Skocz do zawartości
Forum

Problem z kolegą


Gość Marcin

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,
Zwracam się z prośbą o pomoc, czy zachowanie kolegi powinno być leczone, ponieważ my jako znajomi nie wiemy już, co zrobić.
Sprawa trwa już od roku. Zaczęło się od kłótni małżeńskiej Marcina, który zdecydował się na rozwód. Uzasadniał swoje zachowanie tym, że żona jest materialistką, nic nie pomaga w mieszkaniu, nie kupuje, nie robi zakupów, nie sprząta po sobie etc. W międzyczasie zaczęły się częste telefony do mnie i kolegi Sławka z żaleniem się na całą sytuację i na to, że odwróciła się od niego mama. W międzyczasie poznał dziewczynę z którą spotykał się przez kilka miesięcy. Po tym czasie zostawiła go, po czym nadużywał alkoholu, wydzwaniał do mnie (Kamil) i Sławka po nocach, mówiąc że się powiesi, płakał i przepisal na nas nieruchomości u notariusza, bo on nie jest w stanie tak funkcjonować i nigdy sobie nie ułoży życia. Dzień w dzień były telefony z żaleniem się na wszystko, na zarobki, na pracę, nad jakością życia w Polsce, oceniał wszystkie kobiety przez pryzmat materializmu wyzywając je, szukał zemsty na kobiecie która go zostawiła, wydzwaniał do niej i nachodził ją. W międzyczasie poznawał inne dziewczyny, jednak do dnia dzisiejszego żadna mu nie podpasowała, a jak się okazało - on często wymyśla i kłamie. Dla przykładu: Sławkowi mówi że trafił do szpitala, a Kamilowi mówi że był na rowerze. Faktycznie spotkał się z Kamilem, a Slawkowi mówił że się nie widział z Kamilem. Nie mówi prawdy jednemu i drugiemu (wiele aspektów można wymienić). Przeinacza sytuacje które miały miejsce, nadając im inny sens. Cały czas się zastanawia, czy jego żona nie wysłała na niego detektywa, że wisi fatum nad nim, co ona ma zrobić, jak sobie poradzić, jest tak zabiegany przez prace że nie ma czasu kupić pieczywa, wszystko go denerwuje itd. Sytuacja jest bardzo uciążliwa - wieczne narzekanie i szukanie problemów, twierdząc przy tym dlaczego los tak go potraktował i czym sobie na to zasłużył. Ponadto cały czas usilnie twierdzi, że ma problemy z sercem i chodzi do lekarza (była żona twierdziła, że to wymyślanie chorób). Nad swoim zdrowiem również się użala - telefony codzienne ze pol nocy nie spał, wszystko go boli, wymiotował ze stresu etc. Kamilowi i Slawkowi mówi ze nie odzywa się do Martyny, z kolei wiemy od niej ze wysyła jej serduszka. Non stop kłamstwa i codzienne wymyślanie co raz to nowych historii i sensacji (kłótnie sąsiadów z mieszkania obok, że szef wezwał na rozmowę w sprawie wydajności w pracy, że przeszkadza mu budowa osiedla mieszkaniowego vis a Vi jego bloku, że nie ma gdzie autem zaparkować, że korki na mieście, że on nie ma pieniędzy i za co żyć, dlaczego go mama nienawidzi itd.) To wszystko w telegraficznym skrócie. Co w takiej sytuacji moglibyśmy zrobić ? Zachowanie nie jest normalne i kiedyś taki nie był. Wiek omawianej osoby: 40 lat 
Dziękuje

Odnośnik do komentarza

To ja może powiem szczerze i uczciwie co się robi w takiej sytuacji.

Subtelnie acz stanowczo zaczyna się ograniczać czas spędzany z taką osobą, aż do momentu kiedy nie spędzamy z tak problematyczna osoba czasu.

Zmierzam do tego, że jeśli teraz macie takie telefony i atrakcje pokroju reguralnych kłamstw to sprawa tak naprawdę będzie cały czas ewoluować do momentu aż zostanie kompletnie pochłonięci przez jego bałagan.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...