Skocz do zawartości
Forum

Związek z ukrainką - troche dłuższe, jestem psychicznie rozwalony.


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem rozwalony psychicznie, kiedyś cierpiałem na nerwicę lękową ale od 3 lat jest wszystko dobrze, mam 22 lata moja ex, temat naszego rozstania i przyczyny jest dla mnie czymś bardzo męczącym i nie umiem funkcjonować, jeść , spać ani nic, proszę o przeczytanie , bardzo źle sie czuje, nie mam nikogo z kim moglbym porozmawiać proszę przeczytajcie i dajcie mi swoj punkt widzenia, bo czuje sie winny na maksa i nie daje mi to spokoju :( chcialbym sobie w glowie ulozyc.

 

mniej więcej w maju poznałem swoją byłą dziewczynę, ukrainke.
nie spotykaliśmy się aż do września mimo że bardzo na to nalegała i chciała, ja omijałem spotkania a ją coraz bardziej do mnie ciągnęło, pisaliśmy i śmialiśmy się ze wszystkiego, zwierzaliśmy się sobie ona mi ja jej. We wrześniu moja babcia 87letnia złamała nogę, przez kilka dni meczyłem ją wiadomościami, a ona też się przejeła i jeśli nie odpisywałem na messengerze to dobijała się sms jak nie to i to, to instagram a jak nie to to nawet dzwoniła, angażowałą się, pocieszała mnie i wiecie, mowila rzeczy typu wszystko bedzie dobrze, pojedziecie tam gdzie chciales, nei martw sie kochany no i interesowala sie pytala np ; a miala operacje?co jej zrobili? a ty jak sie czujesz? pamietaj masz mnie, nic sie nie martw, spotkamy się bedzie dobrze przytule cie - angazowala się w to i emocjonalnie ją to nie dotyczyło bo to był mój problem a my sie na zywo nie spotykaliśmy - mam 22lata ona zaraz 21.
Potem sie spotkaliśmy, z jej strony buziak chwile pogadaliśmy, nie chciała się rozstawać po 1 spotkaniu, na drugim powiedziała ze chce być ze mną, była rączka buziak tulenie a nawet wspolne zdj wrzucone z jej strony na social media (tylko instagram) potem się spotykaliśmy na mieście i razem dodawaliśmy coś na instagram, widziałem że ona kwitnie, ja też. Przyjeżdżałem do niej na godzine do pracy, zrobiłem jej nawet obiad do pracy, kiedyś po kinie powiedzialem wierszyk, raz dałem wierszyk jej do ręki napisany na karteczce, często dawałem jej kwiaty jej ulubione - tulipany. Planowała już na początku ze mną sylwestra a nawet mówiła żebym przyjechał na święta ( 1 dzień świąt ) i posiedział z nimi a potem mnie zabrał do siebie do domu i zostałaby na noc. Dodała też ze mną zdj ale na instagram, fb ma tak zrobione że jak ktoś ma jej fb to nie znajdzie instagrama, a na fb ma wszystko bardzo ukryte i nic tam nie dodawała.
Bardzo się angażowała w związek, sama zaprosiła mnie do domu gdzie był 10letni brat, siedzieliśmy, doszło miedzy nami do spięcia, prawie uprawialiśmy seks i tak prawie za każdym razem jak przyjeżdżałem ale do niczego nie dochodziło, pewnego razu zaproponowała date poznania rodziców - rozmawialiśmy o ich poznaniu ale sama dała datę, przyjechałem, bardzo się stresowała, miała spocone dłonie i się martwiła aby nikt nic głupiego nie powiedział, ja opowiadałem o sobie, że mam małą firmę, że jestem na 3 roku studiów itd. tato się jej pytał czy mam auto na leasing a ja że nie... potem poszedłem do toalety, jak bylem w toalecie jej tato do niej powiedzial aby się mnie trzymała to bedzie miała dużo kasy.
Potem miałem problemy w związku z działalnością, zwierzyłem się jej zbyt mocno bo po 3 dniach lub 4 powiedziała ze ma dość długich tekstów, dość złych rzeczy i źle sie czuje, opowiedziałem jej ogólnie o problemach finansowych - moich, ku mojemu zdziwieniu, tak jak przy babci która złamała nogę, tutaj, kompletnie NIC nie było z jej strony, była reakcja typu " nie umiem Ci pomoc, nie wiem jak, przykro mi" potem pewnego dnia zaprosiła mnie do siebie wpadła w płacz i powiedziała ze ona chyba nic juz nie czuje i nie daje mi gwarancji co z tego będzie będzie. Mocno się zdziwiłem, bo nie dostałem od niej żadnej pomocy, w sumie lekko mnie olała i jeszcze takie coś, dostałem wtedy lekkiego szoku w sercu że coś jest nie tak, skad taka reakcja? nawet moja ex z która byłem 2 lata i była paskudna to by inaczej zareagowałą na takim etapie związku, zwłąszcza ze w ten związek weszliśmy po kilku miesiącach znajomości.
Potem było tylko gorzej, co prawda nadal ze mną coś planowała ,pisaliśmy ale widziałem ze jest inna, że jest smutna, że nie chce o tym rozmawiać bo zbiera ją na płacz. Ale nadal się spotykaliśmy i staraliśmy w miare możliwości spędzać razem czas, pewnego dnia jak szliśmy ulicą zobaczyła auto, powiedziala ze ta marka jest szanowana na ukrainie i ze to luksus nawet jak auto w polsce 5 tys kosztuje i to grat to tam takie to luksus, potem zobaczlismy tą samą markę ale za 500 tyś to sie zapytala czy ja nie moglbym takiego wziac na leasing przeciez ma mfirme, to jej odpowiedzialem ze mam niewinną JDG a nie poważniejszą spółkę ktora utrzymuje sie 10lat.
Była też taka sytuacją że za coś płaciłem, wyciągnąłem portfel i wysuneła mi się karta firmowa a ona do mnie - a masz tam cos?
Ogólnie to starałem się ostatni czas być bardzo dobry dla niej, ona czasami wymyślała jakieś głupoty czy nie powinienem sobie znaleźć kogoś innego itd że z ukrainką? a co powiedzą rodzice - takie rzeczy tez w wakacje mówiła.
Widziałem że ze mna coś planuje, opowiadałą o planach ze pojade z nia gdzies na ukraine, ze pojedziemy na ferie, ze po swietach jade z nią i rodzicami gdzies do wynajowanego domku posiedzieć sobie i na narty - tak na 1 dzień.
Ogolnie to pojechaliśmy 1,5 tyg temu do poznania, były świeczki, był seks, a po seksei sie odwrocila i zasnela, bez przytulenia, rano wstałem tez odizolowana, nie chciała nic więcej a potem jak staliśmy i ją dotknąlem całowałęm i powiedziałęm ze dziekuje ze jestes, to mi reke z tyłka zabrała mimo ze wiem ze to lubiła bardzo a potem jak cos rozmawialismy i ja powiedzialem ze super jest mieć ciebie i dziekuje ze jestes i cos tam mowiłem o seksie też i o uczuciu to jej łza poleciala powiedziala ze nic nie leciało wstala z lozka usiadla na krzeslo podszedlem do niej wstala uciekla ode mnie pod okno i autentycznie nie dawałą sie dotknac i uciekała - przeraziłem się.
Ogólnie to dostałem od niej prezent na urodziny za 140zł, ale zamowiony z 3-4 tyg wczesniej wraz z grawerem naszych inicjałów, na mikołaja od niej nic nie dostałem a ja 7 przyjechalem do niej do pracy (bo 4/5 byliśmy w poznaniu) i dalem upominek, a ona odwalona, kozaki jakaś spódniczka, plaszczyk i tak do pracy? i potem niby przerwy nie miała... i mowi ze nic dla mnie nie ma, potem wieczorem dodała sobie seksowne zdj w lustrze mimo ze jak bylismy w poznaniu to nie dodała żadnego ze mną ani nawet zadnej budowli czy czegokolwiek, w ogole nie robila ze mna zdj.
Jeśli chodzi o spotkania u mnie to były dwa, pierwsze z 2 tyg temu gdzie byla zestresowana i bylo to po niej widać i drugie w ten czwartek, w ten czwartek bardzo się do siebie kleiliśmy, umowila sie nawet z moja mamą na paznokcie i odbyliśmy poważną rozmowe w aucie, pytalem czy tego chce itd a ona jakby sie smiala w sensie ze niby okey, ale widzialem ze jest zdenerwowana, przełyka sline, lekko wystraszona. potem dalem jej jezdzic swoim autem, opowiadala mi ze jakiś jej kolega stracil prawko - ale ona nie ma kontaktu z zadnymi kolegami wiec zapytalem skad wie, zamieszala sie i powiedziala ze kolezanka z pracy jej powiedziala bo ten chlopak czesto w galerii jest, jej kolezanki z pracy nie znaja ani jednej osoby ktora znała moja byla w sensie nie maja wspolnych znajomych nawet z ukr sa z innych części państwa... potem opowiadala o kolezance ktora rozstala sie z facetem i wrocila i dodala tekst " i ona taka zaangazowana, robila dla niego jedzenie i wgl I TO NA SWOJ KOSZT" .. no a potem spędzilismy fajnie czas.
Wróciła do siebie, od razu jak weszła do pociągu to jakby ktoś pstryknął guzik, inna kobieta, 2 dni ledwo ze mna pisala a 3 powiedziala ze to koniec, ze nie wie czy dobrze robi ale tak bedzie najlepiej i kiedys zrozumiem ze nie niektorzy ludzie nie moga byc razem, ze nie ma motyli w brzchu ze po 2 mies nie czuje ze jestem jej facetem na cale zycie, ze dobrze robi ze robi to teraz a nie potem bo byloby ciezej, potem jej powiedzialem aby dala sobie czas kilka dni beze mnei bo moze to przez cos tak sie czula, moze przez to ze pisalem o uczuciu czesto bo widzialem ze cos sie dzieje i sie oddala itd, caly drugi dzien sie nei odzywalismy, na kolejny dzien wstaje a ona wszystko usunela co jest ze mną , a jak jej komentowałem zdjęcia i mi w nich odpowiadala, to usunela swoje odpowiedzi a moje komentarze zostawila - zeby pokazac jaak faceci sie do niej dobijają? no i NAJWAZNIEJSZE - DODALA RELACJE Z ... WARSZAWY.. O 5 RANO, A MY MAMY 400KM DO WARSZAWY.
Powiedziała, że to spontaniczny wypad ze znajomymi, ale przez tyle miesiecy nic mi nie bylo wiadomo ze ma kontakt z innymi znajomymi niz kolezanki w pracy, a nei sądze aby dziewczyny z ukrainy w stolicy bedac nie zrobily zadnego zdj ani relacji, ponadto jak jeszcze pisalismy i zanim zerwala to powiedziala ze sie spotkamy wj akis tam konkretny dzien i ona nie ma grafiku jeszcze ale juz pisala do kierowniczki ze chce miec w ten dzien koniecznie wolne i w ten sam dzien wlasnie pojechala do warszawy.
Dodam, że czesto dodawala jakis chlopakow na instagramie z Ukr i jeden byl we warszawie - w sensie tam mieszka, oprocz tego czesto byla na fb nie pisala ze mna a byla po 2 h i mowila ze moze to wina telefonu itd, czesto mialem wrazenie ze gdzies znika i jedzie do wroclawia, byly 2 sytuacje, jak poszla na caly dzien na wino z kolezankami ale zadna z nich nic nie dodala na relacje ( a ZAWSZE JAK CHODZIAL TO DODAWALY) a potem byla sytuacja ze miala miec w jakis dzien jazdy od 11 do 13 a potem na 15 do pracy, to powiedziala ze nie ma jednak jazd, a pojechala na 11 do wroclawia i jak sie zapytalem po co o tej jedzie jak ma do pracy na tą i czy jej kierwoniczka plan zmienila - to sie zamotała i powiedziala tak tak.
Na fb miala zawsze wszystko ukryte, od razu po rozstaniu zauwazylem ze na instagramie juz kogos dodała.
Dodam ze nic jej nie kupilem drogiego powyzej 40zl do tej pory w tej relacji , ale sie jednak starałem dosyć.
Po tym zwierzeniu i w trakcie - powiedziala ze chce fajnej relacji a nie tego.
Dodam ze miala mnóstwo aplikacji gdzie z kims pisala, vb,telegram i jakieś inne.
Myślicie ze chciala relacji bez wydawania swoich pieniedzy? myslicie ze miala kogos na boku? odeszła od tak, jakby jej nigdy nie zalezało, po prostu jak pstrykcienie palcem, oschła była na maksa jak sie tylko da.
Nie była ze mną szczera, opowiedziala mi na poczatku zwiazku ze 1,5 roku temu miala relacje i uprawiala seks po ognisku a facet do niej ze to bylo przyjacielskie, ja nic nie zrobilem dlatego ze ja mialem podobna sytuacje ale ja z nią byłem 2 lata.
Oprócz tego ciagle mnie z uczuciem okłamywała, mowilem jej aby mi mowila prawde bo nie chce aby zerwala przed swietami, ze przeciez mamy plany na sylwestra i swieta, chociaz co do sylwestra to bylo tak ze nie zaproponowalem jej nic w sensie powiedzialem ze wszyscy znajomi rodzinnie, kolega z dziewczyna w domu z rodzina i tam kuzyn jeszcze będzie, ze nikt nic nie robi a ona i tak mowila ze chce u niej w domu bo lubi rodzinnie i tez mi sie wydaje ze to zaważylo.
Opowiadałem te historię na innym forum i kolezance i koledze. Każdy powiedział, coś w stylu że przyjechałą z biedy i chciałą być ustawiona i ze to fałszywe było a to ze mialem problemy to nie moja wina, a zaledwie mala garstka zarzuciła mi toksyczność przez ciagle gadanie o uczuciach kiedy widzialem jest nie szczera a jej czyny i slowa to bylo niebo a ziemia.
Sam nie wiem co o tym mysleć, Do tego zwierzenia było wszystko idealnie, sama powiedziała ze zachowujemy się jak para co jest ze sobą długo. Mogę jeszcze powiedzieć że oczywiście tradycje i jakieś przekonania z Ukr miała w większym stopniu wpojone.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, sh1x napisał:

ona czasami wymyślała jakieś głupoty czy nie powinienem sobie znaleźć kogoś innego itd że z ukrainką?

A moze to nie są głupoty? Może wiedząc, że nie jest wobec Ciebie uczciwa to podświadomie wiedziała jak należy postąpić. moze się mylę i to był wynik jej niskiego poczucia wartości.

3 godziny temu, sh1x napisał:

a ona odwalona, kozaki jakaś spódniczka, plaszczyk i tak do pracy?

A gdzie pracowała?

3 godziny temu, sh1x napisał:

powiedziala ze to koniec, ze nie wie czy dobrze robi ale tak bedzie najlepiej i kiedys zrozumiem ze nie niektorzy ludzie nie moga byc razem,

Nie powinno Cię to zaskoczyć, bo wcześniej już zgłaszała, że nic już nie czuje do Ciebie itp. I tak dziwne, że chciałeś z nią być mimo, że wcześniej wyznała prawdę. W sumie to dlaczego nadal z nią utrzymywałeś relacje?

3 godziny temu, sh1x napisał:

Myślicie ze chciala relacji bez wydawania swoich pieniedzy? myslicie ze miala kogos na boku?

A jakie to ma teraz znaczenie? W trakcie Waszego związku powinieneś sobie te pytania zadawać, bo teraz to już nie ma sensu takie rozmyślanie. Mozliwe, że się Tobą bawiła, że dawałeś się wykorzystywać, może oszukiwała cały czas, a Ty byłeś zaślepiony. Nie wiem dlaczego z nią byłeś tak naprawdę i jakie przesłanki Tobą kierowały, że mimo zauważenia nieszczerości, mimo jej wyznania, że już nie czuje do Ciebie tego co na początku, to Ty nadal brnąłeś? Sądzę, że zamiast zastanawiać się nad nią i pisać elaboraty to powinieneś się zastanowić nad sobą. Dlaczego dałeś się tak wykiwać, czemu się jej kurczowo trzymałeś, jak wygląda Twoja samoocena?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Javiolla napisał:

A moze to nie są głupoty? Może wiedząc, że nie jest wobec Ciebie uczciwa to podświadomie wiedziała jak należy postąpić. moze się mylę i to był wynik jej niskiego poczucia wartości.

A gdzie pracowała?

Nie powinno Cię to zaskoczyć, bo wcześniej już zgłaszała, że nic już nie czuje do Ciebie itp. I tak dziwne, że chciałeś z nią być mimo, że wcześniej wyznała prawdę. W sumie to dlaczego nadal z nią utrzymywałeś relacje?

A jakie to ma teraz znaczenie? W trakcie Waszego związku powinieneś sobie te pytania zadawać, bo teraz to już nie ma sensu takie rozmyślanie. Mozliwe, że się Tobą bawiła, że dawałeś się wykorzystywać, może oszukiwała cały czas, a Ty byłeś zaślepiony. Nie wiem dlaczego z nią byłeś tak naprawdę i jakie przesłanki Tobą kierowały, że mimo zauważenia nieszczerości, mimo jej wyznania, że już nie czuje do Ciebie tego co na początku, to Ty nadal brnąłeś? Sądzę, że zamiast zastanawiać się nad nią i pisać elaboraty to powinieneś się zastanowić nad sobą. Dlaczego dałeś się tak wykiwać, czemu się jej kurczowo trzymałeś, jak wygląda Twoja samoocena?

Mimo, że jakieś powodzenie u kobiet miałem zawsze to mam niską, do tego od kilku miesiecy jestem sam w życiu bo pokłóciłęm sie bardzo mocno ze znajomymi a na studiach to sa fałszywe przyjaźnie jeden na drugiego gada, mam tylko 2 takich kolegow gdzie pisze "od swieta" i z jednym sie widzialem w lato, do tego mam studia i zawieszoną Jednosobowa dzialalnosc gospodarczą.

Nie wiem czy mnie wykorzystywała czy nie, ona nie miala z tego zwiazku zadnych korzyści poza "uczuciem" moze to byl powod?

 

Ona mi powiedziala ze nie wie co czuje i nie wie czy z tego cos bedzie i nie daje mi gwarancji tydzien po tym jak gadalismy o moim zwierzeniu, dzis rozmawialem z mamą na ten temat to sama sie zdziwiła, że znamy sie tyle miesiecy, bylismy razem wtedy miesiac - ale jednak tyle miesiecy znajomosci, inne zwierzenia itd a to ją tak dotknęło że sie poczuła jak na ten etap może zbyt mocno emocjonalnie za kogoś odpowiedzialna? powiedziała ze brednie.

 

Sam nie wiem, myślę caly czas aby za 5-6 dni do niej napisac albo po swietach lub nowym roku, ale nie wiem nie wiem totalnie nic.

 

Ogolnie to cierpiałem na nerwicę w podstawowce i gimnazjum a moja mama leczyla sie na depresje, cos tam odczuwam teraz złego w głowie mam na myśli niepokój pustkę ale nie wiem co ma mrobic.

a rozkopuje temat - bo świeży i chce sobie w głowie poukładać, bo ona.. znikneła jak pstryknięcie palcem i nagle pojawiłą się we warszawie ze znajomymi o ktorych NIGDY nie slyszalem.

Odnośnik do komentarza

Przecież już sobie na wszystko sam odpowiedziałeś. Ja odpowiem z innej strony - jak facet facetowi...

Widzisz, to jest taka największa różnica pomiędzy mężczyznami a kobietami, że kobiety stać na myślenie intuicyjne i nikt do nich nie ma pretensji, jeśli bez uzasadnienia racjonalnego i wyłącznie na podstawie widzimisię podejmą jakąś decyzję. Oczywiście te decyzje kobiet są z reguły jak najbardziej słuszne, bo tak działa umysł - wysyła sygnały a nie kompiluje racjonalne uzasadnienia; tych ostatnich ( uzasadnień ) musimy sami szukać. 

Chłopaków wychowuje się inaczej: nie ma fochów, emocjonalnych zagrań i kaprysów a za to ma uzasadnić racjonalnie każdą swoją decyzję. Jeśli jakaś dyskryminacja mężczyzn istnieje to jest to właśnie to - jest to totalne podcięcie skrzydeł. Wydaje mi się, że jest to w Ciebie wpojone tak głęboko, że pomimo wyraźnych sygnałów cały czas szukasz racjonalnych uzasadnień, aby się szpilki w konsystencję dowodu wsadzić nawet nie dało.

Po co? Przecież Ty już dawno wiesz, jak powinieneś się zachować i co warta jest ta dziewczyna. Jak mogę coś poradzić to zapisuj się na portal randkowy, to szybko o niej zapomnisz - jak jesteś poważny facet to będzie ci tam dobrze szło.

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, trampkarz napisał:

Przecież już sobie na wszystko sam odpowiedziałeś. Ja odpowiem z innej strony - jak facet facetowi...

Widzisz, to jest taka największa różnica pomiędzy mężczyznami a kobietami, że kobiety stać na myślenie intuicyjne i nikt do nich nie ma pretensji, jeśli bez uzasadnienia racjonalnego i wyłącznie na podstawie widzimisię podejmą jakąś decyzję. Oczywiście te decyzje kobiet są z reguły jak najbardziej słuszne, bo tak działa umysł - wysyła sygnały a nie kompiluje racjonalne uzasadnienia; tych ostatnich ( uzasadnień ) musimy sami szukać. 

Chłopaków wychowuje się inaczej: nie ma fochów, emocjonalnych zagrań i kaprysów a za to ma uzasadnić racjonalnie każdą swoją decyzję. Jeśli jakaś dyskryminacja mężczyzn istnieje to jest to właśnie to - jest to totalne podcięcie skrzydeł. Wydaje mi się, że jest to w Ciebie wpojone tak głęboko, że pomimo wyraźnych sygnałów cały czas szukasz racjonalnych uzasadnień, aby się szpilki w konsystencję dowodu wsadzić nawet nie dało.

Po co? Przecież Ty już dawno wiesz, jak powinieneś się zachować i co warta jest ta dziewczyna. Jak mogę coś poradzić to zapisuj się na portal randkowy, to szybko o niej zapomnisz - jak jesteś poważny facet to będzie ci tam dobrze szło.

Ja nigdy nie miałem problemów z kobietami więc pójdzie dobrze zwłąszcza ze juz założyłem taki portal, dużo razy się spotkałem z kimś z takiego portalu a kiedyś nawet wyszedł związek na lekko ponad 2 lata.

Wiem o co chodzi, natomiast... nie wiem.. to wszystko takie pomieszane w tym związku było, przed samymi świętami zniszczyła mi psychike, z jednej strony chciala byc, nagle problem $$ i niby niedobrze, okłamywałą mnie ze jest okey jak pytalem przez ostatni miesiac ale teraz zerwala bo sie meczyc nie bedzie.. nie rozumiem, moze przez to ze nie kupilem jej nic drozszego?

ten związek mnie jakoś rozwalił, pisze z dziewczynami na tinderze, jedna nawet mnie zaprasza na fb ale totalnie czuje sie tak źle, ze pojechalem wczesniej pojezdzic po miescie autem 2-3 godziny..

 

a z tego co widzę, to moja ex juz sobie kogos dodaje, ale kogo.

 

Odnośnik do komentarza

Emocji człowiek sobie tak całkiem nie wybiera ( pomimo górnolotnych frazesów, że sami jesteśmy odpowiedzialni za własne emocje ), jednak wybiera zachowania, które pewnym emocjom mogą w przyszłości sprzyjać. To Ty wybierasz, czy będziesz zajmował się innymi babkami, czy będziesz się dręczył. Jeśli chcesz się jednak podręczyć to ja nie mam ochoty w tym pomagać. Zacznij może od tego, że nie obserwuj swojej ex i wywal ją ze znajomych, obserwowanych itd. czy co tam masz. Karmisz swój mózg bzdurami i dziwisz się, że myśli o bzdurach?

Jest jeszcze jedna ważna rzecz: reguła niedostępności. To, że coś, lub ktoś jest niedostępny czy trudnodostępny powoduje jego aprecjację w naszych oczach. Jednak jest to często iluzja - złudzenie, które wszak potrafi być dosyć bolesne. 

A jak masz jeszcze wątpliwości to zadaj sobie pytanie czy "z tej mąki będzie chleb" - byle uczciwie.

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, trampkarz napisał:

Emocji człowiek sobie tak całkiem nie wybiera ( pomimo górnolotnych frazesów, że sami jesteśmy odpowiedzialni za własne emocje ), jednak wybiera zachowania, które pewnym emocjom mogą w przyszłości sprzyjać. To Ty wybierasz, czy będziesz zajmował się innymi babkami, czy będziesz się dręczył. Jeśli chcesz się jednak podręczyć to ja nie mam ochoty w tym pomagać. Zacznij może od tego, że nie obserwuj swojej ex i wywal ją ze znajomych, obserwowanych itd. czy co tam masz. Karmisz swój mózg bzdurami i dziwisz się, że myśli o bzdurach?

Jest jeszcze jedna ważna rzecz: reguła niedostępności. To, że coś, lub ktoś jest niedostępny czy trudnodostępny powoduje jego aprecjację w naszych oczach. Jednak jest to często iluzja - złudzenie, które wszak potrafi być dosyć bolesne. 

A jak masz jeszcze wątpliwości to zadaj sobie pytanie czy "z tej mąki będzie chleb" - byle uczciwie.

Czyli tak,

Do momentu zwierzania o finansach bylo jak w bajce, potem bylo coraz gorzej, zapominala o mnie, oklamywala mnie mialem wrazenie ze gdzies chodzi nie koniecznie do koleżanek, przestala sie angażowac a potem zostawila i pojechala nagle do warszawy mimo ze kolezanki z pracy (innych znajomych na ten moment nie miala a znamy sie kilka miesiecy) nic nie dodaly a to takie panny ze jakby byly w stolicy to by 50 fotek bylo no i byla w wawie o 5 rano a wczesniej sie umowilismy na ten dzien i mowila ze specjalnie bierze wolne u kierowniczki.

Smierdzi mi tu waleniem na boku, a z drugiej strony waleniem na kase.. bo mimo ze przechodzi mi przez myśl, że mogłem ja zamęczyć problemem i obarczyć ją może odpowiedzialnością za moje uczucia, to jednak znamy sie kilka miesiecy dluzej niz jesteśmy razem i sie zwierzalem z innych problemow to KILKA DNI sie do mnie dobijala z kazdej strony i pocieszala.

Ogólnie nie wiem, trudno to tak przemyśleć na szybko, bo z jakiegos powodu potem od tamtego zwierzenia ze mna byla, sam nie wiem czy moze po prostu ja zbyt mocno serio obarczylem czy jak, no ale sam fakt ze sie tak po tym zachowala i mowila ze " chce fajnej relacji " no nie wiem czy będzie chleb, aktualnie myśle że nie wiem, ciezko powiedziec, chyba nie bo zakalec to nie chleb, ale jakby sie piec nauczyl?

nie wiem, potrzebuje przemyslec sytuacje, bo nie wiem co sie dzieje, tak szybko uciekła - bo o rozstaniu nie ma mowy, ona uciekła po prostu... że ja nie wiem co sie dzieje i jeszcze nie umiem sobie w glowie poukladac tego.

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, trampkarz napisał:

Co tu jest jeszcze do układania?

Nie wiem w sumie.

Czasami myślę, że może była delikatna, zbyt delikatna... i po prostu ją to przerosło może poczuła się odpowiedzialna za moje emocje, za moją sytuację? ale z drugiej strony jak na tyle mieś znajomości i różne zwierzanie się sobie i na te inne sytuację to jeszcze nigdy w tak dziwny sposób nie zareagowała.

A z drugiej strony patrząc na jej koleżanki z pracy z których pewnie zaczeła brać przykład  - to sobie poznalazły chlopaków w mercedesach, bananowców którzy co chwile coś stawiają, na innym forum ktoś mi napisał, że tam na Ukr jest tak ze to facet kupuje i zaprasza na randki i stawia, a kobiety robią swoje..

Może chciała relacji bez problemów z samą zabawą a jak się okazało, że jedno ma problem no to..

Tylko nie wiem, ciężkie to jest do ogarnięcia, z jednej strony płakała a z drugiej może być dobrą aktorką, albo płakała z innego powodu, ale mowie do tego momentu było jak w bajce a potem nagle się niby przejeła moim problemem bo to jest złe i nie wyszło potem? no takie trochę dziwne.

 

Mam do niej żal, bo ostatnie 2 tyg dużo rozmawialiśmy i się jej pytałem czy chce zerwać, czy myśli o tym I CO DO MNIE CZUJE, niby nie chciała i czuła coś więcej niż do przyjaciela, ale mimo to uciekła sobie przed świętami i to jeszcze przed TAK NA PRAWDE zaplanowanym z jej strony wypadem ? bo specjalnie wziela ten wolny dzien bo mielismy sie spotkac i mowila kierowniczce a tu nagle wawa.

Ponadto była sytuacja ostatnio, jedziemy autem i mowi ze jej kolega stracil prawko, ja sie pytam a skad wie jesli mowila ze nie ma kolegow a sie tyle znamy i wiem ze ma kolezanki te 3 , a ona ze aa no kolezanka z pracy mowila bo go spotkala, a to G.. prawda bo kolezanki z pracy nie znają jej znajomych i wgl nic poza tym ?

Może już nic nie trzeba układać, czuje się lepiej ale to tylko do wieczora. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...