Skocz do zawartości
Forum

Czy jest sens się składać?? Jak to rozwiązać


Gość Oliwia

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie dziewczyny, piszę tu bo nie chce pytać koleżanek jak to rozwiązać, nie chce nikogo z otoczenia mieszac w moje sprawy 

Od niedawna mieszkam z facetem, jesteśmy krótko razem bo jakieś 3 miesiące, widziałam że jest hojny dla mnie, z czasem zauważyłam, że innym niestety też nie żałuje. I byłoby ok gdyby srał kasa a tak nie jest. 

Ja postanowiłam odkladac, nieźle mi szło jak byłam sama, mam swoje cele, nie po to jechalam za granicę żeby przepuścić wszystko co zarobię w ciężkich warunkach. Był czas na imprezy i przyjemności, a teraz trzeba dorosnąć. Dodam że on już ma 30 na karku a wciąż nie ma nic. Zrobił prawo jazdy ale ani auta nie ma, ani żadnych wartościowych sprzętów jak np laptop, tablet, nie mówiąc o własnym mieszkaniu, i biorąc pod uwagę to że siedzi już od 7 lat za granicą żyje od wypłaty do wypłaty, nie ma stałej pracy

Nie patrzy na ceny, denerwuje go gdy ktoś tak robi, jak kupujemy do domu środki czystości to on leje pół butelki płynu do mycia naczyń na kilka sztućców na przykład 

Jedzenie tak samo, gotuje kilogram ziemniaków, kilogram mięsa, pół kilo buraków na sałatkę zamiast zamrozić  część bo wiadomo ze nie zjemy  tego od razu. Tak jest za każdym razem, on mówi, że zje wszystko a potem je pół talerza i ma dosyć. Ja jem jeszcze mniej i tyle jedzenia idzie do śmieci albo dla współlokatorów praktycznie codziennie. Kto do niego nie przyjdzie, zawsze rozdaje jedzenie, papierosy, ile to kasy wychodzi miesięcznie boję się myśleć. 

Alkohol też często i to drogi, marihuana, tu mówi że będzie na czymś oszczędzał ale co z tego jak na innych rzeczach nie. Jest totalnie niegospodarny... Załamać się można. Nie widzę sensu płacić połowę za wszystko skoro on więcej je i korzysta ale nie chce wyjść na złośliwa sknere, z drugiej strony na ex wydał sporo kasy więc może mu powiem ze skoro na tamtą tyle poszło to ja nie płacę, niech mnie utrzymuje? Gdy powiedziałam że on ze swoich może karmić innych a ja kupię dla siebie to mówił że nie już nie będzie, wystraszył się na 1 dzień a potem zmiękł i wkurzał się gdy byliśmy sami że znów ktoś od niego ciągnie to fajki to coś, a po co ich przyzwyczaja on tego nie rozumie że można dać CZASAMI jeśli ktoś się rewanżuje a nie każdemu sepowi??? 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Oliwia napisał:

Alkohol też często i to drogi, marihuana

To już jest powód, dla którego nie powinaś z nim być, do tego dodać resztę, absolutnie nie nadaje się do poważnego związku i nigdy do niego nie dorośnie. 

Dlatego ewakuuj się z tego związku, póki się od niego nie uzależnisz. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość ka-wa napisał:

To już jest powód, dla którego nie powinaś z nim być, do tego dodać resztę, absolutnie nie nadaje się do poważnego związku i nigdy do niego nie dorośnie. 

Dlatego ewakuuj się z tego związku, póki się od niego nie uzależnisz. 

Jestem tego samego zdania. Związałaś się z mężczyzną, czy dzieciakiem, którego postanowiłaś wychowywać?

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Oliwia napisał:

z drugiej strony na ex wydał sporo kasy więc może mu powiem ze skoro na tamtą tyle poszło to ja nie płacę, niech mnie utrzymuje?

Ale karynowy  tekst, aż mnie to rozśmieszyło ? Nie lepiej byłoby mu wytłumaczyć że ma zacząć rozsądnie wydawać skoro masz do tego dokładać? Jeśli tego nie zrozumie to po co z nim jesteś?

1 godzinę temu, Gość ka-wa napisał:

To już jest powód, dla którego nie powinaś z nim być, do tego dodać resztę, absolutnie nie nadaje się do poważnego związku i nigdy do niego nie dorośnie. 

Dlatego ewakuuj się z tego związku, póki się od niego nie uzależnisz. 

 To jest akurat najmniej istotne w tej sytuacji chociaż jeśli tego nadużywa to może to być przyczyną tej lekkomyślności ale to ona najbardziej razi w tym opisie zachowania. Poza tym kto powiedział że to ma być poważny związek? Może Oliwia chce właśnie takiego związku i to jej odpowiada? ?

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Gość mózg napisał:

A kto ma go tego nauczyć jak nie jego dziewczyna? ?

Nikt już go nie nauczy, bo na taką naukę czas dawno minął. 

11 godzin temu, Gość mózg napisał:

Może Oliwia chce właśnie takiego związku i to jej odpowiada? 

Sęk w tym, że ona liczy na jego zmianę, tylko nie wie, że to nierealne. 

Czy jest sens się składać?? Jak to rozwiązać

Nie ma sensu, jak ten cały związek? Czyli uciekać... 

 

Odnośnik do komentarza

Uważam podobnie jak wyżej, powinnas sie rozstać. Masz inne podejscie do zycia, do oszczedzania, inaczej postrzegasz świat,masz inne wartości. Faceta nie zmienisz juz na swoja modłe. Z reszta nie jestes od tego ani nie powinnas sie w to bawic. On ma prawo byc taki jaki jest. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
W dniu 15.02.2021 o 21:41, Gość Oliwia napisał:

Alkohol też często i to drogi, marihuana,

Mnie wręcz rozbroiło. No i fajki do tego. Czyli fuuuul serwis.

W dniu 15.02.2021 o 22:47, Gość ka-wa napisał:

To już jest powód, dla którego nie powinaś z nim być,

Tylko prawdopodobnie ona też popala i popija. Od święta może, ale jednak. Taka moda wśród młodych. Inaczej by już dawno kopnęła go w tyłek.... jak sądzę.

W dniu 16.02.2021 o 12:03, Gość mózg napisał:

A kto ma go tego nauczyć jak nie jego dziewczyna? :)

Sam? Mnie nikt oszczędności i gospodarności nie uczył.... życie mnie nauczyło i internet. Ona nie jest jego nauczycielką, mamusią ani nianią. Jest partnerką.

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Javiolla napisał:

Tylko prawdopodobnie ona też popala i popija. Od święta może, ale jednak. Taka moda wśród młodych. Inaczej by już dawno kopnęła go w tyłek.... jak sądzę.

 

I jeśli trzyma się w tym jakiś umiar nie ma w tym nic złego. Ludzie mają różne potrzeby.

1 godzinę temu, Javiolla napisał:

Sam? Mnie nikt oszczędności i gospodarności nie uczył.... życie mnie nauczyło i internet. Ona nie jest jego nauczycielką, mamusią ani nianią. Jest partnerką.

 

Ale wyobrażasz sobie żeby Twój partner robił coś tak głupiego a Ty byś go w tym nie edukowała? Jak jest jakaś duża wada którą teoretycznie da się naprawić to próbuje się to robić lub znaleźć z tą osobą kompromis a jeśli się nie da to jedynym wyjściem jest rozstanie. Albo ona go nauczy albo nikt. Niegospodarność jest akurat do naprawienia zwłaszcza jeśli jej partner nie jest skrajnym egoistą a skoro za bardzo dzieli się z kumplami to nie jest więc jest tu jakaś nadzieja i trzeba próbować. Pytanie czy się składać jest źle zadane bo Oliwia powinna od razu zapytać jak ma go nauczyć lepszego dysponowania pieniędzmi a skoro ma się składać to powinni razem planować wydatki.

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Gość mózg napisał:

Albo ona go nauczy albo nikt.

Niestety nikt, jak sam kiedyś nie dojdzie do wniosku, że coś powinien zmienić. To się ma we krwi, nikt nie musi uczyć. 

7 minut temu, Gość mózg napisał:

jedynym wyjściem jest rozstanie.

W tym przypadku tak. 

 

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, Gość mózg napisał:

Ale wyobrażasz sobie żeby Twój partner robił coś tak głupiego a Ty byś go w tym nie edukowała?

Nie edukowałabym. Juz dawno bym z nim nie była. Czego się Jasiu za młodu nie nauczy.... tego nikt go już na starość nie nauczy, tylko sam Jan może się nauczyć. Można mu wyjaśnić coś raz czy dwa, ale nie uczyć jak dziecka. Ni chuchu.

31 minut temu, Gość mózg napisał:

jeśli trzyma się w tym jakiś umiar nie ma w tym nic złego. Ludzie mają różne potrzeby.

I różne kryteria oceny. Dla mnie to nie są potrzeby, tylko nałogi. Sądzę bowiem, że autorka nie miała na myśli od czasu do czasu, bo inaczej nie wyliczałaby, że tyle to kosztuje. Raz na m-c nie byłby to aż taki wydatek heh.

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Javiolla bo masz stereotypowe podejście do nałogów. Z tego wątku wynika że głównym problemem chłopaka autorki jest to że nie potrafi planować zakupów i trwoni swoje pieniądze a przy tym pomaga innym jakby go było stać. Moim zdaniem to jest do naprawienia bo postrzegam to jako jego podświadome mechanizmy które można objąć świadomością. Są takie rzeczy których nie da się zmienić i takie które są do naprawy. Niektóre są takie że naprawiają się najczęściej kiedy nikt nie chce na to wpływać.

Odnośnik do komentarza
27 minut temu, Gość mózg napisał:

Niektóre są takie że naprawiają się najczęściej kiedy nikt nie chce na to wpływać.

Głównie tak bywa, naciski przynoszą odwrotny skutek. 

Tak jak nie oduczy go picia i palenia, tak i szastania pięniędzmi. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...