Skocz do zawartości
Forum

Czy moja mama jest toksycznym rodzicem?


Gość Róża

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 33 lata. Jestem osobą niepełnosprawną, mającą jeszcze przed pandemią ograniczony kontakt ze światem zewnętrznym. Mój intelekt jest w porządku, jednak z powodu fizycznej niepełnosprawności mama musi pomagać mi w myciu się, nie jestem też w stanie sama sprzątać mieszkania. Bardzo żałuję, że kiedy był na to czas, nie zadbałam o odpowiednie wykształcenie, ponieważ teraz mogłabym pracować, a tak - dostaję rentę niecałe 1000zł. Nigdy nie poznałam taty, mieszkam z mamą i 82-letnią babcią, która też już wymaga opieki. Moja mama jest osobą bardzo apodyktyczną, babcia też całe życie taka była. Z jednej strony jestem im bardzo wdzięczna za opiekę i oddanie, którego od urodzenia doświadczam z ich strony. Z drugiej jednak - nie potrafię zliczyć, ile razy w życiu płakałam z ich powodu. Od zawsze dawały mi do zrozumienia, że jestem inna niż moi rówieśnicy, że mnie nigdy nie będzie dane to co im i muszę się z tym pogodzić. Ciągle słyszę z ust mamy słowa w stylu ,,bo ty jesteś chora, a ona zdrowa, to co innego". Najsmutniejsza jednak jest dla mnie inna rzecz. Otóż poznałam przez Internet wielu fantastycznych ludzi, w tym także zdrowych, którzy są dla mnie ogromnym wsparciem psychicznym i akceptują mnie taką, jaką jestem. I nie mam tu na myśli spraw damsko-męskich, bo z tym to się już pogodziłam, że będę singielką do końca życia (chociaż gdy oglądałam w TVN reportaż o tej niepełnosprawnej dziewczynie i jej cudownym chłopaku to strasznie jej zazdrościłam...). Moi znajomi to po prostu przyjaciele i przyjaciółki, w większości nawet kobiety. A mama, zamiast cieszyć się, że mam przynajmniej internetowych przyjaciół, robi wszystko żeby zepsuć mi radość z ich przyjaźni ? Gdy widzi, że np komuś z moich przyjaciół przesyłam swoje zdjęcie, mówi mi, że nie powinnam nikomu pokazywać swoich zdjęć, bo ,,dla niej jestem najpiękniejsza na świecie, ale wyglądam inaczej niż większość osób" i ktoś może się okazać okrutnym trollem, który opublikuje moje zdjęcie i będzie sobie robił że mnie żarty. Ja jej tłumaczę, że nie ufam tak łatwo byle komu i mam jakieś wyczucie co do ludzi (co jest prawdą). Zawsze gdy potem mówię ,, widzisz mamo i nic się nie stało, przyjaciółka napisała że wyglądam miło i sympatycznie i nie robiła żadnych złośliwych uwag na temat mojego dziwnego wyglądu" ona zaraz studzi mój zapał i mówi ,, lepiej już więcej nikomu nie pokazuj, nigdy nic nie wiadomo". Mam zakaz podawania adresu domowego, numeru telefonu komórkowego, a najlepiej żebym nie podawała nawet swojego nazwiska (oczywiście tego ostatniego nie słucham). Mama ciągle robi mi wykłady o psychopatach, hakerach i oszustach, którzy krzywdzą naiwne osoby poznane przez Internet i mam z góry zakładać, że świat jest zły i najlepiej nie ufać nikomu. Jak mam jej wytłumaczyć, że moi przyjaciele internetowi to moje jedyne wsparcie w moim smutnym życiu? Żadne z nich jeszcze nigdy mnie nie zawiodło, wręcz odwrotnie - z każdym dniem przekonuje się coraz bardziej, jacy to są cudowni ludzie. Oni nic ode mnie nie chcą, a gdy podaję im nazwisko czy pokazuję zdjęcie to dlatego że sama chcę, bo chcę być w stosunku do nich uczciwa! Tymczasem mama wciąż mi powtarza, że jedyne moje prawdziwe przyjaciółki to ona i babcia i tylko na nie mogę liczyć. Wszyscy inni to potencjalni oszuści i psychopaci czyhający na naiwne, samotne osoby! Ostatnio coraz bardziej zaczynam podejrzewać, że mama jest opiekunem toksycznym... Bardzo ją kocham i jestem jej wdzięczna, że poświęciła się opiece nade mną, ale dlaczego nie mam prawa do posiadania przyjaciół?

Odnośnik do komentarza

Oczywiście że masz prawo do przyjaciół. Także tych internetowych. To nic złego pisać do siebie, korespondować.

Owszem Internet to świat wirtualny w którym są niebezpieczeństwa ale to tak jak ze światem realnym. Tu także czyha niebezpieczeństwo. Mama może jest starej daty i stąd te jej uprzedzenia. Warto ostrzec ale przy zachowaniu ostrożności nic złego nie grozi. Mama się boi o Ciebie ale chyba do przesady.

Faktem jest że adresu czy wrażliwych danych nie powinnaś podąwać. Ale to chyba wiesz.

Musisz uspokoić mamę i spokojnie jej to wytłumaczyć że jesteś ostrożna w sieci.

Co do tego że będziesz zawsze singlem to niekoniecznie.  Skoro masz wirtualnych znajomych to czemu nie mogłabyś mieć chłopaka którego poznasz np w taki sposób? Mnóstwo ludzi się tak teraz poznaje. Mnóstwo.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Nie pocieszę Cię, bo Twoja mama ma rację. ZAWSZE należy podchodzić z rezerwą do internetowych znajomości, nie ufać na 100%, nie pozwalać sobie na emocjonalne związki i Twoja niepełnosprawność, w tym wypadku nie ma większego znaczenia. Po jakie licho miałabyś podawać adres, czy nr telefonu? Przecież oprócz korespondencji możesz kontaktować się ze swoimi przyjaciółmi, jak ich nazywasz, za pomocą kamerki i bezpośredniej rozmowy.

15 godzin temu, Gość Róża napisał:

Oni nic ode mnie nie chcą, a gdy podaję im nazwisko czy pokazuję zdjęcie to dlatego że sama chcę, bo chcę być w stosunku do nich uczciwa!

Czy aby nie jesteś nadgorliwa? Nie masz żadnej gwarancji, że dane jakie oni Ci podają, o ile to robią, są prawdziwe. Zresztą widząc Cię w kamerce, a Ty ich, wiecie, że rozmawiacie z konkretną osobą. Podawanie dokładnych danych naprawdę nie jest potrzebne.

 

15 godzin temu, Gość Róża napisał:

Od zawsze dawały mi do zrozumienia, że jestem inna niż moi rówieśnicy, że mnie nigdy nie będzie dane to co im i muszę się z tym pogodzić. Ciągle słyszę z ust mamy słowa w stylu ,,bo ty jesteś chora, a ona zdrowa, to co innego".

Może to, co napiszę jest brutalne, ale niestety prawdziwe. FAKTEM jest, że jesteś niepełnosprawna, niesamodzielna, inna, niż zdrowi ludzie i nie jesteś w stanie wieść takiego życia, jak większość zdrowych ludzi, ze względu na swoje ograniczenia. 

"od zawsze dawały Ci do zrozumienia"? Ty sama tego nie dostrzegałaś? Uważam, że Twoja mama chce chronić Cię przed bólem rozczarowania. 

Uważam jednak, że jak na 33-letnią osobę jesteś nieco infantylna. Sam fakt, że nie masz żadnego wykształcenia świadczy o tym, że nie podjęłaś walki o swoją niezależność. Przecież od dawna nie jesteś dzieckiem. Wykształcenie, praca, własne dochody postawiłyby Cię w zupełnie innej sytuacji życiowej. Dzisiaj ludzie niepełnosprawni nie muszą być odcięci od świata. Jest mnóstwo miejsc, fundacji, gdzie tacy ludzie mogą realizować swoje pasje, mieć kontakt z innymi, poznawać kraj i świat. Oczywiście łatwiej jest ludziom mieszkającym w dużych aglomeracjach, ale chcieć, to móc. Domyślam się też, że kwestia finansowa ma często znaczenie, no ale Ty skazałaś się na Laskę mamy i skromnego zasiłku. 

33 lata, to nie np 83, może warto jeszcze zawalczyć o siebie w realu, a nie oddawać się wirtualnym pseudoprzyjaźniom, czy w ogóle wirtualnemu życiu?

 

Odnośnik do komentarza
Cytat

Nie pocieszę Cię, bo Twoja mama ma rację. ZAWSZE należy podchodzić z rezerwą do internetowych znajomości, nie ufać na 100%, nie pozwalać sobie na emocjonalne związki i Twoja niepełnosprawność, w tym wypadku nie ma większego znaczenia. Po jakie licho miałabyś podawać adres, czy nr telefonu? Przecież oprócz korespondencji możesz kontaktować się ze swoimi przyjaciółmi, jak ich nazywasz, za pomocą kamerki i bezpośredniej rozmowy.

(...) 

Cytat

Czy aby nie jesteś nadgorliwa? Nie masz żadnej gwarancji, że dane jakie oni Ci podają, o ile to robią, są prawdziwe. Zresztą widząc Cię w kamerce, a Ty ich, wiecie, że rozmawiacie z konkretną osobą. Podawanie dokładnych danych naprawdę nie jest potrzebne.

Pewnie, że nie należy ufać każdemu, jak leci. Ale nie można też popadać w paranoję. Zresztą Róża napisała przecież, że nie podaje znajomym danych kontaktowych.

Cytat

 

Może to, co napiszę jest brutalne, ale niestety prawdziwe. FAKTEM jest, że jesteś niepełnosprawna, niesamodzielna, inna, niż zdrowi ludzie i nie jesteś w stanie wieść takiego życia, jak większość zdrowych ludzi, ze względu na swoje ograniczenia.

"od zawsze dawały Ci do zrozumienia"? Ty sama tego nie dostrzegałaś? Uważam, że Twoja mama chce chronić Cię przed bólem rozczarowania.

Uważam jednak, że jak na 33-letnią osobę jesteś nieco infantylna. Sam fakt, że nie masz żadnego wykształcenia świadczy o tym, że nie podjęłaś walki o swoją niezależność. Przecież od dawna nie jesteś dzieckiem. Wykształcenie, praca, własne dochody postawiłyby Cię w zupełnie innej sytuacji życiowej. Dzisiaj ludzie niepełnosprawni nie muszą być odcięci od świata. Jest mnóstwo miejsc, fundacji, gdzie tacy ludzie mogą realizować swoje pasje, mieć kontakt z innymi, poznawać kraj i świat. Oczywiście łatwiej jest ludziom mieszkającym w dużych aglomeracjach, ale chcieć, to móc. Domyślam się też, że kwestia finansowa ma często znaczenie, no ale Ty skazałaś się na Laskę mamy i skromnego zasiłku.

33 lata, to nie np 83, może warto jeszcze zawalczyć o siebie w realu, a nie oddawać się wirtualnym pseudoprzyjaźniom, czy w ogóle wirtualnemu życiu?

 

Proszę się zastanowić, kto sprawił, że Róża, jak twierdzisz, nie podjęła walki o siebie. Czy w pewnym stopniu nie mama, która, jak też twierdzisz, chciała ją chronić przed bólem rozczarowania? Nie chcę potępiać ani jej mamy, ani babci. Nie siedzimy w ich domu i nie znamy całej sytuacji. Ale też należy wziąć pod uwagę, że wychowanie wpływa w jakimś stopniu na człowieka, nie tylko niepełnosprawnego (co nie oznacza, że wszystko wynika z wychowania). Bywa, że wielu rodziców dzieci niepełnosprawnych mylnie twierdzi, że one sobie w czymś nie poradzą (podczas gdy naprawdę by sobie poradziły, bo ich niepełnosprawność nie uniemożliwia im tego) i dlatego robią coś za nie, zamiast tylko pomagać i przyglądać się z daleka, korygując ewentualne błędy (a gdy dziecko samo chce spróbować coś zrobić, to czasami się nawet złoszczą, wiem o tym z autopsji). PS. W realu też można spotkać pseudo-przyjaciół, czy nawet psycholi. I ewentualnie zaznaczam, sama nie gadam w necie z nikim, kogo wpierw nie poznam w realu, właśnie ze względów bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...