Skocz do zawartości
Forum

Substancje psychoaktywne i co warto wiedzieć.


Rekomendowane odpowiedzi

Niestety bardzo ważny plik PDF się nie załądował, z pierwszej pomocy klubowej i nie tylko.  Jeszcze pokąbinuje jak nie to trudno.

Co gdy przedawkują oraz jakie są objawy?

Thc - da się to przedawkować, po długim czasie wytwarza się coś w rodzaju niewrażliwości. Jednak początek i bardzo szybka intoksykacja dużą dawką = napad paniki i przekonanie, że umrzecie. To minie, jednak marihuana sprawi, że zamiast 15 minut, to będzie 45 minut. Można to złagodzić alkoholem. Można to złagodzić lekami bardzo malutka dawka benzodiazepin beta-bloker jak metoprolol 50mg to połowa, propranolol 10mg, Ale to kiedy nie zadziałą jedna rzecz. W Holandii, w jaralni, to co tam spaliłem, spowodowało, że do lady się ledwo doczołgałem, nie musiałem nawet nic mówić, bo i tak nie byłem w stanie. Koleś sprzedający bakę, wrzucił 3 kostki cukru do szklanki, i zalał letnią wodą i zamieszał, jeszcze cytryne zainstalował jak w drinkach. Wypiłem to NEPTUNE POL DRUK (1).pdfduszkiem, poprosiłem o dolewkę, bo na dole cukier został, wypiłem to. Leki miałem przy sobie. Nie tylko te, politoksykoman nosi ze sobą w sakwie, kurwa wszystko, jestem w stanie reanimować siebie kilka razy oraz przyjaciół w każdej sytuacji. Po powrocie do stolika, zacząłem grzebać w sakwie, gdy zrozumiałem, że jestem tak skupiony na tym co robię, że kompletnie wróciłem do siebie. A kumpel obok podaje mi blanta. Ryzyko, że to się powtórzy, spojrzałem na tego barmana, a on kiwnął głową.  Wziąłem ogromnego bucha, i zacząłem wszystko chować, bo miałem wrażenie, że zaraz będę zapierdalał po wodę z cukrem ale nie. Cukier, znosi fazę, nie pozwala też się bardziej zrobić. Leków się nie podaje. Ewentualnie bardzo małą dawkę benzodiazepin np: 2-5mg Rlanium nie wiem jaką ktoś ma tolerancję. A lepiej zacząć od Hydroxyzyny 25mg - 100mg. Jest to wyjątotkowo bezpieczny lek, warto przed tym, zapytać lekarza. 

Fenetylaminy (MDXX) pochodne amfetaminy

Jest to pochodna fenetylaminy, to grupa amfetamin, która ma parę tysięcy substancji.  Tu opiszę, bardzo często spotykane w Polsce Extassy. Dawno temu w Polsce próbowano je robić, jednak laboratoriu, do syntezy jest niebotycznie droższe niż te do amfetaminy, a ryzyko wybuchu takie jak przy metaamfetaminie. Substancja czynna, której szukamy, to MDMA. Jest też pochodna MDA i MDEA. Wszystkie działają w miarę podobnie i dla laika absolutnie nie są do rozróżnienia. Jeżeli kupiliśmy gdzieś  pigułkę za 20zł ze znaczkiem mercedesa, i spotykacie kogoś, kto wam mówi, ooooo rok temu jadłem dokładnie te same! są super albo są gówniane. Rozmawiacie z debilem, bo  rok temu był inny rzut, oznaczenie nic nie znaczy, to nie jest kurwa Nike czy adidas. Rekord to znalazłem 4 piguły z wybiym krzyżem maltańskim, każda była inna, czy to z wielkości, jedna błyszczała inna nie, a jeszcze inna byłą chropowata inna nie, znaczki też każdy inaczej wybity, dwie z przedziałką;. WIęc każdy drops jest inny. Dlatego najpierw sprawdzamy nim kupimy 20, oraz nim w ogóle przedewszystkim zjemy! W necie kupicie za 25zł tester Marqusa, oraz książeczkę, co każdy kolor to jaka substancja. Z pigułs zdrapujemy żyletką ciutke pyłku na coś co jest przeźroczyste, na to 1 kropelke z testera. Po czym patrzymy co ten kolor nam powie w instrukcji. MDA, MDEA ma kolor zawsze fioletowy MDMA też niestety bywa fioletowy. Im szybciej się barwi tym lepiej. Jak wyjdą dwa kolory żłoty/czerwony i fiolet no to amfa i MDxx. Można też kupić, coraz częściej, kryształ MDMA. Raz dostałem za 30zł tesle. Spora, duża z przedziałką (przedziałka, nie jest bez powodu). Sprawdziłem ją, kropla tylko dotknęła odrobinki odskrobanej tabletki, kolor czarny aż dym poleciał i zasyczało. Tak samo w tym krysztale. To jest czyściutkie MDMA. Następnie ważymy tabletkę. 240mg. SZOK!    Polecam każdemu, by odwiedził pillreports.com tam klikamy Poland. I wrzucają foty, opisy, czy testowana, czym i czy zarzucona oraz jak było. Była też tam ta moja tesla. Oraz ostrzeżenie, że parę osób zmarło w szwecji, bo zarzucili po całej. 240mg to no niech strzelę, 180mg MDMA.  MDMA nie jest strasznie niebezpieczne, ale te osoby musiały mieć coś co niekorzystnie zadziałało z dragiem. Zjadłem pół i weszło i to było MDMA, nie wiem czemu, potem dorzuciłem drugie pół.4 godziny, kobieta mnie chowała przed bramkarzami. A ja też przedawkowałem. Efekt? MDMA warto przeczekać, szedłem do kibla, ciemność nic nie wiem, i tekeport jestem przed barem. Potem chcę na parkiet, otwieram oczy jestem w loży, budziłem się w różnych miejscach, nie wiem jak tam docierałem, kobieta mnie często kryła. Widziałem nie raz osoby po przerawkowaniu MDxx. jak zjedli 2-3. Tego nikt by nie zjadł 2x. Po 3-4h mi zeszło, i weszła normalna extasay. Było pięknie, Komuś dałem pół, i poznałem jakąś ekipę, i komuś z nich dałem pół tesli za supermena. On miał 60mg to zjadłem. Nawet niewiele poczułem. Czego nie można powiedzieć o tym typie co zjadł tą tesle xD.

Pierwsza czynność po przedawkowaniu, nawet takim gdy nas wycina należy w domu napić się pół litra osolonej wody, 2 palce do gardła i rzygamy. Tak 3-4 razy.

Ta czynność powinna poprawić stan natychmiast, ponieważ jest to substancja brana p.o oraz, sporo receptorów jest w żołądku, Dlatego, i tak zrobią płukanie żołądka, by cię ratować, dlatego możesz uprzedzić karetkę. Na tyle, że nie będzie potrzebna. Ale waże są 2 rzeczy, EKG by się przydało oraz temperatura. Zdarza się, żę jest 37 czy 37,5 ale wyższa. To dla ciebie koniec zabawy. Pijemy wode letnią. EKG, wpierw zmierz ciśnienie aparatem elektronicznym który jest hujowy, jak masz taki, z pompką ręczną, oraz słuchawkami, to jesteś w stanie stwierdzić, jak pracuje serce. Poproś lekarza, by ci pokazał, jak ma chwilę. Zresztą, słuchając żyły też słychać czy bije równomiernie, czy są dodatki lub pauzy. Rzadko jest zmiana ciśnienia na tyle by coś robić. Jak jest lęk, benzodiazepiny (nie alkohol, przy MDMA nigdy nie pijemy alkoholu. Relanium 5mg dla osób bez tolerancji z pewnością zniesie niepokój. Gdy sę kłopoty z sercem, dzwonimy na 999 (nie 112). Mówimy co jest grane, co zrobiliśmy, czy można podać propranolol 40mg lub Metroprolol 25mg raczej nie będzie pozwolenia. I trafisz na umiarawianie. Jest to praktycznie niemożliwe, Jednak MDxx ma jeszcze MDA Działa podobnie  i by odróżnić należy mieć zestaw 4 odczynników za 120zł. Oraz piguły są małe po 60mg, MDA niby bardziej toksyczne, MDEA jest bardziej psychodeliczne, MDMA ostatnia substancja jest świetna, i w przypadku eksperymentalnych terapii, oraz zabawy, nie uzależnia. Raz na parę miesięcy, opis objawów ubocznych jest powodem do radości. Ponieważ jest to substancja wyjątkowo dobrze poznana. Im więcej wiesz, tym lepiej sobie poradzisz. Nie znam nikogo, kto miałby problem przez MDMA. Ostatnią substancją, którą podają, choć zwykle samo mija wszystko, to jak ktoś tego zje zsporo, RANOFREN (Olanzapina) Wyłącza oraz uniemożliwia przeniknięcie MDxx do neuronu (to pewniak :P) 

Amfetamina

Najsilniejszy ze stymulantów, na ulicy na szczęście nie ma tego czego szukacie. Za 30zł dostajemy 25% tego czego szukamy. Nie wyobrażacie sobie co robi czysta substancja, obyście nigdy tego nie doświadczyli, i cieszę, się, że jest to bełtane, zanim trafi do rąk, który, na oko wsypie trochę do strzykawki, zaleje wodą i poda. Gdy zwykle sypie 180mg to myślę, że by z tego nie wyszedł gdyby to była czyta. Nie wnikajmy to co powoduje. Da się ją przedawkować z paru powodów, jest zanieczyszczona, jest z dosypką jakiś katynonów.czy kurwa kofeiny.

Na start wymioty. To co wyżej. Amfetaminy jest także sporo w żołądku bo jest tam dużo receptorów dopaminergicznych.

Głównymi objawami przedawkowania są: niepokój, napięcie, drętwienie kończyn, poczucie derealizacji, uczucie duszności, wymioty, biegunka

Silne przedawkowanie: Brak kontroli nad sobą, stereotypie, brak możliwości wysłowienia się, paranoja, panika, ból w klatce piersiowej, zawroty głowy, kłopoty z oriętacją, omdlenie

Gdy jest przedawkowanie, a wiemy, że ktoś jeszcze wziął. Zaczynamy od płukania żołądka. Są tacy co podadzą wtedy leki: Benzodiazepiny obojętnie jakie, Relanium 10-15mg,/ Estazolam 5mg./ Clonazepam 5mg. Barbituran jak fenobarbital 100mg -200mg może być zamiast benzo.  XanaX 3mg-5mg/ Lub można te wartości przeliczyć też na inne benzodiazepiny.

Propranolol 60mg -80mg i beta bloker i alfa1 bloker. Jak serce nie zwolni, 120m Oraz należy mierzyć wartość, jak mamy to elektronikiem a najlepiej to takim na pompke i stetoskomp. Żyła nam powie, czy serce bije równo, czy jest pauza, czy dodatkowe skurcze. Niebezpieczne jest koło 190/170/ p120 Spora wartość z tego, zniknie gdy zadziałają bdz ponieważ sporo wynika z paniki. Propranolol jest bardzo delikatny.

Jeżeli jeszcze jest pobudzenie, podniecenie, ekscytacja, itp

Pić wodę, oraz podać blokery D1D2 po konsyltacji z lekarzem,  nie podawać haloperydolu ponieważ nie zapanujecie nad tym jak gościa zacznie wyginać. Potem akineton i.m  NIe. Pewną substancją są stare neuroleptyki delikatyny Chlorprothixen 15mg. Działą antagonistycznie na to na co powinien. Można zwiększać w razie potrzeby aż do 100mg

Lewomepromazyna 25mg 2 tabletki, 50mg-75mg zniesie, wszelkie objawy. Jest to bardzo silny lek przeciwstawnie działający do amfetaminy. Trzeba mieć na uwadze, że osoby biorące stymulanty kokainę, czy amfetaminę długo, są bardzo wrażliwe na neuroleptyki, dlatego dolne na dolne dawki, powinna być znaczna odpowiedź.

 

Kokaina 

Przedawkowanie niby jest po 500mg, jest to niby rozbite w czasie, patrząc jak krótko działa, w bardzo krótkim czasie laik może przyjąć 500mg. Nie wierzę, by nie pojawiły się objawy przedawkowania, których nie należy lekceważyć. Przedewszystkim już sama osoba będzie miała dosyć, wymioty, jak wystąpią, to je podkręcamy, rzygamy ile się da. 

Nie podawać tego co przy amfetaminie. Wymioty, Benzodiazepiny, alfa blokery, jeżeli ciśnienie jest zdecydowanie duże. Kontakt, z lekarzem. Kokaina zanim leki zadziałają, a kolejna dawka nie zosostanie podana, powinno być coraz lepiej powolutku, Hydroxyzyna 100mg, ostatecznie neurleptyk, Nawet Ranofren 5mg. Czy 10mg,

 

LSD

Nikt nie umarł od LSD, jest to substancja, która jest stosowana w dawce 80-250 mikrogramów, czasem 600 mikrogramów. Ale nie spotkałem się z tym w PL. Często to 250ng.

LSD niezależnie od drogi podania, czy pod powiekę, czy pod język, czy pod napleta, kurwa, czy po prostu zjedzone, na pierwsze efekty czekamy rzadko 1h 2-2,5h zwykle czemu?  Ponieważ LSD wnika do neuronów, blokuje receptor chemiczny, wypluwający cząsteczki serotoniny, które zostają zamienione na sygnał elektroniczny. Czyli bioelektryczny. Blokada, trwa właśnie okres, po jakim LSD się rozpadnie, i zniknie. Serotonina nie ma ujścia i dochodzi do nadprodukcji. Gdy wstajesz leżąc na pomoście około 2h, zirytowany, i sądzisz, że kartonik, nie miał smaku, to pewnie nie zadziała, to przynajmniej wiesz, że to było LSD, bo nie ma smaku, I idąc pełen frustracji, zaczynasz przyglądać się otaczającym ciebie drzewą nad jeziorem. Nie wiesz jeszcze czemu, ale wiesz, że te drzewa tu rosną od lat, a teraz zwracasz uwagę, na ich korony, czy są zdrowe.... na twarzy pojawia się uśmiech. Bo to co widzisz, przyroda jest czymś najlepszym pojawia się pokora. Ona zawsze wygra. Gdy zbliżam, się do działki, 50m drogi, zaczynam coraz bardziej się uśmiechać. Na działce, odwracam się do przyjaciela, i chcę od niego papierosa. I Tylko po kwasie to jest możliwe, że on mówi "Nie". To prowadzi, że on, moja była i ja, wybuchamy śmiechem, tak silnymi, że nie da rady się opanować, rzucam się na kumpla jest o głowe wyższy, przewraca się, tarzamy się po trawie, i im częściej powtarzam, żeby dał peta, tym większa, beka, a chodzi o to, że tak naprawde, nie ma powodu by mi go nie dać. I taki stan powoduje LSD. Potem już śmiech jest tak silny, że brzuch pali, i nie można złapać oddechu, musisz uciec. Uciekłem do garażu, gdzie 15 min się uspokajałem. I modliłem się by tam się nie pojawił. A to dopiero się zaczyna. Postanawiamy razem wejść do domu na działce. To co jest w środku, chwilowo zamiast śmiechu pojawia się, "O ja pieerdolę". Ściany domu robią się wypukłe i wklęsłe. Dom oddycha. Wkuchni szawki też, w łazience zapadasz się w kawelki, wszystko się rusza, małe wzrorki się przemieszczają. I na deskach gołych deskach, są sęki, Dookoła deski, jest parę nierównych okręgów, desek u góry są tysiące, i wszystkie się ruszają, nie wspomnę o schodach, trzymam się poręczy jak pojebany, choć widzę, jak dłonie wrastają się w drewno, Po godzine jest PEAK. Jest tak grubo, Oni poszli pod magiczną brzozę, ja postanowiłem usiąść na fotelu. Starałem się jakby wyjść z fazy, choć dobrze wiesz, co jest halucynacją, nie wejdziesz pod pociąg by go zatrzymać, no kurwa to są głupoty, I chwile rozmyślając, Siedziałem na krześle 50cm nad ziemią, a czułem, że zaraz dupą siądę na dywanie, ręce miałem, wrośnięte w fotel. Bałem się, serce przyśpieszyło, i w LSD bardzo możesz tym sterować. Mogłem umrzeć na tym fotelu, albo zerwać się i ich dogonić. Dogoniłem. A w ręku już były leki. ALe nie Nie umiał bym wyłączyć najlepszego dnia w życiu. Potem się 10h śmialiśmy bawiliśmy, Byłem szczęśliwy, nie tak jak po narkotykach, jak MDMA. To takie szczęście, które czujesz jako osoba, która opanuje, życie, twoje dzieci odniosą sukces, jesteś kimś, masz świetną żonę. LSD oczywuście ci tego nie da. Ale uczy, żeby spojrzeć ile drobnostek masz z których należy się cieszyć, a przyjaciel i kobieta, mówią ci szczerze kim jesteś, to są słowa których nie usłyszysz więcej. Nie, że jesteś fajny. Np, że dzięki tobie, spełnił się najlepszy dzień w życiu dwóch osób. Ktoś tak zrobił? to nie jest gadanie najebanych alkoholem kolesi co mówią to co tydzień. Wszystko jest niepowtarzalne. Przytulacie się, i wiesz, żę wszędzie jest pełno energii życia. Rozumiesz dzieci kwiaty :D. Widzisz w ludziach coś, czego potem nie ma. Jest ukryte. Zrobiłem to raz. Chciałem powtórzyć, kwas był gorzki, czyli jakiś szajs. To nie było LSD. Jeszcze raz miałem okazję 2 lata potem. I Z mojej winy mieliśmy wybór zjeść go rano, w dzień (jest jasno, więcej serotoniny, więcej dostrzegasz,, więcej halucynacji i śmiechu. Na dodatek każdy miał dwa nie jednego. I co? Wieczorem od razu oba, oczekując takiego stanu, że mnie dywan wkręci. Oni ten sam sqad,. Zarzucili to po godzinie. Czułem jak wchodzi, czuć w żołądku, jest body load. Ciężko na żołądku, ale nie jakoś mocno. I co się stało? miałem bardzo słabego tripa, a oni? Nie widziałem nigdy bardziej porobionych ludzi. Nie umiałem się cieszyć, tym co miałem, przez leki, bo chciałem wręcz by było za grubo i udowodnić, że dam radę na tym panować. Nawet gdyvtn zjadł 10 LSD,  ta myśl, sprawiała, że część ciebie mówiłą  (chciałbyś, ty tu nie rządzisz) Za to gdy się z tym godziłem, było znacznie mocniej. W 30 minut nauczyłem się pokory. Moją było aż spraraliżowało, i gdy pytałem co jest, nie mogła się ruszyć.  A przyjaciel, co chwile się pchaliśmy do łąizienki, bo tam było jasno, białe kafle i szafki, szczoteczki, tam wszystko tak się ruszało, jakby było 9 skali rihtera, A aż tam musiałem usiąć. Nie polecam jedzenie samemu LSD ktoś musi być, nawet na LSD. Miej pod ręką coś przeciw serotoninergicznego. Ranofren 5m na tą dawkę nie zadziałąło LSD 500 mikrogramów oraz 5 tabletek extasy gdzie całość MDMA było ok 1300 w ciągu kilku godzin. Nic, kompletnie nic nie poczułem. Byłem na festivalu, inni po 1/5 tego na plaży się tarzali. Bawiłem się na trzeźwo.

 

Psylocybina

Jeżeli, ktokolwiek wam wmawia, że jadł 120 grzeybków, czy 80... to wyobraźcie sobie takie 16 letnie grzyby, które zwietrzały same są w połowie pyłem, a urisły może 2cm. Dobry grzybek jest wysokości puszki po Tigerze, czy puszcze po piwie (ale ich jest mało). Jak są dopiero co zerwane, i uzbiera wam się naprawdę sporo, to kolega co zjadł 80, niech zje takicb 60 lub 50. Jak go dobrze podpuścicie, to to zrobi, polecam też go kajdankami przykuć gdzieś, do słupa, czy tak by nic nie odjebał ale by mógł usiąsiąść. Jak już się przyzna, że kłąmał. To wezwijcie karetke i powiedzcie, że twierdzi, żę zjadł 120 xD.

Psylocybina jest ciężka stosunkowo, ale nie chaotyczna. Jest śmiech ale nie taki, że nie możęsz przestać, masz omamy, korzeni, gałęzi, w lesie widzisz, ciekawe rzeczy, nie boisz się, jesteś w naturze, to samo co w LSD. Sam z tego powstałeś, Trzyma długo, bardzo mocne halucynacje, są kontem oka, trawa pod brode, ktoś obok, kto nagle jest tak daleko, że  ledwo go widzisz albo jak jest PEAK, to  mech jest jak gąbkam wszystko jest tak pluszowe w lesie, że musisz to poczuć, fascynacja jest ogromna, potem się ściemnia, i księżyc, jest tak zajebisty  że jeszcze raz się przejdziesz po Lesie, kobieta chce zwiewać, musisz tłumaczyć. Albo zabierasz, ją na polanę i pokazujesz gwiazdy, bez łuny w mieście strasznie je widać. Są niesamowite, z kilku powodów. Potem chcesz iść a ona nie. Po przedawkowaniu, wymioty, benzodiazepiny uspakajają lęki, chlorprothixen30mg/Ranofren5. To wyłącza.

 

Opioidy

Ostatnia grupa, którą opiszę. Odziwo, jest to jedyna grupa, która powoduje u wielu użytkowników, że mają bardzo dobre prace, są inteligentni, są lekarzami, na prawdę w życiu byście nie powiedzieli, że ktoś z osób, które bym wam pokazał walą od 10 lat heroinę kilka razy dziennie. Nie będę pisał o polskim kompocie. Bo to już przeszłość. Dziś z zasranego zachodu przyszedł Brown, nie wiem skąd ta nazwa, Ogólnie zaczyna się od ćwiartki 250mg ale jest 120mg na pół. Można palić, wstrzykiwać  po odpowiednim obrobieniu, wąchać, jeść, gdzie efekt jest niebywalne mniejszy jak nie zerowy. Tolerancja szybko wymaga z 50zł za działkę i 200zł za gram dobić do kilku konkretnych gramów na dobę. te 800zł trzeba mieć i 100 na rano by wstać. Ogólnie kasa wpada, przez kradzieże, kaw, alkoholi, w biedronkach, lidlach, stacjach. W każdym razie, to nie tylko jest heroina, inni wolą morfinę, bo z apteki, bo da się dokładnie obliczyć ilę przyjmę, nie ma niespodzianek, jak np: zastrzyk po którym zapadamy w śpiączkę, i budzimy się po roku w hospicjum (znam tego typa niestety). Inni wstrzyknęli, towar z u;icy, i śmierć na miejscu. To loteria. Apteczna morfina jest tak czysta, że może być jedzona, ewentualnie podana i.m. Nie musi być to zawsze żyła. Apteka oferuje też inne leki opioidowe, na szczęście wszystkie na RPW. Jednak nadal znajdują się wytrwali, choć wiekowi, starzy kompociarze, którzy po działkach latają szukając makówek. I robią, makiware czy nawet kompot. Oczywiście, przybliża ich to do końca, zwykle są to osoby na programach metadnowych, gdzie metadon jako narkotyk, nie powodujący euforii lecz uzależnienie, blokuje receptory, uniemożliwiając naćpanie się heroiną, morfiną. Często, jednak narkomani za wszelką cenę, zamiast zejść z programu, starają "przebic" efekt blokowania przez metadon. Jaki jest zatem sens ich bycia na programie? Pieniądz od pacjenta. Nikogo nie obchodzi, co oni tam sobie robią, niech piją metadon. Inną substancją, która oczywiście dużo później do nas trafiła jest o wiele wiele lepsza buprenorfina. Nie da się jej przedawkować, a ogromne dawki, są nie możliwe do przebicia, oraz łatwiej z niej zejść. Jest też levometadon. Levoskrętna wersja metadonu, niby dużo siniejsza, max parę razy, ja  z niej schodzę, prosto na buprenorfinę w niewielkiej dawce. Ogólna dawka to 18mg To jest jakaś pomyłka. Dążę do 0,8mg ? W USA jest plaga fentanylu. Tak na tym poszło tam robienie kasy, że są nielegalne laboratoria, tworzące różne sole fentanylu. U nas, tak samo, ten, kto dożylnie zacznie brać, 2tyg. i go nie ma. W Gdańsk, Gdyni, nie mówiąc o Żurominie, tam zmarło bardzo wiele osób prawie 50, głownie koledzy z piaskownicy. I to  jeden po drugim, to jest taki głód, że gdy widzisz, że kolega obok, zrobił zastrzyk i padł, to nie patrzysz co się stało, tylko walisz, a on nie zemdlał, tylko zmarł, i ta druga osoba, czasem trzecia stojąca obok też. Jesto to tak silny środek, że sulfentanyl, używany jest jako gaz bojowy. Jednak ofiara znaleziona szybko, przez osobę z lekami, która jej poda nalokson, i zadzwoni po karetkę uratuje jej życie. Narkoman, powinien to nosić, ze sobą. Czemu tak nie jest, nie wiem i nie szukam odpowiedzi.

 

Katynony i pochodne

Na czele z takim czymś jak Acatar, ćpuny utleniają pseudoefedrynę (sklep chemiczny oferuje peeeeeełno utleniaczy) oni kupują w aptece, nadmanganian. Po utlenieniu mamy, metylokatynon. Metkat. Działa, jak katynony, jest beznadziejny, podawany dożylnie, bo wejście jest tylko fajne, potem zejście, oraz faza już nie. Każdy narkoman jest chemikiem i specjalistą. I raz mi ktoś pierdolnoł taki tekst, że przecież mangan (metal ciężki) się utlenia w reakcji. Tak zgadza się, ale dalej zostaje manganem i metalem ciężkim. I to podają dożylnie. Po paru latach, codziennej zabawy w to. Można ich rozpoznać, po kulkach, w MRI widać nawet mangan. A zaburzenie nazwane jest MANGANIZMEM. Zatrucie OUN manganem, jest to choroba postępująca. Wpierw, parkinsonizm, drżenia, potem, brak kordynacji, siadają ci nogi, kolana, ogólnie twoim przeznaczeniem jest wózek. Do tego, masz sparaliżowane mięśnie żwacza. Jak to wygląda? jakbyś udawał karpia. Jak taka osoba coś mówi, to wszyscy przytakują. Bo no raz czy dwa można zapytać -co?. Ona w ogóle myśli, że mówi normalnie, i że jest sprawna. 90% nie da się zrozumieć, bełkocze no jak z neandertalcem gadka. I ślini się. To ostatnie wesołe dni takiej osoby, bo choroba postępuje, aż zabije. Nie ma lekarstwa. Nawet nie podejmują takich prób. To jakby ktoś się napromieniował dla jaj, i spytał czy mu pomogą. No nie rozpuści się za parę dni. Metkat, jest dla skończonych debili, co nie potrafią inaczej utlenić, bo ciśnienie. Pomijam, że nie walczą z tym. No z nich już nie bardzo jest co ratować. 

Inne podstawione katynony. Hexeny, kurwa masa tego syfu z internetu. Najbardziej lubię nazwy jak mi ktoś mówi, że coś się nazywa alfa amfetamina, czy syntetyczna kokaina. Tam nie ma nawet chwytu, zero wydatków na marketing a kinderćpuny są zachwycone. Mimo, że 3cmc czy inne 4cośtam, ogólnie jest legalne, bo nie działa. Te strony są tak zdesperowane, że musiały wypuścić, coś co uzależni, jakiś czas był ponoć analog fentanylu. To nie jest zabawne, na pewno był beznadziejny, ale jak byłby to w 1/10tej fentanyl. To zgony były by w dziesiątkach tysięcy. Obecnie jest etiazolam,, clonazolam jest, benzotriazepiny. Nie wiem czy to działa, pewnie nie. Albo na zasadzie hydroxyzyny. Skąd wiem, bo ludzie się po tym wypowiadają. Osoba nie biorąca bdz, i biorąca 3cmc, odleci po kawie. A po estazolamie czy clonazepamie, ma dzień wycięty, więc, gówno by napisała. Strony te sprzedają substancje,, których ogólnie już dawno nie ma, a konsumenci, jeżeli kiedykolwiek dostali co chcieli, to teraz niestety nie, i nie ma testów na to. Nie nie dostaniecie pochodnej flunitrazepamu, który urywał dupę. I tu nie napiszę nic o pomocy, bo te osoby i tak będą szukać, po ultragłupim hypperealu, czy w śmieciach, tam nic nie będzie. 

 

 

https://docplayer.pl/114192918-Neptune-postepowanie-w-ostrych-i-przewleklych-nastepstwach-uzywania-narkotykow-klubowych-i-nowych-substancji-psychoaktywnych-wskazowki-kliniczne.html

 

TU MACIE TO CO JEZCZE UWAŻAM ZA ISTOTNE BARDZO. POZDRO

 

 

Edytowane przez Raszer
NIe mogę dodać.pdf
Odnośnik do komentarza

A co byś z nich wymienił? Nie ma w Polsce tego rodzaju substancji. Widziałeś gdzię skiedyś, by pełno ludzi bawiło się na ketaminie? czy widziałeś by ktokolwiek brał PCP? GBL/GHB. (Nie opiszę działania tych substancji). Jeszcze z tej grupy jest wielbiony kurwa przez wszystkie dzieci DextroMetorfan. 

Jak działa dysocjant? 

Powoduje, brak poczucia czasu, nie czujesz ciała, masz problemy z poczuciem otoczenia Jesteś. Latającą twarzą w świecie introwerytcznym. Ultra Autyzm. Wszystko co ma miejsce jest w tobie. Ryzyko wiąże się z przedawkowaniem z powodu  Silnej paranoi lub poczucia zagubienia się we własnym świecie. Grozi to też, indukowaniem choroby psychicznej. Leki trudno podać takiej osobie, gdyż kontakt  z nią jest zerowy. Anksjolityki, i leczenie objawowe. COś jeszcze?

Odnośnik do komentarza

Paliłam często marihuanę jako nastolatka i prawie zawsze miałam objawy takie jak Ty piszesz przy przedawkowaniu - napady paniki i leki. Koleżanka nigdy tak nie miała a palilysmy tyle samo. Wiec przedawkowanie to nie było...

Wydaje mi się że to THC w jakiś sposób " otwiera" i u mnie otwierało wówczas całą masę leków. Dwa lata temu zapaliłam okazjonalnie po latach kilkunastu  i to było to...   nie mogłam chodzić  ze smiechu. Ale nie było we mnie już tych wszystkich lekow i napięć, które miałam jako nastolatka i wydaje mi się że to się stało, że efekt był inny.

Wierze że THC może miec walor terapeutyczny, ten jeden raz taki był . Czułam tak jakby  mózg działal inaczej,  Jakie neuroprzekaźniki uaktywnia THC?

(Tego nie napisałeś przy swojej liście, nie napisałeś o neuroprzekaznikach)

Odnośnik do komentarza

Thc nie jest stosunkwo ciekawą substancją. Neuroprzekaźniki tyle osób się na tym skupia a to najmniej istotne. Jak jest przyjemność przy każdym narkotyku, niezależnie czy to opioid czy amfa czy zioło. Zawsze wywala dopaminę w szlaku mezolimbiczninym przez co dociera do układu nagody jądra półleżącego i uważasz, że to jest fakjne. Marihuana czy inny narkotyk jak amfetamina to jakiś baran pisze, że uwalnia 3 nuroprzekaźniki.  Nie bardzo. Jak pisałem jest to klucz. Uruchamia mózg zmieniając go w laboratorium produkujące wszystko co sprawia przyjemność, i spełnia pragnienia. SR/DA/NA to jest odrobina, jest jeszcze z 20-30 innych przekaźnikó które biorą udział miektóre mają ważniejsze zadania niż te 3 podstawowe. Do tego nośniki dat i inne, do tego poeptydy, do tego bez przerwy synteza nowych przekaźników na czele z glutaminianem, histaminą, amfetamina, nawet testostero bezpośrednio uwalnia.Jak dodamy kwasy karboksylowe, których jest 100 lub więcej, to skończymy dochodzenie na tym co każdy, tak naprawdę, nie wiadomo. Dlaczego nie wiadomo? Ponieważ, nie jest kłopotem siedzieć, oznaczyć je i liczyć; Amfetaminy, MDMA itp zawsze działają trochę inaczej, to zależy od set& settings czyli tego z kim jesteś oraz jaki jest klimat dookoła.

THC co odkryto tak naprawdę niedawno co jest dziwne.... jest substancją, która najbnardziej pobudza neurony. Do aktytywacji glutaminianu. Na bezmyślnie dużą skalę, co też nic specjalnie nie wywołuje ze strony organizmu, więc jest to chyba kolejna zagddka. To jak każdy neuron przy zwykłym narkotyku, jasno uwalnia to co wymaga od niego substancja. Konopie, powoduję, że neurony wariują, i każdy, krzyczy, glutaminian, jak dzieci. I się domyśl o co chodzi, jeszcze gdy THC do niczego nie pasuje, poza układem kanabinoidowym, w kótrym nic się nie dzieje. Mam przyjeciela co jarał bardzo dużo i długo, sam zanim pojawił się atak paniki, byłem w takim stanie, że nie mogłem się "przepalić". Czułem odurzenie, nie było fascynujące, tylko przeciętne, oraz paliłem bez przerwy, zwłaszcza gdy taką teorię na głos wypowiedziałem. Założyłem się, bo szkoda mi było kasy. Spaliłem bardzo dużo. Bardzo bardzo dużo. Źle się czułęm od dymu. Paliłem to kurwa cały dzień nie z blanta czy czegoś, co jest fajne, dwa razy rzygałem. nie cierpię kaczek z butelek. Wtedy nie cierpiałem, teraz Mam fajne bongo, ale nie palę wogóle, a jak to czuje to odchodze, przeszkadza mi. Gdy doszło do wypadku, i opjawiły się ataki paniki,  nie umiałem sisę przyznać grupie, której prawie przewodziłem, że sory, nie jaram bo mam ataki paniki po paleniu, nie możecie, przychodzić do mnie do piwnicy, spierdalajcie. Nawet znam reakcję tych ludzi, wtedy ("- ziomek, zajaraj powli lufę, potem idź w górę, i zajeb pigułe). No na taką pomoc mogłem liczyć. I poszedłem z nimi. Jak na złość nowe osoby się zjawiły, założyłem maskę, że jest fajnie. Kaczka rozpalona i poszła w ruch kołowy, trwałot to tak długi, a ja tak wiecie, jakbym się nie zaciągał, tylko to jest biutla, której dym ciągnie się do płuc, albo ona nawet może zgasnąć jak nie ciągniesz mocno, i pyknąłem takie coś, że nie widać, jak się wszyscy odpalili. To jest mechanizm manipulacji grupy, a twój to brak asertywności, oraz iluzji i zaprzeczenie, bo zacząłem sądzić, że 1 buch no bez przesady. I Zajebałem chmurę. THC jest o wiele lepsze od innych substancji palonych, bo cudownie rozpuszcza się w tłuszczach. Gdy dotarło to do mojej głowy, wydawało się normalnie, śmiałem się, ale to rosło i rosło, serce też zaczęło się śpieszyć. Gdy kolejny raz doszła do mnie kaczka, wtedy byłem taką cipą, że nie umiałem powiedzieć, nie, i jak komuś się to nie podoba, to niech wypierdala z mojej piwnicy, Efekt, sam wyszedłem. Na tworzu była jeśień, i spocony, rozebrałem się do podkoszulka, jezu jaka ulga, miałem przybus by iść byle gdzie, ale iść. To mnie uspakajało. Gdy w drodze sądziłem, że już jest okej, jak idziesz, to ciało lekko podskakuje. Miałem taki medalik. I szedłem bardzo szbkim tempem a medalik, podskakiwał i odbijał się lekko nad mostkiem. Zanim się skumałem, że to pierdolony kawałek metalu, tak mi to pukanie zryło głowę, było mi tak źle, i najgorsze, żę nie wkręcałe sobie tego, że to czułem.  Aż doszedłem do szlabanu i stanąłem. I przestało bić. Zerwałem to gówno, i wyrzuciłem.  Medalik nie miał znaczenia, był z komunii, na której byłem 8 minut, bo zemdlałem. A 6h mając to gówno no szyi chodziłem, czekając, aż gdzieś padnę. Jedyne co, to  po tym, zacząłem ssać informacje, jak ...... ......., Dziś kolega chciał pożyczyć parę ksiązke, i wybrał takie, które, są konkretne i bardzo trudne, skusił go tytuł. Ludzie nie rozumieją, że jak nie przeczytają poprzednich części, które skoro mają 300 ston by przygotować do tego co będzie dalej, to jak to ominiemy, interpretacja będzie błędnai Nie pojmą tego na co się napalili po czym się sfristriją. To jest bardzo bardzo spokojna, i logiczna układanka. Im więcej wiesz tym więcej masz "odblokowanych możliwości" na następną wiedzę. A i jest marihuana, w takich chujstwach, jak batony wyrzucają xD. kup to, w ogóle po co to jest? Trzeba być ,  jawnym kurwa debilem, żeby kupić bakę za 40 złotycu, i czuć w niej CBD! Czy jak dam ci 3 inne baki, w 1 bedzie  CBD. Wyczujesz?  Czzy nagle się okazę, że niby coś tam robi, ale nic nie czuć. Myślcie

Odnośnik do komentarza
W dniu 25.01.2021 o 11:46, Raszer napisał:

Ryzyko, że to się powtórzy, spojrzałem na tego barmana, a on kiwnął głową.  Wziąłem ogromnego bucha, i zacząłem wszystko chować, bo miałem wrażenie, że zaraz będę zapierdalał po wodę z cukrem ale nie. Cukier, znosi fazę, nie pozwala też się bardziej zrobić.

Czyli to nie przedawkowanie thc wywołuje te objawy. Za pierwszym razem to może być po prostu nieogarnianie fazy bo to coś nowego. Potem już wiadomo czego się spodziewać więc to nie robi takiego wrażenia. Ale takie stany zdarzają się nie tylko na początku. Są takie odmiany palenia które praktycznie uniemożliwiają przeżycie takiej zwały i chodzi głównie o mocne odmiany indica oraz hasz. Gorzej jest z sativami które udupcają ale często wcale nie chillują tylko dają haj z którym trzeba coś zrobić i najgorzej jest wtedy wsłuchiwać się w siebie. Po krzywej fazie dopaliłeś blantem czyli nie chodziło o przedawkowanie thc bo potem miałeś go jeszcze więcej niż wcześniej a było już ok. Druga sprawa to nerwica lub problemy ze spadkami cukru ale niektórzy po prostu źle reagują na gandzię i nie powinni jej palić. Jest jeszcze jeden mechanizm o którym za chwilę napiszę.

W dniu 25.01.2021 o 11:46, Raszer napisał:

Wszystkie działają w miarę podobnie i dla laika absolutnie nie są do rozróżnienia. Jeżeli kupiliśmy gdzieś  pigułkę za 20zł ze znaczkiem mercedesa, i spotykacie kogoś, kto wam mówi, ooooo rok temu jadłem dokładnie te same! są super albo są gówniane. Rozmawiacie z debilem, bo  rok temu był inny rzut, oznaczenie nic nie znaczy, to nie jest kurwa Nike czy adidas.

Z tym że to nie działa wcale podobnie. Nie polecam ŻADNYCH piguł bo nigdy nie wiadomo co w nich siedzi i w jakiej dawce. Można trafić na różne gówniane substancje zamienne które są o wiele mocniejsze od mdma i mają bardziej psychodeliczne działanie np 2 C-P czy jakoś tak albo na pixy na mefce lub nawet na heroinie. mdma to kryształ który może być przezroczysty i kruszący się na biały proszek lub żółty czy nawet brązowy kryształ. Już baaaaardzo małe kreseczki powinny działać mocno ale nie spidują, nie pobudzają tylko dają euforię po której rozpływasz się w fotelu a muzyka brzmi mistycznie. Pachnie chemikaliami ale przyjemnymi dla nosa coś jak mydliny lub szampon.

W dniu 25.01.2021 o 11:46, Raszer napisał:

Najsilniejszy ze stymulantów, na ulicy na szczęście nie ma tego czego szukacie. Za 30zł dostajemy 25% tego czego szukamy. Nie wyobrażacie sobie co robi czysta substancja, obyście nigdy tego nie doświadczyli, i cieszę, się, że jest to bełtane, zanim trafi do rąk, który, na oko wsypie trochę do strzykawki, zaleje wodą i poda.

Właśnie przez to że nie jest czysta najłatwiej przedawkować bo jesz i nic, dojadasz i coś czujesz więc dojadasz żeby było naprawdę ok i tak jest po czym za jakiś czas wchodzi całość bo rozpuszcza się podjeba i wtedy jest już przeważnie za srogo. Najprostszą kontrą jest wódka co bywa zgubne kiedy ktoś pijany dojada a potem alko zwykle puszcza jako pierwsze i zostaje sroga faza. Czyściocha jesz mało i od razu rozpuszcza się w zatokach a przeżeniony temat trzeba zjeść w większej ilości i tam zalega.

W dniu 25.01.2021 o 11:46, Raszer napisał:

jest zanieczyszczona, jest z dosypką jakiś katynonów.czy kurwa kofeiny.

I to drugie jest najgorszą zbrodnią jaką może zrobić diler. Katynony raczej zmniejszają moc i są w pewnym sensie kontrą a kofeina niby zwiększa moc ale potęguje zwałę i zabiera fazę. Te leki które wymieniłeś są na receptę a bez recepty jest tylko wóda. Feta działa na jakiś hormon w wątrobie i dlatego alkohol szybciej się po niej rozkłada i nie powoduje kaca.

W dniu 25.01.2021 o 11:46, Raszer napisał:

Mimo, że 3cmc czy inne 4cośtam, ogólnie jest legalne, bo nie działa

Działa i to bardzo srogo i dlatego od jakiegoś czasu jest nielegalne. Przez neta sprzedawali zamienniki bo mieli problemy z importem tego z Chin więc ludzie często dostawali nieaktywne kryształy 4-CEC i stąd mit że to nie klepie. W moich stronach mówi się na to po prostu "dowóz" bo kiedy to było legalne jeździły z tym specjalne narkotaksówki i jak pierwszy raz spróbowałem to faza była strasznie sroga że aż nie do ogarnięcia i cały czas piekł mnie nos i nie mogłem powstrzymać ślinotoku. Po delegalizacji zaczęły się pojawiać różne syfy w zamian ale po nich tylko bolała głowa.

W dniu 25.01.2021 o 11:46, Raszer napisał:

Te strony są tak zdesperowane, że musiały wypuścić, coś co uzależni, jakiś czas był ponoć analog fentanylu

Są kryształy na jakichś opio ze spidem ale nie wiem jakiego rodzaju. Można to rozpoznać po różowym kolorze kryształu. Heksen to najgorszy syf który tylko telepie. Nie napisałeś o mdpv i o mefce a najbardziej zabrakło mi tu miksów bo one najbardziej zwałują.

Odnośnik do komentarza
W dniu 25.01.2021 o 23:05, Raszer napisał:

Zawsze wywala dopaminę w szlaku mezolimbiczninym przez co dociera do układu nagody jądra półleżącego i uważasz, że to jest fakjne.

To jest element wspólny ale to dopiero skutek a moim zdaniem najważniejszy jest sposób w jaki do tego dojdzie u danej osoby. Próbowałem różnych rzeczy i tylko niektóre mi się spodobały. Najlepiej czułem się po sporej ilości koki co zrobiłem tylko raz w życiu bo to było zbyt piękne (po godzinie intensywnej fazy znów byłem trzeźwy i już nie dorzucałem bo to był poczęstunek) a na drugim miejscu po miksie feta + alko + thc + mdma i potem co jakiś czas na przemian feta + mdma i do tego cały czas alko. Na trzecim miejscu stary dowóz czyli 3cmc/4cmc plus alko i jarunek. Mimo tego nie wciągnęły mnie żadne mocne fazy które były najprzyjemniejsze tylko to co najbardziej kontrowało moje objawy lub "wypalało" problem dzięki zrobieniu tolerancji na noradrenalinę. Opio i benzo nie cierpię bo powodują eskapizm i nie da się po tym zrobić nic konstruktywnego więc nic dziwnego że mnie nie wciągnęły. Mdma raz na ruski rok robi mi reset i jest mega przyjemne ale potem nie mam ochoty tego powtarzać. Z koką jest trochę podobnie ale tu największą robotę zrobiło to że ciężko o dobrą i to drogi interes. Dobra amfa w bardzo małych ilościach i jaranie w Holandii to co innego. Paliłem lufkę i miałem dość a wszystkie negatywne objawy ze strony ciała przechodziły. Włada trzeba było zjeść rano małą kreskę i potem przetrzymać okres od 30 min do godziny żeby nie dojeść następnej i potem było dobrze do końca dnia. Jak pracowałem i był dobry temat to zdawało egzamin ale jak był gorszy sort trzeba było zjeść więcej i zawsze było ciężko wymierzyć dawkę a działanie substancji stawało się zupełnie inne. Czysty władek wydaje się że wcale nie spiduje tylko daje euforię i mróz emocjonalny. Jak jest rozcienczony to nie daje się poczuć tej euforii bo wchłania się wolniej a wtedy jest ten speed. Mi to pomagało się uspokoić i opanować myśli a nie je wyłączać jak morfina. Thc ma fajne działanie bo działa plejotropowo na mózg a nie selektywnie jak wyzwolenie neuroprzekaźnika dla konkretnego receptora lub blokada czegoś.

W dniu 25.01.2021 o 23:05, Raszer napisał:

Amfetaminy, MDMA itp zawsze działają trochę inaczej, to zależy od set& settings czyli tego z kim jesteś oraz jaki jest klimat dookoła.

No właśnie nie. Jak masz dobry temat to zawsze zadziała tak samo. Jak masz zwałę po fecie najlepiej zjeść mdma. Jak zjesz za dużo mdma, wypijesz za dużo alko, przejarasz się albo zjesz za dużo jakichś opio to podniesiesz się tylko władkiem. To co miałeś po jaraniu może świadczyć o nerwicy i jakichś nieprzerobionych problemach albo to było kiepskie palenie na które Twoi koledzy mieli tolerancję. Moje zdanie jest takie że na pierwszym miejscu trzeba przerobić dwie rzeczy: przeżyć swoje najgorsze emocje odzwierciedlające najgorsze lęki i poukładać sobie wszystko mentalnie w taki sposób żeby odnaleźć siebie jak kropkę na mapie co jest przeciwieństwem budowania sobie teorii na swój temat na podstawie emocji i niewiedzy. Dopiero wtedy wiadomo co jest z nami nie tak fizycznie i to się z reguły wiąże z konkretnymi receptorami i neuroprzekaźnikami. Układ kanabinoidowy działa na inne receptory nie wprost i wg mnie to jest ten element który odpowiada za regulację nastroju siłą woli i kreatywnym myśleniem. Odczuwalnie działa na dopaminę podobnie do włada ale większe ilości mulą zamiast spidować i zamiast prostego logicznego myślenia myślimy bardziej kreatywnie. Dlatego jak ktoś myśli bardziej utartymi schematami ta kreatywność może nakręcać niepokój a w przypadku nerwic kreatywność może przenieść się na objawy nerwicowe które stają się wtedy bardziej nieprzewidywalne niż zwykle. Nerwica jest brakiem usystematyzowania sobie pewnych rzeczy co przekłada się na to że ciągle o tym czymś myślimy i szukamy pasujących teorii a one zaburzają nasz trzeźwy osąd. Jak zbudujesz sobie trzeźwy osąd to nerwica przechodzi.

Odnośnik do komentarza

Raszek dawno nie pisałeś o tym , jak było ma meczu - brałeś udział w ustawkach ? Byłeś na żylecie ? Pisałeś ze mną z jakiś chyba miesiąc temu i mówiłeś , ze pokłóciłes się z Iskrą i piłkarzem z Legii Warszawa . Chciałeś go pobić i rzucałeś w niego butelkami . Ale z ciebie chuligan ??
Czym ci on podpadł ? Z tego co wiem to brałeś udział w jakiejś bójce i masz przekrzywione barki i przegrodę nosowa .  Chciałeś tez udusić piłkarza z pogoń Szczecin . Pamietam wszystko jak gadaliśmy. Kopales ponoc jakiegoś chłopca , bo kibicował komuś innemu i był łysy  . Ale jesteś szalony . 

Jakis chłopak , który miał zielone włosy ciagle stoi przed żabka i chleje piwko 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...