Dylemat, czy się zaszczepić, czy nie? Pomóżcie!

[Gość Gasiatko]

Mialam covid 2 razy. Przeszlam lekko, tak jak przeziebienie (silny bol gardla, bol glowy, kaszel). Nie widze potrzeby zebym sie szczepila, poniewaz nie jest to dla mnie osobiscie uciazliwa choroba.  
Skoro zarazaja zaszczepieni i nie zaszczepieni, nie jestem dla nikogo zagrozeniem wiekszym jako osoba niezaszczepiona. Dlaczego mam byc zmuszana do brania tej akurat szczepionki? To atak na moja wolnosc. 

[Gość Mino]

Deltę jest z nami dłużej niż pół roku. dlaczego do tej pory koncerny nie zmieniły szczepionki? Weszła 4 fala zachorowań która pomimo zaszczepienia części społeczeństwa powoduje więcej zgonów. 

[Gość Iza]

W dniu 1.12.2021 o 07:04, Gość Mino napisał:

Deltę jest z nami dłużej niż pół roku. dlaczego do tej pory koncerny nie zmieniły szczepionki? Weszła 4 fala zachorowań która pomimo zaszczepienia części społeczeństwa powoduje więcej zgonów. 

dobre pytanie

[Gość God bless America]

W dniu 4.03.2021 o 16:01, Yonka1717 napisał:

Moim zdaniem należy się szczepić. Nie słucham i nie wierzę w teorie spiskowe. Wiadomo, że jest jakiś odsetek poważniejszych powikłań i dotyczy to każdej szczepionki, jednak cel ogólny, jakim jest uchronienie ludzi przed ciężkimi chorobami, jest oczywisty. Niektórzy piszą, że szczepionki przeciw covid-19 nie zostały sprawdzone. Jednak są one wykonywane na podobnej zasadzie jak coroczna nowa szczepionka przeciw grypie, na bazie wirusa z poprzedniego sezonu. 

Wszystkie dostępne dzisiaj szczepionki przeciw koronawirusowi niestety nie zawierają nowych mutacji (oczywiście zabitych). Być może za rok będą nowe, jednak wierzę w to, że aktualne szczepienie przynajmniej ograniczy skutki w razie zakażenia. 

Zaszczepiłam się w ubiegłym tygodniu Astrą, wolałabym Pfeizerem, ale nie miałam możliwości, następne szczepienie za 2,5 miesiąca. Szczepionka kompletnie bezbolesna i nie miałam żadnych negatywnych objawów. Już mnie straszą, że za drugim razem będę miała ? -przeżyję. Jednak przynajmniej połowa ludzi z pracy miała gorączkę, ból głowy, ból ramienia z rumieniem włącznie, ale cóż to jest w porównaniu z groźbą zachorowania?

Dwa tygodnie po drugim szczepieniu mam zamiar wykonać test na przeciwciała (na własny rachunek, nie będę się prosić), jednak mimo wszystko nadal będę zachowywać ostrożność. Pracuję w szkole, więc jestem szczególnie narażona na zakażenie.

Błogosławieni ci co nie widzieli a uwierzyli... I błogosławiony kto się boi Pana... 

[Gość Ast]

I jak antyszczepy jeszcze miesiac i bedzie spokoj na forach?

[Gość lekarz]

Nie miałaś żadnego covida wmówili ci to! Miałaś co najwyżej zapalenie oskrzeli, które atakuje zatoki i przez to traci się węch i smak! Nie szczep sie bo umrzesz po tym po kilku miesiącach! 

[Gość lekarz]

Dla ciebie forum ucichnie bo z.echniesz po tym preparacie genowym ty laboratoryjny szczu..e

[Gość oloz]

Brak podstawowej wiedzy z liczenia proporcji (to szkoła podstawowa) przeraża. Przykład: na 100 osób 90 jest zaszczepionych a 10 nie. Umiera co 9 zaszczepiony (czyli 10) i wszyscy niezaszczepieni (też 10). Wśród zmarłych jest 50% zaszczepionych i 50% niezaszczepionych. Czy oznacza to, że ryzyko śmierci zaszczepionych i niezaszczepionych jest takie same, jak wydaje się myśleć autor postu?

[Gość Loraine]

 

Trochę długie mi się wkleiło ale w sumie jak ktoś chce to sobie spojrzy. To są statystyki szczepień na całym świecie. Podane w %. Można sobie porównać wyszczepialność w różnch krajach. Tych wysoko rozwiniętych i tych nie. Można porównać Polskę  do innych krajów:
 

https://www.google.com/search?q=covid+statystyki+szczepienia&ei=Gn3xYb-vIKGorgTC2oHIAw&ved=0ahUKEwi_pLiZ8c_1AhUhlIsKHUJtADkQ4dUDCA8&uact=5&oq=covid+statystyki+szczepienia&gs_lcp=Cgdnd3Mtd2l6EAMyBQgAEIAEMgUIABCABDIFCAAQgAQyBggAEBYQHjIGCAAQFhAeMgYIABAWEB4yBggAEBYQHjIGCAAQFhAeMgYIABAWEB4yBggAEBYQHjoNCAAQsQMQgwEQsAMQQzoHCAAQsAMQQzoLCAAQgAQQsQMQgwFKBAhBGAFKBAhGGABQkQNYxRJg8BtoAXAAeACAAa8BiAG1DJIBBDEuMTGYAQCgAQHIAQrAAQE&sclient=gws-wizhttps://www.google.com/search?q=covid+statystyki+szczepienia&ei=Gn3xYb-vIKGorgTC2oHIAw&ved=0ahUKEwi_pLiZ8c_1AhUhlIsKHUJtADkQ4dUDCA8&uact=5&oq=covid+statystyki+szczepienia&gs_lcp=Cgdnd3Mtd2l6EAMyBQgAEIAEMgUIABCABDIFCAAQgAQyBggAEBYQHjIGCAAQFhAeMgYIABAWEB4yBggAEBYQHjIGCAAQFhAeMgYIABAWEB4yBggAEBYQHjoNCAAQsQMQgwEQsAMQQzoHCAAQsAMQQzoLCAAQgAQQsQMQgwFKBAhBGAFKBAhGGABQkQNYxRJg8BtoAXAAeACAAa8BiAG1DJIBBDEuMTGYAQCgAQHIAQrAAQE&sclient=gws-wiz

[Gość C.D.Nastąpił]

Temat powstał z dylematu; szczepić się?  Czy nie? Otóż ja to zrobiłem, bo byłem ogłupiony i miałem obawy o zdrowie. Dzisiaj już ogłupiony nie jestem. A obawy o zdrowie? Nie wiem jak to określić. Powiem tak. Nie mam już obaw, bo nie mam już  zdrowia. Zniszczyła mi je szczepionka Moderna. To była męczarnia. I dużo szczęścia bo zakrzepy nie doszły do serca. Chociaż czy ja wiem czy to takie szczęście? Życie z dnia na dzień i wydawanie więcej pieniędzy na samo leczenie, niż jest się w stanie zarobić? To raczej wegetacja. Uszkodzone pół organizmu. Mnóstwo stanów zapalnych. Prawie nic nie daje się dobrze wyleczyć. Męka. Minął już rok od pierwszych powikłań czyli zapalenia ścięgien w stopach. Udaję ,że chodzę. I to po specjalistycznym leczeniu. A statystyki pokazuję, że szczepionki są mało skuteczne i działają krótkotrwale. Jak zgłaszałem NOP w Sanepidzie to mi powiedziano w cztery oczy: "To jest eksperyment. Szczepionka nie jest dla każdego". A te s.....y w mediach wmawiają jaka to ona  bezpieczna i wspaniała.

[Gość Hosla]

3 godziny temu, Gość C.D.Nastąpił napisał:

Temat powstał z dylematu; szczepić się?  Czy nie? Otóż ja to zrobiłem, bo byłem ogłupiony i miałem obawy o zdrowie. Dzisiaj już ogłupiony nie jestem. A obawy o zdrowie? Nie wiem jak to określić. Powiem tak. Nie mam już obaw, bo nie mam już  zdrowia. Zniszczyła mi je szczepionka Moderna. To była męczarnia. I dużo szczęścia bo zakrzepy nie doszły do serca. Chociaż czy ja wiem czy to takie szczęście? Życie z dnia na dzień i wydawanie więcej pieniędzy na samo leczenie, niż jest się w stanie zarobić? To raczej wegetacja. Uszkodzone pół organizmu. Mnóstwo stanów zapalnych. Prawie nic nie daje się dobrze wyleczyć. Męka. Minął już rok od pierwszych powikłań czyli zapalenia ścięgien w stopach. Udaję ,że chodzę. I to po specjalistycznym leczeniu. A statystyki pokazuję, że szczepionki są mało skuteczne i działają krótkotrwale. Jak zgłaszałem NOP w Sanepidzie to mi powiedziano w cztery oczy: "To jest eksperyment. Szczepionka nie jest dla każdego". A te s.....y w mediach wmawiają jaka to ona  bezpieczna i wspaniała.

Spróbować walczyć o odszkodowanie, w USA takie sprawy to norma.

[Gość dr ewa]

..nie szczepić, bo to nie są szczepienia , to  jest  wstrzykiwanie  ogłupionym  ludziom  toksycznych  substancji