Skocz do zawartości
Forum

Jakie objawy wam zostały po koronawirus ie?


Gość Moniczkaaaaaaaafaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Ja po covidzie mam niestety zadyszkę, gorszy smak i ogólnie kiepsko się czuje. Dodatkowo zdarzają mi się stany lękowe i czsami budzę się w nocy i nie mogę spać. Zdecydowałam się na rehabilitację, dużo słyszłam pozytywów, mam nadzieję, że wrócę do siebie po tym turnusie: https://uzdrowisko-konstancin.pl/pakiety-pobytowe-w-uzdrowisku-konstancin-zdroj/pobyt-rehabilitacyjny-dla-ozdrowiencow/.

Odnośnik do komentarza

Moi Drodzy... najważniejsza rzecz to poziom wit.D w organizmie. Jak nie ma niedoboru dacie radę z każdym wirusem bo układ immunologiczny świetnie sobie radzi z każdym wrogiem. Niestety NFZ nie finansuje tego badania... 70zł trzeba wysupłać. I druga sprawa... największym obciążeniem przy covidzie jest ilość tkanki tłuszczowej u człowieka. Nie do końca BMI bo czasami nadprogramowe kilogramy wynikają z dużej masy mięśniowej tylko otłuszczenie naszego ciała. Tkanka tłuszczowa jest mocno unerwiona świetnie się namnażają kolejne jej komórki i jest to kapitalne podłoże dla covida do rozwoju. Zresztą nie jest tajemnicą że większość młodych ludzi którzy trafiają do szpitali i tych którzy już leżą pod ziemią to byli właśnie ludzie otyli / grubi. Przeszłam covida w styczniu... mam 46 lat, b.dobry poziom wit.D (bez suplementacji), jestem od lat bardzo aktywna, uprawiam sporty i ćwiczę od kilku mcy jogę.  Dbam o to co wrzucam do swojego żołądka, nie palę. Mogę rzec że poczułam tylko lekki oddech covida na plecach. Nie straciłam sił, węch na 3 dni. Żadnej zadyszki, rtg płuc po 6 tygodniach od wyzdrowienia bez zarzutu. Jedynie krtaniowy kaszel utrzymywał się 2 tygodnie. DLA ZAINTERESOWANYCH POLECAM SERIĘ ĆWICZEŃ ODDECHOWYCH WIMA HOFFA NA YT. Jak to zrobicie będzie to oznaczać iż wszystko jest w najlepszym porządku z Waszymi płucami. Pozdrawiam wszystkich ozdrowieńców i życzę dużo wiary i pozytywnej energii w powrocie do pełni sił :)

Odnośnik do komentarza

Właśnie jestem w izolacji domowej przechodzę covid ale jedyne co mnie dusi to kaszel smak i węch mam choć na początku nie było apetytu po kilku dniach wrzuciłem do normy jedzenia małych ilościach dużo piję. Virus to paskudztwo ale trzeba z nim walczyć i się nie załamać pozdrawiam formulowiczow zdrowka

Odnośnik do komentarza
Gość ozdrowieniec

Covid przeszedłem na początku marca, objawy jakie były to na samym początku pieczenie w nosie, ból głowy i podniesiony puls pod 100, drugi dzien to duzo lepsze samopoczucie i jakby objawy sie wycofaly, 3-ci dzien to  zatkany nos, katar i kichanie w lekkim nasileniu, uczucie rozbicia i tak do 5 dnia gdy zniknął mi węch i smak (czesciowo), węch powrócił po 2 dniach a smak po 3-ch, w 7 dzien bylo takie oslabienie, w 8 jedyny raz niewielka gorączka i pozniej oslabienie przez pare dni, w 11 dniu poczulem sie zdecydowanie lepiej i mialem wiecej sił. I to było wszystko. Kaszel mialem niewielki, ból gardła od czasu do czasu. I dusznosci tez ale to na tle nerwowym. Saturacja mi potrafila spasc do 91, a byla przewaznie 93-99. Ale nie panikowalem z ta saturacja jak to niektorzy ze 91 to juz pod tlen albo od razu respirator. Po 2 tygodniach od ustąpieniach objawów zrobiłem sobie przeciwciała i IGG wyszły dodatnio a IGM ujemne czyli infekcja juz sie zakonczyla.. testu na to czy sie pozbylem na wirusa nie robilem. Teraz juz minał ponad miesiac i mam rozne objawy, zwłaszcza takie wyczerpanie, znużenie.. czuje się czasami taki zrezygnowany, nic się nie chce, nawet rozmawiać. Wypompowany i zmęczony. Czasami mam tez bóle stawów. Saturacja teraz na poziomie 99%, gorączki nie ma. To zmęczenie, brak sił i takie wyczerpanie jest irytujące. Nawet w czasie przechodzenia covida wydaje mi sie ze miałem wiecej sił i więcej mi się chciało. Teraz to osłabienie jakby większe i takie wspomniane wyczerpanie. Forma jest fatalna na razie. Mam nadzieję że to zmęczenie i wyczerpanie w koncu minie bo sily juz powinny wracac a nie wracają jeszcze. Wiec po covidzie mi ten objaw zostal, oslabienie jakeis takie i wyczerpanie. A i robilem sobie RTG pluc tydzien jakis temu i wyszlo wszystko oki. 

Odnośnik do komentarza

Miałem w październiku 2020 do tej pory odczuwam słabo smak i zapach mam upośledzony bo czuję taki charakterystyczny zapach kociej karmy jak gotuje potrawy czy gdzieś przechodzę na mieście. (Nie miałem smaku i węchu 2 miesiące) 

Odnośnik do komentarza
Gość master_blaster

Mi ogólnie w tym wszystkim bardzo pomógł picie i jedzenie wszystkiego co kiszone. 

https://zdrowezakupy.eu/nabial-wedliny-kimchi-zakwasy/kimchi-zakwasy

Po wszystkim nadal pije i jem i wszystko w porządku.

Mówię Wam kiszonki nas uratują! :)

Odnośnik do komentarza
Gość Apollać

Szacuje się, że wielu młodych ludzi odczuwa bóle głowy oraz ma problemy z zebraniem myśli. Jak równiez z szybszym myśleniem. Tak jak w lekkiej demencji.

Wśród nowoczesnych metod radzenia sobie z koronawirusem wymienia się medyczną marihuanę:

https://centrum-mk.pl/czy-marihuana-pomoze-w-walce-z-koronawirusem

Obecnie prowadzi się badania dla leczenia nia konsekwencji zachorowania. 

Odnośnik do komentarza

Ja wpadłam w apatię i miałam chroniczne zmęczenie. Nie mogłam nawet z łóżka wstać. Zdecydowałam się na opiekę domową godzinową z Pol Ar Serwis bo inaczej nie dałabym rady. W ciągu dnia pomagała mi pani opiekunka, a wieczorem mój mąż. Jakoś doszłam do siebie.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Olga napisał:

Ja wpadłam w apatię i miałam chroniczne zmęczenie. Nie mogłam nawet z łóżka wstać. Zdecydowałam się na opiekę domową godzinową z Pol Ar Serwis bo inaczej nie dałabym rady. W ciągu dnia pomagała mi pani opiekunka, a wieczorem mój mąż. Jakoś doszłam do siebie.

Ile czasu zajęło Ci dojście do siebie? I czy nadal odczuwasz jakieś dolegliwości?

Odnośnik do komentarza

Zaraziłam się w połowie października 20r. W pierwszej dobie miałam czerwone policzki i podwyższone tętno. Sądziłam, że to skutki wypitej kawy. W nocy temperatura doszła do 39 stopni. Nie czułam tej temperatury. Spadła po pyralginie. Rano obudziłam się słabsza, ale nie podejrzewałam jeszcze nic poważnego. W ciągu następnych około 23 dni przeszliśmy wszyscy w domu gehennę. Codziennie nowy objaw dominujący. Te z poprzednich dni oczywiście nie ustępowały. Napiszę je wszystkie, ale nie pamiętam już w jakiej kolejności występowały. Najgorsze były ostatnie dni, kiedy były prawie wszystkie. Były to: suchy, nieustanny kaszel trwający dzień i noc, wymioty, biegunka, szarpiący ból stawów w nogach, ból głowy, nieustanny szum w uszach i dzwonienie w głowie, ból karku, ból krzyża, zawroty, wytrzeszcz oczu, nudności, słabość ogromna, brak smaku, utrata łaknienia, brak węchu, wyostrzony słuch, nagłe skoki temperatury zarówno w górę jak i w dół, chód jak zombie, drobne nadżerki w ustach, duszności, zadyszka po zrobieniu kilku kroków, bądź wypowiedzeniu kilku zdań, zapchany nos bez kataru. Braliśmy 3 rodzaje antybiotyków na ewentualne zapalenie płuc, witaminy, elektrolity, przeciwkaszlowe itp. Ja nie miałam, ale miał ktoś z domowników. Leczenie przez teleporady. Nikt nas w tym czasie nie badał. Po około 2 miesiącach wypadanie włosów garściami.Smak wracał około 3 miesięcy. Węch wrócił nie do końca. zmuszaliśmy się do jedzenia czegokolwiek. Jedzenie nie miało żadnego smaku, jakby się jadło trawę. mieliśmy własne pulsyksometry i urządzenie do tlenoterapii. Mogę stwierdzić, że siła nie wróciła jeszcze do końca. Czasem mam jakiś zawrót głowy, ale to bardzo rzadko. Jeden z domowników ma mnóstwo powikłań ze strony układu nerwowego, ból stawów i zmiany na płucach, które w większości się wycofały. Dalej się leczy. Jeszcze musieliśmy zmienić okulary, wzrok jest słabszy. Przeżyliśmy cudem dzięki pomocy najbliższych. Zakup leków, jedzenia i obiady również im zawdzięczamy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...