Skocz do zawartości
Forum

Postawa kobiet i to jakie wykreowały reguły życia


Gość incel

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Gość Loraine napisał:

Ależ wiem że nie wszystko, natomiast to co można tak właśnie tłumaczę. A przynajmniej staram się.

To czego nie można też próbujesz tak tłumaczyć. Fizyka, matematyka i chemia to narzędzia. "Materia" to wirtualne tworzywo które tworzy ludzki mózg żeby wyświetlić sobie cokolwiek. Dla nauki nie ma żadnej realnej materii tylko to czego można dotknąć nazywamy materią. Ty zdajesz się nie dostrzegać tej różnicy. Tak samo jak pytanie dlaczego wylosowałem akurat tego ludzika nazywasz filozofowaniem a tutaj odpowiedź może być tylko logiczna i wynika z tego że to losowość. Czy jest jakaś zasada pośrednia którą losowość wytworzyła tak jak ten świat? Tego nie wiadomo a nauka nigdy nie będzie miała narzędzi żeby odpowiedzieć na to pytanie a dla nas to ważniejsze niż zasada działania nowych wynalazków bo większości wystarczy instrukcja obsługi. Tylko ważne żeby nie mylić instrukcji obsługi z realną zasadą działania urządzenia.

13 godzin temu, Gość Loraine napisał:

Weź tylko pod uwagę że my nie musismy się we wszystkim zgadzać. Ja rozumiem ciebie ale nie zgadzam się z wieloma rzeczami. Tak jak ty. I nie ma w tym nic złego. Po prostu róznimy się. i mamy do tego prawo. Fluktuacja nie jest gałęzią drzewa, To była z mojej strony tylko wizualizacja tego na czym mniej więcej polega.

To przecież oczywiste ale wiele tych rzeczy z którymi się nie zgadzasz to nie kwestie w których powinniśmy mieć inne zdanie bo to po prostu kwestia wiedzy na niektóre tematy. Jak już coś wiadomo to ciężko mówić o czyimś zdaniu.

13 godzin temu, Gość Loraine napisał:

Ja ciebie podobnie odbieram ? Ale nie chcę cię przekonywać żebyś odrzucił swoje poglądy. Bądź taki jaki jesteś i mysl tak jak myślisz. Ale nie przekonuj nikogo na siłę. Nie na tym polega nasza wymiana myśli. Akceptuję to że tak uważasz. I szanuje że w ogóle lubisz pisać o takich rzeczach. Bądź po prostu troche bardziej otwarty i nie denerwuj się wtedy gdy ktoś sie z tobą nie zgadza ? Pzdr

Nie denerwuję się kiedy ktoś się nie zgadza. Nawet jak ktoś się myli a dyskutujemy na takie tematy to po prostu zastanawiam się jak można to lepiej wytłumaczyć. Przecież nie przekonuję Cię na siłę ale wiara w to że wszystko jest poukładane tak jak trzeba jest czymś takim jak wiara we wszechmogącego Boga który stworzył cały świat i dał nam wolną wolę. Jeżeli milion razy zakręcisz ruletką to okaże się że każda liczba powinna paść dokładnie tyle samo razy ale wynik będzie od tego odchylony np może się okazać że za sprawą losowości która nie tworzy przecież idealnego matematycznego rozkładu 7 czarne wypadnie o wiele więcej razy niż 2 czerwone ale żadna teoria naukowa nie mogła tego przewidzieć. Z tym dopasowaniem jest tak że z góry wiadomo co pasuje żeby np kwadrat był kwadratem więc jeżeli z maszyny losującej kształty wypada wszystko co może wypaść to na pewno będą tam też kwadraty. Żeby wynalazek działał musi się w nim dopełniać szereg różnych mechanizmów ale świat nie generuje nie działających rzeczy bo wszystko co istnieje musi być logiczne więc z góry odpadają te nielogiczne. Pozostałe wyłaniają się za sprawą losowości. Jest coś co układa te losowe pierdoły do kupy np grawitacja, ewolucja biologiczna, logika, w pewnym sensie ludzki umysł (nie każdy i nie w całości). Pzdr.

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość mózg napisał:

To czego nie można też próbujesz tak tłumaczyć. Fizyka, matematyka i chemia to narzędzia.

To czego nie wiadomo nie mozna tłumazyć, ale można filozofować ? A tak serio, dawałam ci przykłady naukowe czyli te które wiadomo. O tych o których nie wiem nie jestem w stanie udowodnić. Tak samo jak ty. Bo filozofowanie to przypuszczanie. Dlatego każde z nas ma swoje poglądy na te sprawy których udowodnić nie mozna i na te które są udowodnione. Nawet jeżeli twoim zdaniem matematyka, fizyka i chemia są narzędziem to dzięki tym narzędziom jesteśmy w stanie wytłumaczyc i udowodnić wiele kwestii związanych z nami i wszechświatem. Bo my jesteśmy częścią wszechświata ?

4 godziny temu, Gość mózg napisał:

Nie denerwuję się kiedy ktoś się nie zgadza. Nawet jak ktoś się myli a dyskutujemy na takie tematy to po prostu zastanawiam się jak można to lepiej wytłumaczyć. Przecież nie przekonuję Cię na siłę ale wiara w to że wszystko jest poukładane tak jak trzeba jest czymś takim jak wiara we wszechmogącego Boga który stworzył cały świat i dał nam wolną wolę.

Osobiście nie wierzę w wolną wolę. Co do naszej dyskucji to nie jesteś w stanie powiedziec że ktoś sie myli. Jesteś natomiast w stanie powiedzieć że ktoś się myli bo ty tak uważasz, i twoje poglądy na pewne tematy nie pokrywają się np. z moimi. I ok. Napisałeś wcześniej że chcesz przekonać mnie. Tylko że ja wiem swoje a ty swoje. I nie ma czegoś takiego że ty wiesz lepiej bo skąd to wiesz że to co już wiesz jest pewniakiem. I tak można w koło macieju ? Wiara może być czymś co nie jest związane z religiami, ale z naszą psychiką. Zobacz że jeżeli ktos w siebie nie wierzy, psychika siada. Z mojej strony to że wszechświat działa w pewien konkretny sposób, że wszystko jest ze sobą połączone , celowe nie jest wiarą w to. Wystarczy poczytac i ewentualnie wyciagnąc wnioski jak wszystko może być skonstruowane. Żeby stwerdzić że istnieje tylko losowość lub tylko celowość trzeba wiedzieć na pewno podstawy tego jak wygląda  cały wszechświat. A tego jeszcze nie wiemy. Losowość to przypadkowość. A  działanie wszechświata nie jest przypadkowe. Zauważ że aby cokolwiek udowodnić, mieć dowody że coś we wszechświecie działa tak albo inaczej wykorzystuje się właśnie matematykę, fizykę i chemię. Dzięki temu wiemy co wiemy. Ale to są dopiero podstawy do dalszego rozwoju. Co będzie za 100-200lat nie wiadomo. Pisałeś o tym że materia nie jest fizyczna. Jest ale nie w przypadku czarnych dziur które można postrzegać jako "odkurzacz" w czasoprzestrzeni, ale taki który wszystko pochłania z każdej swojej strony. Gdy coś wpadnie nie wyjdzie już, a na pewno nie tą samą drogą. W nich nie ma czasu, nie ma światła. Jest wykrywalna dzięki falom grawitacyjnym. Także co do boga to wiesz, dla mnie coś takiego nie istnieje pod żadną postacią. Ale jeżeli komuś jest łatwiej wierzyć w to że jest i ma wpływ na to co się dzieje z nami, z wszechświatem i t.d. to ok. Ja wolę się skupić na tym co już wiemy, fantazje są ciekawe ale to tylko fantazje. Jeżeli już mam w coś wierzyć to niech to będzie nauka, fantazje mnie nie interesują bo jest to ogłupianie się. Najważniejsze jest to co już wiadomo i to co dopiero będzie wiadomo za jakiś czas. może myśle realitycznie, być może odbierasz to co napisałam jako próby tłumaczenia sobie czegoś czego nie wiem. Z tym że jeżeli czegoś nie wiemy, lub prawdopodobieństwo jest żadne to jest to i tak coś na co nie mam wpływu i co nie zajmuje mojej uwagi. Fajnie się z tobą dyskutuje mimo różnic. Także zdrowia. Pzdr ?

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Loraine napisał:

O tych o których nie wiem nie jestem w stanie udowodnić. Tak samo jak ty. Bo filozofowanie to przypuszczanie

Całkowita nieprawda. Filozofia to logiczne dociekanie i udowadnianie twierdzeń. Nauka też jest filozofią. Udowodniłem swoje kluczowe tezy uzasadnieniami które są nieuchronnymi logicznymi konsekwencjami logicznego myślenia i odniesieniu go do świata i do siebie. Nauka dotyczy bardziej szczegółowych rozważań a filozofia bardziej ogólnych czyli istotniejszych i dużo bardziej podstawowych i długofalowych.

2 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Nawet jeżeli twoim zdaniem matematyka, fizyka i chemia są narzędziem to dzięki tym narzędziom jesteśmy w stanie wytłumaczyc i udowodnić wiele kwestii związanych z nami i wszechświatem. Bo my jesteśmy częścią wszechświata ?

Nie moim zdaniem tylko po to powstały żeby wytłumaczyć pewien obszar postrzegania. Nie neguję przecież jej przydatności ale to nie jedyne narzędzia do udowadniania i służą do udowadniania tylko pewnego wycinka rzeczy. Nie przeczę też że jesteśmy częścią wszechświata chociaż może to bardziej wszechświat jest częścią nas. Tych najważniejszych rzeczy właśnie nie wiadomo ani dla filozofii ani dla nauki i dlatego najbardziej ciekawią kiedy rozumie się skąd wynikają te pytania.

2 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Osobiście nie wierzę w wolną wolę.

Myślałem że wierzysz bo tak pisałaś wcześniej o tym że to co jest to konsekwencja naszych wyborów. Dobrze że to teraz napisałaś bo myślałem że właśnie udowadniasz swojego "boga" i w ten sposób także wolną wolę.

2 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Co do naszej dyskucji to nie jesteś w stanie powiedziec że ktoś sie myli. Jesteś natomiast w stanie powiedzieć że ktoś się myli bo ty tak uważasz,

Każdy jest w stanie powiedzieć że ktoś się myli kiedy wytknie mu nielogiczność w wypowiedzi lub poda lepszą alternatywę myślenia - mniej zabobonną. Kiedy uważam że ktoś się myli zazwyczaj go o tym nie informuję i wtedy dyskusja jest o gdybaniu i dotyczy sfer w których można mieć własne zdanie. Kiedy piszę że ktoś się myli to dlatego że wiem czemu i to też piszę więc jest okazja żeby zrozumieć.

2 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Z mojej strony to że wszechświat działa w pewien konkretny sposób, że wszystko jest ze sobą połączone , celowe nie jest wiarą w to.

Gdybym to ja napisał to zapytałabyś skąd wiem że nie jest wiarą skoro to przecież tylko moje zdanie ? Czyli jednak wierzysz w Boga w innej formie skoro wierzysz w tą CELOWOŚĆ (główny atrybut boskości związany z zamiarem stworzenia czegoś takiego a nie innego) i nie widzisz że to połączenie jest kleceniem tego co wynika z losowości. To tak jakby powiedzieć że jak w muzyce jest wykorzystany klakson to klakson w samochodzie powstał celowo żeby mógł być wykorzystany w tej piosence. Totalna religijność i wiara w Boga.

2 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Żeby stwerdzić że istnieje tylko losowość lub tylko celowość trzeba wiedzieć na pewno podstawy tego jak wygląda  cały wszechświat.

Nie pisałem że istnieje tylko losowość tylko że z losowości to wszystko wynika i ona jest ostatecznym wytłumaczeniem. Wyłania się z niej jakaś losowa logika, jedna z wielu innych losowych logik.

2 godziny temu, Gość Loraine napisał:

A tego jeszcze nie wiemy. Losowość to przypadkowość. A  działanie wszechświata nie jest przypadkowe

Ale tu jest właśnie logika DWUWARTOŚCIOWA czyli od razu wiadomo co jest prawdą jeżeli odrzucimy to co jest na pewno nie prawdą. Ja odrzucam że skonstruowałby to Bóg a Ty wierzysz w Boga ale piszesz że w niego nie wierzysz. Odrzucenie Boga to stwierdzenie że to wszystko jest losowe - ale logicznie poukładane. I na to właśnie wskazuje obserwacja wszechświata. To twierdzi współczesna nauka bo filozoficznie jest to już udowodnione nie wprost a jeśli rozumiesz czym jest tak naprawdę losowość to wiesz że nigdy nie będzie dowodów wprost. Czyli jednak da się udowodnić bo jak widzisz udowodniłem to co twierdziłem.

2 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Zauważ że aby cokolwiek udowodnić, mieć dowody że coś we wszechświecie działa tak albo inaczej wykorzystuje się właśnie matematykę, fizykę i chemię. Dzięki temu wiemy co wiemy. Ale to są dopiero podstawy do dalszego rozwoju.

No i o tym piszę czyli wiemy że "nic" nie wiemy bo ta wiedza techniczna to dopiero zaczątki a filozoficznie przynajmniej można coś ustalić na pewno np wykluczyć Boga i wolną wolę, pojąć że wynikamy z losowości i dzięki temu ustalić swoje wartości oparte na prawdzie żeby wiedzieć jak poruszać się w tej rzeczywistości. Wykorzystuje się tą matematykę, chemię i fizykę bo to są narzędzia które człowiek wymyślił do badania poszczególnych właściwości rzeczywistości. A to wszystko nie mówi niczego o tym czym jest ta rzeczywistość. To tak samo jak z przykładaniem linijki do słonia i zbadaniem próbki z jego naskórka żeby go opisać. A z drugiej strony widzisz całego słonia, wiesz że to słoń ale myślisz sobie "co to qrwa jest słoń bo widzę tylko że mój mózg klasyfikuje to zwierzę jako słonia ale czym jest zwierzę, czym jest słoń, czym jest świat na którym on jest" itd - na to nawet nie ma prawdziwej odpowiedzi poza tą umowną a z umową jest tak że odbiera ją drugi umysł który też wie tyle samo co i ja o słoniu i o wszechświecie. Tylko że ja przynajmniej wiem czego nie wiemy a Ty wydaje się że tłumaczysz to sobie dokładnie jak ludzie wierzący w Boga tylko że dla odmiany posługujesz się pojęciami związanymi z nauką.

3 godziny temu, Gość Loraine napisał:

. Pisałeś o tym że materia nie jest fizyczna. Jest ale nie w przypadku czarnych dziur które można postrzegać jako "odkurzacz" w czasoprzestrzeni, ale taki który wszystko pochłania z każdej swojej strony

Skąd wiesz że jest? Najpierw musiałabyś wiedzieć czym jest fizyczność poza Twoim/naszym, ludzkim postrzeganiem materii i fizyczności a tego nie wiesz. Dlatego pisałem że nie jest fizyczna bo Ty masz jakieś wyobrażenie "realnej fizyczności" która byłaby i działałaby poza umysłami jako obiekt. A skąd wiesz że obiekt nie jest właściwością umysłu tak samo jak we śnie w którym poruszasz się po fizycznej przestrzeni która też wydaje się realna póki się nie obudzisz? Nauka ani ja nie wiemy nic o realnej fizyczności czy materii za to wiemy że pojęcie materii powstało aby opisywać obiekty o właściwościach które przypisujemy definicji materii. Jak ktoś uczył się kiedyś programowania to ogarnia to w małym palcu. Wiemy na czym polega to że wirtualny obiekt podlega definicji i że wszystko co wiemy to właśnie taki program. Ale rzeczywistość wykracza i będzie wykraczać ponad to co wiemy i ponad program ale nie z powodu jakiejś boskości i poukładania tylko wręcz przeciwnie - z losowości. A ludzie nawet jak często potrafią myśleć logicznie to największy problem mają właśnie z kreatywnością. Nie potrafią sobie wytłumaczyć czegoś lepiej niż znają a to co wiedzą jest przecież logiczne i to najczęściej nas właśnie ogranicza przed rozwojem. Mnie zwykle ograniczał nadmiar kreatywności i porządkując ją ciężko było zaspokoić kreatywność i logikę. W końcu to połączyłem i zapaliły się lampki w głowie więc teraz mogę tłumaczyć takie rzeczy. Na czarne dziury patrzę jak na funkcję programu która kasuje kod. Coś jak czyszczenie dysku bo przecież wszechświat też ma ograniczoną pojemność. Przy tym nic nie wiemy o prawdziwej naturze świata ale łatwiej jest mi sobie wyobrazić wszystko jako kod który wynika z fluktuacji, jest porządkowany logicznie i ewoluuje niż jako masę jakichś realnych obiektów dla których nie wiadomo co oznacza parametr realności i w ogóle obiektowości bo obiekt rozumiem jako program a nie tony materii.

3 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Także co do boga to wiesz, dla mnie coś takiego nie istnieje pod żadną postacią

No ale tłumaczysz sobie że wszechświat jest zaplanowany a ja Ci tłumaczę że jest losowy. Dalej ni ponimaju?

3 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Ja wolę się skupić na tym co już wiemy, fantazje są ciekawe ale to tylko fantazje.

Najważniejsze jest to czego nie wiemy bo to ma na nas największy wpływ. Realność. Wiedza to tylko wiedza a fantazje to tylko fantazje. To tylko elementy.

3 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Jeżeli już mam w coś wierzyć to niech to będzie nauka

Błąd. Nauka nie jest kwestią wiary tylko wiedzy ale nie tłumaczy wszystkiego co chciałabyś za jej pomocą zrozumieć.

3 godziny temu, Gość Loraine napisał:

fantazje mnie nie interesują bo jest to ogłupianie się

Nie. Fantazja jest ważna dla kreatywności a ogłupianiem się jest wiara lub ograniczanie się do tego co już wiemy. Na tym co wiemy należy się już nie skupiać tylko zapamiętać i przejść dalej a potem z tego korzystać już intuicyjnie.

3 godziny temu, Gość Loraine napisał:

może myśle realitycznie

Właśnie nie do końca :)

3 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Fajnie się z tobą dyskutuje mimo różnic. Także zdrowia. Pzdr

To dobrze że fajnie a CIę tym nie zamęczam. (tylko troche) Pzdr :)

 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość mózg napisał:

Filozofia to logiczne dociekanie i udowadnianie twierdzeń. Nauka też jest filozofią. Udowodniłem swoje kluczowe tezy uzasadnieniami które są nieuchronnymi logicznymi konsekwencjami logicznego myślenia i odniesieniu go do świata i do siebie.

Swoje udowodniłeś. Nauka jest tym co w praktyce zostało udowodnione poprzez odrzucenie fałszywej teorii. Także zachęcam cie do przeczytania czym jest faktycznie filozofia - to jest to umiłowanie mądrości - są to systematyczne i krytyczne rozważania.  Ty uwielbiasz filozofować, i tak, udowodniłeś SWOJE tezy ;)

3 godziny temu, Gość mózg napisał:

Nie moim zdaniem tylko po to powstały żeby wytłumaczyć pewien obszar postrzegania. Nie neguję przecież jej przydatności ale to nie jedyne narzędzia do udowadniania i służą do udowadniania tylko pewnego wycinka rzeczy.

Czyi dzięki nim jesteśmy w stanie już od czasów Majów czy Babilończyków dzieki matematyce, fizyce i chemii dokonano obserwacji, spostrzeżeń i obliczeń oraz ostatecznie udowodnieniu tego o czym rozważano (wszystkiego na co składa się  odbieraniu bodźców bo kiedyś tylko skupiano się na bodźcach). Dzisiaj mamy rozwiniętą możliwość  bo rozwinęła się technika aby faktycznie móc udowadniać teorie. Kiedyś to był wycinek całości, dzisiaj znamy kolejne wycinki. Żeby poznac całość potrzeba czasu. Nie pozna się całości nie poznając podwórka lokalnego. Tym bardziej nie pozna sie całości poprzez same rozważania. Właśnie dzięki tym "narzędziom" jesteśmy w stanie cokolwiek udowodnić.

3 godziny temu, Gość mózg napisał:

Myślałem że wierzysz bo tak pisałaś wcześniej o tym że to co jest to konsekwencja naszych wyborów. Dobrze że to teraz napisałaś bo myślałem że właśnie udowadniasz swojego "boga" i w ten sposób także wolną wolę.

Nie jestem wierząca już długi czas, mimo że kiedyś byłam bardzo wierząca jako dziecko. Już trochę czasu minęło, a z czasem także człowiek zaczyna wiele rzeczy dostrzegać, czyta oraz szuka informacji. Ostatecznie po złożeniu wszystkiego w całosć wyciagnęłam wnioski. Natomiast pisałam o religiach i różnych wierzeniach ponieważ wiem jak to wygląda z różnych perspektyw. Buddyzm, Hinduizm jest ciekawy, dla mnie jest to co na pograniczu religii i filozofii życiowych związanych z karmą, reinkarnacją i pewną stałością oraz równością. Jest to również moim zdaniem pewien rodzaj sposobu na życie, dzięki któremu łatwiej jest sobie wiele rzeczy poukładać oraz wyciszyć się. A to by się obecnie naszemu sposłeczeństwu przydało. Mogę polecić Bhagawadgitę do poczytania i zapoznania się bliżej z kulturą Hinduską. 
Co do wolnej woli, jest to coś co nie istnieje. Jak będziesz to odsyłam cie do fajnego tekstu o wolnej woli :
https://spidersweb.pl/2020/08/kultura-redaktora-naczelnego-7.html

Ciekawy nick przyjąłeś, a swoją drogą uważam że to właśnie nasz mózg można nazwać naszym Bogiem.
 

3 godziny temu, Gość mózg napisał:

Gdybym to ja napisał to zapytałabyś skąd wiem że nie jest wiarą skoro to przecież tylko moje zdanie ? Czyli jednak wierzysz w Boga w innej formie skoro wierzysz w tą CELOWOŚĆ (główny atrybut boskości związany z zamiarem stworzenia czegoś takiego a nie innego) i nie widzisz że to połączenie jest kleceniem tego co wynika z losowości. To tak jakby powiedzieć że jak w muzyce jest wykorzystany klakson to klakson w samochodzie powstał celowo żeby mógł być wykorzystany w tej piosence. Totalna religijność i wiara w Boga.

No nie, ale wyżej ci o tym napisałam. Ja nie łaczę zupełnie boga/bogów z tym co jest celowością. Celowość zalezy od tego w jaki sposób mechanizmy wszechświata nami rządzą. A rządzą w konkretny sposób. I nie jest to losowość. Losowość jak wcześniej pisałam jest to brak porzadku i przyczyny. A jednak we wszechświecie panuje pewien porządek i pewna przyczynowość. nie wiem czemu koniecznie uważasz że wierzę w Boga. Jeżlei dla ciebie jest to wygodniejsze to nie będę cię zapewniała że nie wierzę bo mi i tak nie uwierzysz ? Mój najdroższy kolego coś ci tutaj także dam do poczytania o celowości i losowości wszechświata: http://pm.katowice.pl/fizyka/2020/06/02/1222/
Przyznasz mi racje i uwierzysz że wierzę w mózg ? ?

3 godziny temu, Gość mózg napisał:

No ale tłumaczysz sobie że wszechświat jest zaplanowany a ja Ci tłumaczę że jest losowy. Dalej ni ponimaju?

Przeczytaj art.w linku. Ja panimaju, ty ni panimaju. I tak cię lubię ?

3 godziny temu, Gość mózg napisał:

Najważniejsze jest to czego nie wiemy bo to ma na nas największy wpływ. Realność. Wiedza to tylko wiedza a fantazje to tylko fantazje. To tylko elementy.

Ja bym powiedziała że to nas dopinguje do dalszych poszukiwań i poskładania elementów w całość.

3 godziny temu, Gość mózg napisał:

Błąd. Nauka nie jest kwestią wiary tylko wiedzy ale nie tłumaczy wszystkiego co chciałabyś za jej pomocą zrozumieć.

Nie napisałam tego jako stricte wiary, chodzi mi o logikę, o podejście i zrozumienie oraz o otwartość. Ale nie kwestii duchowości. W ogóle odrzuć duchowość, bo ona nie ma tutaj nic do rzeczy. Chyba że jak wcześniej napisałeś jesteś buddystą i to ma wpływ na to co piszesz, dlatego jak ciebie równiez postrzegam jako osobę religijną i wierzącą. Co w sumie by się zgadzało bo napisałeś że być może to wszechświat jest częścią nas ? A ja bym napisała że to jest prawda w jedną i drugą stronę ponieważ powstaliśmy z gwiezdnego pyłu. Więc można powiedzieć że każdy z nas jest gwiazdą i nosimy w sobie cząstke wszechświata ?

3 godziny temu, Gość mózg napisał:

Nauka nie jest kwestią wiary tylko wiedzy ale nie tłumaczy wszystkiego co chciałabyś za jej pomocą zrozumieć.

Ostatnio w naszm kraju dowiaduję się sprzecznych informacji czym jest wiara ? A tak serio, pewnie że religia i wiara nie jest nauką, ale istnieje dzięki filozofii, bo kim byli ludzie którzy wymyślili wiarę chrześcijańską? Nie ważne jak się nazywali, ważne że to byli ludzie ze swoją filozofią którą wprowadzili w życie. A z czasem stała sie ona ideologią. Ideologia jest częścią filozofii.

 Nauka i wiedza to o samo. Nauka jest sposobem poznania świata, a wiedza jest informacją o rzeczywistości i umiejętnościami do wykorzystania tej informacji. Wszystko się ze sobą łączy ?
 

3 godziny temu, Gość mózg napisał:

Właśnie nie do końca ?

Oczywiście twoim zdaniem ? Ale ok, niech tak będzie ?

3 godziny temu, Gość mózg napisał:

To dobrze że fajnie a CIę tym nie zamęczam. (tylko troche) Pzdr ?

Nawet troche mnie nie zamęczasz. Pzdr ?
 

Odnośnik do komentarza

Widocznie masz tak że musisz sobie sama udowadniać że jesteś najmądrzejsza i dlatego nie zrozumiałaś tego co napisałem a to są właśnie podstawy filozofii i nauki na podstawie krytycznych przemyśleń. Już wytłumaczyłem czego nauka nigdy nie udowodni albo daje odpowiedź która nie jest dla nas zadowalająca bo to oznacza że wszystko wynika z losowości. Systematyka i logika niczego nie tłumaczą u źródeł tylko od strony samego mechanizmu i tego co już badamy jako zaistniałe. Już to tłumaczyłem i nie chce mi się kolejny raz bo jak widać jednak tego raczej nigdy nie zrozumiesz ;) Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Widzisz wszystko zrozumiałam, ty nie bo na siłę chcesz kogoś przekonać do swoich tez mimo że nie masz racji.  Na to zwróciły ci tez inne osoby na forum z których zdaniem zupęłnie się nie liczysz. Przyjmij to jako konstruktywną krytykę. Równiez to co napisałam o tym że jesteś zarozumiały, bo przez to nie przyjmujesz opinii innych (w przypadku tematów o których piszemy - nie przyjmujesz nawet argumentów naukowców które tobie podałam). Ja nie muszę sobie niczego udowadniać, ale tobie udowodniłam że się mylisz. Jednak masz prawo do tego aby tak myśleć. Może warto abyś sie bardziej otworzył na to co inni do ciebie mówią, poza tym wiesz że "łatwiej przyznać nagrodę niż rację" i z tobą właśnie tak jest. Życzę ci dużo zdrowia. Pzdr :)

Odnośnik do komentarza

Powtarzałem tutaj argumenty z książek i wykładów. Prawie nic tu nie było moje tylko naukowe więc to może Ty jesteś zarozumiała i nie przemyślałaś że możesz nie mieć racji. A tu jej nie masz bo podałem same konkrety które UDOWODNIŁEM. Teraz już nic w tym temacie nie napiszę ale będę podawał linki. Naukowcy Ci wytłumaczą to czego ja nie potrafiłem.

Odnośnik do komentarza

W 1926 roku Einstein napisał w liście do Maxa Borna słynne zdanie: „Bóg nie gra w kości”. Miał na myśli to, że prawa rządzące wszechświatem są deterministyczne i jakakolwiek losowość, którą obserwujemy, wynika wyłącznie z naszej niewiedzy o stanie obserwowanego przedmiotu. Dziś wiemy, że nie miał racji. Wszechświat jest losowy; jest to jedna z jego podstawowych własności. Potrafimy to udowodnić. I losowość jest przez nas obecnie intensywnie badana bo – jak każda inna rzecz na świecie – czasami sprawia nam problemy, które musimy nauczyć się obchodzić, a w innych wypadkach daje możliwości, które chcemy nauczyć się wykorzystywać. - dr hab. Marcin Pawłowski 

Tutaj ciekawy wykład Andrzeja Dragana na ten temat: 

To na początek.

Odnośnik do komentarza

Tutaj jeszcze o informacjach, wartości informacji i tym że prawdziwe tworzywo jest niemierzalne - potrafimy zbadać konkretne informacje tego co nazywamy materią tak jak możemy zważyć kilo ziemniaków ale kilo to już kategoria informacyjna przypisana do naszych umysłów a nie do realnego świata. Możemy badać to co nazywamy grawitacją ale nie wiemy czym jest faktyczna grawitacja - widzimy tylko wpływ jej działania jako informacje odziałujące na inne informacje https://www.computerworld.pl/news/Organizacja-materii-czym-jest-informacja,282780.html

Tu masz absolutne podstawy filozofii, nauki w ogóle i informatyki. Nie zgadzasz się z tym co tłumaczysz tym że każdy ma własne zdanie a ja jestem zarozumiały bo tłumaczę Ci podstawy nauki i filozofii w ogóle. Przy tym nie mam racji bo takie jest Twoje zdanie i Ty możesz mieć takie zdanie że naukowcy i ja nie mamy racji a Twoje widzimisię ustala co jest nauką ale ja nie mogę się z tym nie zgadzać bo wtedy jestem zarozumiały. To naprawdę ma sens! :) Pzdr i trochę lodu na głowę by Ci się przydało. Może po tych materiałach zrozumiesz co chciałem Ci przekazać. 

Odnośnik do komentarza

https://www.jstor.org/stable/43409754?seq=1 DLACZEGO COKOLWIEK ISTNIEJE? DLACZEGO WŁAŚNIE TO?

 

Jeszcze to KONIECZNIE. 

I jeszcze znajdę taki wykład Dragana w którym mówił o ograniczeniach nauki bo pewnych rzeczy poza horyzontem zdarzeń z DEFINICJI nie da się poznać i to nie wynika z ograniczenia naszego poznania tylko nauki i wiedzy w ogóle. I to też zmienia spojrzenie na czarne dziury... 

O to ten wykład: 

No to teraz zobaczymy czy dalej będziesz się upierać przy swoim :)

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Gość mózg napisał:

Powtarzałem tutaj argumenty z książek i wykładów. Prawie nic tu nie było moje tylko naukowe więc to może Ty jesteś zarozumiała i nie przemyślałaś że możesz nie mieć racji. A tu jej nie masz bo podałem same konkrety które UDOWODNIŁEM. Teraz już nic w tym temacie nie napiszę ale będę podawał linki. Naukowcy Ci wytłumaczą to czego ja nie potrafiłem.

P.S. Ja również tobie argumentowałam podając informacje z książek oraz wyładów lub po prostu zwykłe rozmowy tematyczne. Oczywiście że dopuszczam że nie mam racji, tym bardziej że nie jestem naukowcem więc wiesz.  Nie wiem czemu się tak najezyłeś. Nie masz powodu. Ale ty też musisz brać pod uwagę że możesz nie miec racji. Nie możesz powiedziec że nie mam skoro ci udowodniłam że w tym temcie mam. Wiesz czemu nie dojdziemy do porozumienia, ponieważ naukowcy również nie mogą w tym temacie dojść do porozumienia. Więc jeżeli byśmy tą naszą wymiane kontynuowali to podejrzewam że moglibyśmy tak do końca naszego życia pisać, i tak by wyszło że każde z nas broni swojego zdania. Chociaż jak pisałam, były sytuacje w których się zgadzaliśmy. Wstawiasz linki aby mnie przekonywać w czymś co ja próbuję wytłumaczyć tobie. Wstawiłam link w którym m.in. naukowcy tłumaczą że istnieje nie tylko losowość ale celowość. I to cię tak wkurza że ci to udowodniłam. Już wcześniej ci napisałam że nie musisz mnie przekonywać. Nie wiem czemu usilnie chcesz mnie czy innym na forum udowadniac że tylko ty masz rację skoro udowodniła ci że nie masz. W zasadzie nie ja ci udowodniłam a pokazałam informacje gdzie naukowcy udowadniają że się mylisz. Więc mi to lato czy to uznasz czy nie, ale ja z naukowcami nie zamierzam się kłocić a tym bardziej tak jak ty nie powiem że nie mają racji. Także dzięki, fajnie sie dyskutowało. Ciekawa jestem czy bezpośrednio w nos powiedziałbyś naukowcom że nie mają racji. Zdrówka zarozumialcu ? Pzdr

Odnośnik do komentarza
56 minut temu, Gość Loraine napisał:

Ja również tobie argumentowałam podając informacje z książek oraz wyładów lub po prostu zwykłe rozmowy tematyczne. Oczywiście że dopuszczam że nie mam racji, tym bardziej że nie jestem naukowcem więc wiesz.  Nie wiem czemu się tak najezyłeś. Nie masz powodu. Ale ty też musisz brać pod uwagę że możesz nie miec racji

Nie najeżyłem się. Po prostu skoro interesujesz się nauką i już rozumiesz wiele rzeczy postanowiłem że Ci opiszę to co wiem bo też popełniłaś kilka typowych błędnych założeń. Ja ciągle myślę że mogę nie mieć racji i dlatego szukam coraz lepszych wytłumaczeń i jak już coś zrozumiem to jest zawsze coraz więcej nowych rzeczy do wyjaśnienia bo to jak hydra której odcinasz głowę i wyrasta z tego kilka nowych. Ale pewne rzeczy jednak wiadomo. Jak mówię o jakimś pojęciu to najpierw sięgam do jego historii a późniejsze zrozumienie jest zupełnie inne. Dlatego na podstawie świadomości tych zmian można ustalić pewną filozofię która się nie zmienia i jest stała. Pełne zrozumienie polega na przeformułowywaniu definicji a to co dawno głosił buddyzm dziś nauka dopiero odkryła dzięki fizyce kwantowej.

Godzinę temu, Gość Loraine napisał:

Nie możesz powiedziec że nie mam skoro ci udowodniłam że w tym temcie mam.

Właśnie że mogę bo nie mówię o czymś czego nauka nie wie tylko o tym co na pewno wiemy. Tylko że kluczowe jest to w jaką ideę pójdzie nasze zrozumienie - żeby zrozumieć coś właściwie trzeba mieć ideę obdzierania wszystkiego z idei po to żeby uzyskać jak najbardziej konkretne informacje. Zbytnie zagłębianie się w szczegóły zaburza spojrzenie na całość ale jest potrzebne żeby osiągać w praktyce większy komfort życia. Nauka już nam w filozofii nic wielkiego nie wyjaśni. Sama w sobie da jeszcze wiele zaskakujących odpowiedzi na temat struktury świata ale i tak wiadomo że na początku jest chaos i coś logicznego musi się wyłonić i jak to badamy to zauważ że zawsze docieramy do tego co już było a źródło zawsze cofa się jeszcze bardziej wstecz i można sobie wiedzieć dowolnie dużo więcej a ten problem i tak będzie istniał.

Godzinę temu, Gość Loraine napisał:

Nie możesz powiedziec że nie mam skoro ci udowodniłam że w tym temcie mam. Wiesz czemu nie dojdziemy do porozumienia, ponieważ naukowcy również nie mogą w tym temacie dojść do porozumienia.

Wszyscy naukowcy dziś już wiedzą że świat wyłania się z losowości i że wszechświat nie jest żadnym planem. Pozorna spójność jest wtórna wobec zaistnienia. W powyższych linkach masz naukową odpowiedź dlaczego tak właśnie musi być.

 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Loraine napisał:

i tak by wyszło że każde z nas broni swojego zdania.

Ja nie bronię swojego zdania bo prawda nie jest moja. Można ją sobie najwyżej uświadomić, zrozumieć w mniejszym lub większym stopniu pewne elementy, To czyja była racja jest drugorzędną sprawą.

1 godzinę temu, Gość Loraine napisał:

Chociaż jak pisałam, były sytuacje w których się zgadzaliśmy

Sytuacje w których razem pojmowaliśmy prawdę.

1 godzinę temu, Gość Loraine napisał:

Wstawiasz linki aby mnie przekonywać w czymś co ja próbuję wytłumaczyć tobie. Wstawiłam link w którym m.in. naukowcy tłumaczą że istnieje nie tylko losowość ale celowość

Wstaw jeszcze raz te linki bo wstawiałaś różne ciekawe rzeczy ale nie było nic naukowego o tym że istnieje Bóg i celowość a nie tylko losowość. Poza tym ja Ci tłumaczę (i te linki) że wszystko zaczyna się od losowości ale potem formułuje się w jakąś logikę. Nie można tego mylić z celowością i dziś już żaden naukowiec nie popełniłby takiego błędu. Logiczna zasada działania nie jest celowością i żadna by nie zaistniała gdyby nie losowość. Czyli tworzenie jest losowe a uporządkowanie jest logiczne i sprawia pozorne wrażenie celowości. Ty nadal nie dostrzegasz że wiara w celowość to wiara w Boga który wszystko od razu wiedział i zaplanował? Jedyną alternatywą jest losowość.

1 godzinę temu, Gość Loraine napisał:

I to cię tak wkurza że ci to udowodniłam. 

Ani nie udowodniłaś ani mnie to nie wkurza. Lekko irytuje to że tak upierasz się przy tym że miałaś rację i nie chcesz zmienić zdania w taki sam sposób jak katolicy którzy wierzą w Boga. Zastanawia mnie to w ogóle jak możesz jednocześnie wierzyć w Boga (celowość) i nie wierzyć w Boga (bo piszesz że nie wierzysz). To się obiektywnie wyklucza.

1 godzinę temu, Gość Loraine napisał:

Już wcześniej ci napisałam że nie musisz mnie przekonywać. Nie wiem czemu usilnie chcesz mnie czy innym na forum udowadniac że tylko ty masz rację skoro udowodniła ci że nie masz. W zasadzie nie ja ci udowodniłam a pokazałam informacje gdzie naukowcy udowadniają że się mylisz.

Nie odwracaj sytuacji. To ja Ci udowodniłem że się mylisz. Skoro nie starczyły logiczne argumenty to podałem tłumaczenia naukowe. To nie jest udowadnianie że tylko ja mam rację tylko tłumaczenie czegoś co już wcześniej zrozumiałem i nauka ma tu rację. To Tobie naukowcy udowadniają że się mylisz a Ty mimo tego piszesz że rzekomo ja tak robię. Po co? Moim zdaniem to jakaś pozostałość po tym że byłaś wierząca w jakiegoś Boga/energię a potem przestawiłaś się na podejście naukowe ale został religijny "korzeń". A może bronisz się przed uświadomieniem sobie że naszym życiem tak naprawdę kieruje losowość. Mi tam wszystko jedno czy losowość czy fatum bo dla nas to na jedno wychodzi ale nie umiałbym sobie wytłumaczyć co stoi za fatum dlatego musiałbym uznać że i tak stoi za tym losowość. Nauka dokładnie też tak twierdzi i tutaj już dziś nie ma niezgodności między naukowcami. Ci którzy są wierzący (a jest ich mały odsetek) muszą spychać wiarę coraz dalej czyli tam gdzie nauka udowadnia losowość oni mówią jak Einstein że Bóg nie gra w kości. Niels Bohr odpowiedział mu wtedy "nie mów Bogu co ma robić".

1 godzinę temu, Gość Loraine napisał:

ale ja z naukowcami nie zamierzam się kłocić a tym bardziej tak jak ty nie powiem że nie mają racj

Właśnie to robisz. Ja nie bo to co piszę to właśnie nauka co powyżej UDOWODNIŁEM linkami które jak przeczytasz to zrozumiesz nie tylko że tak jest tylko że tak MUSI być bo bez tego nic by nigdy nie zaistniało. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Nasza rozmowa zaczęła się od tego że nauka nie tłumaczy takich rzeczy jak to dlaczego każdy jest akurat w tym ciele a nie innym - to wyjaśnia tylko losowość. Nauka nie bada też tego co będzie ze świadomością po śmierci. Nie da się naukowo stwierdzić że to koniec świadomości i że się nigdy nie odrodzisz w jakiejś innej formie.

Odnośnik do komentarza
37 minut temu, Gość mózg napisał:

Nasza rozmowa zaczęła się od tego że nauka nie tłumaczy takich rzeczy jak to dlaczego każdy jest akurat w tym ciele a nie innym - to wyjaśnia tylko losowość. Nauka nie bada też tego co będzie ze świadomością po śmierci. Nie da się naukowo stwierdzić że to koniec świadomości i że się nigdy nie odrodzisz w jakiejś innej formie.

Tak, nasza rozmowa ewoluowała w kierunku wszechświata. Ale uważam że to wszystko jest połączone. Możemy się zgadzać w pewnych sprawach, ale nie musimy we wszystkim. Jeżeli mowa o świadomości i tym co z nią po śmierci - uważasz że świadomość to coś może być oderwanego od ciała. I tutaj widać twoje zainteresowanie Buddyzmem, Hinduizmem. Także nie będę ci nic udowadniać bo to twoje prawo aby wierzyć w to że świadomość może "wędrować' z ciała do ciała. Z człowieka do robaczka ?

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość mózg napisał:

Nasza rozmowa zaczęła się od tego że nauka nie tłumaczy takich rzeczy jak to dlaczego każdy jest akurat w tym ciele a nie innym - to wyjaśnia tylko losowość. Nauka nie bada też tego co będzie ze świadomością po śmierci. Nie da się naukowo stwierdzić że to koniec świadomości i że się nigdy nie odrodzisz w jakiejś innej formie.

Tak, nasza rozmowa ewoluowała w kierunku wszechświata. Ale uważam że to wszystko jest połączone. Możemy się zgadzać w pewnych sprawach, ale nie musimy we wszystkim. Jeżeli mowa o świadomości i tym co z nią po śmierci - uważasz że świadomość to coś może być oderwanego od ciała. I tutaj widać twoje zainteresowanie Buddyzmem, Hinduizmem. Także nie będę ci nic udowadniać bo to twoje prawo aby wierzyć w to że świadomość może "wędrować' z ciała do ciała. Z człowieka do robaczka ? Pzdr

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość mózg napisał:

Nasza rozmowa zaczęła się od tego że nauka nie tłumaczy takich rzeczy jak to dlaczego każdy jest akurat w tym ciele a nie innym - to wyjaśnia tylko losowość. Nauka nie bada też tego co będzie ze świadomością po śmierci. Nie da się naukowo stwierdzić że to koniec świadomości i że się nigdy nie odrodzisz w jakiejś innej formie.

Tak, nasza rozmowa ewoluowała w kierunku wszechświata. Ale uważam że to wszystko jest połączone. Możemy się zgadzać w pewnych sprawach, ale nie musimy we wszystkim. Jeżeli mowa o świadomości i tym co z nią po śmierci - uważasz że świadomość to coś może być oderwanego od ciała. I tutaj widać twoje zainteresowanie Buddyzmem, Hinduizmem. Także nie będę ci nic udowadniać bo to twoje prawo aby wierzyć w to że świadomość może "wędrować' z ciała do ciała. Z człowieka do robaczka ? Pzdr

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość mózg napisał:

Nasza rozmowa zaczęła się od tego że nauka nie tłumaczy takich rzeczy jak to dlaczego każdy jest akurat w tym ciele a nie innym - to wyjaśnia tylko losowość. Nauka nie bada też tego co będzie ze świadomością po śmierci. Nie da się naukowo stwierdzić że to koniec świadomości i że się nigdy nie odrodzisz w jakiejś innej formie.

Tak, nasza rozmowa ewoluowała w kierunku wszechświata. Ale uważam że to wszystko jest połączone. Możemy się zgadzać w pewnych sprawach, ale nie musimy we wszystkim. Jeżeli mowa o świadomości i tym co z nią po śmierci - uważasz że świadomość to coś może być oderwanego od ciała. I tutaj widać twoje zainteresowanie Buddyzmem, Hinduizmem. Także nie będę ci nic udowadniać bo to twoje prawo aby wierzyć w to że świadomość może "wędrować' z ciała do ciała. Z człowieka do robaczka ? Pzdr

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość mózg napisał:

Nasza rozmowa zaczęła się od tego że nauka nie tłumaczy takich rzeczy jak to dlaczego każdy jest akurat w tym ciele a nie innym - to wyjaśnia tylko losowość. Nauka nie bada też tego co będzie ze świadomością po śmierci. Nie da się naukowo stwierdzić że to koniec świadomości i że się nigdy nie odrodzisz w jakiejś innej formie.

Tak, nasza rozmowa ewoluowała w kierunku wszechświata. Ale uważam że to wszystko jest połączone. Możemy się zgadzać w pewnych sprawach, ale nie musimy we wszystkim. Jeżeli mowa o świadomości i tym co z nią po śmierci - uważasz że świadomość to coś może być oderwanego od ciała. I tutaj widać twoje zainteresowanie Buddyzmem, Hinduizmem. Także nie będę ci nic udowadniać bo to twoje prawo aby wierzyć w to że świadomość może "wędrować' z ciała do ciała. Z człowieka do robaczka ? Pzdr

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Gość Loraine napisał:

Możemy się zgadzać w pewnych sprawach, ale nie musimy we wszystkim

Tak ale pewne rzeczy wiadomo i akurat nauka o tym mówi a Ty chciałaś się z tym nie zgodzić. Najważniejszych rzeczy nie wiadomo i o tym właśnie piszę.

10 godzin temu, Gość Loraine napisał:

Jeżeli mowa o świadomości i tym co z nią po śmierci - uważasz że świadomość to coś może być oderwanego od ciała. I tutaj widać twoje zainteresowanie Buddyzmem, Hinduizmem

Nie. Właśnie po to tłumaczyłem żebyś tak nie szufladkowała i przedstawiłem Ci to od właściwej strony a Ty to sprowadzasz do czegoś oderwanego od ciała bo sama sprowadzasz ciało do czegoś osobnego. Dlatego tłumaczyłem że jedynym co istnieje jest świadomość. Właściwie Twoja świadomość (dla mnie moja) przy czym nie chodzi o świadomość czegoś naukowego czy znajomość prawdy tylko o zdawanie sobie sprawy ze swojego istnienia i przeżywanie tego jako swojego życia. I teraz albo wierzysz w to że jesteś akurat tym ludzikiem decyduje jakaś karma czy coś tam w co wierzysz albo całkowita losowość. Ja Ci tłumaczę że cokolwiek sobie wytłumaczysz lub się dowiesz i tak sprowadza się do losowości bo się z niej wywodzi i dokładnie z niej wynika. Ja nie odrywam od ciała tylko tłumaczę Ci że ciało NIE JEST zewnętrzną materią tylko że materia to właściwość informacji tak samo jak świadomość ale zawsze jest zmienna a świadomość jest w miarę stała. Zmieniają się tylko informacje w niej. Bycie człowiekiem nie jest ostateczną rzeczywistością tylko spłycaniem tematu świadomości a nauka wcale nic tu nie tłumaczy więc można się nie zgadzać ale tłumaczenie Twojej filozofii nauką jest nieuprawnione.

10 godzin temu, Gość Loraine napisał:

Także nie będę ci nic udowadniać bo to twoje prawo aby wierzyć w to że świadomość może "wędrować' z ciała do ciała. Z człowieka do robaczka

Wędrują tylko informacje. Świadomość jest ciągle stała tzn życia nie da się zabić bo ono CIĄGLE TRWA a to że Tobie się wydaje że jesteś tym ludzikiem to tylko sama się w ten sposób ograniczasz tylko nie wiem po co bo masz dużo większe możliwości i możesz mieć szersze horyzonty. Nauka nie stawia takich ograniczeń. Śmierć nie jest też takim ograniczeniem tylko nie wiadomo czy obecny stan skupienia świadomości i ich poziom logiczny to coś odtwarzalnego czy tak jak zdarzyło mi się to zupełnie przypadkowo tak samo może się zakończyć żebym potem od początku miał świadomość robaczka. To by było właśnie najgorsze i jest najbardziej przerażające. Życie wieczne i ciągła losowość. Ale możliwe że ta losowość wyłania coś na tyle trwałego że już nic tego nie zniszczy i tylko jest to skazane na ciągły rozwój. Dopiero tutaj dochodzimy do tego w co wierzę - w tą drugą opcję ale obawiam się że tak jest dlatego że taka wiara mi się bardziej opłaca i lepiej mi tłumaczy rzeczywistość bo człowiek jest zbyt mały żeby dobrze pojąć czym jest prawdziwa losowość.

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Gość mózg napisał:

Tak ale pewne rzeczy wiadomo i akurat nauka o tym mówi a Ty chciałaś się z tym nie zgodzić. Najważniejszych rzeczy nie wiadomo i o tym właśnie piszę.

Jednak możesz się przynajmniej zgodzić z tym że cały czas cos jest odkrywane, a nie powiedziane że może za naszego życia lub długo po nim dopiero te najważniejsze rzeczy zostaną odkryte - a przynajmniej cześć z nich. Czyli to będa kolejne kroki, bo od czegoś trzeba zacząć. To co już wiadmo jest pewną podstawą do tego co można dalej odkrywać. np dzieci w pewnym momencie robią pierwsze kroki ale żeby chodzic i biegać musża się nauczyć jak stać w pionie. O to chodzi. (bynajmniej nie o niemowlaki ? )
 

10 godzin temu, Gość mózg napisał:

Nie. Właśnie po to tłumaczyłem żebyś tak nie szufladkowała i przedstawiłem Ci to od właściwej strony a Ty to sprowadzasz do czegoś oderwanego od ciała bo sama sprowadzasz ciało do czegoś osobnego. Dlatego tłumaczyłem że jedynym co istnieje jest świadomość. Właściwie Twoja świadomość (dla mnie moja) przy czym nie chodzi o świadomość czegoś naukowego czy znajomość prawdy tylko o zdawanie sobie sprawy ze swojego istnienia i przeżywanie tego jako swojego życia. I teraz albo wierzysz w to że jesteś akurat tym ludzikiem decyduje jakaś karma czy coś tam w co wierzysz albo całkowita losowość. Ja Ci tłumaczę że cokolwiek sobie wytłumaczysz lub się dowiesz i tak sprowadza się do losowości bo się z niej wywodzi i dokładnie z niej wynika. Ja nie odrywam od ciała tylko tłumaczę Ci że ciało NIE JEST zewnętrzną materią tylko że materia to właściwość informacji tak samo jak świadomość ale zawsze jest zmienna a świadomość jest w miarę stała. Zmieniają się tylko informacje w niej. Bycie człowiekiem nie jest ostateczną rzeczywistością tylko spłycaniem tematu świadomości a nauka wcale nic tu nie tłumaczy więc można się nie zgadzać ale tłumaczenie Twojej filozofii nauką jest nieuprawnione.

Mózg, to nie jest moja filozofia tylko naukowców których zdanie zaprezentowałam m.in. w linkach. Uważasz że świadomość jest materią zmienną, w której zmieniają sie informacje. Jak sobie wyobrażasz w takim razie trwanie takiej świadomość z podświadomością w której te informacje są przechowywane i udostępniane do świadomości. Wyobraź sobie losowość która decyduje o tym. Zupełny bałagan. A we wszechświecie nie istnieje tylko losowość co już ci wyżej w linku podałam.
 Zacytuję tutaj Filozofa  Johna Searle z 2013 roku:

"Obiecałem opowiedzieć o niedorzecznościach mówionych o świadomości. Po pierwsze, świadomość nie istnieje. Jest iluzją jak zachód słońca. Nauka wykazała, że zachody słońca i tęcze są iluzją. Zatem świadomość jest iluzją. Po drugie, może świadomość istnieje, lecz jest czymś innym. Programem komputerowym w mózgu. Po trzecie, naprawdę istnieje tylko zachowanie. Niesamowite jak wpływowy był behawioryzm. Wrócę do tego. Po czwarte, może świadomość istnieje, ale dla świata to bez znaczenia. Jak duchowość mogłaby tu cokolwiek poruszyć? Kiedy tak mówią, myślę: "Chcesz zobaczyć jak dusza coś poruszy?" Spójrz! Świadomie decyduję podnieść rękę, i ta cholerna ręka się unosi. (Śmiech)"
"
Powiem, jak to możliwe. Wciąż nie podałem definicji, a nie można tego przekazać bez definicji. Ludzie mówią, że trudno zdefiniować świadomość. Sądzę, że to proste, jeżeli nie próbujemy podać definicji naukowej. Nie jesteśmy gotowi na naukową definicję. Oto definicja zdroworozsądkowa. Świadomość składa się ze stanów odczuwania, wrażenia Iub przytomności. Zaczyna się rano, po przebudzeniu, i trwa cały dzień, aż zaśniesz, lub umrzesz lub inaczej staniesz się nieświadomy. Sny w tej definicji są formą świadomości. "
"Jeżeli kiedyś zgłębialiście filozofię, to znana kwestia umysłu i ciała. Myślę, że jest proste rozwiązanie. Wszystkie nasze stany świadomości powstają w mózgu jako niższe procesy neuronalne i tam są realizowane jako wyższe czynności mózgowe. To tak tajemnicze jak stan ciekły wody. Stan ciekły to nie nadmiar soku tryskający z cząsteczek wody. To stan tego układu. Tak jak woda przechodzi ze stanu ciekłego w stały w zależności od zachowania cząsteczek, tak mózg może przejść ze stanu świadomego do stanu nieświadomego, w zależności od zachowania jego cząsteczek. Zagadnienie związku umysłu z ciałem jest tak proste. "

"Pierwsza cecha: świadomość jest prawdziwa i wyłączna. Nie można się jej pozbyć. Różnica pomiędzy rzeczywistością i iluzją jest różnicą między tym, czym rzeczy świadomie się wydają, a czym naprawdę są. Świadomie wydaje się, ...lubię fracuski "arc-en-ciel"... że na niebie jest łuk, lub że słońce zachodzi za górami. Nam się świadomie wydaje, ale prawda jest inna. Jednak rozróżnienia tego, co się wydaje, a co rzeczywiście jest, nie można dokonać w świadomości. Jeśli rozważamy świadomość, gdy czujesz, że jesteś świadomy, to jesteś świadomy. (Śmiech) Gdy eksperci powiedzą: "Jesteśmy autorytetami neurobiologii i przeprowadziliśmy badania na tobie i jesteśmy pewni, że nie masz świadomości. Jesteś mądrze skonstruowanym robotem", nie pomyślę, że może mają rację. Nie dopuszczę tej myśli na moment, bo Kartezjusz, mimo wielu błędów, miał rację, że nie możemy kwestionować istnienia własnej świadomości. To pierwsza cecha świadomości. Jest prawdziwa i wyłączna. Nie można się jej pozbyć mówiąc, że jest iluzją, jak w przypadku klasycznych iluzji. " (swoją drogą polecam książkę "Błąd Kartezjusza")

 
 
 

"Kolejną cechą świadomości, po zjednoczonym obszarze świadomości, jest funkcja przyczynowo-skutkowa w zachowaniu. Naukowa demonstracja to podniesienie ręki. Jak to możliwe? Jak myśl w moim mózgu może przesuwać materialne przedmioty? Odpowiem na to. Nie znamy szczegółowej odpowiedzi, ale znamy podstawową jej część. Istnieje ciąg impulsów elektrycznych w neuronach, które zanikają, kiedy neuroprzekaźnik acetylocholina jest wydzielany przez synapsy aksonów w neuronach ruchowych. Wybaczcie terminologię filozoficzną, (Śmiech) ale gdy jest ona wydzielana przez synapsy, cudowne rzeczy dzieją sie w kanałach jonowych i ta pierońska ręka podnosi się. Pomyślcie o tym, co powiedziałem. To samo wydarzenie, świadoma decyzja, by podnieść rękę, jest na tej samej płaszczyźnie opisu jak ckliwe cechy duchowe. Jest myśl w moim mózgu i jednocześnie wytwarza się acetylocholina. Wywołuje ciąg czynności, gdy przemierza drogę z kory ruchowej, w dół poprzez włókna nerwowe do ręki. Nasze tradycyjne słownictwo, w tej kwesti jest przestarzałe. Ten sam proces ma opis na poziomie neurobiologicznym, i na poziomie psychicznym, a to ten sam proces. Tak działa przyroda. Dlatego świadomość funkcjonuje przyczynowo. " (zależność zjawisk w obiektywnej rzeczywistości)
 

I jeszcze Anil Seth profesor neuronauki kognitywnej z 2019 roku

 

Natomiast ty brzmisz jak David Chalers z 2014 roku. ? 

 

Żebyś mi nie mówił że sobie wybieram to co mi wygodniejsze ?

Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...