Skocz do zawartości
Forum

Zawodówka i co dalej


Gość Zakłopotana mama

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zakłopotana mama

Taka sytuacja. Syn w ostatniej klasie , Dysleksja (realna), niechęć do nauki (moja wina ciśnięty za bardzo), bez pomysłu na siebie, bez zdolności, talentów itp

Czas zacząć rozglądać się za szkołą  Syn chce iść do zlbranżoweji i ok. Tylko pytam do jakiej? Jakiejkolwiek mówi..... Proponuję mu integracyjne, społeczne LO (stać nas, bez komentarza). Jak dla mnie, wolałabym żeby skończył LO gdzie młodzież z dys ma wsparcie i odpowiednie do nich podejście. Nawet gdyby nie podszedł do matury, niż żeby skończył zawodówkę wybraną na hybił trafił i zdobył zawód którego i tak nie bedzie wykonywał. Co matka myśli?

Odnośnik do komentarza

Trudna sytuacja, szkoda, że wcześniej nie krzystał z terapii, może jeszcze nie jest za późno, bo poprawa tego stanu, przyda mu się na całe życie. 

Z tym LO to wg mnie dobry pomysł, skoro nie ma pojęcia co do zawodu. Z tym, że nie na siłę, musisz go przekonać, do swojego pomysłu. A jakby wolał zawodówkę, to niech sam wybiera, możesz mu jednie podpowiedzieć w jakim go widzisz zawodzie. 

Chociaż powiem Ci, czego by nie skończył, nie musi pracować w swoim zawodzie, coś zawsze będzie musiał robić. Jest wiele stanowisk pracy, gdzie konkretny zawód nie jest potrzebny. 

Odnośnik do komentarza

Ja także uważam, że pomysł z posłaniem go do takiego liceum jest dobry. Tym bardziej, że jemu samemu jest wszystko obojętne. Zawodówki nie polecałabym, chociażby ze względu na nieciekawe towarzystwo. Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach do zawodówek idą najsłabsi i zaniedbani, po prostu margines, a Wasz syn zaniedbany nie jest. 

Istnieje jednak zagrożenie, że gdy on kończąc liceum, będzie miał19 lat, to Wy rodzice nie będziecie mieli już takiego wpływu na niego, jak teraz. Po liceum powinien kontynuować naukę, choćby w szkole policealnej, gdzie matura nie jest wymagana, po to, żeby zdobyć jakiś zawód. Problem będzie wtedy, gdy syn nie zmieni swojego nastawienia i nie będzie chciał kontynuować nauki.

Nie uważam także, że popełniłaś błąd "cisnąć go" do nauki. Gorzej byłoby gdybyś zupełnie odpuściła. Naprawdę wierzysz, że gdybyś go nie mobilizowała do nauki i nie kontrolowała, to byłoby lepiej? 

7 godzin temu, Gość Zakłopotana mama napisał:

bez pomysłu na siebie, bez zdolności, talentów itp

Jeśli Wasz syn kończy podstawówkę, więc ma 15 lat. Ma prawo nie mieć jeszcze pomysłu na siebie. Czy nie ma talentów? Nie wiadomo, każdy ma jakiś , podobnie jest ze zdolnościami. Dysleksja utrudnia, ale nie dyskwalifikuje. Może potrzebna mu terapia, może program w liceum do którego chcecie go posłać będzie miał jakieś ciekawe propozycje, żeby zmotywować takie dzieci, jak Wasz syn do jakiejś aktywności. 

Na Waszym miejscu zapisałabym syna na jakieś zajęcia dodatkowe (fakt, teraz, w czasie pandemii wszystko zamarło). Nie mam na myśli klasycznych korepetycji, tylko np. informatyka, robotyka, szachy, taniec, koło teatralne, zajęcia plastyczne itp. Dużą ofertę mają dobrze funkcjonujące domy kultury. Nie chodzi o to, żeby wymuszać na nim udział w takich zajęciach na lata, ale np pół roku, jeśli nie będzie zupełnie zainteresowany. Chodzi mi o to, żeby szukać, pomóc mu odnaleźć aktywność, która go zainteresuje. 

Może zajęcia w stadninie koni, oprócz jazdy, opieka nad zwierzętami, może kulinaria, albo pomoc w warsztacie samochodowym????

Nie poddawaj się, jeszcze nie wszystko stracone, może chłopak zaskoczy? Ważne jest też to, żeby za bardzo nie rozpieszczać go wysokim standardem życia np drogie ciuchy, gadżety, po to, żeby wpajać mu prawdę, że bez pracy nie ma kołaczy.

Odnośnik do komentarza

 Ja nie mam nic do zawodówek,sama zawodowkę skończyłam a poźniej LO dla dorosłych i zdałam maturę. Ja również nie miałam pomysłu kim chcę być.Chciałabym być sekretarką lub przedszkolanką ale miałam ciut za słabe oceny (trójki i czwórki,ale faktem jest że niektorzy z mojej klasy z takimi ocenami szli do LO). Mama wybrała mi zawód fryzjerki. Szczerze-wogole mnie to nie pociągało. Ale tylko na początku. Po roku kiedy zaczynałam mieć doczynienia z włosami klientek zaczęło mi się to podobać. Poszłam do LO bo koleżanki fryzjerki też szły. Zdałam maturę choć na razie jeszcze do niczego mi się nie przydała. Pracuję w swoim zawodzie (mam własny salon),lubię to co robię i dziękuję Bogu że jednak przedszkolanką nie zostałam bo od kiedy mam własne dzieci wiem że byłabym złą przedszkolanką ?. Wracając do Twojego syna. Kim będzie po skonczeniu tego LO? Jaką będzie miał szansę na pracę? Moim zdaniem przemysl jeszcze temat zawodowki (choć słyszałam że teraz zawodowki to nie te same zawodówki co 20 lat temu,że niby teraz zawodowka to patologia). Zawód... Mnie wybrała mama ale czym się kierowała nie wiem (ale ja jestem jej naprawdę wdzięczna że taki zawod mi wybrała). Może popatrz na rynek pracy'na jakie zawody jest zapotrzebowanie. Swego czasu poszukiwałam kogoś do kładzenia płytek w łazience i nie było mi łatwo kogoś znaleźć a większość fachowcow miała bardzo odległe terminy. Więc może kafelkarz-posadzkarz? Z takim zawodem może swoją firmę założyć. Do LO zawsze może iść-poźniej.

Odnośnik do komentarza

Powiedzmy wprost twój syn to głąb, a więc do LO to możesz iśc ty, a nie on. Pójdzie do zawodówki,  skończy ją i bedzie kopał rowy.Ewentualnie pojedzie Do Holandii i bedzie tyrał na plantacji pomidorów. Taka jest jego przyszłość.

Odnośnik do komentarza
W dniu 19.02.2021 o 19:44, Gość Zakłopotana mama napisał:

Nawet gdyby nie podszedł do matury, niż żeby skończył zawodówkę wybraną na hybił trafił i zdobył zawód którego i tak nie bedzie wykonywał. Co matka myśli?

A ja uważam, że w jego sytuacji lepsza zawodówka. W liceum jest jednak wyższy poziom i jeśli nie chce się uczyć to on zwyczajnie nie da rady w liceum. Po co mu liceum bez matury? Wykształcenie będzie miał nadal podstawowe lub jak ktoś woli aby ładniej zabrzmiało... średnie niepełne. Jednak bez zawodu. I co on będzie robił? Równie dobrze może wcale nie iść do szkoły średniej i wyjdzie na to samo.... tu bez zawodu i tam bez zawodu. Też nie będzie pracował bo niby w jakim zawodzie... A skąd wiadomo, że nie będzie pracował po zawodówce? Trzeba może zrobić jakieś testy psychologiczne u doradcy zawodowego ( w poradni psychologiczno-pedagogicznej). Pomogą go ukierunkować. Na pewno nie może to być zawód wymagający skupienia, dokładności, bo dyslektyk tego nie ogarnie. Spieprzy robotę kilka razy i się zrazi na dobre. To powinien być zawód w miarę prosty, ale tez taki aby mógł mieć fuchy, co będzie dla niego dodatkową motywacja op pracy, np. malarz budowlany (ale już nie tapeciarz).

16 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Zawodówki nie polecałabym, chociażby ze względu na nieciekawe towarzystwo.

Zapewniam, że w liceum jest też nieodpowiednie towarzystwo. To zależy m.in. od profilu i prestiżu szkoły. Oczywiscie on pasuje jedynie do ogólnego profilu, a tam lądują zwykle takie osoby, które nie chcą się uczyć lub są za słabe na jakiś profil. To opinia pewnej znajomej nauczycielki, nie moja. W takiej klasie też mogą być rożne używki i prześladowania, wykluczenia.... to aż tak bardzo nie zależy od szkoły. Choć pewnie w zawodówce ma to większy wydźwięk.

16 godzin temu, Yonka1717 napisał:

ie uważam także, że popełniłaś błąd "cisnąć go" do nauki.

Myślę, że tu potrzebne było psychologiczne podejście motywacyjne a nie ciśnięcie. W tym mógł być błąd.

16 godzin temu, Yonka1717 napisał:

a Waszym miejscu zapisałabym syna na jakieś zajęcia dodatkowe (fakt, teraz, w czasie pandemii wszystko zamarło). Nie mam na myśli klasycznych korepetycji, tylko np. informatyka, robotyka, szachy, taniec, koło teatralne, zajęcia plastyczne itp. Dużą ofertę mają dobrze funkcjonujące domy kultury. Nie chodzi o to, żeby wymuszać na nim udział w takich zajęciach na lata, ale np pół roku, jeśli nie będzie zupełnie zainteresowany. Chodzi mi o to, żeby szukać, pomóc mu odnaleźć aktywność, która go zainteresuje. 

Z moich obserwacji wynika, że jest już na to za późno. Takie rzeczy robi się wcześniej, aby zaszczepić od najmłodszych lat jakąś pasję. W tym wieku chłopak jest już prawdopodobnie wyzuty z potencjalnych talentów. Oczywiscie spróbować można, ale wątpie by na tym etapie coś to pomogło.... niestety.

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Javiolla napisał:

Z moich obserwacji wynika, że jest już na to za późno.

Bez przesady, chłopak ma 15 lat, jako rodzic walczyłabym do końca. Zwróć uwagę, że liceum o którym mowa, to szkoła społeczna, integracyjna.  Przede wszystkim mają tam doświadczenie w pracy z trudnym uczniem, a i ciężko też nie dostać tam promocji. Najwyżej nie zostanie dopuszczony do matury. Takie szkoły, to często przechowalnie dla dzieci z podobnymi problemami, jak opisane wyżej. Rodzice, których na to stać, po prostu chronią swoje dzieci przed patologią zawodówek.

Dzisiejsze zawodówki, to nie te sprzed 20, 30 lat. Dzisiaj idą tam ostatni z ostatnich, dzieci niewydolnych rodziców. Nawet, jeśli chłopak nie zmieni się i odmówi dalszego kształcenia, to jest mnóstwo możliwości pracy (oczywiście fizycznej  i nie rozwijającej) do której nie potrzebne są szczególne kwalifikacje, a te zawsze można zrobić na dodatkowych kursach. 

Odnośnik do komentarza

 Z tego co opisałaś - jedynie szkoła branżowa. Jakkolwiek przyjazne LO to jednak nauka, nie ma się co czarować, ze ani trochę nie i co więcej - później koniecznie coś jeszcze dalej, bo co po LO? Mc Donalds?
Jeżeli możesz sobie na to pozwolić postawiłabym na dobrego psychologa/doradcę zawodowego, dobrze przeprowadzone badanie (uważałabym na takowych w PPP) może sporo pomóc.
Może lubi coś majsterkować przy samochodach?
Mechanik - na pewno zawód z przyszłością, są szkoły branżowe mające podpisane umowy z dilerami marek, np. z oplem i szkolą sobie przyszłą kadrę do swoich stacji.
Albo w ogóle kierować samochodem?
Kierowca z wszystkimi kategoriami to obecnie poszukiwany zawód i dobrze płatny. Syn koleżanki, podobny przykład, problemy z nauką - w branżówce sam uczył się języka bo przekonał się, że bez tego o wymarzonych tirach nie ma co marzyć. Teraz jeździ po europie, jest z pracy zadowolony, lubi ją, radzi sobie świetnie, zarabia godnie.
To nie jest tak, ze jak się nie ma żadnych talentów to już koniec, zero wyboru, wtedy trzeba popatrzeć tak całościowo - czy to introwertyk, wtedy odpada praca w klientem, czy lubi być mobilny, to wtedy można pomyśleć o budowlance by poznał branżę i szukać pracy jako przedstawiciel handlowy w tej działce.
To oczywiście tylko garść propozycji, myślę że najlepiej będzie go porządnie przebadać pod kątem predyspozycji i doradca zawodowy .

Odnośnik do komentarza

Ale przecież dziecko z dysleksją może wykonywać dodatkowe ćwiczenia aby poprawić swoją sytuację. Takie dziecko może miec problemy z czytaniem i pisaniem ale intelektualnie jest normalny. WIęc uważam że posyłanie dziecko z tego powodu do szkoły integracyjnej jest niepotrzebne. Poza tym ważne aby jednak chłopak poszedł i zdobył zawód i jeżeli ędzie chciał z czasem niech podejdzie do matury. Dzisiaj są możliwości w szkołach bezpłatnych. Ważne jest czym się w ogóle dziecko interesuje bo nie bardzo wierzę że nie ma żadnych zainteresowań, talentów. Może nie ma talentu do czytania i pisania ale chyba nie pójdzie na filologa. Także ważne aby pani z synem ćwiczyła w domu ortografię ale też istotne aby chodził do logopedy. Poza tym są chyba licea profilowane. Może iść do takiego i w trakcie chodzić do logopedy a w domu ćwiczyć z panią. Jeżeli się zdecyduje na zawodówkę to da mu ona konkretny zawód. Po LO niestety nie będzie miał takiej szansy. Pzdr

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Bez przesady, chłopak ma 15 lat, jako rodzic walczyłabym do końca. Zwróć uwagę, że liceum o którym mowa, to szkoła społeczna, integracyjna.

Oczywiscie, że ma walczyć do końca, dlatego napisałam, że spróbować warto. Jednak nie oczekiwałam cudów w tym wieku. Nie ma się co oszukiwać w tej kwestii ;)  .

No fakt... integracyjne ma może inne zasady. Przeoczyłam to. Jednak nie zmienia faktu, że będzie bez zawodu. To już lepiej posłać go do zawodówki na jakiś prosty zawód i postarać się o nauczanie indywidualne. Znam 2 osoby, które tak zrobiły i dziecko w domu z nauczycielem radzi sobie znacznie lepiej. Podobnie można sprawę załatwić na praktykach, czyli postarać się o tzw system kursowy. Wskazany jest dla osób z niepełnosprawnością lub zaburzeniami, chorobami  itp.

Liceum-jakiekolwiek by nie było- z maturą czy bez.... nie da mu zawodu. W jakim zawodzie on będzie szukał pracy po szkole? Będzie mógł robić to samo co osoby po podstawówce, czyli prace ziemne w stylu kopania rowów, zbierania śmieci itp. Szkoda lat nauki skoro nie ma się potem zawodu. Takie jest moje zdanie.

 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Javiolla napisał:

Liceum-jakiekolwiek by nie było- z maturą czy bez.... nie da mu zawodu. W jakim zawodzie on będzie szukał pracy po szkole? Będzie mógł robić to samo co osoby po podstawówce, czyli prace ziemne w stylu kopania rowów, zbierania śmieci itp. Szkoda lat nauki skoro nie ma się potem zawodu

Można mieć zawód, a nie umieć nic robić, tym bardziej jak się uczy tego co nas nie interesuje, poza tym wiele osób nie pracuje w swoim zawodzie. 

Ostatnio pisał chłopak, jest w techn. sam.,profil niby go interesuje, ale już wie, że nie chce pracować w tym zawodzie, bo nic się nie nauczył?

Zawsze po liceum syn autorki miałby większą wiedzę, przydatną w życiu. 

A bedąc starszym, podejmie decyzję co chce robić, na kursach może zrobić np. kierowcę zawodowego. W magazynie też pracę dostanie, tak, że niekoniecznie zostanie mu kopanie rowów?

Odnośnik do komentarza
Gość Krzysztof

 Witam, jestem po ZSZ elektronik po jej ukończeniu uczyłem się w 2 letnim lo dla dorosłychi zdałe mature , więc  można uczyć się całe życie, jak syn naborze chęci naukę można kontynuować mieć mature i pójść na studia, zauważyłem już pierwsze studia bez matury ( kształcenie specjalistyczne) to nowość w Polsce więc wystarczy średnie żeby studiować wystarczy odpowiednią motywacja i chęći

 

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

Można mieć zawód, a nie umieć nic robić, tym bardziej jak się uczy tego co nas nie interesuje, poza tym wiele osób nie pracuje w swoim zawodzie. 

To akurat prawda.

14 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

Zawsze po liceum syn autorki miałby większą wiedzę, przydatną w życiu. 

Jeśli zechciałby ją posiąść ;) Wiedzę można mieć też po zawodówce, jeśli ktoś chce.... bo czyta dużo, dowiaduje się, uczy poza szkołą. Kursy tez może zrobić po zawodówce. A jeśli ktoś nie chce się uczyć, to nawet w liceum się niczego nie nauczy. To zależy od samego ucznia. 

14 godzin temu, Gość Krzysztof napisał:

wystarczy średnie żeby studiować wystarczy odpowiednią motywacja i chęći

Oooo i to jest kluczowe. Tak naprawdę wszystko jedno do jakiej pójdzie szkoły. Ważniejsze jak zostanie zmotywowany do nauki i dalszych działań. Moim zdaniem -skoro jest tak zniechęcony do nauki- to wsparcie psychologa będzie bardzo pomocne. Potrzebne jest odpowiednie podejście, jakieś triki psychologiczne.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, luukas napisał:

gazowego...pan za 30 min roboty inkasuje 300 PLN. 

Tyle co lekarz za 5 min. i to bez roboty?

Dlatego wszystko zależy od zdolności/ umiejętności, ważne, żeby być dobrym w tym co się robi. A jak się nie ma do niczego zacięcia... szkoła nie ma tak dużego znaczenia. 

12 minut temu, luukas napisał:

ja właściwie jak patrzę jaka jest teraz sytuacja to sam żałuję studiów i LO

Ale masz większe możliwości, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś np. przyuczył się np. do serwisowania pieców gazowych? Wszędzie jest dobrze, gdzie nas nie ma?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...