Skocz do zawartości
Forum

okłamałam chłopaka na którym zaczęło mi zależeć i czuję się z tym strasznie :(


Gość głupiomipomocy

Rekomendowane odpowiedzi

Gość głupiomipomocy

okłamałam chłopaka na którym chyba zaczęło mi trochę zależeć ?
chodzi o to że okłamałam go że mam prawo jazdy, a tak naprawdę jeszcze go nie mam bo go jeszcze nie zrobiłam, a on ma i pisał mi że bardzo lubi jeździć autem i spytał się czy ja jeżdżę i czy mam prawko, a mi było głupio powiedzieć że nie... do tego napisałam mu że też lubię jeździć i pytał się czy mnie to stresuje, a ja na to że nie i że mnie nic nie stresuje co jest kompletną bzdurą, ale chciałam się po prostu pokazać mu od jak najlepszej strony, ale teraz naprawdę żałuję, że go okłamałam... ? do tego on dość sporo podróżował, ja niestety już mniej no i tak wyszło że jak pisał mi o miejscach w których już był to napisałam mu że ja też już byłam w większości tych miejsc bo nie chciałam czuć się gorsza od niego i czuję się strasznie bo to kolejne kłamstwo z mojej strony... niby wiem że nie są to jakieś straszne kłamstwa, ale czuję, że jestem już przez nie spalona... zastanawiam się teraz co dalej robić?:( dać sobie z nim spokój, zostawić to tak jak jest i żyć w strachu że z czasem to wszystko się wyda czy przyznać się do tego wszystkiego i spalić się przy tym ze wstydu? boję się trochę jego reakcji na to że go okłamałam... jestem na siebie wściekła bo przez to że nie chciałam czuć się gorsza go okłamałam... chyba cierpię na jakiś kompleks niższości ?
źle mi z tym... musiałam o tym gdzieś napisać i się wygadać :(

Odnośnik do komentarza

Nie warto zaczynać relacji na kłamstwie bo prędzej czy później to wyjdzie na jaw. Masz to na własnej skórze i na swoje życzenie.

Jeśli Ci na nim zależy to wyjaw prawdę. Jakoś to wytłumacz dlaczego skłamałaś. 

Jeśli Ci nie zależy to odpuść relacje bez mówienia prawdy. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

To się nazywa mitomania i podobno można to leczyć. Nie dziwię się, że czujesz się spalona, bo tak w istocie jest. Kłamstwo ma krótkie nogi, więc jak wyobrażasz sobie dalszą znajomość z tym chłopakiem? W każdej rozmowie będziesz brnęła głębiej, żeby się nie zdekonspirować? Przecież on prędzej, czy później połapie się, że zmyślasz. Na Twoim miejscu zaczęłabym wyciszać tę znajomość i wyciągnąć wnioski z własnego głupiego zachowania. Czy w stosunku do innych osób też kłamałaś w różnych kwestiach? W ostateczności, możesz przyznać mu się do wszystkiego, przeprosić i poczekać na jego reakcję. W sumie masz niewiele do stracenia.

Odnośnik do komentarza

Obruc to w żart, z tymi wyjazdami pewnie się nie wyda, ale z prawkiem już tak.

Obróć to w żart. Napisz ze prawda jest taka że nie masz prawka bo Cię to stresuje ...i w sumie to się tego wstydzisz. 

I czekaj się jakos wykaże. Mężczyźni lubią mieć pole do popisu  , ale nie lubią  jak kobieta udaje kogoś innego,  a potem niedotrzymuje kroku - dlatego więcej nie kłam ?

To nie są jakieś kłamstwa przez duże K. Sytuacja bardziej głupia niż poważna.

 

Odnośnik do komentarza
19 minut temu, Gość Agu napisał:

Obruc to w żart, z tymi wyjazdami pewnie się nie wyda, ale z prawkiem już tak.

Uważam, że jest akurat na odwrót. Jeśli autorka jest w trakcie robienia kursu na prawo jazdy, to jest szansa, że wkrótce będzie je posiadać. Oczywiście, jeśli nie będzie 10 razy oblewać. Jest też kwestia posiadania samochodu i użytkowania go. Natomiast w kwestii tych podróży, gdy on zacznie nawiązywać do tematu, to szybko okaże się, że panna ściemnia.

19 minut temu, Gość Agu napisał:

To nie są jakieś kłamstwa przez duże K. Sytuacja bardziej głupia niż poważna.

Niby tak, ale jest ich tak dużo, że na miejscu chłopaka straciłabym całkowicie zaufanie do takiej osoby. Jest bardzo prawdopodobne, że w poważniejszych sprawach też będzie kłamać. Krótko mówiąc, dziewczyna ma dwa oblicza, to prawdziwe, którego sama nie akceptuje i które ukrywa i to wymyślone, gdzie usiłuje przedstawić się jako osoba, którą nie jest.

Edytowane przez Yonka1717
Odnośnik do komentarza
W dniu 13.02.2021 o 15:41, Gość głupiomipomocy napisał:

chyba cierpię na jakiś kompleks niższości ?

Na pewno mas niskie poczucie wartości, bo przyznanie się że nie masz JESZCZE prawka nie ujęło by Ci nic a nic. Zawsze można było napisać, ze niedługo planowałaś się zapisać, ale brakuje Ci kasy/odwagi/czegokolwiek. CZy moze byłby Twoim motywatorem? Podobnie ściemnianie o podróżach... zawsze można było to wykorzystać i napisać, że chętnie byś z nim podróżowała, bo nie byłaś gdyż nie miałaś z kim.

Warto popracować nad poczuciem własnej wartości i to natychmiast.

21 godzin temu, Yonka1717 napisał:

W ostateczności, możesz przyznać mu się do wszystkiego, przeprosić i poczekać na jego reakcję. W sumie masz niewiele do stracenia.

Tak bym zrobiła. Przyznała się, przeprosiła i zamilkła. Jeśli da szanse to od tej pory pisać prawdę, a jeśli nie da szansy to potraktować to jako nauczkę na przyszłość.

19 godzin temu, Gość Agu napisał:

Obruc to w żart, z tymi wyjazdami pewnie się nie wyda

Wyda się heh. Wystarczy, ze zacznie zgłębiać temat, zapyta o zdjęcia, nagrania, o cokolwiek. Gdyby mi ktoś nakłamał, ze tez był w Dolinie 5-ciu Stawów, a nawet nie był na Krupówkach to sorki... ale ja się zorientuję po kilku sprytnych pytaniach.

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Javiolla napisał:

 

Wyda się heh. Wystarczy, ze zacznie zgłębiać temat, zapyta o zdjęcia, nagrania, o cokolwiek. Gdyby mi ktoś nakłamał, ze tez był w Dolinie 5-ciu Stawów, a nawet nie był na Krupówkach to sorki... ale ja się zorientuję po kilku sprytnych pytaniach.

 

E tam ileż można gadać o podróżach, a jak  facet posadzi ja za kierownic, no  to się nie da ściemniać tak jak o 5-ciu stawach ?

 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Javiolla napisał:

Wyda się heh. Wystarczy, ze zacznie zgłębiać temat, zapyta o zdjęcia, nagrania, o cokolwiek. Gdyby mi ktoś nakłamał, ze tez był w Dolinie 5-ciu Stawów, a nawet nie był na Krupówkach to sorki... ale ja się zorientuję po kilku sprytnych pytaniach.

 

Dokładnie. Ja bym nie doradzała by obracać świadome kłamstwo w żart. Jeśli już to się przyznać albo mieć wywalone ( o ile nie zależy na znajomości).

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
W dniu 13.02.2021 o 15:41, Gość głupiomipomocy napisał:

chyba cierpię na jakiś kompleks niższości

To też, ale mi to wygląda na mitomanię. Tak łatwo  Ci to przychodzi, kłamstwo goni kłamstwo i to na pewno nie pierwszy, i ostatni raz wpuszczasz kogoś w maliny?

 

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, laurette napisał:

. Ja bym nie doradzała by obracać świadome kłamstwo w żart. Jeśli już to się przyznać albo mieć wywalone

No przyznać, ale nie traktować tego tak śmiertelnie poważnie. na początku znajomości każdy stara się dobrze wypaść  - to tendencja ogólnoludzką  popełniac wizerunkowe "kłamstewka" (przekoloryzacje). Koleżanka tylko  trochę przegięła z poczucia własnej kiepskosci:

W dniu 13.02.2021 o 15:41, Gość głupiomipomocy napisał:

 chciałam się po prostu pokazać mu od jak najlepszej strony, ale teraz naprawdę żałuję, (...) bo nie chciałam czuć się gorsza od niego i czuję się strasznie 

Nie wyolbrzymiałabym tak tego, wyciągnęłabym tylko  wnioski z podlego samopoczucia i nie kłamała więcej.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
30 minut temu, Gość Agu napisał:

No przyznać, ale nie traktować tego tak śmiertelnie poważnie. na początku znajomości każdy stara się dobrze wypaść  - to tendencja ogólnoludzką  popełniac wizerunkowe "kłamstewka" (przekoloryzacje). Koleżanka tylko  trochę przegięła z poczucia własnej kiepskosci:

Dobrze wypaść, to zadbać o wygląd, ważyć słowa, zachowywać się z dystansem, jeśli to początek znajomości. Natomiast kłamstwo, to kłamstwo, nawet w celu poprawy własnego wizerunku, a może tym bardziej. To świadome wprowadzanie w błąd nowo poznanej osoby. To, czy ona "tylko trochę przegięła" pozostawmy do oceny okłamywanego.

Odnośnik do komentarza
41 minut temu, Gość Agu napisał:

na początku znajomości każdy stara się dobrze wypaść 

Jak takie kłamstwa mają być staraniem, żeby dobrze wypaść, to ja dziękuję, bo jest odwrotnie, w rezultacie wyszła jak najgorzej, nawet w swoim mniemaniu. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Agu napisał:

No przyznać, ale nie traktować tego tak śmiertelnie poważnie. na początku znajomości każdy stara się dobrze wypaść  - to tendencja ogólnoludzką  popełniac wizerunkowe "kłamstewka" (przekoloryzacje).

Są ludzie którzy już takie niewinne , małe kłamstwo odbiora jako potencjalny koniec znajomości. Lub się mega zdystansuja. Zależy od człowieka. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
47 minut temu, Gość ka-wa napisał:

Jak takie kłamstwa mają być staraniem, żeby dobrze wypaść, to ja dziękuję,

No właśnie. Zwłaszcza w relacji mężczyzna -kobieta gdzie jeszcze komuś zależy lub zaczyna zależeć. To Ja też w takim razie dziękuję.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość ka-wa napisał:

Jak takie kłamstwa mają być staraniem, żeby dobrze wypaść, to ja dziękuję, 

Nie są staraniem tylko polegnieciem w obliczu wlasnej niepewności i braku poczucia bycia wystarczająco wartościowym i godnym akceptacji..

I tak -  ja  nie wyolbrzymiałabym tego jesli potrafi się z tego wybrnac i wyciągnąć wnioski.

 

50 minut temu, laurette napisał:

Są ludzie którzy już takie niewinne , małe kłamstwo odbiora jako potencjalny koniec znajomości. 

To niech odbiorą. Ludzie są niedoskonali i się potykają,  szczególnie jak są młodzi i niedojrzali. 

A kłamstwo to dla mnie zatajenie że ma się dziecko, kochanka na boku i uzależnienie od narkotyków. I to są problemy w relacjach..

Nie pochwalam tego, ale To co tu miało miejsce to relacyjna pierdola- głupia,  trochę bezmyślna, dziecinna ale pierdoła. Dziewczyna czuje się strasznie, (bez naszego straszenia)  i  to samo w sobie jest już konsekwencją.

Mnie to np troche smieszy.

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Gość Agu napisał:

To co tu miało miejsce to relacyjna pierdola- głupia, 

 

9 godzin temu, Gość Agu napisał:

Mnie to np troche smieszy.

Ja nie widzę, żeby to było śmieszne i nieistotne, w niejednych oczach przekreśla jakąkolwiek relację, nie mówiąc, że było to bezsensowne. 

9 godzin temu, Gość Agu napisał:

A kłamstwo to dla mnie zatajenie że ma się dziecko, kochanka na boku i uzależnienie od narkotyków. I to są problemy w relacjach..

Ale o jeszcze można zrozumieć, ponosi się tego konsekwencje, ale takie kłamstwo dla kłamstwa wg mnie jest wyniesione z domu rodzinnego, znam takiego co powie prawdę jak się pomyli, przechwala się tym, czego nie było, żeby lepiej wypaść w oczach innych, ponoć mózg już nie rozpoznaje prawdy od kłamstwa i taka osoba potrafi kłamać jak z nut, co tu miało miejsce. Więc to nie jest taka błaha sprawa, oby otrzeźwiła autorkę, nikt jej nie nauczył, że kłamstwo ma krótkie nóżki. 

Odnośnik do komentarza

Ona wie ze skłamała  czuje sie podle, to nie było kłamastwo dla kłamstwa. tylko z poczucia swojej "bylejakości" i  leku.

 

18 minut temu, Gość ka-wa napisał:

a nie widzę, żeby to było śmieszne

A mnie  Smieszy  wyobrażenie   gdybym ja wmanewrowala się z włąsnej głupoty z taka sytuacje z checi dobrego wypadniecia  i wije sie przed kimś jak piskorz by z tego wybrnac - taka wizja mnie smieszy . bo sytuacja jest głupia. A nieistotne jest dlatego  dla potencjalnego związku i o niczym nie zaważa to czy ktos odwiedził madagaskar czy honolulu.

w nie jednych  oczach trudno zbudować relacje, gdy oczekuje sie od innych perfekcji i nierozumienie czyis potkniec ..z głupoty.

 

29 minut temu, Gość ka-wa napisał:

nie mówiąc, że było to bezsensowne. 

No było ?

 

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Gość Agu napisał:

nieistotne jest dlatego  dla potencjalnego związku i o niczym nie zaważa to czy ktos odwiedził madagaskar czy honolulu.

Oczywiście, że nie, chodzi tylko o kłamstwa, które nie sypią się same jak z rękawa, dlatego wnioskuję, że to nie były pierwsze klamstwa tego typu. 

Co do tego przypadku, o którym wspominałam, to takie kłamstwa też przechodzą w rodzinie z pokolenia na pokolenie, wnuk słyszy jak ojciec o dziadek kłamią, to on też... Nawet powiedzenie wprost, ty powiesz prawdę jak się pomylisz, kwituje usmieszkiem, bo dla niego to już jest chleb powszedni, nie interesuje go, że o oczach znajomych jest kłamczuchem i kto go dobrze zna wie, że nie mówi prawdy. Niby to takie niewinne, nikomu nie szkodzi, ale jest odrażają ce i bezsensowne. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Agu napisał:

tylko z poczucia swojej "bylejakości" i  leku.

To zrozumiałe, ale niczego nie usprawiedliwia. Tylko pogłębia stan w jakim się znajduje. Dlatego to nie jest śmieszne tylko tragiczne. Gdyby ktoś palnął raz z głupia frant, ale generalnie nie kłamałby z innych powodów i gdyby miał jednak właściwe poczucie wartości to byłoby może zabawne. W obecnej sytuacji to jest straszne i bezwzględnie należy popracować nad tym poczuciem "bylejakości".

Rozumiem, że próbujesz dziewczynę uspokoić, dodać trochę optymizmu do tych naszych "obsmarowywań", ale to nie zmienia faktu, że to nie było zabawne i nie rokuje dobrze na inne przyszłe relacje. Mozna pocieszyć, ale nie można umniejszać problemowi lub go ignorować. Dziewczyna ma problem z niskim poczuciem wartości i zamiast udawać, że to była tylko pierdoła to lepiej ją zmobilizować do zmiany, do pracy nad sobą. Lepiej napisać, że pomożemy jej w tej pracy, wesprzemy jeśli tylko da sygnał, że chce się zmienić. Forum psychologiczne jest od tego, aby pomóc człowiekowi w zmianach swojej osoby, a nie ignorowaniu problemu.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość głupiomipomocy

Bardzo dziękuję za odzew i tyle odpowiedzi.
To fakt - już wiele razy zdarzało mi się kłamać na wiele różnych tematów, miałam kiedyś też okres w którym bardzo dużo kłamałam bo widziałam wtedy że mogę mówić co chcę, a że wiele rzeczy nie wychodziło na jaw to uznałam, że mogę bo przecież i tak nikt mnie sprawdzi, a gdy nawet znajdywałam się w sytuacji w której moje kłamstwa mogłyby wyjść na jaw zakrywałam je kolejnymi kłamstwami i tak w kółko - wiem, masakra... Czasem czuję się gorsza od innych, do tego często wydawało mi się że w moim życiu dzieje  się mało ciekawych rzeczy więc często koloryzowałam rzeczywistość. Do tego robiłam to też często tylko po to żeby "urosnąć" w czyichś oczach i poczuć się kim ważnym. A te kłamstwa o których pisałam teraz mnie tak ruszyły bo w sumie nie kłamałam już od dawna, a teraz znowu mi się to zdarzyło ? Wiem że niektórym ludziom ciężko jest kłamać i od razu widać po nich że kłamią, a mi właśnie przychodzi to z taką łatwością, że aż czasem mnie to przeraża - mówię te wszystkie rzeczy tak normalnie i na luzie jakby naprawdę były prawdą. Wiem że muszę się pilnować bo jak zacznę kłamać to wiem że każde kłamstwo będzie ciągnąć za sobą następne i nawet nie będę wiedziała kiedy i znów naopowiadam takich rzeczy, że boję że z czasem sama się w tym wszystkim pogubię ? Często też pocieszałam się tym, że nawet jak jakieś kłamstwo wyjdzie na jaw to jak osoba którą okłamałam mnie naprawdę lubi/kocha to przecież mi to wybaczy, ale wiem że tak to nie działa i nie można sobie tego tłumaczyć w ten sposób bo wiem że mnie wtedy będzie głupio, a druga osoba nawet jeśli będzie wyrozumiała i mi to wybaczy to straci całkowicie do mnie zaufanie ?
A co do tego chłopaka - postanowiłam odpuścić bo fakt faktem całkiem spoko nam się ze sobą gadało, ale jeszcze nie zdążyłam się w nim zakochać ani nic więc może będzie lepiej jak nie będę tego kontynuować. Postanowiłam że najpierw muszę się ogarnąć i zrobić ze sobą porządek jeśli chodzi o to żeby więcej nigdy już nie kłamać, a potem budować takie relacje bo na kłamstwie one i tak zbyt długo niestety pewnie nie pociągną, a nie chcę też wyrobić sobie opinii o sobie takiej co ciągle kłamie. Poza tym teraz i tak mam mało czasu bo jestem pochłonięta nauką i przygotowaniami do matury. A wracając tak jeszcze do tematu - wiem że muszę też popracować nad poczuciem własnej wartości i uświadomić sobie, że nie muszę kłamać i robić z siebie kogoś kim nie jestem i robić z siebie "ideału" żeby być lubianą czy kochaną. Mam nadzieję, że mi się to uda.
W sumie to chciałabym poruszyć tutaj jeszcze jedną rzecz - myślę że to przez to że w szkole bardzo często znajdywał się ktoś "lepszy" ode mnie co skutkowało tym że osoby na których mi zależało np. koleżanki często mnie zostawiały mnie dla tych "lepszych" i "bardziej atrakcyjnych osób" co bardzo bolało. Oczywiście starałam się do tego nie dopuszczać, ale kiedy te osoby już naprawdę mnie opuszczały i zostawiały to przecież nie będę błagać kogokolwiek żeby ze mną został, mam też swój honor. Myślę że to przez to w dużej mierze właśnie tak mam i to też bardzo na to wpłynęło ale mimo wszystko mam nadzieję, że jeszcze spotkam dużo osób w swoim życiu przed którymi będę mogła być sobą i nie będę musiała udawać kogoś kim nie jestem.
W każdym razie dziękuję jeszcze raz wszystkim za odpowiedzi, za każde pocieszenie, podniesienie na duchu i wsparcie ?

Odnośnik do komentarza
34 minuty temu, Gość głupiomipomocy napisał:

wiem że muszę też popracować nad poczuciem własnej wartości i uświadomić sobie, że nie muszę kłamać i robić z siebie kogoś kim nie jestem i robić z siebie "ideału" żeby być lubianą czy kochaną. Mam nadzieję, że mi się to uda.

Oczywiście, że się uda, ale to samo nie przyjdzie. Sama kontrola nad niekłamaniem to za mało. Buduj właściwe poczucie wartości i lepszą samoocenę. W internecie jest wiele technik jak to zrobić. Bądź sumienna, konsekwentna i uwierz, że dasz radę. Jeśli to Ci pomoże, może załóż osobny wątek w celu dzielenia się refleksjami w tym temacie. Dziel się wiedzą jakie techniki zadziałały i co pomogło. Powodzenia.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Czyli dobrze Cię zdiagnozowałam na początku ?

Może te koleżanki odchodziły bo wyczuły, że kłamiesz. Dobrze, że chociaż rozumiesz, że nie tędy droga. Pozornie podnosiłaś swoją wartość, co de facto skutkowało jej obniżeniem. 

Jak sama nie wyjdziesz z tego patologicznegoo kłamstwa, to szukaj pomocy  psychologa. 

 

Odnośnik do komentarza

Zacznij może od tego, że zanim otworzysz usta i zaczniesz kłamać, pomyśl, że to Twoje kłamstwo wyjdzie w najmniej oczekiwanym dla Ciebie momencie i zamiast zyskać w czyichś oczach po prostu skompromitujesz się. Niech Ci się nie wydaje, że każdy bezkrytycznie łyka Twoje sensacje. Jest wiele osób, które mają niezły radar na kłamstwa innych. Tobie może wydawać się, że jesteś wiarygodna w tym, co mówisz, a tymczasem ktoś słucha i już wie, że ściemniasz. Większość ludzi nie powie Ci tego prosto w twarz, tylko odsunie się, lub będzie traktowało Cię pobłażliwie z ironią, a w najgorszym wypadku przekaże info o Tobie innym.

Notoryczni kłamcy często też gubią się w swoich kłamstwach, więc tym bardziej łatwo ich zdekonspirować. Wstyd, gdy stanie się to w większym towarzystwie. Zanim więc znowu zechcesz kłamać, przypomnij sobie czym ryzykujesz, bo naprawdę w niczym nie zyskujesz.

Godzinę temu, Gość głupiomipomocy napisał:

W sumie to chciałabym poruszyć tutaj jeszcze jedną rzecz - myślę że to przez to że w szkole bardzo często znajdywał się ktoś "lepszy" ode mnie co skutkowało tym że osoby na których mi zależało np. koleżanki często mnie zostawiały mnie dla tych "lepszych" i "bardziej atrakcyjnych osób" co bardzo bolało.

Zawsze będzie ktoś "lepszy" od Ciebie, jednak ideałów nie ma. Z pewnością masz jakieś zainteresowania o których możesz rozmawiać ze znajomymi. Przede wszystkim nie porównuj się. Nawet jeśli ktoś ma więcej od Ciebie, lub chwali się czymś, nie oznacza, że od razu musisz go przebić wymyślając historie, aby mu dorównać, lub poczuć się lepszą. Jeśli odpuścisz, to wcale nie oznacza, że jesteś gorsza. 

Odnośnik do komentarza
45 minut temu, Yonka1717 napisał:

Jest wiele osób, które mają niezły radar na kłamstwa innych

Dokładnie, wiem coś o tym. 

Problem w tym, że autorka zdaje sobie sprawę, że wpada w pętlę kłamstw i to jest droga donikąd, ale ma to już ma "we krwi" i uważam, że ciężko jej będzie samej się z tego uwolnić. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...