Skocz do zawartości
Forum

Wybaczenie


Gość Karol

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę o pomoc, radę, wiem że muszę sam się z tym uporać ale nie wiem co robić. Już prawie rok jesteśmy razem bywały małe sprzeczki i kłótnie jak w normalnych związkach ale zawsze dochodziliśmy do porozumienia. Aktualnie jestem na kwarantannie i od tygodnia nie widziałem się z moją dziewczyną. Była z koleżanką na zakupach i dowiedziała się że kiedyś gdy jeszcze się nie znaliśmy wysłałem pewnej dziewczynie nagie zdjęcie, zadzwoniła do mnie z płaczem że przestała mi ufać i już nigdy mi nie uwierzy i że zrywa ze mną. Na nic były moje błagania i przeprosiny. Nie mówiłem jej o tym zdjęciu bo się bardzo tego wstydziłem i bałem się jej reakcji wolałem o tym zapomnieć. Proszę o pomoc i nie ocenianie mnie za moją historię.

Odnośnik do komentarza
Gość Krzysiek

Ja miałem podobną sytuacje. Opiszę krótko. Kiedys, jak miałem może 17 lat, bylem u rodziny na wsi. Jeździełem tam na wakacje, a tak naprawdę do Weroniki. Byla cudoną dziewczyną, z którą można było wszystko. Dosłownie. Była starsza o rok. Ona była moją pierwszą a ja pierwszym dla niej. Wszystko zaczęło się pięć lat wcześniej. Ale wtedy, gdy były jej urodziny (17), następnego dnia poszliśmy na długi spacer. Wziąłem ze sobą aparat do zdjęć. Mieliśmy takie miejsce, oslonięte, gdzie nikt nas nie mógł widzieć. To tam był nasz pierwszy raz. Tym razem postanowilem, że zrobimy sobie zdjęcia. Chciałem mieć pamiątkę. Zacząłem je pstrykać aż w pewnym momencie zaproponowałem żeby się rozebrała. Potem ja się rozebrałem. Robiliśmy sobie nagie zdjęcia. Rozmaite. Film trafił w końcu do szuflady i o nim zapomniałem. Poznalem inną dziwczynę, na wieś już nie jeżdziłem. Moja dziewczyna była zapaloną fotografką. Mieszkaliśmy razem. Właśnie na rynek weszły dobre aparaty cyfrowe. Postanowiła zrobić remanent w niewywołanych moich negatywach pod moją nieobecność. Wzieła je do ciemni i wywołała. Zrobiła zdjęcia na papierze. Po moim powrocie byla awantura, choć tłumaczyłem, że to było prawie dwa lata temu, że jeszcze się nie znaliśmy. Nic nie pomagało. Ona stala się podejżliwa, jakby zazdrosna o moją przeszłość. Zerwała ze mną. Czas leczy rany. Powoli dochodziłem do siebie. W końcu jednak należy otrzeźwieć, otrząsnąć się z tego. Po jakimś czasie spotakliśmy się. Pogodzony z losem, spokojnie starałem się wrócić do tamtej sprawy. Początkowo nie chciała nic słuchać, ale w końcu gdy przypomniałem jej że przeciez na negatywie można zobaczhć datę produkcji, że w tamtym czasie nie wiedziałem o jej istnieniu, że to jest nieracjonalne, nielogiczne... przyznała mi rację. Zyskałem tyle że ona nie ma do mnie żalu, że potrafi sie do mnie uśmiechnnąć. Oczywiście nie jesteśmy już razem, ale jest mi lepiej.

Dlatego radzę ci, po przyjacielsku, spróbuj ją jakoś przekonać racjonalnymi argumentami, nie wciskac nic na siłę. One jak się czasem zaprą, to nic nie pomaga. Trzeba do niech dużej cierpliwości, spokoju i . Dziewczyny sa bardzo emocjonalne,  nie myślą tak jak my. One są też trochę idealistkami. Chciały by zdobyć rycerza bez skazy, prawiczka, który na żądanie zadowoli je niczym doświadczony ogier. Nie wiem czy to dlafego że ogladają te nierealistyczne filmy, czy jeszcze coś.

Inna sprawa to taka, że skoro wyprowadza ja z równowagi twoja przeszłośc, co do ktorej masz przecież takie samo prawo jak ona do swojej to... Powstaje pytanie, czy ona warta jest twoich uczuć, inwestowania w wasz zwiazek czasu i wysiłku? W końcu, tego kwaitu jest pół światu. Nie łam się. Serce przetrzyma, choc to ból okropny. Znam to z doświadczenia, ale po wszystkim, spojżysz na to tak jak ja, czyli... Docenisz zdobyte doświadczenie i bedzie ci łatwiej w przyszłości. Jesli to twoja pierwsza młość to jej nigdy nie zapomnisz i będzie to piękne wspomnienie. Jeśli kolejna to, czas wylwczy wszystko.

Odnośnik do komentarza

Porozmawiaj z dziewczyną. Powiedz jasno,że był to twój błąd i sie go wstydzisz stad nie chciales jej mówic. Podkresl fakt,ze bylo to zanim ja poznales  i ze bylo to jednorazowe. Powiedz to szczerze. 

Jesli Cie kocha zaakaceptuje to. Jesli bedzie miala z tym problem to nie jestes w stanie nic zrobic. Sa ludzie czasem bardzo czuli na tym punkcie albo ze partner mial duzo partnerek seskualnych lub jakis wybryk zrobil.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
W dniu 6.03.2021 o 21:39, Gość Karol napisał:

Już prawie rok jesteśmy razem bywały małe sprzeczki i kłótnie jak w normalnych związkach

Takie stwierdzenia mnie zawsze zadziwiały. W normalnych związkach nie ma kłótni! Sprzeczki czasem jakieś się przydarzą, ale to tez nie jest normą. Skąd przekonanie, że w normalnych związkach dzieje się coś takiego? Uzasadnienie proszę.

 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Javiolla napisał:

Takie stwierdzenia mnie zawsze zadziwiały. W normalnych związkach nie ma kłótni! Sprzeczki czasem jakieś się przydarzą, ale to tez nie jest normą. 

Wzorce są wynoszone z domu - dla jednych kłótnie to sytuacja nienormalna, dla innych normalna. Dla mnie nienormalna i nie wyobrażam sobie, że mógłbym się z partnerką / żoną kłócić - tego, że mógłbym ożenić się z przedstawicielką typu widocznego u  partnerek moich kolegów, którzy to koledzy przeżywają wieczne kryzysy i kłótnie też sobie nie wyobrażam... ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...