Skocz do zawartości
Forum

Jak radzić sobie z takim zachowaniem brata?


Gość d...a

Rekomendowane odpowiedzi

Mamy problem z moim starszym bratem. Jest bardzo złożony, ale postaram się opisać jak najzwięźlej się da. Sytuacja wyglądała tak na początku. Jest nas 3 rodzeństwa i moja Mama. Mój młodszy brat, który z nią mieszka. Ja mieszkam w UK i mój starszy brat też w UK tylko w innym mieście. Nagle 3 lata temu starszy brat bez zapowiedzi wrócił w środku nocy z UK do Polski na "urlop" i tak został 3ci rok przywożąc wszystkie motocykle do garażu (jest technikiem Harleya i ścigał się na torach. Na początku był miły i poprosił Mamę, żeby go zameldowała, ale jak to zrobiła to zaczęło się piekło. Zamieszkał u naszej ciężko chorej Mamy, która od momentu jego przyjazdu utrzymuje ich oboje, bo on uważa, że nie musi nic dokładać przez to, że pożyczył mojej Mamie część pieniędzy na kupno tego domu lata temu. Z momentem jak przyjechał, moja Mama miała kredyt hipoteczny, który wzięła na remont domu. Wszystko spłacała w terminach i nie było problemów. Jednak z czasem zaczęły narastać. Moja Mama wychodziła na prostą spłacając kredyty z moim młodszym bratem. Od momentu jak starszy brat przyjechał wszystko zaczęło się sypać. Starszy brat się bardzo zmienił. Nie można z nim w ogóle porozmawiać. Ciągle gada jakieś głupoty o jego kolegach, ale jak pytam go co dalej z nim to staje się bardzo agresywny. Prawie mnie uderzył ostatnim razem jak zapytałam go na spokojnie jakie ma plany na przyszłość podczas mojej ostatniej wizyty w Polsce. Specjalnie sama najpierw opowiedziałam co ja planuję na najbliższe lata a potem zapytałam jego. I już byłam gotowa na przyjęcie ciosu, tak na mnie wybuchł. Młodszy brat musiał wyjechać przez problemy finansowe do pracy w Niemczech, żeby pomóc wyjść z długów, w które wpadła moja Mama od momentu jak musi utrzymywać dorosłego faceta. Chociaż bardzo tego nie chciał, bo tu układał sobie życie. Starszy brat zajął pokój gościnny mówiąc, że jest teraz jego. I nawet używa kosmetyków mojego młodszego brata, bo sam nie kupuje nowych. Ma swój ręcznik, który zabiera ze sobą do pokoju, żeby nikt go nie używał. Nie pozwala nikomu dotykać jego rzeczy. Jakiś czas temu stracił prawo jazdy. Był trzeźwy, ale zaczął uciekać przed policją na motocyklu. Co było szokiem, bo jest kierowcą na torze i zawsze mówił, że jak ktoś się chce ścigać na motocyklu to niech idzie na tor a nie na ulice. Ogółem był zawsze mega pozytywny, jak przyjeżdżał wcześniej to dom wypełniał się życiem. Zawsze był taki pogodny. Był moim najlepszym przyjacielem, mogłam z nim o wszystkim porozmawiać, a teraz nie dopuszcza nas do siebie. Traktuje jak wrogów, mówi że go nienawidzimy, a my cierpimy widząc jak on się męczy. Ale nie zgodził się iść do sprawdzonej psycholog, którą poleciła mu Mama. Powiedział, że jego znajomi też mu to mówią i że możemy dołączyć do nich jak chcemy. Stracił wszystkich przyjaciół, a miał ich mnóstwo od przedszkola. Rozmawiałam z nimi i mówią, że on potrzebuje pomocy, ale odrzucił jak ją zaoferowali. A najgorsze jest to, że zaczęły ginąć pieniądze mojej Mamie i młodszemu bratu narzędzia. Młodszy brat zamontował kamerę w swoim pokoju i nagrał jak starszy brat grzebie mu po szafkach, jak jest sam w domu. Nie wiemy co robić. Aktualnie Mama mieszka z nim sama i zaczynamy z młodszym bratem bać się o jej bezpieczeństwo. Bardzo podupadła na zdrowiu od momentu jak on tam jest.

Odnośnik do komentarza

Problemem jest to że mama zameldowała starszego brata więc teraz albo go wymelduje, albo on będzie tak siedział i mógł robić co chce. A niestety jak wiadomo obecnie nikt sie nie wtrąci jeżeli nic się nie dzieje. Brat potrzebuje pomocy, ale w zasadzie nie wiadomo czy u niego to problem z zaburzeniami psych. czy po prostu myślał że jak wróci do Polski z motocyklami, z tytułem technika na torze to wszyscy za nim będą latali. Być może jego ego tak sie rozrosło i uważa że skoro matka go zameldowała to on jest tam panem na włościach, że skoro jest takim specjalistą to wszyscy będą się o niego starać. Poza tym czy masz pewność że brat niczego nie zażywa, nie pije? Co się w ogóle stało  że twój starszy brat wrócił do Polski skoro miał w Anglii pracę i to chyba całkiem dobrą skoro było go stać na kilka motorów. To jest dość droga zabawa, szczególnie jeżeli chodzi o Harleye. Więc jeżeli on kradnie kasę mamie która przez niego ma problemy ze spłacaniem swojego kredytu to niestety nie ma innego dobrego wyjścia ale musi go wymeldować. Jeżeli on tak reaguje i chciał ciebie uderzyć to coś z nim nie tak się dzieje. Jednak ja uważam że przez to że matka go zameldowała on poczuł sie bezpiecznie i nie do ruszenia. Sama możesz spróbować pogadać z psychologiem i prawnikiem aby dowiedzieć się czy jest jakiś dobry sposób aby brata sprowadzić na ziemię i mamę ustrzec przed zachowaniem starszego brata, kradzieżą i jego agresywnym zachowaniem. Prawdopodobnie będziesz musiała też z mamą pogadać i ustalić co z tym fantem zrobić. I bardzo wskazane moim zdaniem to spotkanie i przedstawienie sytuacji prawnikowi aby doradził czy i jak można starszego brata wymeldować. Niestety ja uważam że trzeba go odsunąć od waszej mamy bo nie wiesz czy on nie stosuje przypadkiem wobec niej przemocy fizycznej i psychicznej. Pzdr

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, Gość Loraine napisał:

Problemem jest to że mama zameldowała starszego brata więc teraz albo go wymelduje, albo on będzie tak siedział i mógł robić co chce.

Problem w tym, że nie można tak po prostu wymeldować kogokolwiek z mieszkania. Matka musiałaby oddać sprawę do sądu o eksmisję  i udowodnić, z czym raczej nie miałaby problemu, że dorosły syn nie pracuje, mieszka w jej domu i za nic nie płaci. Tylko, że tutaj piętrzą się kolejne problemy. Z facetem dzieje się coś niedobrego. Pomimo, że nikt nie wie co naprawdę jest tego przyczyną, to jednak jest to ich najbliższa rodzina i nie wiem, czy gotowi są na wyrzucenie brata na ulicę. Z jednej strony postawiony pod ścianą może ogarnąłby się, gdyby okazało się, że może liczyć tylko na siebie, ale jeśli on ma jakiś problem psychiatryczny, to po prostu zginie. Jest jeszcze inna, istotna sprawa.

2 godziny temu, Gość d...a napisał:

Zamieszkał u naszej ciężko chorej Mamy, która od momentu jego przyjazdu utrzymuje ich oboje, bo on uważa, że nie musi nic dokładać przez to, że pożyczył mojej Mamie część pieniędzy na kupno tego domu lata temu.

Pożyczka ma to do siebie, że należy ją zwrócić. Jeśli matka tego nie zrobiła, to on ma mocny argument w garści. Mama będąc aktualnie w trudnej sytuacji, prawdopodobnie nie ma możliwości spłacenia długu, bo jeśli faktycznie go spłaciła, to ma szanse wyeksmitować go z mieszkania, ale tylko na drodze prawnej.

Sytuacja jest bardzo trudna, dlatego radziłabym pójść po poradę do MOPSu. Oni mają do czynienia z różnymi, trudnymi, rodzinnymi sprawami, może doradziliby coś sensownego?

Edytowane przez Yonka1717
Odnośnik do komentarza
19 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Pożyczka ma to do siebie, że należy ją zwrócić. Jeśli matka tego nie zrobiła, to on ma mocny argument w garści. Mama będąc aktualnie w trudnej sytuacji, prawdopodobnie nie ma możliwości spłacenia długu, bo jeśli faktycznie go spłaciła, to ma szanse wyeksmitować go z mieszkania, ale tylko na drodze prawnej.

Sytuacja jest bardzo trudna, dlatego radziłabym pójść po poradę do MOPSu. Oni mają do czynienia z różnymi, trudnymi, rodzinnymi sprawami, może doradziliby coś sensownego?

Ja uważam że prawnik powinien się tym zająć bo MOPS może doradzić na odwal się. Wszystko tez chyba zależy czy syn pożyczył dużą kwotę i czy ta pożyczka jest prawnie jakoś ustalona na papierze. Syn nawet jeżeli uważa że dołożył się do domu to nie może wiecznie żyć za pieniądze matki. Bo może być tak że matka nie ma za co żyć, spłacać kredytu, i do tego przyjechał brat który w zasadzie przez kolejną połowę życia będzie mieszkał i żył za kasę matki bo będzie się tłumaczył że połowa domu jest jego bo za jego kasę. To musi być prawnie ustalone, musiało być aby w razie co syn mógł wrócić lub starać się o swoja nie spłaconą pożyczkę czyli połowę domu. I podejrzewam że syn wrócił bo chce dla siebie nie połowę domu ale z czasem o cały. Dlatego lepiej jakby autorka z matką i młodszym bratem poszli do prawnika, zorientowali się jak wygląda sytuacja bo tutaj może dojść do walki pomiędzy rodzeństwem i w dodatku matką a starszym synem. MOPS mógłby się zainteresować zachowaniem starszego syna. O ile faktycznie wobec matki też zachowuje się agresywnie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...