Skocz do zawartości
Forum

Dlaczego ludzie mnie nie szanują


Gość Marta 1

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Mam 31 lat, wyższe wykształcenie, ale pracuję w innym zawodzie którego trochę sama nauczyłam się i trochę doszkoliłam na kursie, zrobiłam certyfikat. Otóż jestem korepetytorką i udzielam lekcji z języka obcego. Moimi uczniami są głównie dzieci klas szkoły podstawowej, ale mam też młodsze i starsze osoby.  Lekcji udzielam od zakończenia studiów, więc ok 6 lat. Uczyłam też w szkole językowej, ale zrezygnowałam z tego. Obecnie jest to mój jedyny dochód, ale mam stałych uczniów. Ogólnie moi uczniowie robią postępy, większość osób jest zadowolona, część też mam osób z polecenia. To są plusy. Minusem jest to, że niektórzy traktują mnie jakby bez szacunku. Dziś np. dostaję sms od jednej mamy, że odwołują lekcje na cały tydzień....tylko, że dostaję taką wiadomość 5 godzin przed lekcją! A ja przygotowywałam tę lekcję dzień wcześniej jeszcze siedziałam wieczorem:P. Zadzwoniłam więc do tej mamy, w sumie oddzwoniła ona i trochę zaczęła tłumaczyć się tym, że odwołali dziecku lekcje za...karę, bo źle się zachowuje. Dopowiedziała też, że ona rozumie, że ja jestem stratna  bo na tym zarabiam. Odpowiedziałam jej, że jeśli chodzi o odwoływanie lekcji, to żeby to było dzień wcześniej, to mogłabym sobie ustalić inaczej plan zajęć. Zrozumiała chyba o co chodzi i przeprosiła. Ale mnie cały czas to jakoś gryzie. Czuję się jak jakiś żebrak, a takie słowa i takie traktowanie przez ludzi jeszcze to pogłębia. Może wynika to z tego, że jest to obecnie moje jedyne źródło utrzymania, ale wiem, że mam troche oszczędności i mam gdzie siedzieć. Chyba mam też prawo upomnieć ludzi, jeśli robią coś źle, bo w trakcie mojej 'kariery" zdażały się takie sytuacje, że dojeżdżałam 5 km do dziecka i klamkę pocałowałam bo....zapomnieli odwołać lekcje! Upominałam wtedy tak samo, ale myślę, że na niektórych dopiero kwestia zapłacenia za nieodwołaną lekcję by pomogła. W przypadku tych rodziców którzy wymyślili tę karę, to ....kurdę, niech wychowują sobie dziecko jak chcą, ale to nie była sytuacja nieprzewidziana, że ktoś zachorował, tylko mogli już od kolejnej lekcji to zrobić, ale wychodzi takie: "Płacę to wymagam". Tak szczerze powiedziawszy myślałam sobie o tych ludziach. 

Odnośnik do komentarza

Marta, a nie uważasz że tak jest nie tylko w twoim wypadku. Zobacz jak traktuję się nauczycieli. Ale ogólnie ludzie wykonywujacy jakiś wolny zawód mogą się spodziewać takich sytuacji. Ludzie faktycznie uważają że jak płacą to wymagają. Natomiast byc moze w twoim wypadku uważają że nie muszą cię wcześniej powiadamiac bo przecież jedno dziecko dla Ciebie więcej czy mniej nie zrobi różnicy. Ustal jakieś reguły i się ich trzymaj. Jak ktoś rezygnuje to dawaj ogłoszenie że masz wolne miejsce. Albo zmień pracę. Znasz język więc postaraj się poszukać na miarę twoich możliwości. Pzdr

Odnośnik do komentarza

Moja mama udzielała korepetycji z j. niemieckiego o od początku ustaliła z rodzicami dzieci, że w przypadku odwoływania lekcji na ostatnią chwilę, lub niezgłoszenie się ucznia na lekcję należy za tę lekcję zapłacić z powodów o których wspominasz. Proponuję już teraz zadzwonić do wszystkich rodziców swoich uczniów i po prostu poinformować ich o nowych zasadach obowiązujących od marca. Jak się komuś nie podoba, to trudno, niech szuka innego n-la.

Loraine ma rację, że wiele osób nie szanuje n-li, wystarczy poczytać komentarze pod jakimkolwiek artykułem dotyczącym szkoły i n-li. Nie przejmuj się tak, wszędzie trafiają się ludzie bezczelni i aroganccy. Trzeba mieć po prostu twardą skórę, czasami odpuścić, ale jeśli chodzi o zapłatę za pracę, to jasno ustalać zasady.

Trochę obok tematu; nie ma takiego zawodu jak korepetytorka. Dlaczego nie zatrudnisz się np w szkole? Wtedy też mogłabyś udzielać korepetycji, zwłaszcza, że Twoi uczniowie i tak mogą przychodzić do Ciebie dopiero po lekcjach. Nie wiem, czy masz założoną działalność, płacisz podatki, raczej w to wątpię. Bez stałej, oficjalnej pracy jesteś pozbawiona wszelkich świadczeń; emerytalnych, zdrowotnych, urlopowych, 13 pensji itd. 

Odnośnik do komentarza
41 minut temu, Yonka1717 napisał:

w przypadku odwoływania lekcji na ostatnią chwilę, lub niezgłoszenie się ucznia na lekcję należy za tę lekcję zapłacić z powodów o których wspominasz.

Może nie 100 a 50% by było wystarczajacym hamulcem przed lekceważeniem korepetytora. 

Co do  tego konkretnego przypadku podejrzewam, że matka kłamała, chciała pewie przyoszczędzić na korepetycjach, to wymyśliła, że to kara dla dziecka, jakby to była dla niego kara, raczej się cieszył. 

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Moja mama udzielała korepetycji z j. niemieckiego o od początku ustaliła z rodzicami dzieci, że w przypadku odwoływania lekcji na ostatnią chwilę, lub niezgłoszenie się ucznia na lekcję należy za tę lekcję zapłacić z powodów o których wspominasz. Proponuję już teraz zadzwonić do wszystkich rodziców swoich uczniów i po prostu poinformować ich o nowych zasadach obowiązujących od marca. Jak się komuś nie podoba, to trudno, niech szuka innego n-la.

Loraine ma rację, że wiele osób nie szanuje n-li, wystarczy poczytać komentarze pod jakimkolwiek artykułem dotyczącym szkoły i n-li. Nie przejmuj się tak, wszędzie trafiają się ludzie bezczelni i aroganccy. Trzeba mieć po prostu twardą skórę, czasami odpuścić, ale jeśli chodzi o zapłatę za pracę, to jasno ustalać zasady.

Trochę obok tematu; nie ma takiego zawodu jak korepetytorka. Dlaczego nie zatrudnisz się np w szkole? Wtedy też mogłabyś udzielać korepetycji, zwłaszcza, że Twoi uczniowie i tak mogą przychodzić do Ciebie dopiero po lekcjach. Nie wiem, czy masz założoną działalność, płacisz podatki, raczej w to wątpię. Bez stałej, oficjalnej pracy jesteś pozbawiona wszelkich świadczeń; emerytalnych, zdrowotnych, urlopowych, 13 pensji itd. 

mam inne wykształcenie, język znam dodatkowo, mam certyfikat.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Marta 1 napisał:

mam inne wykształcenie, język znam dodatkowo, mam certyfikat.

Nie zmienia to faktu, że pracujesz prawdopodobnie na czarno i nie masz żadnego zabezpieczenia o którym wspomniałam wyżej. Praca, jaką teraz wykonujesz może być dobra na chwilę, lub jako dodatkowa, nawet jeśli zarabiasz konkretne pieniądze. Nie podejmując pracy w zawodzie, czy innej na umowę, raz, że tracisz na rynku pracy, a dwa że nie masz zabezpieczenia j.w.

Jesteś teraz młodą osobą, więc zapewne nie myślisz w ogóle o emeryturze. W pewnym momencie, gdy zaczniesz zbierać dokumenty potrzebne do przyznania emerytury, okaże się, że masz ogromną lukę w historii swojej pracy. Nie ma większego znaczenia, że emerytury będą nędzne. Zawsze to jednak stały dopływ kasy do którego w każdym wieku możesz dorabiać korepetycjami z naciskiem na "dorabiać". Czas nie stoi w miejscu, nie będziesz wiecznie młoda.

W tej chwili np w czasie wakacji nie masz prawdopodobnie żadnego dochodu. Co będzie jeśli zachorujesz, gdy będzie potrzebna Ci jakaś operacja, a Ty nie jesteś ubezpieczona? Korepetytor, to nie zawód, to możliwość dodatkowego zarobku.

 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość Marta 1 napisał:

mam inne wykształcenie, język znam dodatkowo, mam certyfikat.

Marta, masz wyższe wykształcenie, ale udzielasz odpłatnie korepetycji. Tylko czy z twoim wykształceniem nie chcesz czy nie możesz znaleźć pracy? Czy po prostu jako korepetytor zarabiasz więcej ? Tak czy inaczej wszędzie są ludzie i niestety zachowują się podobnie. Także czy jako korepetytorka czy w innym zawodzie ludzie wymagają. Powinnaś o ile masz jakąś swoją stronę informować na niej że w razie rezygnacji rodzice i tak muszą zapłacić pełna lub jakąś część kwoty bo ty jesteś stratna. Pzdr

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość ka-wa napisał:

Marta ma pewnie działalność. 

Nie sądzę. Działalność zakładają nauczyciele. którzy prowadzą dodatkowe zajęcia w szkołach, czy przedszkolach i są to na ogół zajęcia grupowe. Z tego, co pisze autorka, ona udziela korepetycji indywidualnych w swoim domu, lub w domu ucznia. Tacy korepetytorzy wykonują swoją pracę na czarno.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość ka-wa napisał:

Niekoniecznie, mogą być na działalności/samozatrudnieniu. 

Za wysokie koszta. Nie opłacałoby się. To się opłaca gdy ma się dodatkowo stałą pracę na pełen etat, bo wtenczas płaci się z samozatrudnienia tylko skł. zdrowotną. W przeciwnym razie należy płacić wszystkie składki, co jest naprawdę zbyt wysoką kwotą na same korepetycje.

Autorko> Ludzie nas tak traktują jak im na to pozwalamy... to raz! Druga sprawa, że to niepewna, mało dochodowa praca, bez przyszłości. Postaraj się o pracę stałą choćby w niepełnym wymiarze. Może uda się w zawodzie nauczyciela w prywatnej szkole językowej-jeśli nie chcesz w wyuczonym. Zadbaj o etat, bo to są lata stracone, a emeryturę z czego wypracujesz?

Wiem, bo odliczam do emerytury i jestem zła bo straciłam w życiu co najmniej 2-3 lata na pracy na czarno lub dzieło i inne dziadostwo, które nie wlicza się do lat pracy.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, Javiolla napisał:

To się opłaca gdy ma się dodatkowo stałą pracę na pełen etat, bo wtenczas płaci się z samozatrudnienia tylko skł. zdrowotną

To fakt, ale jak masz np. 120 godz. mies. 40-50 zł /h, to się opłaca. 

14 minut temu, Gość mózg napisał:

Serio ktoś jeszcze wierzy w emerytury? ?

A z czego będą żyli emeryci? Chyba, że wcześniej cwilizacja nas zmiecie z Ziemi?

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Gość ka-wa napisał:

To fakt, ale jak masz np. 120 godz. mies. 40-50 zł /h, to się opłaca. 

To akurat fakt, ale wg mnie mało logicznie brzmi. 120 godzin to wychodzi po 5 godzin dziennie (pon-sb). Nie wykluczam, że ekstremalnie mogłaby tyle mieć. Chyba, że bierze za korki 60 zł, choć za podstawowe nauczanie raczej tyle nie biorą, to przy ilości 100 godzin ma tyle samo. Obecnie dla nowych przedsiębiorców jest zwolnienie ze składek na okres 2 lat, ale potem już trzeba płacić jakieś 1400 zł/m-c. Do tego podatki i ewentualna obsługa księgowa. Zakładając, że miałaby aż 120 godzin to faktycznie może mieć działalność, ale i tak jej wiele na życie nie zostanie.

 

Na marginesie: widzę ka-wa, że wklejasz emotki. Piszesz z telefonu czy kompa? Bo ja od kilku dni nie mam emotek. Naciskam, ale mi stale ładuje i ładuje i nic z tego nie wynika. Myślałam, że to coś na forum, ale Ty normalnie wstawiasz buźki. Tak więc to pewnie coś u mnie hmmm.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

??????????

Piszę z telefonu, ja wstawiam z klawiatury, bo łatwiej i można usunąć. Te wstawiłam stąd i naciskałam kilka razy, bo się nie ukazywały i naraz patrzę... 10? Czyli opornie to idzie. 

26 minut temu, Javiolla napisał:

Zakładając, że miałaby aż 120 godzin to faktycznie może mieć działalność, ale i tak jej wiele na życie nie zostanie.

Ale mając inną pracę, to nie ma sensu zakładać działalności na korki, lepiej na czarno. A jak się ma tylko korki, to bez ubezpieczenia nie da się, chyba, że ma się inne świadczenie, np.rentę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...