Skocz do zawartości
Forum

Nie ma szans na miłość


Gość opisanu

Rekomendowane odpowiedzi

Miłość w przypadku faceta jest zarezerwowana tylko dla wysokich i atrakcyjnych mężczyzn.
Mam niecałe 170 - 168 konkretniej i pod górkę z dziewczynami.

W szkole średniej widziałem jak dziewczyny lgnęły do chłopaków którzy choć niewiele sobą reprezentowali cieszyli się sporym powodzeniem. Zaczepiali słabszych, byli wulgarni, jedyną ich rozrywką były imprezy i spożywanie alkoholu do upadłego. Mimo to koleżanki niemal sikały na ich widok. Zaczepiały ich, kokietowały. Myślicie że na laskach robiło wrażenie zwycięstwo w konkursie między szkolnym z fizyki? Pffff co wy. Na szczupłego chłopaka o przeciętnej twarzy żadna nawet nie spojrzała.

Wtedy myślałem, że to kwestia wieku i spodziewałem się że sytuacja się zmieni około 25 roku życia.
Lata mijały, a zmiany nie dostrzegałem. Miałem sporo koleżanek. Byłem przez niektóre bardzo lubiany. Jdnak to nie ze mną chodziły na randki. Ja zawsze albo wpadałem w szufladkę przyjaciela albo obrywałem pięścią w twarz. No dobra. Może nie dosłownie. Ale słysząc - jesteś dla mnie zbyt niski, czułem się znokautowany.


Wystarczy ze facet ma te 190 i nie jest zaniedbanym knurem to już nic właściwie nie musi robić bo dziewczyny same chętnie przejmują inicjatywę.

Obecnie media społecznościowe pozwalają dotrzeć do ogromnej liczby osób co sprawia że mamy wrażenie, że można przebierać w szerokim "asortymencie" - nie dziwi więc fakt że kobiety stawiają jeszcze większe wymagania. Za pomocą internetu teraz mają znacznie większe możliwości poznania faceta więc wybrzydzają jak w jakimś sklepie z ciuchami. Zapominają że ci których na starcie odrzucają jako partnerzy mogą sprawdzić się o wiele lepiej niż wyselekcjonowani przez nich przystojniacy.

Kiedyś gdy dziewczyny nie miały dostępu do tindera wystarczyłobyć przeciętnym kolesiem z miarę fajnym charakterem i dziewczyny nie mając porównania z wieloma innymi chłopkami i nie mając wielkiego wyboru stawiały na normalnych gości. Teraz jest o tyle trudniej że nawet gdyby ktoś zebrałby się na odwagę i podszedł do dziewczyny np w kariarni to i tak z miejsca mógłby zostać odrzucony. Bo taka dziewczyna ma na tiderze połączenia z ponad 100 mężczyzn. Gdyby nie tinder świadomość ograniczonego dostępu do mężczyzn otwierałaby możliwość flirtu z przeciętnym facetem w przykładowej kawiarni. A tak, po co jej przeciętny facet skoro ma 100 innych.

Dawniej wystarczyłobyć sobą. A dzisiaj aby się wybić trzeba udawać kogoś innego. Zrobić tatuaż, rzeźbę na siłowni, ubierać się według instrukcji jutuba, zapuścić brodę.

Bo inaczej nie jest się cool, nie ma się szansy na miłość. Oczywiście będąc kurduplem jak ja szans nie ma się i tak żadnych nawet z tatuażem, brodą i super sylwetką.

Genetyczny cel człowieka to przetrwanie i reprodukcja. Ja nie mogę znaleźć kobiety więc czuję się nieszczęśliwy.

Nigdy nie chciałem być ruchaczem. Zależało mi by zbudować związek z dziewczyną, z taką dla której będę zarówno kochankiem jak i najlepszym przyjacielem. Taki związek na dobre i na złe, żeby się wspierać i pomagać sobie.

 

Skończyłem 30tkę i nie mam już złudzeń ze poznam miłość życia. Kiedyś byłem pozytywnym, otwartym chłopakiem, potem coraz bardziej wycofanym i zamkniętym w sobie, ostatnio czuje ze zmieniam się w opryskliwego zgnuśniałego znerwicowanego samotnika.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość opisanu napisał:

Skończyłem 30tkę i nie mam już złudzeń ze poznam miłość życia. 

Miłość można poznać w każdym wieku. 

Wiem że chciałbyś już być może układać sobie życie ale nie mów że już nigdy nie szukasz miłości.Bo tego nie wiesz przede wszystkim.

3 godziny temu, Gość opisanu napisał:

Kiedyś byłem pozytywnym, otwartym chłopakiem, potem coraz bardziej wycofanym i zamkniętym w sobie, ostatnio czuje ze zmieniam się w opryskliwego zgnuśniałego znerwicowanego samotnika.

Wiem. Bo ta sytuacja Cię przerasta. Wewnętrznie się z nią nie godzisz i to wychodzi na jaw. 

Pamiętaj tylko że tak jak nas widzą tak nas piszą. A Ty szukasz miłości więc nie jest dobrze że taki jesteś. Możesz dodatkowo przez to kogoś odstraszyć.

3 godziny temu, Gość opisanu napisał:

Mam niecałe 170 - 168 konkretniej i pod górkę z dziewczynami.

Tak. Masz ma pewno gorzej przez te 168 cm. Większość kobiet ma co najmniej tyle lub więcej wzrostu. Ale tu nie ma reguły. Kobieta każda ma swoje wymagania czasem zupełnie niezrozumiałe. Poza tym nie każda patrzy przez pryzmat wyglądu tylko i wyłącznie. Nie możesz się tym więc sugerować. Może celuj także w niskie kobiety tak byś był taki sam lub ciut wyższy od niej. Może staraj się pokazywać od innej strony, ciekawszej niż wzrost. Na pewno umiesz to zrobić. Potrzeba nieco wysiłku.

Ale ja osobiście uważam że jak się trafi lub spotka właściwą dla nas osobę to to czujemy. Od razu wiemy że to ktoś dla nas. I wtedy zupełnie inaczej się patrzy na te osobę.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Co rozumiesz pod pokazaniem się od innej strony, ciekawszej niż wzrost? I jak to niby zrobić?

Przejrzałem inne tematy na forum dotyczące wzrostu i tam pisałaś, że wzrost nie jest przeszkodą, a tu zmiana narracji, że jednak jest ? To jak w końcu? ?

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, Gość opisanu napisał:

Co rozumiesz pod pokazaniem się od innej strony, ciekawszej niż wzrost? I jak to niby zrobić?  

Może charakter? Nie uważasz że to ważne? Bo ja myślę że ważniejsze niż aspekt np wzrostu. Ale ty wcale nie musisz tak tego postrzegać.

I jak to zrobić? Ty powinieneś to wiedzieć. To zależy co u Ciebie jest potencjalne interesujące dla płci przeciwnej. Ja tego przecież nie wiem. Ty to wiesz. 

17 minut temu, Gość opisanu napisał:

Przejrzałem inne tematy na forum dotyczące wzrostu i tam pisałaś, że wzrost nie jest przeszkodą, a tu zmiana narracji, że jednak jest ? To jak w końcu? ?

Jaka znowu zmiana narracji ? O czym Ty piszesz.. wyraźnie napisałam że to może być utrudnienie czyt. możesz mieć gorzej od tych wysokich. Ale nic nie mówiłam o przeszkodzie. Więc nie wprowadzaj w  błąd. Albo nie zrozumiałeś przekazu w wiad. 

Edytowane przez laurette

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość opisanu napisał:

Miłość w przypadku faceta jest zarezerwowana tylko dla wysokich i atrakcyjnych mężczyzn.
Mam niecałe 170 - 168 konkretniej i pod górkę z dziewczynami.

Podsumowując:

- Masz problem z dziewczynami

- Masz 168 cm wzrostu więc wmówiłeś sobie że to przez to masz problem z dziewczynami

- Masz tendencje do ślepej wiary czyli tłumaczenia zjawisk bez dążenia do poznania o nich prawdy tylko od razu klasyfikujesz coś do jakiejś kategorii tylko dlatego że Ci się coś wydaje

To ostatnie jest kluczowe bo jest ściśle powiązane bezpośrednią przyczyną Twoich niepowodzeń z dziewczynami i z tym jak to tłumaczysz czyli jest to mechanizm samozapętlenia. Taki sposób tłumaczenia sobie rzeczywistości wynika z braku głębszego zrozumienia i rozłożenia zagadnień na czynniki pierwsze. Emocje które pojawiają się pierwsze dominują nad Twoim sposobem myślenia i wprowadzają Cię w stan w którym nie możesz spokojnie przemyśleć problemu. Brak powodzenia u kobiet wynika z tego że one to podświadomie odbierają a ta cecha przekreśla Twoją atrakcyjność. Nad tym można a nawet trzeba pracować i jeśli zmienisz swoje myślenie i podejście będziesz odbierany przez część kobiet jako atrakcyjny a jeżeli sam będziesz tak o sobie myślał zwiększysz w ten sposób szansę na to że pierwszy zaczniesz rozmowę i będziesz stroną dominującą.

5 godzin temu, Gość opisanu napisał:

W szkole średniej widziałem jak dziewczyny lgnęły do chłopaków którzy choć niewiele sobą reprezentowali cieszyli się sporym powodzeniem. Zaczepiali słabszych, byli wulgarni, jedyną ich rozrywką były imprezy i spożywanie alkoholu do upadłego. Mimo to koleżanki niemal sikały na ich widok. Zaczepiały ich, kokietowały. Myślicie że na laskach robiło wrażenie zwycięstwo w konkursie między szkolnym z fizyki? Pffff co wy. Na szczupłego chłopaka o przeciętnej twarzy żadna nawet nie spojrzała.

 

Tutaj dokonujesz stereotypizacji z góry szufladkując jakieś zjawiska pod tezę którą od razu zakładasz pomijając wszystko co do niej nie pasuje czyli większość związków jakie mają normalni ludzie. Wyolbrzymiasz "niemal sikały na ich widok" kiedy naprawdę to zjawisko mogło wyglądać zupełnie inaczej ale zaszuflakowałeś je w taki sposób bo emocjonalnie to odebrałeś widząc kolesi których nie lubisz z dziewczynami. Od razu założyłeś że są płytcy a jako kujonik spięty i na uboczu pewnie nawet ich nie poznałeś i nie wiesz jacy są poza tymi powierzchownymi rzeczami które założyłeś na ich temat.

Zwykle taki szczupły chłopak o przeciętnej twarzy ma dziewczynę więc albo znasz bardzo mało osób a większość tylko bardzo powierzchownie albo emocje zakrzywiają Ci percepcję i umykają Ci przykłady które przeczą Twoim założeniom.

5 godzin temu, Gość opisanu napisał:

Wtedy myślałem, że to kwestia wieku i spodziewałem się że sytuacja się zmieni około 25 roku życia.
Lata mijały, a zmiany nie dostrzegałem.

Czyli nic nie robiłeś i oczekiwałeś że sytuacja sama się zmieni wraz z wiekiem. Nic się nie zmieniało a Ty mimo tego nic nie robiłeś.

5 godzin temu, Gość opisanu napisał:

Miałem sporo koleżanek. Byłem przez niektóre bardzo lubiany. Jdnak to nie ze mną chodziły na randki. Ja zawsze albo wpadałem w szufladkę przyjaciela albo obrywałem pięścią w twarz. No dobra. Może nie dosłownie. Ale słysząc - jesteś dla mnie zbyt niski, czułem się znokautowany.

Czyli byłeś dla nich jak inna koleżanka bo z góry pokazywałeś im takie podejście. Ile razy słyszałeś że jesteś zbyt niski? Skoro działa to na Ciebie jak nokaut to dlatego że masz mega kompleks na tym punkcie i najprawdopodobniej podświadomie działasz tak żeby dziewczyny nie widziały w Tobie mężczyzny co wynika z lęku przed odrzuceniem który niepotrzebnie dominuje nad Twoimi emocjami.

Dziewczyny nie mówią komuś że jest za niski. Większość wolałaby uniknąć takiego mówienia wprost żeby kogoś nie urazić a oprócz tego często są z niskimi kolesiami więc jeśli nawet jakaś tak powiedziała to nie znaczy że naprawdę tak myśli (może to jej się na tamten moment wydało wygodniejszym wytłumaczeniem niż powiedzenie że jesteś wg niej taki czy owaki) a jeżeli tak jest to nie świadczy to o wszystkich kobietach ani o większości.

5 godzin temu, Gość opisanu napisał:

Wystarczy ze facet ma te 190 i nie jest zaniedbanym knurem to już nic właściwie nie musi robić bo dziewczyny same chętnie przejmują inicjatywę.

 

To też bzdura wyssana z palca. Żyjesz w alternatywnym świecie tak samo jak niektóre kobiety którym wydaje się że mają za małe piersi lub są za grube/za chude żeby ktoś je chciał. Zmiana jest możliwa ale musisz zacząć od zmiany myślenia. Na początek przestań się użalać i tłumaczyć sobie że chodzi o wzrost. Spróbuj dostrzec inne mechanizmy, sięgnij po książki i filmy naukowe na ten temat które rozwiewają takie prymitywne emocjonalne mity.

5 godzin temu, Gość opisanu napisał:

Obecnie media społecznościowe pozwalają dotrzeć do ogromnej liczby osób co sprawia że mamy wrażenie, że można przebierać w szerokim "asortymencie" - nie dziwi więc fakt że kobiety stawiają jeszcze większe wymagania

Kolejna teza zbudowana na Twoim emocjonalnym osądzie bez sprawdzenia. Wydaje Ci się że to logiczne ale tak nie jest. Dominuje dobór naturalny i tak samo mężczyźni też wg tej teorii powinni mieć większe wymagania ale to się sprawdza tylko dla tych uzależnionych od porno którzy są jakimś małym ułamkiem. Ludzie nie żyją w wirtualnym świecie tylko w realnym i biologia ludzi o tym wie i ma dalej takie same wymagania jak kiedyś co jest zakodowane w genach. Uważasz że kobiety są tak płytkie że nie chcą normalnych facetów przez jakichś przystojniaków z neta ale tak nie jest.

6 godzin temu, Gość opisanu napisał:

Kiedyś gdy dziewczyny nie miały dostępu do tindera wystarczyłobyć przeciętnym kolesiem z miarę fajnym charakterem i dziewczyny nie mając porównania z wieloma innymi chłopkami i nie mając wielkiego wyboru stawiały na normalnych gości

Ta no kuuurła kiedyś to byyyło.

6 godzin temu, Gość opisanu napisał:

Teraz jest o tyle trudniej że nawet gdyby ktoś zebrałby się na odwagę i podszedł do dziewczyny np w kariarni to i tak z miejsca mógłby zostać odrzucony. Bo taka dziewczyna ma na tiderze połączenia z ponad 100 mężczyzn.

"Gdyby...bo..." to typowy przejaw tego że emocje dominują nad logicznym myśleniem. Kiedy taki widzisz od razu wiadomo że ktoś nie ma racji. Zawsze taki facet mógłby zostać odrzucony tylko że normalnego kolesia by to zbytnio nie przejęło a u Ciebie dominuje lęk przed odrzuceniem. Zamiast próbować z innymi dziewczynami przeżywałbyś przez 15 lat to że kiedyś jakaś laska Cię odrzuciła bo jej się nie spodobałeś. Wydaje Ci się że żyjąc w tych czasach urastasz niemal do rangi bohatera w porównaniu z tymi którzy żyli wcześniej a tak naprawdę jest właśnie odwrotnie bo to oni żyli w realnym świecie a Ty w świecie wyobrażeń, lęków i wymówek. Już pomijam to że ilość osób na tinderze jest ograniczona i to wcale nie jest większość społeczeństwa.

6 godzin temu, Gość opisanu napisał:

Dawniej wystarczyłobyć sobą. A dzisiaj aby się wybić trzeba udawać kogoś innego. Zrobić tatuaż, rzeźbę na siłowni, ubierać się według instrukcji jutuba, zapuścić brodę.

 

Kolejna emocjonalna wymówka a właśnie dziś wystarczy być sobą a zamiast tego wielu kolesi udaje kogoś innego i/lub się boi.

6 godzin temu, Gość opisanu napisał:

Bo inaczej nie jest się cool, nie ma się szansy na miłość. Oczywiście będąc kurduplem jak ja szans nie ma się i tak żadnych nawet z tatuażem, brodą i super sylwetką.

Tutaj sam sobie przeczysz i znów mieszasz pojęcia, a to o czym piszesz nie ma nic wspólnego z szansami na miłość i dotyczy tylko prymitywnych mechanizmów doboru naturalnego. Tak, myśląc w ten sposób skazujesz się na brak szansy na miłość ale możesz to zmienić poprzez zmianę myślenia. Na tym polegałaby terapia gdybyś poszedł do terapeuty.

Twój wpis można by podsumować krótkim zdaniem "problemy ze znalezieniem miłości z powodu kompleksów" a tak pojmowany problem jest bardzo typowy i właśnie takie problemy najczęściej rozwiązują terapeuci bo są stosunkowo proste i schematyczne. Przy leczeniu zaburzeń osobowości taka terapia jest dla terapeuty bardzo prosta ale to i tak zależy od pacjenta czy się zastosuje i to zrozumie czy postanowi dalej tkwić w błędnych schematach emocjonalnych.

6 godzin temu, Gość opisanu napisał:

Genetyczny cel człowieka to przetrwanie i reprodukcja. Ja nie mogę znaleźć kobiety więc czuję się nieszczęśliwy.

 

Nie ma czegoś takiego jak "genetyczny cel". To oksymoron. Przetrwanie i prokreacja to biologiczne przeznaczenie organizmu ale z punktu widzenia świadomości biologia to tylko pewne prymitywne mechanizmy. Wzrost inteligencji w trakcie ewolucji czyli to co różni nas od innych zwierząt sprawia że nie jesteśmy tylko istotami dążącymi do przetrwania i reprodukcji. Ludzie coraz częściej nawet nie chcą przetrwać bo dominują cechy umysłu nad biologicznymi prymitywizmami. Coraz więcej ludzi świadomie decyduje że nie chcą mieć dzieci.

Może czujesz się nieszczęśliwy bo jesteś pozbawiony jakiegokolwiek wpływu na swoje życie i zamykasz się w klatce ze swoich emocji, kompleksów i usprawiedliwień? Nie możesz znaleźć kobiety czy nie próbujesz bo z góry założyłeś że nie znajdziesz tak jak większość zakompleksionych osób?

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem idealny kandydat na męża powinien być: bez nałogów, inteligentny, dbać o higienę, pracowity ale "miliony" do szczescia są zupełnie niepotrzebne, mieć własne pasje i hobby ( a nie leżeć przed tv cały dzień). Może zacznij pomagać w schronisku dla zwierząt czy coś takiego. Dziewczyny to lubią ? Powodzenia

Odnośnik do komentarza

Najczestsza przyczyną problemów w znalezieniu partnera jest brak dobrych wzorców relacji i bliskości.

To tak jak umiejętność sorry, ale  rzucania piłki i jej łapania - bardzo proste , ale jak ktoś nigdy niczego nie łapał, podawał to ma "dziurawe ręce", (a będzie upatrywał przyczyn w tym że wiatr krzywo wieje...)

To jest trudne do przyjrzenia się, wymaga samoświadomości, dojrzałości i  mozliwosci szczerego, uczciwego odniesienia się do tego co zdrowe...

To kolejny wątek , który za przyczynę niepowodzeń stawia wszystko  inne niż osobiste możliwości i etap na którym się jest.

Te dyskusje są bardzo nudne dla kogoś kto ma elementarna świadomość na temat tego, co się liczy w życiu..

168cm - co za   pierdoła.

Znam mezczyzn z inwalidztwem, ale wychowanych w świetnych kochających domach nie mających problemów ze znalezieniem partnerki - nie "jakiejś"z  ale tej odpowiedniej.

Znam faceta z porażeniem i widocznymi ograniczeniami ruchu ktory ma piękną kobietę u boku, ale mógłby mieć też mniej atrakcyjna, ale za to "ta" odpowiednia. Trafiła mu się piękna.

---

Nie wierzę też w statystyki. Jak ktoś chce się traktować jak układ zmiennych statystycznych to jego wybór.

Trzeba najpierw wiedzieć ze zasługuje się na miłość, dobre relacje i coś dobrego w życiu... i takie nastawienie wiele zmienia, leczy nieco z goryczy i zgorzknienia wybrzmiewających w wątkach tage typu.

Nie wszyscy są piękni wysocy i inteligentni. I wtedy zadaniem tego kokos jest się z tym pogodzić, naprawdę wszyscy bez wyjątku coś dźwigają i nie ma co zadroscic sąsiadowi zieloneho trawnika..

Ponadto jest mnóstwo rzeczy nad którymi można pracować, a uprawianie malkontenctwa poważnie prace nad sobą sabotuje- nie mówiąc o tym jak to wciąga innych w grę oskarżeń, poczucia winy, za świat, za los i niewiadomo co jeszcze.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Masz ok 169 cm i zero pewności siebie bo się cały czas porównujesz do gości którzy są wyżsi. Skupiasz sie tylko na wyglądzie, mimo że piszesz że miałeś osiągnięcia w jakiś konkursach z fizyki. Piszesz o sobie że jesteś przeciętny z wyglądu, porównujesz się do tych którzy wyglądają lepiej. Natomiast zupełnie jakoś odrzucasz charakter, to co masz w głowie. Zamiast wykorzystać to że jesteś inteligentny i masz wiedzę, to się przejmujesz że jakiś inny facet może przebierać w dziewczynach (nie wiem czy to jaka to dziewczyna ma dla ciebie jakieś znaczenie). Pytanie po co patrzysz się na innych, skoro sam nie wykorzystujesz swojego potencjału. Może po raz kolejny dotrze do ciebie że osoba może być cała w tatuażach, może być cała w kolczykach, z brodą lub bez - to są rzeczy które można zmienić (wygląd), ale jak się ma charakter do D. to super wygląd czy mega wzrost ci nie pomogą.

W dniu 18.02.2021 o 15:40, Gość opisanu napisał:

Nigdy nie chciałem być ruchaczem. Zależało mi by zbudować związek z dziewczyną, z taką dla której będę zarówno kochankiem jak i najlepszym przyjacielem. Taki związek na dobre i na złe, żeby się wspierać i pomagać sobie.

Jeżeli na tym ci nadal zależy, to nie skupiaj się na wyglądzie czy wzroście. Tak samo nie skupiaj sie tylko na wyglądzie patrząc na kobietę. Czasami o wiele cenniejsze jest to co mamy w głowie, niż to co mamy na głowie. Pzdr

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Agu napisał:

Nie wierzę też w statystyki. Jak ktoś chce się traktować jak układ zmiennych statystycznych to jego wybór.

 

Statystyki nie są kwestią wiary tylko miarą faktów. Gdyby autor brał je pod uwagę zorientowałby się że nie istnieje problem pt "niscy mężczyźni nie mają szans na miłość". Większość ludzi (zaburzonych czy nie) dobiera się w pary niezależnie od tego czy mają dysfunkcje. Zdarza się że osoby z zespołem Downa są parą i się kochają więc gdyby autor miał jakąś podstawową wiedzę na temat świata w którym żyje łatwiej byłoby mu się dopasować i nie mieć kompleksów na punkcie głupot. Są gorsze wady niż niski wzrost i ludzie mimo tego że je posiadają żyją w szczęśliwych związkach. Jest też sporo pięknych i dobrych ludzi którzy mają wiele adoratorów ale nie mają szczęścia w miłości bo nie ma na nią odpowiedniego przepisu i to w dużej mierze kwestia szczęścia.

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Gość mózg napisał:

Statystyki nie są kwestią wiary tylko miarą faktów. Gdyby autor brał je pod uwagę zorientowałby się że nie istnieje problem pt "niscy mężczyźni nie mają szans na miłość". Większość ludzi (zaburzonych czy nie) dobiera się w pary niezależnie od tego czy mają dysfunkcje. Zdarza się że osoby z zespołem Downa są parą i się kochają więc gdyby autor miał jakąś podstawową wiedzę na temat świata w którym żyje łatwiej byłoby mu się dopasować i nie mieć kompleksów na punkcie głupot. Są gorsze wady niż niski wzrost i ludzie mimo tego że je posiadają żyją w szczęśliwych związkach. Jest też sporo pięknych i dobrych ludzi którzy mają wiele adoratorów ale nie mają szczęścia w miłości bo nie ma na nią odpowiedniego przepisu i to w dużej mierze kwestia szczęścia.

Wprzypadku mężczyzny nie ma większej wady niż niski wzrost.

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Gość opisanu napisał:

Wprzypadku mężczyzny nie ma większej wady niż niski wzrost.

Obawiam się że trzeba Cię juz zostawić z tym stwierdzeniem.bo jest ono Twoim wyborem.

W dniu 18.02.2021 o 15:40, Gość opisanu napisał:

 

Genetyczny cel człowieka to przetrwanie i reprodukcja. Ja nie mogę znaleźć kobiety więc czuję się nieszczęśliwy.

Człowiek ma wiele  determinant. Ty skupiasz się na  tej, niektualnej np  dla par które decydują się na adopcję,  gdy mężczyzna pragnie 50. letnia kobietę która kocha ; a zycie seksualne człowieka tez nie nie ustaje  po okresie reprodukcji.Ale to wszystko trzeba chcieć zobaczyć.

 

Praca z umysłem, z sobą, to jest jednak wysiłek - ty tego wysiłku nie podejmujesz,  i sam jesteś winien swojej sytuacji.Zycie wogole wymaga wysiłku, nieraz  pokonania lat przeciwności a Ty splaszczasz swój kłopot do: 

"Brakuje mi wystarczającego pakietu by móc wieść radosne zycie"- czy Tobie wydaje się  że życie na tym polega? Twoje podejście  jest infantylne. I dopoki trwasz przy tym spłaszczeniu to  nie rozwikłaasz swojego problemu, 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
38 minut temu, Gość Agu napisał:

Obawiam się że trzeba Cię juz zostawić z tym stwierdzeniem.bo jest ono Twoim wyborem.

Człowiek ma wiele  determinant. Ty skupiasz się na  tej, niektualnej np  dla par które decydują się na adopcję,  gdy mężczyzna pragnie 50. letnia kobietę która kocha ; a zycie seksualne człowieka tez nie nie ustaje  po okresie reprodukcji.Ale to wszystko trzeba chcieć zobaczyć.

 

Praca z umysłem, z sobą, to jest jednak wysiłek - ty tego wysiłku nie podejmujesz,  i sam jesteś winien swojej sytuacji.Zycie wogole wymaga wysiłku, nieraz  pokonania lat przeciwności a Ty splaszczasz swój kłopot do: 

"Brakuje mi wystarczającego pakietu by móc wieść radosne zycie"- czy Tobie wydaje się  że życie na tym polega? Twoje podejście  jest infantylne. I dopoki trwasz przy tym spłaszczeniu to  nie rozwikłaasz swojego problemu, 

 

 

 

Psychologiczne pieprzenie. Wysocy, przystojni nie raz mają siano w głowie a i tak na brak powodzenia nie narzekają

Odnośnik do komentarza

a zostawcie go, bo to wszystko co opisujecie nie zmienia rzeczywistości, a ja też narzekam na kobiety, nie przez wzrost, ale na to że kobiety mają 0 do zaoferowania, więc jak kobiety piszecie, że jest sie winnym sobie bo nie spełnia sie waszych wymóg i przez to zarazem robicie z kogoś nie wartościowego i nie znającego sie na życiu, to same zacznijcie spełniać to co oczekujecie.

 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość opisanu napisał:

Psychologiczne pieprzenie. Wysocy, przystojni nie raz mają siano w głowie a i tak na brak powodzenia nie narzekają

Nie. To ty pieprzysz. I jest monotematyczne bezradne pieprzenie (Nawet nie specjalnie orginalne, bo raz na tydzień tworzy tu ktoś taki wątek jak Twój)

Co jest pieprzeniem? to że ludzi decydują się na adopcję, bo ich miłość przelewa się poza prokreację  i geny?, czy to że małżeństwa 50. 60 Latków mają udany seks w przeciwieństwie do Ciebie, bo sądzisz że jesteś na to za niski?

Zresztą gadaj już sobie co chcesz ja nie mam ochoty juz  z Tobą na kontakt,  ?

Bo jesteś kolejnym niereformowalnym narzekarzem, który cudzą energię tylko przejada, i na niczym więcej mu nie zależy.

57 minut temu, Gość gonz napisał:

 jest sie winnym sobie bo nie spełnia sie waszych wymóg

To nie chodzi o czyjeś  wymogi tylko utrzymywanie tendencyjnych przekonań i oczekiwanie jeszcze na oklaski 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość gonz napisał:

a zostawcie go, bo to wszystko co opisujecie nie zmienia rzeczywistości, a ja też narzekam na kobiety, nie przez wzrost, ale na to że kobiety mają 0 do zaoferowania, więc jak kobiety piszecie, że jest sie winnym sobie bo nie spełnia sie waszych wymóg i przez to zarazem robicie z kogoś nie wartościowego i nie znającego sie na życiu, to same zacznijcie spełniać to co oczekujecie.

Skoro kobiety mają 0 do zaoferowania, to dlaczego narzekasz, poświęcasz tym bezwartościowym kobietom swoje myśli i czas ? daruj sobie, a wyjdzie ci na zdrowie. Zajmij się po prostu czymś wartościowym ?

Odnośnik do komentarza

dajcie se siana, bo rzeczywistości nie zmienicie, wiadomo że jak będzie sie starał, wysilał, pocił, to znajdzie kobiete, wiec dajcie se spokuj z tą twórczością monotematyczną z głupimi wywodami i całkowicie bez sensu:)

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość opisanu napisał:

Wprzypadku mężczyzny nie ma większej wady niż niski wzrost.

Jest taka (niezależnie od płci) i jest nią debilizm który przejawiasz. To dlatego nie masz powodzenia nawet u średnich dziewczyn. Zganiasz to na wzrost bo jesteś prymitywny.

Odnośnik do komentarza
55 minut temu, Gość gonz napisał:

dajcie se siana, bo rzeczywistości nie zmienicie, wiadomo że jak będzie sie starał, wysilał, pocił, to znajdzie kobiete, wiec dajcie se spokuj z tą twórczością monotematyczną z głupimi wywodami i całkowicie bez sensu:)

Twój pierd też całkowicie bez sensu. Żeby znaleźć kobietę przeciętna osoba nie potrzebuje najmniejszego wysiłku. Tak jak ty ma tylko garstka głąbów.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...