Skocz do zawartości
Forum

Fantazje a rzeczewistość


Luki

Rekomendowane odpowiedzi

Witam postanowiłem podzielić się z wami tym co mnie trapi.

Ja 28l ,moja żona 25l. Niecały rok po ślubie. Seks jest udany, jestem otwarty na jej propozycje, razem oglądamy porno.

 Mianowicie kręcą ją czarnoskórzy faceci. Widziałem to od początku naszej znajomości: czarne dildo w szafce, to jak reaguje na czarnoskórych sportowców, aktorów w tv , jakie filmy porno ją kręcą. Mi to nie przeszkadza, a nawet kręci, tez chciałem spróbować z czarnoskórą kobietą. Zdecydowaliśmy się niedawno na swing. Umówiliśmy się z czarnoskórą parą.Oczekiwania były ale rzeczywistość przynajmniej dla mnie okazała się przykra.

Od samego początku spotkania widziałem że nie podobam się zbytnio tej pani za to mojej czarnoskóry przypadł do gustu.Choć widzieliśmy się na zdjęciach to rzeczywistość okazała się mniej subtelna.Gdy się rozebraliśmy utraciłem pewność siebie. Pod względem fizycznym ustępowałem temu czarnoskóremu, wiecie co mam na myśli.

Kochaliśmy się w jednym pomieszczeniu i zachowania obu pań mi nie pasowały czułem się jakby gorszy. Ja byle jaki lodzik w gumce , on od mojej lodzik bez . Nie dałem rady doprowadzić jego kobiety do orgazmu , moja zaś miała dwa i to konkretne.

Kompletnie podkopało to moją pewność siebie. Seks stał się kiepski, ciągle się kłócimy.Nie tak to sobie wyobrażałem, czuje się winny że pozwoliłem na taka sytuacje. Mam wątpliwości czy ten związek przetrwa. Jak mam z nią rozmawiać?

Odnośnik do komentarza

No i masz co chciałes można by rzec. Trzeba było się z tym liczyc. Nie jestes dzieckiem by wiedziec ze w realu to moze wyjsc zupełnie coś innego. Generalnie żona zadowolona ale Ty nie . W dodatku nabawiles sie poczucia bycia gorszym. 

31 minut temu, Luki napisał:

Seks stał się kiepski, ciągle się kłócimy.Nie tak to sobie wyobrażałem, czuje się winny że pozwoliłem na taka sytuacje. Mam wątpliwości czy ten związek przetrwa. Jak mam z nią rozmawiać?

A no własnie. Nic dziwnego. Było to bardzo ryzykowne a jednak poszliście na taką zabawę. Twoje obawy są podstawne. Mogło to zagrozic twojemu zwiazkowi. Zacznij rozmowe od tego ze bylo to dla ciebie nieudane i nie chiałbys tego powtirzyc kiedykolwiek. Ze sie przeliczyłes. W dodatku mozesz powieedziec zonie ze ona Ci wystarcza i teraz juz to wiesz ze niepotrzebnie sie zgodziliście na to. Ze nie chcesz juz tak eksperymentować.Ciekawe jak ona do tego podejdzie bo jej sie podobało. Jesli bedzie wolała faceta nieco bardziej wyzwolonego to predzej lub pozniej odejdzie.

Edytowane przez laurette
  • Dziękuje 1

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
29 minut temu, laurette napisał:

No i masz co chciałes można by rzec. Trzeba było się z tym liczyc. Nie jestes dzieckiem by wiedziec ze w realu to moze wyjsc zupełnie coś innego. Generalnie żona zadowolona ale Ty nie . W dodatku nabawiles sie poczucia bycia gorszym. 

A no własnie. Nic dziwnego. Było to bardzo ryzykowne a jednak poszliście na taką zabawę. Twoje obawy są podstawne. Mogło to zagrozic twojemu zwiazkowi. Zacznij rozmowe od tego ze bylo to dla ciebie nieudane i nie chiałbys tego powtirzyc kiedykolwiek. Ze sie przeliczyłes. W dodatku mozesz powieedziec zonie ze ona Ci wystarcza i teraz juz to wiesz ze niepotrzebnie sie zgodziliście na to. Ze nie chcesz juz tak eksperymentować.Ciekawe jak ona do tego podejdzie bo jej sie podobało. Jesli bedzie wolała faceta nieco bardziej wyzwolonego to predzej lub pozniej odejdzie.

Właśnie kłótnie zaczęły się od tego, że ona chce to powtórzyć. Zareagowałem w zły sposób, byłem wtedy targany emocjami.

Wiem że ona pisze z tym czarnoskórym facetem. I tak myślę, że w sumie sam to zacząłem, więc konsekwencje są po mojej stronie.

Pozwolić jej na spotkanie z nim? Przyjąć  ten fakt? A jak nie pozwolę a ona i tak to zrobi tyle że bez mojej wiedzy.

 

Odnośnik do komentarza
38 minut temu, Luki napisał:

 

Pozwolić jej na spotkanie z nim? Przyjąć  ten fakt? A jak nie pozwolę a ona i tak to zrobi tyle że bez mojej wiedzy.

 

Ty już jej dałeś pozwolenie na takie rzeczy i spotkania. Popełniłeś błąd decydując się na ten seks grupowy. Teraz chyba to widzisz. Tyle że jest za późno. 

Ja się nie dziwię że żona chce powtórki. Trafiłeś w jej gust z tą parą czarnych. Ty chyba też się nie dziwisz? Przecież wiedziałeś że na takie Ciagoty.

Jak zabronisz, to ona sama tm zrobi. Owszem.

  • Dziękuje 1

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Twoja żona wyczuła w tobie słabość, powiedzmy sobie szczerze tego kobiety nam nie wybaczają. Ty zamiast skupić się na sobie i partnerce zapewne patrzyłeś co ten czarnoskóry facet wyprawia z twoją żoną.

Mam doświadczenie w tego typu akcjach jak swing czy sex-party. Trzeba przyznać że czarni faceci mają nad nami przewagę fizyczną , dodatkowo wpływa to na pewność siebie co przyciąga kobiety. Jednym słowem nawarzyłeś sobie piwa to teraz je wypij.Niech idzie na to spotkanie, tego już nie zatrzymasz.

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Gość Karmazyn napisał:

 

Jednym słowem nawarzyłeś sobie piwa to teraz je wypij.Niech idzie na to spotkanie, tego już nie zatrzymasz.

To było pewne już od dłuższego czasu. Pytanie tylko co dalej z ich związkiem. On już nie chce takich spotkań za to żona tak. 

  • Dziękuje 1

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, laurette napisał:

To było pewne już od dłuższego czasu. Pytanie tylko co dalej z ich związkiem. On już nie chce takich spotkań za to żona tak. 

Tylko co z tego że nie chce, skoro to on dał plamę i zapewne nie wie jak by tu teraz się z tego wycofać zachowując twarz. Załóżmy że nie pójdzie teraz na to spotkanie, w jej głowie utrwalił się już pewien obraz silnego, hojnie obdarzonego czarnego faceta dającego orgazmy. W Polsce nie tak wcale trudno spotkać gdzieś czarnoskórego faceta, że nie wspomnę o zachodzie. Nikt nie jest wolny od pokus, a dla niej będzie ich coraz więcej.

Wiem z doświadczenia że lepiej jest czasem zaakceptować stan rzeczy którego nie można zmienić.Luki wyobraź sobie wasz dalszy związek, będziesz myślał o tym czy w danej chwili nie jest z murzynem?Dasz tak radę?

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Karmazyn napisał:

Tylko co z tego że nie chce, skoro to on dał plamę i zapewne nie wie jak by tu teraz się z tego wycofać zachowując twarz. Załóżmy że nie pójdzie teraz na to spotkanie, w jej głowie utrwalił się już pewien obraz silnego, hojnie obdarzonego czarnego faceta dającego orgazmy. W Polsce nie tak wcale trudno spotkać gdzieś czarnoskórego faceta, że nie wspomnę o zachodzie. Nikt nie jest wolny od pokus, a dla niej będzie ich coraz więcej

Ale ja się tutaj zgadzam. Jak najbardziej. W dodatku zona ma upodobanie w takich mężczyznach ciemnoskorych.

Tylko to jest prosta droga do rozpadu związku. Moim zdaniem. 

  • Dziękuje 1

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
42 minuty temu, laurette napisał:

Ale ja się tutaj zgadzam. Jak najbardziej. W dodatku zona ma upodobanie w takich mężczyznach ciemnoskorych.

Tylko to jest prosta droga do rozpadu związku. Moim zdaniem. 

laurette jeżeli nie chcesz to nie odpowiadaj ale czy miałaś w swoim otoczeniu czarnoskórych? Wiesz jak oni się zachowują w stosunku do europejskich kobiet. Przez lata widziałem wiele, rozmawiałem z wieloma kobietami a potem widziałem ich czyny. Ja mojej żonie pozwalałem na takie eksperymenty , tyle że ona się zarzekała że czarni jej nie kręcą, aż do pierwszego sex-party gdzie zobaczyła nagiego murzyna. Nie mówię że jest łatwo to przepracować.Jednak związek ma jak najbardziej szanse przetrwać, tylko autor tematu musi to przepracować w głowie.

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, Gość Karmazyn napisał:

laurette jeżeli nie chcesz to nie odpowiadaj ale czy miałaś w swoim otoczeniu czarnoskórych? Wiesz jak oni się zachowują w stosunku do europejskich kobiet. Przez lata widziałem wiele, rozmawiałem z wieloma kobietami a potem widziałem ich czyny. Ja mojej żonie pozwalałem na takie eksperymenty , tyle że ona się zarzekała że czarni jej nie kręcą, aż do pierwszego sex-party gdzie zobaczyła nagiego murzyna. Nie mówię że jest łatwo to przepracować.Jednak związek ma jak najbardziej szanse przetrwać, tylko autor tematu musi to przepracować w głowie.

Odpowiem na pytanie,nie widze w tym problemu. Otóz nie, nie znam zadnych czarnoskorych facetów. Nie znam z realiów ich stosunku do kobiet. Nie wnikam w to. Chodzi mi jedynie o to,ze pojawiła się róznica pomiędzy autorem a jego żoną która powoduje spór miedzy nimi. W dodatku dotyczy to zycia seksualnego ktore jest ważną sferą małżonków. Maja rozbiezności zdan po tym co się stało. Autora to wpedziło w kompleksy i problemy szeroko pojętej maści. Nie wrozy to z pewnością dobrze ich zwiazkowi. Ja nie uwazam aby to dobrze rokowało ich zwiazkowi. Związki się rozpadają także przez niezgodność co do pożycia. Tutaj jest takie ryzyko po tym co sie stało.

  • Dziękuje 1

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
9 minut temu, laurette napisał:

Odpowiem na pytanie,nie widze w tym problemu. Otóz nie, nie znam zadnych czarnoskorych facetów. Nie znam z realiów ich stosunku do kobiet. Nie wnikam w to. Chodzi mi jedynie o to,ze pojawiła się róznica pomiędzy autorem a jego żoną która powoduje spór miedzy nimi. W dodatku dotyczy to zycia seksualnego ktore jest ważną sferą małżonków. Maja rozbiezności zdan po tym co się stało. Autora to wpedziło w kompleksy i problemy szeroko pojętej maści. Nie wrozy to z pewnością dobrze ich zwiazkowi. Ja nie uwazam aby to dobrze rokowało ich zwiazkowi. Związki się rozpadają także przez niezgodność co do pożycia. Tutaj jest takie ryzyko po tym co sie stało.

Rozumiem Cię po prostu ja patrze na to z perspektywy udanego związku.

Sądzę że kluczem jest to że nie dogadali szczegółów i autor poczuł dyskomfort który odbił się na całym tym zajściu. Jak sam zresztą pisał miał lodzika w gumce a ten czarny bez. Jestem pewien że to go postawiło w roli gorszego.

Ciekawe jak sytuacja byłaby odwrotna. On by się dobrze bawił a ona nie. Tu trzeba się wykazać zrozumieniem.

 

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Gość Karmazyn napisał:

Sądzę że kluczem jest to że nie dogadali szczegółów i autor poczuł dyskomfort który odbił się na całym tym zajściu. Jak sam zresztą pisał miał lodzika w gumce a ten czarny bez. Jestem pewien że to go postawiło w roli gorszego.

Ciekawe jak sytuacja byłaby odwrotna. On by się dobrze bawił a ona nie. Tu trzeba się wykazać zrozumieniem.

 

Tego typu zabawy , seks z inna parą, pozwolenie by dołączył ktoś jeszcze i inne rzeczy są z góry jakimś ryzykiem dla pary i próbą dla ich związku. Dlatego jeśli oboje chcą - a tak bylo w tym przypadku - to jest to okej. Z tym,że zawsze ale to zawsze nalezy brać pod uwage ewentualne ryzyko ze coś nie zagra jak nalezy, ze partner może się w tym polubić lub zatracić lub jeszcze inne kwestie, co tak czy inaczej wpłynie na zwiazek. Z reguły ,zwłaszcza jesli są to nieprzemyślane i pochopne decyzje , wpływa to negatywnie i destrukcyjnie na związek.

Ja odnoszę wrażenie,że autor tego nie brał pod uwagę. Bo przecież oboje tego chcieli....a tymczasem?

Było już wiele takich przypadków,ze po czymś takim nawet udane dotąd małżenstwo się rozpadło. Co do tego o czym wspominasz - to zrozumienie.. To bardzo trudna sztuka. To swoiste odpuszczenie sobie na korzyść partnera. Lecz bywa to z reguły do czasu... do czasu ktoś jest w stanie to akceptować. I to nic dziwnego. Rzadko kiedy ktoś wyznaje autentyczne "męczęństwo" nawet dla ukochanej osoby. To ogromna próba dla małzonków/partnerów. Nic dziwnego że to praktycznie się nie udaje.

Edytowane przez laurette
  • Dziękuje 1

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, laurette napisał:

Tego typu zabawy , seks z inna parą, pozwolenie by dołączył ktoś jeszcze i inne rzeczy są z góry jakimś ryzykiem dla pary i próbą dla ich związku. Dlatego jeśli oboje chcą - a tak bylo w tym przypadku - to jest to okej. Z tym,że zawsze ale to zawsze nalezy brać pod uwage ewentualne ryzyko ze coś nie zagra jak nalezy, ze partner może się w tym polubić lub zatracić lub jeszcze inne kwestie, co tak czy inaczej wpłynie na zwiazek. Z reguły ,zwłaszcza jesli są to nieprzemyślane i pochopne decyzje , wpływa to negatywnie i destrukcyjnie na związek.

Było już wiele takich przypadków,ze po czymś takim nawet udane dotąd małżenstwo się rozpadło. Co do tego o czym wspominasz - to zrozumienie.. To bardzo trudna sztuka. To swoiste odpuszczenie sobie na korzyść partnera. Lecz bywa to z reguły do czasu... do czasu ktoś jest w stanie to akceptować. I to nic dziwnego. Rzadko kiedy ktoś wyznaje autentyczne "męczęństwo" nawet dla ukochanej osoby. To ogromna próba dla małzonków/partnerów. Nic dziwnego że to praktycznie się nie udaje.

Tak trudna sztuka i raczej trzeba to wypracować w sobie, nie da się tego od kogoś nauczyć. Widziałem rozpadające się związki. Dziwiło mnie dlaczego akurat nam się udaje. Są po prostu sytuacje które cementują relacje i takie które rozpieprzają.

Odnośnik do komentarza
W dniu 31.12.2020 o 11:56, laurette napisał:

No i masz co chciałes można by rzec. Trzeba było się z tym liczyc. Nie jestes dzieckiem by wiedziec ze w realu to moze wyjsc zupełnie coś innego. Generalnie żona zadowolona ale Ty nie . W dodatku nabawiles sie poczucia bycia gorszym.

nie zawsze jest też tak że mąż pozwolił swojej żonie na bzykanie z innym , bo ona przed ślubem może spróbować jak to jest z chłopakiem z którym chodziła wcześniej i siłą rzeczy wie jak to smakuje , a jak przyzna się mężowi to też może się czuć gorszym , i że to ten wcześniej pozbawił ją dziewictwa.

Odnośnik do komentarza
W dniu 11.01.2021 o 11:15, Luki napisał:

Chyba znowu skopałem sprawę. Zgodziłem się na to aby się z nim spotkała. Nie wróciła na noc i nie odbiera telefonu.

wydaje mi się że to czy Ty dasz jej zgodę czy nie nie ma większego znaczenia , ona i tak jest już jego i będzie ją miał kiedy będzie chciał , kluczowy był pierwszy raz kiedy na to pozwoliłeś . Przynajmniej widziałeś to na co się zgodziłeś , jak on dominuje nad Twoją kobietą.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam że nie odpowiadałem ale musiałem to sobie poukładać w głowie. 

Żona regularnie spotyka się z tym czarnym facetem, uprawiają seks w naszym domu. Zgodziłem się nawet aby robili to w naszym łóżku. Generalnie to sytuacja się uspokoiła ale znów czuje że tracę kontrolę.

Zaproponowałem aby używał prezerwatyw, w odpowiedzi dostałem ostrą bure od żony.

Odnośnik do komentarza

Witam i przepraszam że nie pisałem, nie chciałem jednak wylewać tu swojej złości i żali.

Musiałem przepracować ten etap wraz z seksuologiem .

Dalej jestem z żoną i postanowiłem zaakceptować ten stan rzeczy. Po co kopać się z rzeczewistością. 

Znowu uprawiamy seks ale moje libido trochę się zmniejszyło. Przestałem w myślach rywalizować z czarnoskórymi.

Chciałbym aby ten temat był przestrogą dla par które chcą w ten sposób eksperymentować.

Pozdrawiam i szczęśliwego nowego roku.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...