Skocz do zawartości
Forum

Ekonomiczne konsekwencje pandemii .


Gość Sylwia

Rekomendowane odpowiedzi

Na początku ubiegłego roku byłam szczęsliwą i zdowoloną z życia osobą. Studiowałam na wymarzonym kierunku i miałam bardzo dobrze płatną pracę.  Pracowałam w charakterze kelnerki w lokalu w centrum miasta. Oficjalne zarobki miałam małe ale odwiedzało nas wielu turystów ( także zagranicznych ) i z napiwków było mnóstwo kasy. Kiedy gastronomia została zamknięta błyskawicznie straciłam pracę. Szef kelnerek pozbył się w pierwszej kolejności.  W tej sytuacji spakowałam walizkę i wróciłam do siebie na wieś do domu. Zachowałam pokój w wynajmowanym z kożankami mieszkaniu, bo liczyłam na to, że sytuacja  się unormuje i szybko wrócę. W dodatku i tak umowę najmu miałam podpisaną do końca sierpnia.  W domu pomagałam mamie ( mam liczne rodzeństwo ), studiowałam zdalnie oraz szukałam jakiejś pracy w gminie czy powiecie. Nic z tego nie wyszło. Zdawałam sobie sprawę, że jestem obciążeniem dla rodziców . W sierpniu wróciłam do miasta licząc na to, że tu predzęj znajdę jakieś zatrudnienie. Pracy szukałam bardzo intensywnie ale bez powodzenia. W końcu udało mi się zatrudnić w firmie sprzątającej. Zarobki wprawdzie były dość niskie ale wystarczające na skromne życie i aby opłacać czynsz za mieszkanie,  Do moich obowiązków należało sprzątanie trzech bloków w spółdzielni mieszkaniowej, parkingu i dużego terenu zielonego, który do nich przylegał. Z szefem była taka umowa, że płaci za wykonaną robotę i jeśli ktoś się szybko uwinie , to może sobie iść do domu . Jeśli jednak nie zdąży to ma pracować do skutku aż zrobi wszystko co potrzeba. No i mnie wykończyła jesień.  Na dużum skwerze rosło kilkanaście klonów. Okazało się, że mam codziennie grabić opadłe liście. Siedziałam w pracy po 10 - 12 godzin a i tak były dni, że nie udawało mi się zrobić wszystkiego. Szef stosował wtedy "potrącenia" z pensji , brakowało mi pieniędzy i musiałam wybierać pomiędzy opłaceniem czynszu a kupnem jedzenia. Znowu szukałam pracy. Byłam właściwie na utrzymaniu kumpeli, z którą mieszkałam . Któregoś dnia ona powiedziała mi, że jej zdaniem powinnam spróbować pracy w modelingu. Postanowiłam spróbować , Okazało się jednak , że tu też nie jest łatwo. Owszem szukano modelek do reklamowania butów czy odzieży ale informacja, że jestem amatorką i nie mam żadnego doświadczenia, natychmiast mnie dyskwalifikowała. W akcie desperacji zaczęłam oglądać ogłoszenia fotografików szukających modelek do aktów. W końcu zdobyłam się na odwagę i do jednego zadzwoniłam. On powiedział, że jest studentem fotografii a ja tochu nakłamałam i przedstawiłam się jako modelka, która już brała udział w kliku sesjach. Umowliśmy się na sesję na drugi dzień przed południem . Za pozowanie nago miałam dostać dwie stówy. Dla mnie było to wtedy bardzo dużo.  Kiedy dotarłam pod wskazany adres okazało się, że jest to mieszkanie w bloku. Otworzył mi młodszy ode mnie chłopak, jak się okazało licealista, który postanowił sobie pod nieobecność będących w pracy rodziców urozmaicić naukę zdalną rozbieraną sesją fotograficzną. Owszem był studentem ale jakiegoś fotograficznego kursu a nie uczelni artystycznej. Położył od razu na stole przeznaczone dla mnie pieniądze . Byłam w rozpaczliwej sytuacji finansowej. Zdecydowałam się pozować. Rafał, bo tak miał na imię, kazał mi się rozebrać do naga a potem zabrał się za robienie zdjęć - w salonie na fotelach, w sypialni na wielkim łóżku z Ikei, w kuchni na stole a na koniec w wannie. Mówił, jak mam się ustawić i jaką przyjać pozę. Tak żeśmy się umówili. Z niego to był taki fotografik jak ze mnie modelka. Zdjęcia, które robił nie miały nic wspólnego z aktami. On chciał sobie po prostu obejrzeć dokładnie nagą kobietę ze szczególnym uwzględnieniem jej genitaliów. Ze mną działo się coś dziwnego. Nie czułam się zawstydzona. Jednocześnie jednak wypinanie gołej pupy i eksponowanie sromu w najmniejszym stopniu mnie nie podniecało. Nie miałam żadnych odczuć seksualnych. Podchodziłam do tego całkiem beznamiętnie. W końcu "sesja" się skończyła i wróciłam do domu. Od tego czasu miałam jeszcze kilka podobnych sesji, bo Robert dał kontakt do mnie kilku swoim kolegom . Interes nawet się rozkręca, bo mam mieć wkrótce sesję w szkole fotografowania aktów. Za coś trzeba żyć ale ja o sobie myślę, że upadłam strasznie nisko. Czy zasługuję na potępienie  ?

Odnośnik do komentarza
36 minut temu, Gość Helga napisał:

Nie wierzę że to się działo na prawdę ale jeżeli tak to wytrzeć tobą podłogę to mało

Chyba przesadziłaś. 

Za mało to ona bierze za to pozowanie nago.

A tak na poważnie to znalazła się w trudnej sytuacji i sama się w tym pogubiła, bo żyć za coś trzeba ale uważa, że nisko upadła. To co robi nie jest chwalebne ale do wycierania podłogi to używa się teraz mopa. Wielu ludzi robi gorsze rzeczy , tylko się do tego nie przyznają.

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Wątpię, żeby to była prawda, ale tak właśnie jest i nie chodzi tu o pandemię, każdy kryzys jest wykorzystywany przez elity do obłowienia się na zwykłych obywatelach, a właśnie ci zwykli obywatele, którzy nie są w układach przechodzą dramaty, są grabieni z oszczędności i zmuszeni do upadlania się w podłych pracach, bankructwa, samobójstw i innych okropnych rzeczy, a tłuste hieny z rządów, bankstierzy, ekonomiści psychopaci jak Morawiecki i inne cwane rekiny skubią z kasy do zera. Ja bym to nawet popierał, gdyby to było uczciwe, że mądrzejszy, bardziej świadomy eliminuje tych głupszych i na nich zarabia, ale nie popieram tego, bo to wcale nie mądrzejsi i sprytniejsi żerują na głupkach, tylko głupki, które dostały się do koryta i układów żerują na pracy biednych mądrzejszych i okradają ich z pieniędzy. 

Odnośnik do komentarza

Dla mnie taki sposób pozowania nago do zdjęć kojarzy się z prostytucją. Wiem, że to nie to samo ale już blisko.  Sorki ! 

Uważam, że trudna sytuacja ekonomiczna Sylwii jej nie usprawiedliwia. Poszła na łatwiznę. Może i nie jest obecnie łatwo o dobrą pracę ale myslę, że dałaby jednak radę znaleźć sobie jakieś inne zajęcie aniżeli zdejmowania majtek.

p.s. Też nie jestem pewna, czy ten wątek jest w ogóle prawdziwy ale czyta się to dobrze i gdyby Sylwia zajęła się pisaniem powieści erotycznych , to wróżę jej sukces. :) 

Odnośnik do komentarza

No i Sylwii zdrowo się tu oberwało . 

Zauważyłem, że na forum psychologia w wielu wątkach pojawia się tamat męzów i partnerów, którzy oglądają porno. Nie jest to mile widziane. Któraś z forumowiczek napisała nawet kiedyś, że to rodzaj zdrady intelektualnej a w ogóle wiadomo, że faceci to kabany, od których zbyt wiele oczekiwać nie można. 

W związku z tym mam pytanie do kobiet  !

Po co wy to robice  ???????

W sieci są setki tysięcy stron z erotyką i porno a na tych stronach są miliony zdjęć nagich kobiet i filmików z ich udziałem . Wobec tego jeszcze raz zapytam, po co wy facetom ( przeważnie ) pozujecie, po co zdejmujecie majty i wypinacie pupy ?  Zakładam, że jakiś procent kobiet może być do tego zmuszanych i jest to zjawisko kryminogenne a jego sprawcy pownni kończyć za kratami. No ale wyglada na to, że reszta kobiet nie jest do tego zmuszana. Część robi to dla pieniędzy ale wydaje się, że całkiem spora grupa robi to z ciekawości, dla przyjemności i z innych przyczyn. To wy ( a przynajmniej te, które to robią ) znacie odpowiedź. 

No i potem koło się zamyka. Ogromna rzesza kobiet rozbiera się przed obiektywami aparatów i kamer, faceci ( przeważnie , bo kobiety też ) to ogladają a potem inne kobiety mają o to do nich pretensje. No to może niech sobie wyjaśnią tę sprawę kobiety pomiędzy sobą. Nie będzie pozowania, to nie będzie oglądania. 

No i na koniec wracam do sprawy Sylwii. Nie wiem, czy ta historia jest prawdziwa ale ma to dla mnie drugorzędne znaczenie, bo takich czy podobnych historii mogło i pewnie wydarzyło się bardzo wiele. Nie wiem dlaczego stała się przedmiotem ataku. Znalazła się w finansowych opałach, to zapozowała nago jakiemuś chłopcu i traumy z tego powodu nie przeżyła . Chłopak miał kasę, to zapłacił i sobie gołą Sylwię obejrzał. W sumie wszyscy zadowoleni a wykonane zdjęcia, to zaliczyłbym do lekkiej erotyki .

 

 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość pornofan napisał:

w ogóle wiadomo, że faceci to kabany, od których zbyt wiele oczekiwać nie można

Tak sie przyjeło mówić, w rzeczywistości kobiety mają od mężczyzn seks, pieniądze, domy, samochody, wycieczki zagraniczne, kina teatry, adoracje itd.

3 godziny temu, Gość pornofan napisał:

pojawia się tamat męzów i partnerów, którzy oglądają porno

Takie są kobiety, lubią mówić na mężczyzn że myślą o seksie i robić z nich wykorzystywaczy lubią mieć roszczenia i oczekiwania. Lubią mówić jakie to dla nich dno uczestniczyc w jakiejs sesji rozbierankowej, czy jakie to mało ciekawe zajęcie ściągać majtki, a w rzeczywistości bardzo rajcują je takie profesje.

3 godziny temu, Gość pornofan napisał:

Zakładam, że jakiś procent kobiet może być do tego zmuszanych i jest to zjawisko kryminogenne a jego sprawcy pownni kończyć za kratami. No ale wyglada na to, że reszta kobiet nie jest do tego zmuszana

To całe zmuszanie to gierka kobiet, kobiety lubią seks w oprawie, nie tylko w takiej, że ktoś jest księciem czy rycerzem a miejsce seksu to kamienica lub winda lubią jeszcze, aby panowała atmosfera że dzieje im sie krzywda.

3 godziny temu, Gość pornofan napisał:

Część robi to dla pieniędzy ale wydaje się, że całkiem spora grupa robi to z ciekawości, dla przyjemności i z innych przyczyn

Robią to dla przyjemności i pieniędzy i ciekawości.

3 godziny temu, Gość pornofan napisał:

To wy ( a przynajmniej te, które to robią ) znacie odpowiedź. 

Kobiet nie ma sie co o to pytać, one odpowiedzą zawsze, że ich takie rzeczy w życiu nigdy nie interesowały.

3 godziny temu, Gość pornofan napisał:

wracam do sprawy Sylwii. Nie wiem, czy ta historia jest prawdziwa ale ma to dla mnie drugorzędne znaczenie, bo takich czy podobnych historii mogło i pewnie wydarzyło się bardzo wiele

Prawdopodobnie na pandemii ucierpiała przynaimiej co trzecia osoba, a taka Sylwia mogła liczyć na pewną opcje.

3 godziny temu, Gość pornofan napisał:

wykonane zdjęcia, to zaliczyłbym do lekkiej erotyki

Lekka czy ciężka, a jakie to ma znaczenie.

 

Odnośnik do komentarza

Truchu racji incel masz . Tylko kolejność inna - ja pozowałam nago  dla przyjemności , z ciekawości a dopiero na samym końcu dla pieniędzy.W innej sprawie nie masz.  Bardzo mnie to interesowało i nie wstydzę się do tego przyznać.

Chodziłam wtedy do klasy maturalnej. Mój kolega - fotograf hobbysta - zaczął mnie namawiać, abym zapozowała mu nago. Z wielu oczywistych wzgledów odmówiłam. W mojej głowie pojawiła się jednak taka fantazja, że pozuję nago. Nie jeden raz wieczorem przed zaśnięciem wyobrażałam sobie takie sytuacje no i w miarę czasu coraz bardziej mnie to kręciło. W końcu postanowiłam popróbować swoich sił jako modelka . Przejrzałam oferty i było ich całkiem sporo. Wybrałam pozowanie na kursie fotografii, gdyż sesje były dużo krótsze aniżeli pozowanie dla malarzy i bardziej dynamiczne. Pozować miałam w mieście odległym o 30 km od mojego miejsca zmieszkania, co w zasadzie gwarantowało mi anonimość a obecność instruktora na sesji dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Wynagrodzenie było mizerne ale nie miałam żadnego doświadczenia. Podpisałam umowę i przy okazji rzetelnie mi wytłumaczono, co oznacza pozowanie nago i co mam obowiązek pokazać uczestnikom, 

Im bliżej było do dnia mojego pierwszego występu , tym bardziej się denerwowałam . Ostatniej nocy w ogóle nie spałam. Na drugi dzień pojechałam do miasta i poszłam do wskazanego mi hostelu. Pokój w hostelu miał pełnić rolę studio. Pomyliłam adres i nieco się spóżniłam. W pokoju czekało już na mnie 5 panów i młoda , niewiele ode mnie starsza dziewczyna, bo okazało się, że ona jest istruktorką. Zaskoczył mnie nieco bardzo młody wiek uczestników kursu. Najmłodszy był mniej więcej w moim wieku a najstarszy miał może ze 30 lat. W moich fantazjach  fotografowie byli znacznie starsi. Zrobiło mi się głupio, że tacy młodzi ludzie będą mnie oglądać na golasa.

Po środku pokoju stało wielkie, podwójne tzw. małżeńskie łoże. Instruktorka powiedziała mi, abym przeszła do łazienki, rozebrała się a potem wróciła do pokoju i na początek położyła na wznak na środku łóżka. Ja cały czas byłam zdenerwowana i zawstydzona. W łazience niestety nie było okna, bo miałam ochotę dać nogę. W trakcie rozbierania prócz nerwów i wstydu pojawiło się u mnie jeszcze jedno odczucie. Otóż poczułam, że zaczynam się podniecać. Ubrałam czerwone szpilki na wysokich platformach i bardzo wysokich obcasach i szykowałam się do wyjścia. No ale jak miałam wyjść, jak dostałam wypieków, powiększyły mi się piersi a sutki sterczały jak nigdy w życiu. Istruktorka ponaglała. Wyszłam z łazienki a rękami starałam się zasłonić sutki. Szpilki okazły się dla mnie za wysokie. Wywróciłam się po kilku krokach. Panowie wprawdzie nie mieli prawa mnie dotykać ale pomogli mi wstać i położyć się na łożku. Leżałam wyprostowana, ze ściśniętymi nogami i dłońmi na piersiach. Cisza i konsternacja. No i wtedy mnie naszło. Uświadomiłam sobie, że przecież realizuję moją wymarzoną fantazję, że sobie leżę nago otoczona obcymi meżczyznami, którzy są żądni widoku mojego ciała, Ogarnęła mnie ekstaza a nerwy i wstyd błyskawicznie ustępowały. Podniosłam do góry ręce i zaplotłam pod głową, szeroko rozłożyłam nogi i podciągnęłam w górę kolana. Niech sobie patrzą. Stan mojego podniecenia wzrósł przynajmniej do poziomu 7 w skali Beauforta i miałam świadomość, że to widać ale wcale mi to nie przeszkadzało. Sesja poszła dalej jak z płatka a na koniec dostałam od uczestników bardzo wysoki napiwek. Powiedzieli, że żadna modelka nie przysporzyła im jeszcze tylu wrażeń. 

Potem bardzo często pozowałam nago przez nastepnych kilka lat. Prawie zawsze sprawiało mi to przyjemne doznania . Przestałam, bo mam chłopaka. Opowiedziałam mu o swoim zajęciu i on to przyjął do wiadomości ale musiałam mu obiecać, że już nie będę tego robić . Moim zdaniem pozowanie nago to rodzaj pracy. Może niezbyt chwalebnej ale pracy. Nie czuję się ani osobą upadłą ani zasługującą na potępienie. I tobie Sylwio - autorko tego wątku - radzę, abyś też tak do tej sprawy podeszła.

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 17.01.2021 o 17:47, Gość incel napisał:

Tak sie przyjeło mówić, w rzeczywistości kobiety mają od mężczyzn seks, pieniądze, domy, samochody, wycieczki zagraniczne, kina teatry, adoracje itd.

Takie są kobiety, lubią mówić na mężczyzn że myślą o seksie i robić z nich wykorzystywaczy lubią mieć roszczenia i oczekiwania. Lubią mówić jakie to dla nich dno uczestniczyc w jakiejs sesji rozbierankowej, czy jakie to mało ciekawe zajęcie ściągać majtki, a w rzeczywistości bardzo rajcują je takie profesje.

To całe zmuszanie to gierka kobiet, kobiety lubią seks w oprawie, nie tylko w takiej, że ktoś jest księciem czy rycerzem a miejsce seksu to kamienica lub winda lubią jeszcze, aby panowała atmosfera że dzieje im sie krzywda.

Robią to dla przyjemności i pieniędzy i ciekawości.

Kobiet nie ma sie co o to pytać, one odpowiedzą zawsze, że ich takie rzeczy w życiu nigdy nie interesowały.

Prawdopodobnie na pandemii ucierpiała przynaimiej co trzecia osoba, a taka Sylwia mogła liczyć na pewną opcje.

Lekka czy ciężka, a jakie to ma znaczenie.

Jestem nieco rozczarowany. Naiwnie myślałem, że w tym temacie zabiorą głos czołowe gadaczki tego forum.  Miałeś incel rację . Nie pasowało im. 

Napisała tylko Noemi i wobec tego zwracam się do niej . Naprawdę życzę Ci wszystkiego najlepszego ale uważaj , bo nie jestem pewny , jak długo wytrzymasz, bez pokazywania się nago. Ta potrzeba to może być choroba.

Kilkanaście lat tamu mój ojciec chrzestny ( wdowiec, 50 lat )  po burzliwym dwumiesięcznym romansie poślubił pannę Izę mgr farmacji. Była to naprawdę piękna kobieta - 36 lat, naturalna blondynka z lekką nadwagą , 179 cm wzrostu , z dużą pupą i bardzo zgrabnymi piersiami. Widiałem ją nago i naprawdę była to świetna laska . Wkrótce potem zaczęła się gechenna. Iza miała hopla na tle nagości i seksu, co bardzo podobało się mojemu wujkowi ale tylko do czasu, kiedy został jej mężem. Iza uwielbiała pokazywać się nago obcym, ubranym mężczyznom. Takie miała zawirowanie. Odczuwała wówczas satysfakcję seksualną. Dla jego realizacji pozowało jako modelka w kursach rysunku i aktu. Szczególnie lubiła kursy przygotowawcze na uczelnie artystyczne. bo tam kursantami byli chłopcy z klas maturalnych. W celu zaspokojenia swoich potrzeb opanowała też do perferkcji fetysz medyczny i w zasięgu 100 km nie było chyba ani jednego ginekologa, urologa , proktologa ani ginekologa. który nie miałby okazji obejrzeć jej narządu rodnego. Ta cała historia skończyła się wielką awanturą . Ciocia była już wówczas na rencie ( nie pamiętam z jakich powodów ) i dorabiała sobie w aptece. Klienci zaczęli żalić się do właściciela, że apteka często w środku dnia jest zamknięta .Zeżlony właściciel zamontował monitoring i okazało się, że moja ciocia robi na zapleczu bezzinteresownie stiptease dla uczniów pobliskiego liceum ale także dla chłopców z pobliskiej szkoły podstawowej. Niewiele brakowało, aby skończyła w kiciu. Wysłano ją jednak do wariatkowa i okazało się, że cierpi na damski ekshibicjonizm. seksoloholizm i lekką postać shizofremii. Wyszła z tego jak kot na cztery łapy . Mój wujek się z nią rozwiódł aczkolwiek nie rozumiem dlaczego, bo ja takiej baby  bym ze swoich rąk nie wypuścił. 

Napisałem to wszystko , bo generalnie pojęcia nie mam, czemu spora liczba kobiet lubi pokazywać się nago . Myślę, że sporo z nich to osoby z rozchwierutaną psychiką tak jak moja ciocia i po prostu są chore , z czego najczęściej nawet  sprawy sobie nie zdają. 

Odnośnik do komentarza

Bardzo ciekawy temat a jak zwykle skończyło się na gadaniu o seksie.  Ja chciałabym wiedzieć, co będzie dalej. Jest nas czterosobowa rodzina i poki co sobie radzimy. Na początku męzowi obniżono pensję o 10 procent . Teraz zobaczyłam sporo wyższy rachunek za prąd. Nie wiem, czy to prad tak podrożał czy to efekt pracy i nauki zdalnej. Sporo zamieszania jest też z podatkiem cukrowym i coś mi się zdaje, że to nie chodzi o nasze zdrowie ale o nasze pieniądze. Wyobrażam sobie, że budowa szpitali tymczasowych czy szczepienia kosztują fortunę. Skąd są na to pieniądze i kto te długi będzie spłacał ? Ja się kompletnie nie znam na ekonomii, Jesli ktoś w prosty sposób mógłby mi napisać, co się dzieje, to będę wdzięczna. 

A co do seksu, to ciekawe pytanie postawił też pornafon - czemu kobiety pozują nago do zdjeć i filmów. Postawił tezę, że gdyby nie pozowały, to mężczyźni nie mieliby co ogladać i nie byłoby problemu porno. Ja jestem wstydliwa i w życiu bym nie pozowała nago ale wiem, że mnóstwo kobiet tak robi . No i tak mi przyszło do głowy, czy to nie jest konsekwencja prastarych instyktów, które w nas drzemią a które mamy po przodkach człowieka. Być może samice wabiły w ten sposób swoich samców , aby zapewnić prokreację i przedłużenie gatunku. Może pozostałości takich instynktów pozostały gdzieś w naszych głowach i dają o sobie znać. Teraz robi się z tego zboczenia a może to jest normalne  ?

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Alina napisał:

Teraz robi się z tego zboczenia a może to jest normalne

Bo mężczyzna i kobieta są pyłem kosmosu i lubią jak zachodzi między nimi reakcja, zmysłem wzroku, słuchu, dotyku itd.

Takie są i były klimaty, na seks sie mówi i mówiło zboczenie. Dużą tu role może odgrywać chęć wywyższania sie w ten sposób.

5 godzin temu, Gość Alina napisał:

Wyobrażam sobie, że budowa szpitali tymczasowych czy szczepienia kosztują fortunę

Tak naprawdę oni nic nie budują tylko robią hałas.

5 godzin temu, Gość Alina napisał:

Skąd są na to pieniądze i kto te długi będzie spłacał ?

To tylko przepływy pieniężne. 

 

Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Gość incel napisał:

Bo mężczyzna i kobieta są pyłem kosmosu i lubią jak zachodzi między nimi reakcja, zmysłem wzroku, słuchu, dotyku itd.

 

 

Pięknie to napisałeś ale wobec tego biorąc pod uwagę moje zamiłowania i potrzeby seksualne to ja nie jestem pyłkiem ale przynajmniej dużą galaktyką.

Aha  !  I słuch jedt dla mnie mniej ważny aniżeli zapach.  Na ogół mężczyźni nic mądrego do powiedzenia nie mają a za to ich zapach mówi za nich wiele a czasem wszystko.  :)

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Andromeda napisał:

Pięknie to napisałeś ale wobec tego biorąc pod uwagę moje zamiłowania i potrzeby seksualne to ja nie jestem pyłkiem ale przynajmniej dużą galaktyką.

ale to nie znaczy że cokolwiek zrobisz by mnie rozprawiczyć.

4 godziny temu, Gość Andromeda napisał:

Na ogół mężczyźni nic mądrego do powiedzenia nie mają a za to ich zapach mówi za nich wiele a czasem wszystko.  :)

No zapach na pewno stwierdza czy coś jest padliną czy młodym tygrysem.

Mądrego nic mają do powiedzenia bo taki system, a jakby mieli mówić do rzeczy byliby wyśmiani.

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.01.2021 o 13:22, Gość Andromeda napisał:

Pięknie to napisałeś ale wobec tego biorąc pod uwagę moje zamiłowania i potrzeby seksualne to ja nie jestem pyłkiem ale przynajmniej dużą galaktyką.

Aha  !  I słuch jedt dla mnie mniej ważny aniżeli zapach.  Na ogół mężczyźni nic mądrego do powiedzenia nie mają a za to ich zapach mówi za nich wiele a czasem wszystko.  :)

Z tym zapachem to bardzo słuszna uwaga . Niektórzy z nich niezbyt często się myją a bieliznę i skarpetki zmieniają raz na tydzień.  

Odnośnik do komentarza
28 minut temu, Gość Jowita napisał:

Z tym zapachem to bardzo słuszna uwaga . Niektórzy z nich niezbyt często się myją a bieliznę i skarpetki zmieniają raz na tydzień.  

a bo jak i tak sie jest płcią brzydką to sie nic nie chce

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.01.2021 o 17:50, Gość incel napisał:

.... ale to nie znaczy że cokolwiek zrobisz by mnie rozprawiczyć.

 

 

Ech ! Ale to mnie trzeba rozprawiczyć , choć nie jestem pewna, czy jestem jeszcze dziewicą.

Kilka lat temu miałam bardzo zły okres w moim życiu. Miałam 19 lat, byłam chyba ostatnią dziewicą w mojej klasie i nigdy nie miałam chłopaka. W szkole byłam lubiana ale chłopcy traktowali mnie wyłącznie jako kumpelę. Uwielbiana byłam raz do roku, kiedy wygrywałam dla szkoły puchar w pchnięciu kulą w międzyszkolnych zawodach sportowych. Koleżanki i koledzy czule nazywali mnie zawsze "Smoczycą". Faktycznie byłam i jestem olbrzymką czyli "wielką babą". Mam 181 cm wzrostu i ważyłam wtedy ponad 90 kg. Mam wielkie piersi, dużą pupę i uda jak słupy telegraficzne. Przy tam wszystkim nie jestem bardzo gruba, bo przy moim wzroście wygląda to wszystko w miarę proporcjonalnie. Jakby nieszczęść było mało, to mam jeszcze rude włosy. Przeżywałam wówczas kryzys spowodowany wymienionymi wyżej przyczynami a przede wszystkim brakiem chłopaka i nawet brakiem szans na niego.

W jakąś zimową sobotę wybrałam się wtedy z kożankami na koncert zespołu młodzieżowego, który wpisywał się w stan mojego ducha, bo teksty ich piosenek były głównie o tym, że życie jest nic nie warte. Po koncercie pokłóciłam się z koleżankami, pomyliłam drogę na przystanek i w efekcie spóżniłam się na ostatniego busa. Pojęcia nie miałam, co mam zrobić. Wtedy nadzszedł jeden jedyny przechodzień. Nie wyglądał na menela. Raczej na dedektywa, bo palił fajkę a dym z tej fajki pachniał cudownie ( potem się dowiedziałam, że to Amphora) a na dodatek był łysy ale za to miał rudą brodę ( "bratnia dusza" ? ). Tak w ogóle to plus minus był ze trzy razy starszy ode mnie.  No i chyba był dedektywem, bo wszystkiego się domyślił i zaproponował, że mogę się przez noc przechować u niego w domu a na przystanek wrocę jutro na pierwszego busa. Jak to powiedział, to nie czekając na moją odpowiedż podreptał sobie dalej. Poszłam za nim , bo nic lepszego nie przyszło mi do głowy. Pomyślałam sobie, że może zostanę zgwałcona ale to właściwie wyszłoby na dobre, bo wreszczie pozbyłabym się swojego dziewictwa.

Facet mieszkał 100 metrów dalej w małym domku. Na początek zrobił mi jajecznicę z 5 jajek oraz dla mnie i dla siebie zaparzył herbatę. Zapytał, czy mam skończone 18 lat. Myślałam, że chodzi o seks i głupio odparłam, że 15 dawno skończyłam. Jemu wtedy chodziło o alkohol. Dolał do herbat trochę rumu. Cudownie mnie ta herbatka rozgrzała. Wówczas gościu doszedł do tematu seksu i powiedział, że jeśli mam ochotę na seks, to abym się rozebrała i położyła na wersalce. Jeśli nie, to mogę przespać się na rozkładanym fotelu. Był strasznie małomówny. Z róznych powodów wybrałam wariant nr 1. Za chwilę leżałam naga na wersalce i okropnie się wstydziłam i nie chodziło wcale o nagość ale o owłosienie łonowe i na ciele. Miałam potężną kępę rudych włosów, które zaczynały się wokół odbytu a potem szerokim pasem, zahaczając o wewnętrzną stronę ud, przechodziły na wzgórek łonowy aby na koniec czymś na kształt zweżającego się zęba dojść do samego pępka. Spod pach też sterczały mi dwie rude miotły a na dodatek nogi miałam pokryte jasnymi długimi włosami jak futerkiem. Wszystko to wzięło sie stąd, że kilka miesięcy temu wstecz postanowiłam przestać katować się depilacją, bo po co i dla kogo ( na dodatek chodziłam tylko w spodniach ).  Facetowi z fajką się to jednak  sposobało. Powiedział, że wyglądam jak lwica.

Potem zajął się moimi cyckami. Byłam wówczas w tych sprawach komoletnie niedoświadczona ale czułam, że on robi ze mną coś dziwnego i odmiennego. Ciepłymi i gładkimi opuszkami palców wskazujących muskał wyłącznie moje sutki. Czasem brał je w palce , lekko ściskał i pociągał. No i od tej delikatnej pieszczoty silnie się podnieciłam. Powiększyły mi się sutki i całe piersi, zrobiły mi się motyle w brzuchu a na dole zrobiłam się wigotna i poczułam, żę się otwieram. Doszło do tego przyjemne mrowienie. Byłam w stanie euforii. Potem facet przeniósł się na dół. Kazał mi szeroko rozłożyć nogi i dłońmi rozchylić srom. Tak samo jak poprzednio tylko mnie głaskał, muskał i dotykał opuszkami palców. Kiedy zorientował się, że jestem dziewicą, był trochu skonsternowany. O nic jednak nie zapytał. Ze swoimi delikatnymi pieszczotami przeniósł sie wtedy na okolice łechtaczki a na koniec na nią samą. Poślinionymi opuszkami palców delikatnie dotykał ją bezpośrednio.  Nigdy nie odczuwałam tak niesamowitej przyjemności. Byłam w ekstazie. Za chwilę wybychła we mnie fala orgazmu a wkrótce po niej jeszcze jedna. Potem chyba straciłam przytomność i zasnęłam. Obudziłam się dopiero nastepnego dnia przed południem i ledwo zdążyłam do domu na niedzielny obiad. Całe szczeście, że jedna z koleżanek dała mi w domu alibi, że niby nocowałam u niej.

Z facetem z fajką spotykałam się potem jeszcze przez cztery lata. Konrad, bo tak miał na imię, był operatorem wózków widłowych a jednocześnie był magistrem filozofii . Nie mógł uprawiać tradycyjnego seksu z uwagi na skutki obrażeń, jakich doznał w dzieciństwie w wypadku samochodowym. Tym niemniej z czasem nasz seks bardzo urozmaiciliśmy . Ponad rok temu wyjechał w podróż i od kilku miesięcy nie mam z nim kontaktu.

No i tak się zastanawiam, czy po czterech latach uprawiania seksu nadal jestem dziewicą czy nie ? Zdarzyło się wprawdzie, że chciałam się pozbyć błony dziewiczej wibratorem ale Konrad mi nie nie pozwolił .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...