Skocz do zawartości
Forum

Miłośc


Gość Miłosc

Rekomendowane odpowiedzi

Czy wierzycie w miłość od pierwszego wejrzenia?

Bo chyba się zakochałam. Poznałam pewnego razu chłopaka. Spodobał mi sie odrazu, mieliśmy większości kontakt jedynie przez Messengera. Mój rozum zdawał sobie sprawe, że między nami nic nie będzie, bo to trochę taki ruchacz, ale mimo tego gdzieś mi się tak strasznie podobał. Dawał czasem syganly, że chce coś wiecej. Spotkaliśmy się drugi raz i jakby jego zainstalowanie spadło w moją stronę. Myślałam, że coś zrobiłam nie tak na tym spotkaniu. W końcu zebrałam się na odwagę i wyznałam mu, że chciałabym  coś wiecej. A on że nie jest teraz gotowy, nie ma czasu. Myślałam że przejdzie mi, bo przecież nie byłam z nim zrzyta, a tu już tyle miesięcy minęło, a ja dalej nie mogę o nim przestać myśleć. Nie potrafię innej relacji nawiązać, bo w mojej głowie jest on.... Jestem mi ciężko, chce poznać kogoś innego, ale nie potrafie 

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość mózg napisał:

Zakochanie od pierwszego wejrzenia istnieje ale miłość nie bo na to potrzeba czasu i dokładnego poznania drugiej osoby.

...i tyle w temacie

20 godzin temu, Gość Miłosc napisał:

Mój rozum zdawał sobie sprawe, że między nami nic nie będzie, bo to trochę taki ruchacz, ale mimo tego gdzieś mi się tak strasznie podobał. Dawał czasem syganly, że chce coś wiecej. Spotkaliśmy się drugi raz i jakby jego zainstalowanie spadło w moją stronę. Myślałam, że coś zrobiłam nie tak na tym spotkaniu. W końcu zebrałam się na odwagę i wyznałam mu, że chciałabym  coś wiecej. A on że nie jest teraz gotowy, nie ma czasu.

Przynajmniej masz świadomość tego, że facet jest chętny na seks, ale do związku z Tobą już nie. Trzymaj się więc tego niczym tonący brzytwy i nie odpływaj w marzeniach i pragnieniach wobec niego. To się nie uda, a jeśli będziesz słaba, to co najwyżej przeleci Cię, a potem oleje, a Ty będziesz cierpieć jeszcze bardziej. Na ten moment facet jest przynajmniej uczciwy.

20 godzin temu, Gość Miłosc napisał:

już tyle miesięcy minęło, a ja dalej nie mogę o nim przestać myśleć. Nie potrafię innej relacji nawiązać, bo w mojej głowie jest on.... Jestem mi ciężko, chce poznać kogoś innego, ale nie potrafie 

Potrafisz, tylko nie chcesz. To tak, jakbyś marnowała swój czas, bo "zakochałaś się" w np w Bradzie Pitt'cie. Musisz mieć nudne życie, jeśli rzeczywistość która Cię otacza nie działa na Ciebie stymulująco. Rozumiem, że teraz w czasie pandemii wszyscy mamy ograniczone możliwości, ale bez przesady. Nakręcasz się na tego faceta z własnej, nieprzymuszonej woli, więc zmień to.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 16.01.2021 o 12:06, Gość Miłosc napisał:

Ale żeby tak długo mnie trzymało to zauroczenie? 

Oczywiscie. Jeśli się stale tym nakręcasz, myślisz nieustannie. Tak się rodzą obsesje ? Problem żyje dopóki karmimy go uwagą.

W dniu 15.01.2021 o 20:36, Gość Miłosc napisał:

chce poznać kogoś innego, ale nie potrafie 

A może nie chciej nikogo poznawać w danej chwili, tylko poznaj sama siebie. Dlaczego tak się na niego nakręcasz, czego Ci w życiu brakuje, czy lubisz samą siebie na tyle mocno, aby się czuć dobrze sama ze sobą... nie mając chłopaka? Zacznij się skupiać na sobie, a nie na nim. Tylko naprawdę zechciej, bo mam wrażenie, że jednak dobrze Ci w tym stanie nakręcenia  i mimo, że chłopak jest nieosiągalny to Ty dobrze czujesz się w tym stanie ?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Javiolla napisał:

Dlaczego tak się na niego nakręcasz, czego Ci w życiu brakuje

Brakuje mi towarzystwa, większości czasu jestem sama. Przytłacza mnie to... Jeszcze na dodatek nie mogę znaleźć pracy, bo wtedy chociażbym zajęła się czymś niż tylko myślenie negatywne.  Czuję czasem, aż taki brak energii w sobie i mam wrażenie, że mimo moich starań nic w życiu mi się nie udaję i przez to tracę nawet chęć podjęcia walki do ponownego działania. 

Jestem sobie trochę winna, że przez mnie trochę tak ta znajomość się zakończyła. Mogłam na spokojnie podejść do niej, a nie tak emocjonalnie. Mogłam się nie nastwiać się że między nami mogłoby coś być, tylko potraktować ta znajomość jak znajomość z kolegą.  Przez to tak dużo rozmyślam, wracam do tego, że mogłam zrobić w tamtym momencie to i to.  

Ogólnie gdyby on nie był takim ruchaczem to po prostu wpisywał się w mojego wymarzonego faceta. Zarówno z charakteru i z wyglądu. Więc w sumie to nie możliwe żeby było to prawdziwe. Mimo tego nie mogę gdzieś zapomnieć, pogodzić...

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Miłosc napisał:

Ogólnie gdyby on nie był takim ruchaczem to po prostu wpisywał się w mojego wymarzonego faceta

a może ty jesteś facetką i ruchaczką. Baba szukająca porad w kółku babskim w celu tworzenia wizerunku świętoszkowatych bab i mężczyzn ruchaczy. Każda z was ma do wyboru kobiety albo wibrator, więc wara od mężczyzn z tymi treściami co zapychacie internet. Kółka babskie przestrzegające sie przed szkodliwym wpływem seksu bez zwiazku. Chcesz związku, zwiąż sie z babą pewnie też będzie podzielać idee związku i nie będzie ruchaczką...

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Miłosc napisał:

Brakuje mi towarzystwa, większości czasu jestem sama. Przytłacza mnie to... Jeszcze na dodatek nie mogę znaleźć pracy, bo wtedy chociażbym zajęła się czymś niż tylko myślenie negatywne.  Czuję czasem, aż taki brak energii w sobie i mam wrażenie, że mimo moich starań nic w życiu mi się nie udaję i przez to tracę nawet chęć podjęcia walki do ponownego działania. 

Pandemia działa przygnębiająco na wielu ludzi, wielu też niestety straciło pracę, ale to nie oznacza, żeby poddawać się i przestać szukać nowej pracy. Jednakże to, że nie masz towarzystwa, to problem zupełnie innego rodzaju. Każdy ma przecież jakiś znajomych ze szkoły, studiów, pracy. Jeżeli w realu z jakiś przyczyn nie potrafisz nawiązać bliższych relacji z ludźmi, to nie licz na to, że szczęście odnajdziesz w necie.

4 godziny temu, Gość Miłosc napisał:

Jestem sobie trochę winna, że przez mnie trochę tak ta znajomość się zakończyła. Mogłam na spokojnie podejść do niej, a nie tak emocjonalnie. Mogłam się nie nastwiać się że między nami mogłoby coś być, tylko potraktować ta znajomość jak znajomość z kolegą. 

Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałaś i przestań się oszukiwać. Tobie wcale nie chodziło o koleżeństwo z nim, tylko związek. Napaliłaś się na faceta, bo podobał Ci się z wyglądu przede wszystkim. Przecież nawet nie miałaś okazji dobrze go poznać, więc nie rozpływaj się tak nad jego charakterem. W jego osobie nie pragnęłaś kolegi, tylko partnera, zakończ więc te dywagacje.

4 godziny temu, Gość Miłosc napisał:

Przez to tak dużo rozmyślam, wracam do tego, że mogłam zrobić w tamtym momencie to i to.  

Sama się nakręcasz. Potrzebujesz kolegi? To go sobie poszukaj, na pewno nie będzie z tym problemu, a na nim postaw krzyżyk. Nic nie mogłaś zrobić, bo on nie był zainteresowany związkiem, ani Tobą jakoś szczególnie, tylko seksem. Tacy faceci nie lubią zbytnio wysilać się, zabiegać, udawać, byle zaliczyć. Ten przynajmniej nie owijał w bawełnę, a Ty nadal wałkujesz problem.

 

Edytowane przez Yonka1717
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Yonka1717 napisał:

ani Tobą jakoś szczególnie, tylko seksem. Tacy faceci nie lubią zbytnio wysilać się, zabiegać, udawać, byle zaliczyć

przecież nie był zainteresowany seksem z nią! a co wysilanie to fajna rzecz? a tu lubisz sie wysilać?? piszesz takie głupoty że szok!

Odnośnik do komentarza
23 godziny temu, Gość Miłosc napisał:

Brakuje mi towarzystwa, większości czasu jestem sama.

Czyli to on Cie nie nakręca tylko desperacja ?

23 godziny temu, Gość Miłosc napisał:

Jestem sobie trochę winna, że przez mnie trochę tak ta znajomość się zakończyła.

Czyli jeszcze nakręca Cie poczucie winy, a nie on ?

23 godziny temu, Gość Miłosc napisał:

Mimo tego nie mogę gdzieś zapomnieć, pogodzić...

Możesz tylko nie chcesz ? Wg mnie nie chcesz, bo to musiałoby oznaczać, że marzenie się nie spełni, że ogarnie Cię lęk przed samotnością i odrzuceniem. Nie chcesz zapomnieć bo to nakręcenie trzyma Cię przy złudzeniu, że masz kogoś. A do tego dobrze się czujesz z takim wrażeniem i nagle musiałabyś z tego zrezygnować? To co Ci zostanie - prawda? 

Czas zacząć się skupiać na sobie, nad podwyższeniem poczucia własnej wartości, nad polubieniem siebie samej, aby dobrze się czuć we własnym towarzystwie i umieć sobie znaleźć normalnych znajomych. Odwracasz uwagę od samej siebie, bo chyba niespecjalnie się lubisz ? Zamiast marzyć o doskonałym chłopaku, a nikt przecież doskonały nie jest, a więc takiego po prostu nie ma ? to zacznij marzyć by siebie lubić dostatecznie mocno ☺️

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, Gość incel napisał:

a tu lubisz sie wysilać?? piszesz takie głupoty że szok!

Hahaha, akurat tak się składa że uwielbiam. Wiesz jaka to rozkosz gdy się zacznie coś osiągać i osiągać i osiągać aż w końcu się osiągnie? Ja wiem, wówczas czuję się dużo bardziej szczęśliwa, spełniona.

Wiesz jakie to rozkoszne uczucie że odpuściłam sobie byłego? To też wiem, uczucie jest rozkoszne! A wiesz jakie to rozkoszne uczucie gdy się wybierze na profesjonalny masaż? Hmmmm, uczucie mega. Mogłabym jeszcze wymieniać w nieskończoność ale na tym poprzestanę.

Podsumowując: tak, lubię się wysilać. I nie uważam tego za głupotę.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, TakaJakaś7 napisał:

Hahaha, akurat tak się składa że uwielbiam. Wiesz jaka to rozkosz gdy się zacznie coś osiągać i osiągać i osiągać aż w końcu się osiągnie?

tylko że ty piszesz o wysilaniu sie w osiąganiu czegokolwiek, tylko nie mężczyzny.

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, Gość incel napisał:

tylko że ty piszesz o wysilaniu sie w osiąganiu czegokolwiek, tylko nie mężczyzny.

incelowe spaczenie, to nie jest rola kobiety. Nie jest wstanie ona nic zrobić ?

A co do tematu, dziewczyna widzi, że ten facet dałby jej coś czego jej brakuje, coś zmieni w jej życiu, mogłaby poczuć się lepiej z samą sobą itd. ten facet to bylby taki bilet na loterii. Tylko żaden facet nie chce być typowym biletem na loterii ? Stracony czas, zamiast na skróty lepiej pracować nad sobą najpierw. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 18.01.2021 o 18:15, Gość Miłosc napisał:

Brakuje mi towarzystwa, większości czasu jestem sama. Przytłacza mnie to... Jeszcze na dodatek nie mogę znaleźć pracy, bo wtedy chociażbym zajęła się czymś niż tylko myślenie negatywne.  Czuję czasem, aż taki brak energii w sobie i mam wrażenie, że mimo moich starań nic w życiu mi się nie udaję i przez to tracę nawet chęć podjęcia walki do ponownego działania. 

Jestem sobie trochę winna, że przez mnie trochę tak ta znajomość się zakończyła. Mogłam na spokojnie podejść do niej, a nie tak emocjonalnie. Mogłam się nie nastwiać się że między nami mogłoby coś być, tylko potraktować ta znajomość jak znajomość z kolegą.  Przez to tak dużo rozmyślam, wracam do tego, że mogłam zrobić w tamtym momencie to i to.  

Ogólnie gdyby on nie był takim ruchaczem to po prostu wpisywał się w mojego wymarzonego faceta. Zarówno z charakteru i z wyglądu. Więc w sumie to nie możliwe żeby było to prawdziwe. Mimo tego nie mogę gdzieś zapomnieć, pogodzić...

. Miłosć pojawia się w pewnym momencie ale żeby trwała trzeba nad nią pracować. Na razie u ciebie to tylko zauroczenie ? Skup sie na znalezieniu pracy, skup sie na tym co chesz robić tu i w przyszłości. generalnie pomyśl i zrób coś aby znaleźć cokolwiek czym się zainteresujesz. Chyba w ogóle za bardzo emocjonalnie podeszłaś do tej znajomości jak i teraz za emocjonalnie podchodzisz i analizujesz co mogłaś zrobić inaczej. tylko po co. On ci powiedział nie. I nie zajmuj sobie nim głowy. Tym bardziej że piszesz że to ruchliwy chłopak ? Na co ci ktos z przebiegiem jak trabant. Zajmij się sobą a jak znajdziesz pracę to możesz poznasz też fajnych ludzi. Głowa do góry. Nie przejmuj sie pierdołami ?

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Javiolla napisał:

Czyli to on Cie nie nakręca tylko desperacja

Gdybym była w desperacji, to bym nie odmówiła randki mojemu koledze, tylko brałam się byle kogo tylko żeby mieć. Jestem też osoba, której ciężko się otworzyć na związek, az w końcu pojawił się ten chłopak co mi się spodobał. Wiec uznałam, że skoro on mi się podoba to może powinnam spróbować i zawalczyć ja o tą znajomość, 

6 godzin temu, Javiolla napisał:

Czyli jeszcze nakręca Cie poczucie winy, a nie on

Tak, czuje poczucie winy, że może za bardzo naciskałam, może za bardzo poczuł się osączony przez mnie. Albo gdy napisał, że nie jest gotowy i nie ma czasu to mogłam na chłodno to przyjąć, a nie wylać żale i mądrości, jest mi głupio przed nim i przed sobą, że dałam się ponieś, przecież nie mogęłam go zmusić do miłości ze mną, a jedynie mogłam go przekonać do siebie

 

1 godzinę temu, Gość Loraine napisał:

 

6 godzin temu, Javiolla napisał:

że ogarnie Cię lęk przed samotnością i odrzuceniem

Niefajnie jest odrzucenie, gdy ktoś Ci czasem dawał sygnały, a później traci zainteresowanie, więc się zastanawiasz co zrobiłaś nie tak... Przykre to jest, mam uczucia i mnie to zabolało. 

1 godzinę temu, Gość Loraine napisał:

(...)Na co ci ktos z przebiegiem jak trabant. Zajmij się sobą a jak znajdziesz pracę to możesz poznasz też fajnych ludzi. Głowa do góry. Nie przejmuj sie pierdołami

Dziękuję za zrozumienie i trochę otuchy 

 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Miłosc napisał:

Gdybym była w desperacji, to bym nie odmówiła randki mojemu koledze, tylko brałam się byle kogo tylko żeby mieć

Jesteś zdesperowana po tym względem że zamiast skupić się na sobie, popracować nad sobą to zauroczyłaś się w jakimś bawidamku. Nie masz za bardzo pewności siebie, słabe mniemanie o sobie a nakręciłaś się na kogoś tak naprawdę nieosiągalnego, tym bardziej na dłuższą metę.

 

4 godziny temu, Gość Miłosc napisał:

Tak, czuje poczucie winy, że może za bardzo naciskałam, może za bardzo poczuł się osączony przez mnie

Bez przesady, po prostu zauważył że nie ,,zaliczy" Ciebie więc poleciał do innej, dużo bardziej chętnej.

 

4 godziny temu, Gość Miłosc napisał:

Przykre to jest, mam uczucia i mnie to zabolało. 

Bardziej bym obstawiała że przykro Ci jest bo nie boli Cię odrzucenie tylko sama chciałabyś taka być, bardziej pewna siebie, bardziej przebojowa. Zaintrygował Cię tak bardzo bo jest taki jaka Ty chciałabyś być.

Możesz to osiągnąć, z tym że musiałbyś wprowadzić zmiany w swoim życiu. 

Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Gość Miłosc napisał:

Tak, czuje poczucie winy, że może za bardzo naciskałam, może za bardzo poczuł się osączony przez mnie. Albo gdy napisał, że nie jest gotowy i nie ma czasu to mogłam na chłodno to przyjąć, a nie wylać żale i mądrości, jest mi głupio przed nim i przed sobą, że dałam się ponieś, przecież nie mogęłam go zmusić do miłości ze mną, a jedynie mogłam go przekonać do siebie

Niepotrzebnie tak się czujesz. Każdy popełnia błędy, a w życiu nie chodzi o to by ich nie popełniać, ale aby się na nich uczyć. Tak więc zrób to-naucz się na swoim błędzie i przejdź do porządku dziennego. To jest możliwe, tylko daj sobie sama szanse, nie zadręczaj się niepotrzebnie, nie biczuj, bo to Ci na pewno życia nie ułatwi.

15 godzin temu, Gość Miłosc napisał:

Gdybym była w desperacji, to bym nie odmówiła randki mojemu koledze, tylko brałam się byle kogo tylko żeby mieć.

Inaczej to widzę. Nie chodziło mi o desperacje, że brać cokolwiek byle mieć, ale o desperacje, że wreszcie jest wymarzony książę i teraz albo go za wszelką cenę usidlę albo umrę z żalu. Trochę dramatycznie napisane, tak baśniowo, ale celowo to troszkę przerysowałam aby zademonstrować ? Generalnie chodzi o to, że poczułaś coś na kształt desperacji (może silną presję, spięcie d**y, lęk, że się nie uda) gdy znalazłaś tego wymarzonego. A to z kolei się zadziało, bo skoro masz problemy z zawieraniem znajomości i kontaktami to oznacza, że masz niskie poczucie wartości, niską samoocenę i średnio siebie lubisz. Zamiast więc skupiać się na nim, to naprawdę czas się zacząć skupiać na sobie. Najpierw wyciągnąć wnioski z tej lekcji życiowej, jak jeszcze nie wiesz jakie to powinny być wnioski to Ci w tym pomożemy. A następnie rozpocznij prace nad sobą, bez tego niestety błędy będą się powtarzać, a poczucie wartości samo się nie podniesie ?

 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Gość Miłosc napisał:

Niefajnie jest odrzucenie, gdy ktoś Ci czasem dawał sygnały, a później traci zainteresowanie, więc się zastanawiasz co zrobiłaś nie tak... Przykre to jest, mam uczucia i mnie to zabolało. 

Ale weź pod uwagę że to były tylko sygnały które mogą być tez mylące. Ludzie którzy nie umieją i nie chcą się z kimś wiązać, być w jakiejś stałej relacji wysyłają do wielu osób sygnały i nie są to sygnały dotyczące czegoś trwałego. Tak naprawdę dobrze że nic z tego nie wynikło. Takie sytuacje traktuj z przymrużeniem oka tym bardziej że facet lubi się oglądac za wieloma laskami. Pzdr

Odnośnik do komentarza
W dniu 20.01.2021 o 16:09, Javiolla napisał:

A następnie rozpocznij prace nad sobą, bez tego niestety błędy będą się powtarzać, a poczucie wartości samo się nie podniesie

Fakt jestem osobą która jest raczej spokojna, wyważona, nieśmiała, nie potrafię odrazu otwierać się przed kimś, a jak już poznam to jest luzik. Najgorzej jest jeżeli chodzi o bliże relacje domsko-meskie. To już wtedy zaczynają się schody, bo jak mi zależy to się stresuje i  mam wrażenie, że dziwnie się zachowuje. W 

No chciałabym być bardziej przełamać tą nieśmiałość i żeby łatwiej mi było nawiązać kontakty. Czasem też kuleje moja pewność siebie i żeby jakoś okiełznać ją.

Więc macie jakieś może techniki żeby to przełamywać? Jak nadtym pracować? 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...