Skocz do zawartości
Forum

Problem z partnerką


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, 

Kłócę się z partnerką, nie jestem w stanie znieść jej wrzasków i mam zupełnie inne spojrzenie na "roztrząsany" temat. Inne podejście do wielu sprawach za co jestem w wiecznej krytyce. Rozumiem,że ktoś chce czegoś innego,coś innego go zadowala,ale ileż można ustępować we wszystkim? Teraz zapadła kurtyna milczenia. Nie mam już sił prosić o rozmowę, w odpowiedzi mam ciszę. Związek kilkuletni. Może to zmęczenie sobą ? Nie wiem...ale kłótnie się nasilają i nic dobrego z nich nie wynika. Mieszkamy razem, są dzieci,nie chcę odchodzić.

Odnośnik do komentarza

"Jak się ustępuje to się ma" lepiej stać okoniem i tyle? Dla mnie to nic strasznego ustąpić partnerce. O co się kłócimy? Ostatnio głównie o wychowanie dzieci. Mamy sprzeczne poglądy,ale dzieci są moje,więc ja decyduję- na co ona się obraża. Siedzi w pokoju i nie odzywa się ani do mnie ani do nich. To jest strasznie przykre. Ogółem także kłócimy się o spędzanie czasu,dom, ja chcę inaczej,ona inaczej. Problem w tym,że ona nie chce sama np pójść na zakupy jak ma ochotę,nigdzie nie wychodzi,z nikim się nie widuje. Ja mam robić z nią wszystko,zostawiać dzieci,rzucać wszystko,by przemierzać.. galerie handlowe. Robię to często dla niej,ale bez przesady. Mnie już dopada takie zmęczenie, że wszystkiego się odechciało. Potrzebuję czasu dla siebie. Tylko dla siebie. Drażni mnie jej obecność, która polega na "przebywaniu" w pokoju,bo jestem obrażona...lub wymuszaniu czegoś co ja robię wtedy wbrew sobie,by nie czuć jej dezaprobaty...stresuje się ciągłymi docinkami i zwracaniem uwagi mi i dzieciom o wszystko. Próba rozmowy spełzła na niczym. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 24.07.2023 o 17:18, Pixi napisał:

Może to zmęczenie sobą ?

A zawsze się tak kłóciliście, czy dopiero teraz? 

W dniu 24.07.2023 o 19:19, Pixi napisał:

Mamy sprzeczne poglądy,ale dzieci są moje,więc ja decyduję- na co ona się obraża.

Dzieci są WASZE, a nie tylko Twoje.... no chyba, że faktycznie są Twoje z poprzedniego związku. Ale jeśli są Wasze to decyzje podejmuje sie wspólnie. 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Ty masz problem ze swoją partnerką? Po pierwsze nie widzę tu partnerstwa, po drugie widzę egoistę który swoją kobietę traktuje jak natrętną muchę. ,,Mam problem z partnerką” ,,mam dość Jej wrzasków”, ,,jestem w WIECZNEJ krytyce”, ,,ustępować we WSZYSTKIM?”, ,,to jest strasznie przykre”, ,,robię to często dla Niej”- to tylko część z Twoich wypowiedzi, wszystko to ma jeden mianownik- Ona się nie liczy, myślisz tylko i wyłącznie o spokoju którego nie umiesz/nie chcesz wypracować. Ten związek jest dla Ciebie niczym kara. I widać że chcesz jedynie głasków jaki to Ty biedny, poszkodowany przez wredne babsko która wszystko robi Ci na złość.

Ponadto Twoje zachowanie wykazuje dużą niestabilność emocjonalną. Twoje dzieci? Naprawdę? Nawet jak z poprzedniego związku to i tak jako Twoja partnerka też jest ich tzw. Drugą matką. I Twoim zadaniem jest zadbanie o dobrą atmosferę. Naprawdę robisz coś dla Niej? Czy tak naprawdę dla SWOJEGO świetego spokoju? Nie ma co się oszukiwać, myślisz tylko o sobie i stad się biorą kłótnie. Zamiast przerzucać winę na kobietę wpierw uporządkuj swoje emocje bo im dalej w las…

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...