilka dni temu zauważyłam swędzenie i żółte upławy z pochwy wiec wybrałam się do lekarza ginekologa. Od pół roku staramy się z mężem o drugie dziecko. Dlatego interesuje mnie to czy to ma wpływ na płodność. Doktor przepisała mi globulki dopochwowe i taka maść do smarowania u siebiei dla mmęża. Czy możemy współżyć przy tych lekach czy lepiej wyleczyć i wtedy coś planować proszę o odpowiedź eksperta . Taki sam problem miałam w zeszłym roku też to samo i antybiotyk. Nasz synek ma prawie dwa latka i ja jestem po cc czy po cc gorzej zajść w ciążę? Proszę o odp

Odnośnik do komentarza
Gość Hileczka

Jak masz takie nawracające infekcje to główną przyczyną może być nieodpowiednie ph w pochwie i zaburzenia w jej mikroflorze bakteryjnej. Pochwa nie jest chroniona co sprzyja rozwojowi infekcji. Wiem po sobie jak miałam i co mi powiedział ginekolog. Udało mi się wszystko unormować globulkami Hydrovag z kwasem mlekowym i glikogenem. teraz jak idea na basen i czuje po nim,że coś się zaczyna dziać od razu sięgam po te globulki i pomaga. Infekcje są mi niestraszne i w sumie już dawno żadnej nie miałam.

Odnośnik do komentarza

Ekspert marki Kadefarm
Dzień dobry,
~qlka555, zarówno kapsułki i żel Medivag®, jak i wszystkie pozostałe specjalistyczne, medyczne wyroby ginekologiczne z gamy marki Kadefarm, oczywiście dostępne są w aptekach bez recepty. Warto pamiętać o tym, że preparaty Kadefarm doskonale się uzupełniają i stanowią kompleksową terapię dla pacjentek.

Gdyby pojawiły się dodatkowe pytania, jestem do dyspozycji
Ekspert marki Kadefarm

Czy wszystkie można stosować również zapobiegawczo?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...