Skocz do zawartości
Forum

Agresja słowna


Gość Elka

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, Gość Elka napisał:

Moj mąż ma 50 lat.. spodziewałabym sie rozsądniejszego czlowieka w tym wieku…stara mi sie wmowić że to przez brak czulosci ale tak je jest no

Jak w tym wieku nie zmądrzał, to nie zmądrzeje, bo jak pisałam, ma zaburzenia osobowości, chwejny emocjonalnie, nie radzi sobie ze stresem, do tego cham. 

Do tego nie dobraliście się pod względem temperamntu, a on jeszcze swoim zachowaniem sam Ciebe do siebie zniechęca. 

Przed ślubem nie zapaliła Ci się czerwona lampka... Ja się dziwię, że Ty w ogóle brałaś ślub z prawie 50 latkiem... Jeszcze bardziej jemu, bo  ogóle nie nadaje ię do związku, nie mówiąc o małżeństwie. A może dlatego, że w żonę można bardziej "uderzać"... 

 

Odnośnik do komentarza

Zawsze byłam przeciwna ślubom…. No ale namówił mnie , że będzie dobrze… i nie jest.  Czasem wiek to nie wszystko.  Nie wygląda staro. Natomiast fakt faktem ostatnio się zaniedbał bo kwitował że ma to w dupie . Natomist ciągle pisze żebym go przyjeła z powrotem… że zrozumiał. Ja wiem że nie .. na szczęście jak dojde do siebie po operacji to będę miała dużo zajęć . Bo chodzę na różne kursy

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Gość Elka napisał:

Zarób sobie dupą- No wiadomo, że tego nie zrobisz. 
To przykre słowa. Nawet bardzo. Ale to tylko słowa.

Nie, to nie są "tylko słowa". To są jego myśli, to jest jego wnętrze i jego stosunek do Ciebie. "Zarób sobie dupą" – za kogo Cię ma, mówiąc takie słowa? Teraz napisze Ci wszystko, abyś tylko pozwoliła mu wrócić. Od miłych słówek po groźby, że coś sobie zrobi, a Ty niby poniesiesz za to winę. Obiecywał, że to ostatni SMS, a za chwilę pisze następny. A wszystko niby w imię miłości. Tere fere. Ile warte są jego obietnice, właśnie w ten sposób pokazał. Tyle samo jest warta obietnica, że skończy z awanturami. Abstrahując od tej emocjonalnej przemocy, którą Cię traktuje, jego zachowanie odbieram jako obrzydliwe, obleśne, pozbawione człowieczeństwa. To oburzające, ale on naprawdę musi uważać Cię za taką naiwną niunię, która nabierze się na ten kit wciskany garściami.

Myślę, że tu nie ma już co łatać i wyjaśniać. Szybkie cięcie i po sprawie. "Zasłużyłaś na kogoś wyjątkowego" – no i trafił Ci się taki wyjątkowy gagatek (nazwę delikatnie, bo jakby nie było, jest to gość, którego kochałaś lub nadal kochasz). "Można powiedzieć w złości bardzo dużo." – ciekawa interpretacja. Najbardziej intryguje mnie, kto temu panu daje takie prawo? I do czego jeszcze weźmie sobie prawo w swoim napadzie złości? Ktoś, kto zachowuje się jak furiat, i uważa, że ma do tego prawo, w pierwszej linii kwalifikuje się na terapię. Najpierw na terapię, a dopiero potem myśleć o związkach.

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Na Schwał napisał:

Uważam podobnie, aczkolwiek może terapia coś złagodzi, a po jej odbyciu gość znajdzie sobie kogoś o podobnych skłonnościach, z kim uda mu się ułożyć sobie jakoś życie. Tylko dziecka szkoda.

Ja nie mam z nim dziecka . Co to tej dziewczyny to on jest anioł…Rozpieszczający tatuś . Chociaż już też było, że jeśli nie spiłuje paznokci to odetnie ją od kasy..Problem w tym, że nie jestem naiwna . Ani jakąś cichą osobą bez zdania . Natomiast wiem, że gdybym i ja odezwała sie w takiej kłótni jak trzeba to byłaby tu pewnie policja boby wybuchł strasznie .  Teraz by się zgodził na terapię założę się .. tylko faktycznie czy to ma sens. Tak jak ktoś z was pisał, następnym razem nie wyjdzie tak łatwo…porysuje mi auto albo kto wie co jeszcze bo mimo tego że to nie jest zły człowiek to w amoku on traci wszelaką kontrolę i tak jak pisaliście o glupie banalne rzeczy.. Teraz mnie prosi, pyta czy nie wybaczę czy nie chce go znać . Był u mnie z dokumentami z pracy bardzo miły i rzeczowy….pytał czy go nie chce tutaj z powrotem… odpowiedziałam że nie chce o tym rozmawiać . Spieszy mu się przed tą siostrą albo przed tym że się dowiedzą u niego … 

Wiesz co ? Za to co Ci zafundowałem to naprawdę jest mi wstyd i uważam, że zasługujesz na kogoś lepszego.
A z drugiej strony, nie mogę przestać o Tobie myśleć. Myślałem, że to będzie prostsze, ale niestety nie.
Chodzę jak struty, myślę o Tobie, co się stało, co odwaliłem. Cały czas mam przed oczami Ciebie. Tęsknię bardzo i jest mega chujowo.
Źle mi bardzo bez Ciebie.
Przepraszam.
itd itd itd 

Odnośnik do komentarza

Nie chcesz mnie znać, co?

Nie wybaczysz?
Nie dasz szansy?

Proszę Cię nie przekreślaj jeszcze tego.
Daj ostatnią szansę.
Spróbujmy ostatni raz, będę chodził jak zegarek, a pierwszy raz spróbuję się do Ciebie w urodziny moje w czerwcu.
Jak się nie przełamiesz do tego czasu to skończymy to raz na zawsze.Przytulić do Ciebie. To osiem miesięcy.


Boże zaczynam mieć wyrzuty. A też czuje że to się nie skończy

Odnośnik do komentarza
38 minut temu, Gość Elka napisał:

Boże zaczynam mieć wyrzuty. A też czuje że to się nie skończy

Widzisz jak on Ciebie kruszy... 

Jak już, to wyślij go na terapię, a potem powiedz się zobaczy... Nic nie obiecuj... 

Do czerwca może ta terapia coś da, a przynajmniej będziesz mogła się przekonać, jak dasz mu szansę, choć nie powinnaś. 

A jakie Ty masz wytrzuty? Ja widzę, że on Cię złamie, dlatego Tobie też przydałaby się pomoc psychologa, bo jest też coś takiego jak uzależnienie od przemocy i Ty możesz wpaść w tę pułapkę. 

Odnośnik do komentarza

Tu chodzi o to ,że żal mi też człowieka, mieszkAł tu mimo wszystko… jeździlismy na wakacje, chociaż prawie każde kończyły się kłótnią.. Zostawił  rodzinę … ale sam sobie zgotował ten los . . Mimo tego czuję, że nie będę potrafiła  się już zbliżyć do niego … prędzej w takich sttuacji wracam myślami do poprzedniego związku. Poprostu tym, że tu go nie mam mam wyrzuty co do jego życia ..i też naszych przyzwyczajeń

Odnośnik do komentarza

Nie ma tu miejsca na sentymenty... Jemu nie było Ciebie żal, jak Ci niszczył zdrowie psychiczne, on jest nieprzewidywalny, bez hamulców, czyli niebezpieczny. 

Nie lituj się nad takim typem.

Ciesz się, że sam się wyprowadził, on liczył, że go przyjmiesz i to na jego warunkach, ale się przeliczył. 

Jak pozwolisz mu wrócić, to wcześniej czy później sama będziesz musiała uciekać ze swojego mieszkania. 

Odnośnik do komentarza

Ludzie na tym forum dwoja sie i troja by ci pomoc, by nie dopuscic do tego aby kolejna dziewczyna byla ofiara przemocy domowej. A ty, zdaje sie lubisz byc w takiej roli, odpowiada ci to. Taka hustawka emocjonalna, wieczna niepewnosc. Ciekawe czy jak cie zacznie bic, to tez ci sie spodoba?

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość Elka napisał:

Ja nie mam z nim dziecka .

Wiem, chodziło mi o dziecko, które ma takiego ojca.

Czy widzisz to, że jego komunikaty wobec Ciebie są ze sobą sprzeczne? "uważam, że zasługujesz na kogoś lepszego." kontra "Nie wybaczysz?" Pierwszy sugeruje, że nie powinnaś nim sobie głowy zawracać, bo nie zasłużył. Drugi, że powinnaś przyjąć go z powrotem pod swój dach. Wiesz, jaki wyciągam z tego wniosek? Że skoro jedno przeczy drugiemu, to te komunikaty NIE są autentyczne. Kit przez duże "ky". Tak jak mówiliśmy wcześniej. Powie Ci wszystko, co ten świat już słyszał, a nawet więcej, żeby tylko dopiąć swego i Cię odzyskać. A potem będzie chwilka spokoju, wiesz, tak dla zmyły, no i powtórka z rozrywki. Ale taka z przytupem, bo odbije sobie za wszystkie niedogodności, które w jego mniemaniu to Ty mu teraz fundujesz. Wtedy będzie miał dopiero powód do furii, jak sobie przypomni. Jeśli nie wierzysz, wypróbuj. Ale obawiam się, że im dalej brniesz w ten związek, tym coraz trudniej będzie Ci się wyzwolić.

Odnośnik do komentarza
W dniu 26.10.2021 o 09:43, Gość ka-wa napisał:

Wysłać go do psychiatry, ten skieruje na odpowiednią terapię, pokaże Ci diagnozę od psychiatry, będzie chodził na terapię i więcej nie będzie Cię ranił, dopiero jest szansa, że będziecie mógł wrócić. Nie lituj się nad nim, bo źle na tym wyjdziesz, taki mąż, do tego cham do kwadratu, to lepiej żaden. 

A co jeśli ja mam to samo ale z żoną? Mieszkamy jeszcze u jej rodziców. Jak ona się wydziera na mnie z błahych powodów,, kontroluje zakazuje itp.to huzia wszyscy na mnie w jej obronie że przez to pewnie że ją źle traktuje. I straszą że policję na mnie wezwą. Jak ja straszę ze wezwe policje kiedy ona nie panuje nad sobą przy dzieciach to krzyk teściów: spróbuj to zaraz cię wyp.....my z naszego domu.

I jak żyć? Tylko dla dzieci tam jeszcze mieszkam. 

Byliśmy u psychologa, ale po dwóch wizytach stwierdziła że on nie ma potrzeby chodzić więcej bo to ja mam problem nie ona.

Także kochani nie wszystkie kobiety to anioły a mężczyźni diabły.

Odnośnik do komentarza
41 minut temu, Gość Mirek napisał:

A co jeśli ja mam to samo ale z żoną? Mieszkamy jeszcze u jej rodziców. Jak ona się wydziera na mnie z błahych powodów,, kontroluje zakazuje itp.to huzia wszyscy na mnie w jej obronie że przez to pewnie że ją źle traktuje. I straszą że policję na mnie wezwą. Jak ja straszę ze wezwe policje kiedy ona nie panuje nad sobą przy dzieciach to krzyk teściów: spróbuj to zaraz cię wyp.....my z naszego domu.

I jak żyć? Tylko dla dzieci tam jeszcze mieszkam. 

Byliśmy u psychologa, ale po dwóch wizytach stwierdziła że on nie ma potrzeby chodzić więcej bo to ja mam problem nie ona.

Także kochani nie wszystkie kobiety to anioły a mężczyźni diabły.

Pisz w swoim wątku. 

Nikt nie mówi że wszystkie kobiety to anioły, nie o tym temat. 

 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Elka napisał:

ale właśnie mnie zirytował sms …. Czy jestem dalej na niego wściekła ….. wściekła !???

Widzisz, ten człowiek będzie jeździł Ci po wszystkich emocjach. Dopiero wczoraj zapewniał Cię, że nie zasłużyłaś sobie na jego zachowanie, a już dziś próbuje przerzucić winę na Ciebie. Wg tych słów nie on jest furiatem, który robi awantury, tylko Ty. Jeśli nie chcesz, aby Cię wciągał w tę gierkę, najlepiej zmień numer telefonu. Jeśli z jakichś przyczyn nie możesz. sprawdź w telefonie, czy jest opcja blokowania wiadomości i rozmów nadchodzących z konkretnego numeru. A jeśli to także jest niemożliwe, usuwaj SMS-y bez czytania.

Pisałaś, że jak na 50-latka spodziewałabyś się rozsądniejszego człowieka. I masz rację. Rzecz w tym, że on ma problem, nad którym nie panuje. Nie jest w stanie ogarnąć siebie. Teraz jedzie na autopilocie z jednym, jedynym celem. Odzyskania Ciebie. I zrobi bardzo wiele, aby ten cel osiągnąć. A gdy już dopnie swego, wszystko wróci do normy. Ale do jego normy. Nie do Twojej. Jego normę, myślę, już znasz. W nerwach człowiekowi wolno wszystko – mniej więcej chyba tak to opisywał. I to niestety nie minie.

 

@Mirek: Przemoc nie ma płci. Ten wątek nie traktuje o przemocy mężczyzn wobec kobiet, lecz o przemocy konkretnego człowieka wobec innego. To, że Ty masz piekło w domu, w żaden sposób nie umniejsza ani nie niweluje piekła autorki wątku. Jeśli chcesz naszej rady, załóż oddzielny wątek, a postaramy się pomóc, Chodzi tylko o to, aby zachować porządek, a rady do jednej osoby nie przeplatały się z innymi.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...