Skocz do zawartości
Forum

Nie moge znalesc pracy nie mam juz sił


Rekomendowane odpowiedzi

 Ponad dwa lata szukam pracy mam juz dość. Nigdzie nie moge jej znaleść. Zaczne od tego mam 22 lata rocznikowo, mieszkam w małym miescie. Tak jestem zarejstrowana w urzędzie pracy,na wizycie urzędniczka twierdzi programista,kucharka jakies zawody nie dla pani. Wizyta za 3 miesiące koniec i tak za każdy raz.Spojrzy w komputer 5 sekund nie ja pani nie pomoge.Tylko zaczne od tego ze choruje na epilepsje. Prawa jazdy nie mam. Niby praca jak sądzą tutaj jest ale zatrudnic nigdzie nie chcą gdy dowiedzą sie o chorobie.Renta mi sie nie należy zasiłek żaden również. Neurolog twierdzi że mam iść sobie towar dokładać. Byłam tutaj w moim mieście w kilku miejscach złozyć CV nie chcieli przyjąć do pracy stwierdzili to maszyny w ruchu to to, to tamto. Innym razem wogule bez oddzewu na moje aplikacje na ogłoszenia nawet na sprzątaczke nie mam szans ponieważ wymagają doświadczenie. Ale gdzieś je trzeba zdobyć tak.Orzeczenie mam stopień lekki którego mi sie zaraz ważnośc kończy i raczej mi nie przedłużą juz był problem aby wystawić. Raz była szansa aby prace dostac lecz powiedział rekruter dostane ją gdy neurolog da zgodę na prace w nocy. I już były nici z pracy. Nie dostałam jej. Moja choroba jest ale tak jakby jej nie było bo w sumie napady  mam ale bardzo rzadko. Raz na dwa lata. Ale jednak trzeba powiedziec. Nie chce miec przez to problemów gdyby sie coś stało. Byla taka sytuacja, bylam w jednym zakładzie tutaj gdy tylko sie dowiedziała ze choruje odrazu było nie ma opcji na pracę. Ale miesiąc pózniej pracę z epilepsją dostał kolega ze szkoły który tą chorobę przechodzi o wiele gorzej. Okazało się ze dostał ją oczywiście po znajomości. Ja niestety tych znajomych dużo nie mam :/. Wsparcia od rodziców też ojciec pije a matka mowi ee znajdziesz prace jeszcze.  Mam juz dośc chce wyjśc do ludzi a nie być uwięziona w czterech scianach w samotnosci. Rodzina mnie nienawidzi jestem śmieciem dla nich bo nam sie nie przelewa matka ciągle pożycza i ciągle gadają a w szczególnosci jedna taka ciotka ze to moja wina bo nie pracuje bo mi sie NIE CHCE. Juz psychicznie nie wytrzymuje tego. Mam nerwice. Schudłam dużo. Z czego ja mam żyć? Ostatnio znowu mialam napad przez to na tle nerwowym bo tylko mi dokuczaja. Ale co ja za to moge. Nie raz juz mysle  odebrac sobie zycie. Bo co to za sens.  Na leki nie mam. Cały czas matka utrzymuje. A wszyscy tylko dobijają. Faceta narazie nie szukam może nie przez chorobe a przez brak pracy bo wstyd chyba lepiej zniknąć z tego świata  nikt nie chce pomóc  nie wiem co robic naprawde 

Odnośnik do komentarza
Gość Nie znam się ale

Czy w MOPSie pytałaś czy by pomogli? Próbowałaś im powiedzieć o swojej sytuacji. Może chociaż na leki by Ci dali pieniądze. Urząd Pracy nie pomaga ja jestem zdrowa a pracy dla mnie nie mieli a rozmowa była taka jak u ciebie. Czy są u Ciebie zakłady pracy chronionej zatrudniają tam osoby z niepełnosprawnością. Lekarze tacy są znajomej dziewczynie która ma epilepsje lekarz mówił że mogą ją zatrudnić do sklejania kopert w urzędzie bo nie chciał jej wypisać papierów do orzecznictwa. Tylko ona ma taką mamę która na krzyczała na lekarza i kazała żeby on ja zatrudnił do sklejania kopert i zaraz wypisał. Dostala pracę właśnie w takim zakładzie pracy chronionej.  A czy byłaś u lekarz rodzinnego czy by Ci nie pomógł, chociażby dał skierowanie na terapię na nerwice. Może powiedz mu ze myślisz o odebraniu sobie życia może masz depresję. 

Odnośnik do komentarza
Gość Głowa do góry rozumiem że

Głowa do góry rozumiem że sytuacja jest ciężka może markety oni chyba poszukują ludzi dość pilnie. Twoja choroba nie przekreśla także prawa jazdy jest potrzebna opinia lekarza który cię prowadzi. 

Odnośnik do komentarza
Gość Gosc dania

Zacznie od tego, ze z twojego postu bije zniechecenie, a otoczenie odpowiada dokladnie tak jak myslisz ze odpowie.

W glowie masz zalozenie, nikt mnie nie chce. I wedlug tego zalozenia, twoje zycie sie uklada.

Nie moze byc Inaczej, Bo nawet gdyby ktos ci prace zaoferowal, prawdopodobnie odrzucilabys ja myslac ze sie nie nadajesz.

Nad wlasnymi myslami masz kontroke, to Ty decydujesz ktore mysli sa dla Ciebie pozyteczne, do innych w ogole nie warto przykuwac uwagi. Jesli zmienilabys zalozenie, ze kazdy chce ci pomoc, jakbys sie czula? Jesli uznalabys ze choroba w zaden sposob ci nie przeszkadza, czy nie czulabys sie lepiej? A gdybys juz dostala prace, miala chlopaka, miala perspektywy na przyszlosc, jakbys sie czula? 

Wiec jesli twoje myslenie, do tej pory nie przynioslo rezultatow, czy moglabyc sprobowac myslec inaczej?

 

Odnośnik do komentarza

Ale ja próbuje wysłalam ostatnio znowh kolejne dwa CV nawet do innego miasta gdzie moge dojechac pociągiem i oczywiscie cisza. W moim miescie ciotka dala info ze potrzebuja na sprzataczke zanioslam cv to powiedzieli ze mlodych nie przyjmuja ( nawet o chorobie nie mowilam) i dlatego nie przyjma bo nie mam doswiadczenia i tak za kazdy raz...

Odnośnik do komentarza
Gość Gosc dania

Widzisz jak silne sa twoje przekonania? Nawet przed chwila, przekonywalas sama siebie ze tak jest, ani razu nie pomyslalas odwrotnie. 

A niby dlaczego mialabys nie miec dobrej pracy, a niby czemu nie mialabys byc zadowolona. Zmien myslenie, co ci szkodzi. Nie masz nic do stracenia. 

Napisz to co wyzej napisalas, tylko odwrotnie. Np wyslalam dwa CV I wlasnie dostalam dwie oferty pracy, moge wybierac.

 

Odnośnik do komentarza
37 minut temu, Gość Gosc dania napisał:

Widzisz jak silne sa twoje przekonania? Nawet przed chwila, przekonywalas sama siebie ze tak jest, ani razu nie pomyslalas odwrotnie. 

A niby dlaczego mialabys nie miec dobrej pracy, a niby czemu nie mialabys byc zadowolona. Zmien myslenie, co ci szkodzi. Nie masz nic do stracenia. 

Napisz to co wyzej napisalas, tylko odwrotnie. Np wyslalam dwa CV I wlasnie dostalam dwie oferty pracy, moge wybierac.

 

Też kiedys ktos mi doradził ze w cv dodac sobie doswiadczenia tak zeby sie nie wydalo ze to klamstwo bo myslalam ze jak widza ze dwa lata bez pracy to tez ich zniecheca. A np dodalabym ze pracowalam gdzies tam i powiedzialabym ze poprostu nie mam swiadectwa pracy i tyle ale nie wiem czy tak zrobic... Teraz wlasnie znalazlam oferte chce wyslac cv i nie chce znowu zawalic

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, milaa12077 napisał:

Też kiedys ktos mi doradził ze w cv dodac sobie doswiadczenia tak zeby sie nie wydalo ze to klamstwo bo myslalam ze jak widza ze dwa lata bez pracy to tez ich zniecheca. A np dodalabym ze pracowalam gdzies tam i powiedzialabym ze poprostu nie mam swiadectwa pracy bo na zlecenie bylo i tyle ale nie wiem czy tak zrobic... Teraz wlasnie znalazlam oferte chce wyslac cv i nie chce znowu zawalic

 

Odnośnik do komentarza
Gość Gosc dania

Nie wiem kto ci to doradzil, ale takie klamstwo szybko sie wyda.  Posprzataj dom u cioci, albo kogos z rodziny I wpisz w CV sprzatanie w domach prywatnych. Nie bedziesz wtedy klamac. Podaj od razu numer Tel by mozna bylo sprawdzic twoje referencje. Jesli zapytaja dlaczego szukasz u nich pracy, mozesz odpowiedziec ze szukasz czegos stalego bo zlecenia czasem sa a czasem nie.

Swoja droga, moglabys dac ogloszenia ze podejmiesz sie sprzatania w prywatnych domach.

 

 

Odnośnik do komentarza
36 minut temu, Gość Gosc dania napisał:

Nie wiem kto ci to doradzil, ale takie klamstwo szybko sie wyda.  Posprzataj dom u cioci, albo kogos z rodziny I wpisz w CV sprzatanie w domach prywatnych. Nie bedziesz wtedy klamac. Podaj od razu numer Tel by mozna bylo sprawdzic twoje referencje. Jesli zapytaja dlaczego szukasz u nich pracy, mozesz odpowiedziec ze szukasz czegos stalego bo zlecenia czasem sa a czasem nie.

Swoja droga, moglabys dac ogloszenia ze podejmiesz sie sprzatania w prywatnych domach.

 

 

A gdzie takie ogloszenie mozna dac oprocz olx bo tam platne ponad 70zl ?

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Gość Gosc dania napisał:

Widzisz jak silne sa twoje przekonania? Nawet przed chwila, przekonywalas sama siebie ze tak jest, ani razu nie pomyslalas odwrotnie. 

A niby dlaczego mialabys nie miec dobrej pracy, a niby czemu nie mialabys byc zadowolona. Zmien myslenie, co ci szkodzi. Nie masz nic do stracenia. 

Napisz to co wyzej napisalas, tylko odwrotnie. Np wyslalam dwa CV I wlasnie dostalam dwie oferty pracy, moge wybierac.

 

Ale ona tych ofert nie dostała. Wysłała cv najpewniej w miejsca gdzie według niej się nadaje. Co wybiera jak nikt się nie odezwał. Gdzie te przekonania.

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Gość Ahdjdjj napisał:

Ale ona tych ofert nie dostała. Wysłała cv najpewniej w miejsca gdzie według niej się nadaje. Co wybiera jak nikt się nie odezwał. Gdzie te przekonania.

Tez mam wrazenie- mam 21 lat ze oni mysla młoda nie bedzie sie chciało jej pracowac. Tym bardziej w CV w doswiadczenie nie mam co wpisac poza szkola zawodowa ( praktykami) to juz kto inny ma wieksze szanse niz ja i tak to wkólko idzie...

Odnośnik do komentarza
Gość Gosc dania

Ty nie wiesz co pracodawcy mysla, a z gory zakladasz ze wiesz. Gdybys mogla wejsc w ich glowy, mogloby sie okazac ze chca ci dac szanse, wlasnie dlatego ze jestes mloda, ale odbieraja twoja niechec I boja sie, ze z taka sama niechecia bedziesz traktowac prace.

Pokaz, ze masz w sobie entuzjazm I chec. A tego ci brakuje. Ciagle uzalasz sie nad soba I obwiniasz innych za swoj los. A prawda jest taka, ze tylko Ty odpowiadasz za to jak wyglada twoje zycie.

Mialas praktyki? Czego sie nauczylas? Napisz to w CV. To jest doswiadczenie ktore kompletnie pominelas, bo w swoich przekonaniach go nie masz.

Ja wiem ze duzo latwiej jest nic nie robic, ale zeby cos zmienic trzeba nad soba popracowac. Juz Einstein powiedzial, szalenstwem jest robienie czynnosci tak samo I oczekiwanie roznych wynikow. Nie jest to dokladne, ale taki jest sens.

Jesli ciagle wysylasz CV, I ciagle nic, to znaczy ze cos robisz zle, zmien sposob a rezultat tez bedzie inny.

Sprawdz CV, czy Ty bys siebie przyjela do pracy? Jesli nie, co by cie przekonalo? 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość Gosc dania napisał:

Ty nie wiesz co pracodawcy mysla, a z gory zakladasz ze wiesz. Gdybys mogla wejsc w ich glowy, mogloby sie okazac ze chca ci dac szanse, wlasnie dlatego ze jestes mloda, ale odbieraja twoja niechec I boja sie, ze z taka sama niechecia bedziesz traktowac prace.

Pokaz, ze masz w sobie entuzjazm I chec. A tego ci brakuje. Ciagle uzalasz sie nad soba I obwiniasz innych za swoj los. A prawda jest taka, ze tylko Ty odpowiadasz za to jak wyglada twoje zycie.

Mialas praktyki? Czego sie nauczylas? Napisz to w CV. To jest doswiadczenie ktore kompletnie pominelas, bo w swoich przekonaniach go nie masz.

Ja wiem ze duzo latwiej jest nic nie robic, ale zeby cos zmienic trzeba nad soba popracowac. Juz Einstein powiedzial, szalenstwem jest robienie czynnosci tak samo I oczekiwanie roznych wynikow. Nie jest to dokladne, ale taki jest sens.

Jesli ciagle wysylasz CV, I ciagle nic, to znaczy ze cos robisz zle, zmien sposob a rezultat tez bedzie inny.

Sprawdz CV, czy Ty bys siebie przyjela do pracy? Jesli nie, co by cie przekonalo? 

 

 

 

No wpisalam te praktyki i opisalam doswiadczenie chyba pisze ze nie mam co wpisac poza praktykami...

Odnośnik do komentarza
Gość Gosc dania
W dniu 25.01.2022 o 12:22, milaa12077 napisał:

A jest moze jakas strona cos gdzie mizna wyslac cv zeby mogli sprawdzic czy one jest wporządku?

Znam takie strony ale w jezyku angielskim. Poszukaj w internecie, na pewno znajdziesz.

Jesli praktyki sa twoja mocna strona, skup sie na nich w CV. Napisz, czego konkretnie sie nauczylas, to sa twoje umiejetnosci I to na pewno pracodawca doceni. Wymien konkretnie czego sie nauczylas, jesli to byla praca z ludzmi, jakakolwiek, to obsluga klienta, rozwiazywanie problemow, itd. Nie wiem jakiego rodzaju praktyki mialas.

Odnośnik do komentarza
Gość Gosc dania
3 godziny temu, Gość Jozin napisał:

Drodzy doradzacze, pamiętajcie, że ludzie tu często wrzucają swoje projekcje, możecie odpowiadać np. pani doktor w białym kitlu w przerwie na lunch. Milaa... może być wykreowana wg czyjejś wyobraźni.. 

Jesli pani doctor w bialym kitlu nie mialaby co robic na przerwie na lunch, to tylko pozazdroscic.

Nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie, ale faktem jest ze ludzie maja problemy I szukaja rozwiazan. Nawet jesli nie skorzysta osoba ktora watek zalozyla, to po czasie moze byc pomocne dla kogos innego w podobnej sytuacji.

 

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.01.2022 o 22:47, Gość Gosc dania napisał:

Widzisz jak silne sa twoje przekonania? Nawet przed chwila, przekonywalas sama siebie ze tak jest, ani razu nie pomyslalas odwrotnie. 

A niby dlaczego mialabys nie miec dobrej pracy, a niby czemu nie mialabys byc zadowolona. Zmien myslenie, co ci szkodzi. Nie masz nic do stracenia. 

Napisz to co wyzej napisalas, tylko odwrotnie. Np wyslalam dwa CV I wlasnie dostalam dwie oferty pracy, moge wybierac.

 

Ty idioto! Myślisz, że wmawianiem sobie nieprawdy, czegoś przeciwnego, coś poprawisz, zmienisz???!!!  Przestań kobiecie w depresji wciskać takie farmazony dotyczące podświadomości! To jest największą głupotą, na jaką można się zdobyć wobec chorego i potrzebującego człowieka!

Odnośnik do komentarza
Gość Gosc dania
11 godzin temu, Gość Waldorf napisał:

Ty idioto! Myślisz, że wmawianiem sobie nieprawdy, czegoś przeciwnego, coś poprawisz, zmienisz???!!!  Przestań kobiecie w depresji wciskać takie farmazony dotyczące podświadomości! To jest największą głupotą, na jaką można się zdobyć wobec chorego i potrzebującego człowieka!

Ja cie nie przezwe, nie odplace ci tym samym.

Dlaczego w ogole wspomniales o depresji? Szukasz pomocy? Zaloz osobny watek a na pewno ktos sie odezwie.

To ze chwilowo ktos jest podlamany nie znaczy ze ma depresje. To znaczy ze potrzebuje wsparcia, widocznie nie ma w najblizszym otoczeniu wiec szuka tutaj. 

A sposob myslenia jest bardzo wazny, bo z niego biora sie emocje, a te juz maja na nas wplyw. 

Nie lepiej sie zyje oczekujac czegos dobrego? Co ciekawe, tak sie dzieje. Zreszta, z tego co widze, dziewczyna wziela sie za siebie I zaczela walczyc o swoja dobra przyszlosc. I trzymam za nia kciuki.

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.01.2022 o 17:39, milaa12077 napisał:

twierdzi programista,kucharka jakies zawody nie dla pani.

Po pierwsze to nie ona ma twierdzić czy to są zawody dla Ciebie. Warto na takie słowa reagować i powiedzieć, że to pracodawca określa czy to dla mnie czy nie, dlatego prosisz o skierowanie na taki zawód. Nie bójmy się odzywać! Poza tym są oferty otwarte dostępne na stronie urzędu i warto codziennie wchodzić i sprawdzać. Gdy coś nam przypasuje to się zgłaszamy i mówimy co nas zainteresowało, prosimy o skierowanie. 

W dniu 22.01.2022 o 17:39, milaa12077 napisał:

Tylko zaczne od tego ze choruje na epilepsje. Raz na dwa lata. Ale jednak trzeba powiedziec

Masz lekki stopień niepełnosprawności. Dlaczego twierdzisz, że Ci nie przedłużą? Jest polepszenie stanu zdrowia, nie chodziłaś do neurologa, nie leczyłaś sie? Trzeba mieć podstawy, by nie przedłużyć. Teoretycznie lekki stopień jest atutem. Warto zaznaczać potencjalnemu pracodawcy, że dzięki Twojej niepełnosprawności może uzyskać pieniądze PFROON-u. 

Pracodawca, który prosił o zaśw.n.t. pracy w nocy postąpił niezgodnie z kodeksem pracy. To nie neurolog wystawia zaśw. ale lekarz medycyny pracy, do którego musi Cię skierować tenże pracodawca. 

W dniu 22.01.2022 o 17:39, milaa12077 napisał:

Moja choroba jest ale tak jakby jej nie było bo w sumie napady  mam ale bardzo rzadko.

Trzeba? Moim zdaniem można nie informować o tym pracodawcy, w sytuacji gdyby jednak nie przedłużono st. niepełnosprawności. Jeśli masz stopień to mogą zapytać na jaką chorobę, ale bez stopnia możesz mieć jakąkolwiek chorobę i nie musisz o tym mówić. Mówisz o tym jedynie lekarzowi medycyny pracy i on określa czy możesz podjąć tę pracę czy nie.  Każdy ma jakieś choroby a nie informuje sam od siebie na rozm. kwalifikacyjnej, że ma tą czy tamtą chorobę. 

W dniu 22.01.2022 o 17:39, milaa12077 napisał:

ojciec pije...  Mam nerwice.

Taką mam refleksję. Czy jesteś pewna, że to co masz ta padaczka to nie po prostu nerwica? Znam osobę leczoną na epilepsje 20 lat! Miała trudną sytuacje w domu, ojciec i mąż alkoholik, matka toksyczna. Po latach, po ponownym dogłębnym badaniu podważono tę diagnozę i wyszło, że to jednak napady na tle nerwowym. Odstawiono leki padaczkowe i leczono na nerwice i były dużo lepsze rezultaty. Jaka jest podstawa diagnozy jaką masz? Padaczkę zwykle cos wywołuje, a więc co? Jakiś guz uciskający na nerw, jakiś ubytek czegoś po wypadku? W rodzinie są przypadki epilepsji? Czy ktoś powiązywał te ataki z nerwicą? Mogę jedynie podejrzewać, że nie masz padaczki tylko nerwicę i powinnaś zamiast do neurologa chodzić do psychiatry i psychoterapeuty. Czyli leczyć źródło/przyczynę, a nie objaw choroby. 

Dlatego moim zdaniem możesz śmiało nie mówić o padaczce gdyż to wynik nerwicy. A o nerwicy nie masz obowiązku nikomu mówić. Psychiatra jest wg mnie konieczny bo przepisze leki na nerwice i depresję, którą być może masz. Terapia a z kolei pomoże uporać sie z niskim poczuciem wartości. Zaznaczam, ze do psychiatry nie trzeba skierowania, nie musisz kompletnie nikomu mówić o tym, że sie tam leczysz. Rodzinie możesz mówić, że chodzisz na spotkania w sprawie pracy. Ja leczyłam sie 2 lata na depresję i nawet mąż nie wiedział ?  z kolei skierowanie na terapie może dać nawet lekarz rodzinny. Jeśli nie chcesz rozmawiać o tym z rodzinnym lekarzem to poprosisz o skierowanie psychiatrę.

Ponadto mam kilka wskazówek co do CV i szukania pracy. Jestem po szkoleniu w tej dziedzinie. Jeśli chcesz to mogę podpowiedzieć kilka kwestii.  

 

 

 

 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 6.02.2022 o 20:49, Javiolla napisał:

Po pierwsze to nie ona ma twierdzić czy to są zawody dla Ciebie. Warto na takie słowa reagować i powiedzieć, że to pracodawca określa czy to dla mnie czy nie, dlatego prosisz o skierowanie na taki zawód. Nie bójmy się odzywać! Poza tym są oferty otwarte dostępne na stronie urzędu i warto codziennie wchodzić i sprawdzać. Gdy coś nam przypasuje to się zgłaszamy i mówimy co nas zainteresowało, prosimy o skierowanie. 

Masz lekki stopień niepełnosprawności. Dlaczego twierdzisz, że Ci nie przedłużą? Jest polepszenie stanu zdrowia, nie chodziłaś do neurologa, nie leczyłaś sie? Trzeba mieć podstawy, by nie przedłużyć. Teoretycznie lekki stopień jest atutem. Warto zaznaczać potencjalnemu pracodawcy, że dzięki Twojej niepełnosprawności może uzyskać pieniądze PFROON-u. 

Pracodawca, który prosił o zaśw.n.t. pracy w nocy postąpił niezgodnie z kodeksem pracy. To nie neurolog wystawia zaśw. ale lekarz medycyny pracy, do którego musi Cię skierować tenże pracodawca. 

Trzeba? Moim zdaniem można nie informować o tym pracodawcy, w sytuacji gdyby jednak nie przedłużono st. niepełnosprawności. Jeśli masz stopień to mogą zapytać na jaką chorobę, ale bez stopnia możesz mieć jakąkolwiek chorobę i nie musisz o tym mówić. Mówisz o tym jedynie lekarzowi medycyny pracy i on określa czy możesz podjąć tę pracę czy nie.  Każdy ma jakieś choroby a nie informuje sam od siebie na rozm. kwalifikacyjnej, że ma tą czy tamtą chorobę. 

Taką mam refleksję. Czy jesteś pewna, że to co masz ta padaczka to nie po prostu nerwica? Znam osobę leczoną na epilepsje 20 lat! Miała trudną sytuacje w domu, ojciec i mąż alkoholik, matka toksyczna. Po latach, po ponownym dogłębnym badaniu podważono tę diagnozę i wyszło, że to jednak napady na tle nerwowym. Odstawiono leki padaczkowe i leczono na nerwice i były dużo lepsze rezultaty. Jaka jest podstawa diagnozy jaką masz? Padaczkę zwykle cos wywołuje, a więc co? Jakiś guz uciskający na nerw, jakiś ubytek czegoś po wypadku? W rodzinie są przypadki epilepsji? Czy ktoś powiązywał te ataki z nerwicą? Mogę jedynie podejrzewać, że nie masz padaczki tylko nerwicę i powinnaś zamiast do neurologa chodzić do psychiatry i psychoterapeuty. Czyli leczyć źródło/przyczynę, a nie objaw choroby. 

Dlatego moim zdaniem możesz śmiało nie mówić o padaczce gdyż to wynik nerwicy. A o nerwicy nie masz obowiązku nikomu mówić. Psychiatra jest wg mnie konieczny bo przepisze leki na nerwice i depresję, którą być może masz. Terapia a z kolei pomoże uporać sie z niskim poczuciem wartości. Zaznaczam, ze do psychiatry nie trzeba skierowania, nie musisz kompletnie nikomu mówić o tym, że sie tam leczysz. Rodzinie możesz mówić, że chodzisz na spotkania w sprawie pracy. Ja leczyłam sie 2 lata na depresję i nawet mąż nie wiedział ?  z kolei skierowanie na terapie może dać nawet lekarz rodzinny. Jeśli nie chcesz rozmawiać o tym z rodzinnym lekarzem to poprosisz o skierowanie psychiatrę.

Ponadto mam kilka wskazówek co do CV i szukania pracy. Jestem po szkoleniu w tej dziedzinie. Jeśli chcesz to mogę podpowiedzieć kilka kwestii.  

 

 

 

 

Chętnie sie dowiem jakie to wskazówki co do CV. A mam pytanie jak pojde z CV zaniesc jak najlepiej powiedziec w sensie zeby to jakos zabrzmialo z sensem zeby juz na starcie nie zawalic. Dodam ze ta firma nie ma zadnego ogloszenia wstawionego ale uslyszalam tam od paru osob ze powinni raczej przyjac do pracy 

Odnośnik do komentarza
Gość Gość abc
W dniu 6.02.2022 o 20:49, Javiolla napisał:

Po pierwsze to nie ona ma twierdzić czy to są zawody dla Ciebie. Warto na takie słowa reagować i powiedzieć, że to pracodawca określa czy to dla mnie czy nie, dlatego prosisz o skierowanie na taki zawód. Nie bójmy się odzywać! Poza tym są oferty otwarte dostępne na stronie urzędu i warto codziennie wchodzić i sprawdzać. Gdy coś nam przypasuje to się zgłaszamy i mówimy co nas zainteresowało, prosimy o skierowanie. 

Masz lekki stopień niepełnosprawności. Dlaczego twierdzisz, że Ci nie przedłużą? Jest polepszenie stanu zdrowia, nie chodziłaś do neurologa, nie leczyłaś sie? Trzeba mieć podstawy, by nie przedłużyć. Teoretycznie lekki stopień jest atutem. Warto zaznaczać potencjalnemu pracodawcy, że dzięki Twojej niepełnosprawności może uzyskać pieniądze PFROON-u. 

Pracodawca, który prosił o zaśw.n.t. pracy w nocy postąpił niezgodnie z kodeksem pracy. To nie neurolog wystawia zaśw. ale lekarz medycyny pracy, do którego musi Cię skierować tenże pracodawca. 

Trzeba? Moim zdaniem można nie informować o tym pracodawcy, w sytuacji gdyby jednak nie przedłużono st. niepełnosprawności. Jeśli masz stopień to mogą zapytać na jaką chorobę, ale bez stopnia możesz mieć jakąkolwiek chorobę i nie musisz o tym mówić. Mówisz o tym jedynie lekarzowi medycyny pracy i on określa czy możesz podjąć tę pracę czy nie.  Każdy ma jakieś choroby a nie informuje sam od siebie na rozm. kwalifikacyjnej, że ma tą czy tamtą chorobę. 

Taką mam refleksję. Czy jesteś pewna, że to co masz ta padaczka to nie po prostu nerwica? Znam osobę leczoną na epilepsje 20 lat! Miała trudną sytuacje w domu, ojciec i mąż alkoholik, matka toksyczna. Po latach, po ponownym dogłębnym badaniu podważono tę diagnozę i wyszło, że to jednak napady na tle nerwowym. Odstawiono leki padaczkowe i leczono na nerwice i były dużo lepsze rezultaty. Jaka jest podstawa diagnozy jaką masz? Padaczkę zwykle cos wywołuje, a więc co? Jakiś guz uciskający na nerw, jakiś ubytek czegoś po wypadku? W rodzinie są przypadki epilepsji? Czy ktoś powiązywał te ataki z nerwicą? Mogę jedynie podejrzewać, że nie masz padaczki tylko nerwicę i powinnaś zamiast do neurologa chodzić do psychiatry i psychoterapeuty. Czyli leczyć źródło/przyczynę, a nie objaw choroby. 

Dlatego moim zdaniem możesz śmiało nie mówić o padaczce gdyż to wynik nerwicy. A o nerwicy nie masz obowiązku nikomu mówić. Psychiatra jest wg mnie konieczny bo przepisze leki na nerwice i depresję, którą być może masz. Terapia a z kolei pomoże uporać sie z niskim poczuciem wartości. Zaznaczam, ze do psychiatry nie trzeba skierowania, nie musisz kompletnie nikomu mówić o tym, że sie tam leczysz. Rodzinie możesz mówić, że chodzisz na spotkania w sprawie pracy. Ja leczyłam sie 2 lata na depresję i nawet mąż nie wiedział ?  z kolei skierowanie na terapie może dać nawet lekarz rodzinny. Jeśli nie chcesz rozmawiać o tym z rodzinnym lekarzem to poprosisz o skierowanie psychiatrę.

Ponadto mam kilka wskazówek co do CV i szukania pracy. Jestem po szkoleniu w tej dziedzinie. Jeśli chcesz to mogę podpowiedzieć kilka kwestii.  

 

 

 

 

Niestety w urzędzie pracy tak jest ze wysyłają do miejsc gdzie ja wiem i pracodawca wie że się do tego nie nadaje i nawet bym tych zawodów nie chciała wykonywać a oni mi wmawiają ze się nie staram dlatego nie dostaje pracy. Za to do innych prac nie chcą dać skierowania bo uważają ze nie mam predyspozycji. Gdzie tłumaczenie im że ja chce spróbować nic nie daje. Co oni jakąś karę dostają za to że dadzą skierowanie nie w to miejsce czy co? Tak samo nie dostałam kursu na sprzedawcę bo pan uznał ze go nie skończę i będzie miał problem bo skończył psychologię i się na tym zna. Ze się nie nadaje a potem jakoś w takiej pracy pracowałam. 

Odnośnik do komentarza

Ja swoją karierę zawodową zaczynałam od stażu z Urzędu Pracy. I to nie jednego. Samemu możesz nawet wybrać się do jakiegoś pracodawcy i zaproponować że chciałbyś mieć u nich staz. Możesz się wybrać nawet do urzędów ( takich jak urząd gminy, sąd) zapytać się czy nie potrzebuja kogoś na staz. Właśnie u mnie w miejscowości urzędy chętnie korzystają z programów stażowych z urzędu pracy. Może u Ciebie jest podobnie. Zazwyczaj to są osoby po szkole średniej, nie dają im odpowiedzialnych zajęć, tylko takie w których nie chce im się bawić np. archiwizacja, wysłanie poczty itp. Fakt, że pieniądze marne za staż, ale zawsze to jakies doświadczenie zdobędziesz, nie siedzisz w domu tylko wychodzisz do ludzi i lepsze takie pieniądze niż żadne. Wiem, że jeszcze urzędu pracy mają taki program jak pracę interwencyjne - można wspomnieć przy wysyłaniu CV, że jesteś zarejestowana w urzędzie pracy i przez jesteś zainteresowana również bycia zatrudniona z prac interwencyjnych. Pracę interwencyjne polegają na tym, że urząd pracy opłaca im składki za ZUS , a ty masz normalna place i umowę. Również radze, nie wysyłać CV tylko zadzwonic i się zapytać czy możesz osobiście złożyć, jeśli się zgodzą to lepiej na żywo się zaprezentować niż gdzies zginąć pomiędzy innymi CV. Musisz wyjść z inicjatywą i się nie poddawać.  Ja odbijam się  od pracodawcy do pracodawcy bycia u nich na stażu lub umowach zlecenie. Byłam załana, bo moi znajomi mieli pracę, a ja marne śmieciowki. Szukałam jej 4 lata i teraz  jestem właśnie na okresie próbnym - więc też nie wiadomo jaka przyszłość mnie czeka.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...